Zegar Zagłady wciąż tyka...

Dyskusje dotyczące życia, społeczeństwa, polityki, filozofii itp.
Awatar użytkownika
Piorun23
Intro-wyjadacz
Posty: 369
Rejestracja: 28 sty 2010, 12:01
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: z ciemnego boru

Zegar Zagłady wciąż tyka...

Post autor: Piorun23 »

W 1947 roku grupa naukowców związana z programem atomowym stworzyła pojęcie Zegara Zagłady.
Jego północ ma pokazywać koniec ludzkości, a przynajmniej koniec naszej cywilizacji
Aktualnie zegar ma wskazywać 11:54 -> za 6 minut wielkie BUM!

Początkowo zegar wskazywał tylko zagrożenie wojną totalną, obecnie uwzględnia się jeszcze sytuację ekologiczną

Jak myślicie, czy naukowcy mają rację?
Czy faktycznie grozi nam globalny krach z własnej ręki? A jeśli tak, to czy będzie to raczej atomowa wymiana ciosów, czy globalne załamanie klimatu? (Zostawmy meteoryty, supernowe i spełnienie proroctw z dowolnej Apokalipsy poza dyskusją)
Jak daleko w cywilizacji mogą cofnąć się ci którzy (załóżmy) przetrwają?
Do epoki pary? Do około XV- XVIIw (proch, muszkiety itd)? Do średniowiecza? A może do epoki kamienia?
http://greenshadow23.deviantart.com/
Zapraszam :wink:

Tak jestem smętny jak kurhan na stepie, a tak samotny, jak wicher na morzu
a tak zbłąkany, jak liść na rozdrożu, a tak zwinięty, jak żmija w czerepie...

...może lepiej nie wiedzieć, że masz tylko siebie? ...lepiej karmić się "prawdą" że Bóg jest gdzieś... tylko zasnął...

Cynik jest draniem który złośliwie postrzega świat takim, jaki jest, a nie takim, jakim według wiary ludzi być powinien
Awatar użytkownika
makaj
Pobudzony intro
Posty: 147
Rejestracja: 17 lis 2007, 16:13
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Wlkp

Re: Zegar Zagłady wciąż tyka...

Post autor: makaj »

Napisałeś, że za 6 minut to będzie południe, a nie północ :P

Najpierw z ciekawości sobie policzyłem, że jeśliby zegar wystartował od początku i przez tyle lat doszedł do tego momentu, to utrzymując nadal średnie tempo zostałoby nam jakieś 2,5 miesiąca :P Później sprawdziłem dokładnie czym jest ten zegar i okazało się, że na samym starcie w 1947 roku był ustawiony na 7 minut przed północą. Zatem jak strasznie by to nie wyglądało, sytuacja wcale nie jest taka dramatyczna.

W kwestii realności wielkiego bum:
O klimat byłbym spokojny. O ile dawniej nasz rozwój odbywał się kosztem środowiska, o tyle teraz nowe technologie tylko mu sprzyjają. Energooszczędne budownictwo, energia odnawialna, ekologiczne pojazdy, można by długo wymieniać. Najgorsze mamy już za sobą. Najważniejsza jest świadomość ekologiczna wśród ludzi, która nie pozwoli raczej na doprowadzenie to jakiegoś totalnego zniszczenia i katastrofy.
Co do wojen to sprawa nieodgadniona. Mimo wszystko jakiegoś globalnego zniszczenia też bym się nie spodziewał, tylko jak sam zaproponowałeś - atomowej wymiany ciosów. Nikomu raczej nie będzie zależało, aby zrzucać bombę na Wyspy Zielonego Przylądka. Nikt też nie odpali bomby, która byłaby w stanie zniszczyć cały świat, bo wtedy sam by zginał (chociaż różni psychopaci istnieją). W jakiś zakątkach świata jacyś ludzie na pewno by przeżyli, dzięki ich wiedzy pewnie byśmy się za bardzo do tyłu nie cofnęli. Nie byłoby tylko tych wszystkich elektronicznych gadżetów ;) Gorzej, że również przestalibyśmy się rozwijać na długi czas, bo to laboratoria badawcze tych najbogatszych państw ciągną świat do przodu. Jeśli najwięksi poszliby na wymianę ciosów, bez nich po prostu byśmy stanęli.
Zawsze ludzie mogą zamieszkać na Księżycu, rozwinąć tam własną społeczność i zaatakować Ziemię. Takie kosmiczne wojny o panowanie :D
dream is destiny
Awatar użytkownika
Kamil
Rozkręcony intro
Posty: 338
Rejestracja: 01 lip 2009, 22:52
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Zegar Zagłady wciąż tyka...

Post autor: Kamil »

O zagładę przez wyniszczenie środowiska, klimatu bym się nie martwił... natura jest potężniejsza niż głoszą ekoterroryści.. Wg badań były okresy gdy było znacznie więcej CO2 w powietrzu... Ogólnie natura ma bodźce obronne..
Jedynym realnym zagrożeniem są więc wojny.. Ale cóż, państwa które mają taką realną siłę raczej są wstanie się powstrzymać.. to już jest "wyższa" kultura... Acz cóż, kto wie, jakie skutki w myśleniu wywoła kryzys.. USA może się zapaść, czy raczej już się zapada... a w Rosji chyba rośnie niezadowolenie....
Taaa... żyjemy w ciekawych czasach... oby tylko był ktoś kto będzie mógł i dla kogo będzie można napisać podręcznik do historii o tych wydarzeniach... A odnośnie faktu, załamania się cywilizacji - decydująca jest mentalność, do średniowiecza na pewno nie trafimy, technologicznie, to oczywiście zależy od tego kto ocaleje... bo jeśli robole po zawodówkach, to mam ciemne wizje, bo ich ważną rolę określają i koordynują inżynierowie, itp.. Acz osoby z wyższej klasy społeczno-zawodowej, nie ważne po jakim wykształceniu i czym się zajmujący, będą mieli większe predyspozycje do opanowania burdelu i przejrzenia ocalałych ksiąg..
"Przestrzenią ducha, gdzie może on rozwinąć skrzydła, jest cisza "- Antoine de Saint-Exupéry

"Jeśli nie dowiedziałeś się czegoś od Ekstrawertyka, to znaczy, że go nie słuchałeś.
Jeśli nie dowiedziałeś się czegoś od Introwertyka, to znaczy, że go nie zapytałeś."
silgar
Introwertyk
Posty: 124
Rejestracja: 06 paź 2009, 0:10
Płeć: nieokreślona

Re: Zegar Zagłady wciąż tyka...

Post autor: silgar »

makaj, Zegar Zagłady to tylko taka zabawka on nie odmierza czasu. Jego się ustawia do przodu i do tyłu w zależności od humoru, znaczy teoretycznie sytuacji na świecie a jego twórcy w żadnym wypadku nie wieszcza końca świata. Fakt, że jest za 6 þółnoc to taka poetycko naukowa wizualizacja stwierdzenia "jest do dupy" :)

Ja się nie spodziewam żadnej katastrofy ani naturalnej ani "sztucznej" chyba, że stary świat pęknie z konsumpcyjnego obżarstwa. Ale nawet w takim razie nie przewiduje powrotu do średniowiecza w sensie technologicznym, co najwyżej powrót to czasów jaskiniowych w sensie etycznym. Przy czym jest to taka przenośnia, bo cholera wie jak etyczni byli jaskiniowcy :)
ODPOWIEDZ