Czy krytyka jest potrzebna?
- Rafael
- IntroManiak
- Posty: 653
- Rejestracja: 04 lip 2022, 22:01
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 9w1
- MBTI: ISFJ
- Lokalizacja: Warszawa
Czy krytyka jest potrzebna?
Mało kto lubi krytykę, niewielu potrafi ją docenić.
Czy zatem warto przypinać komuś łatkę? Przecież przez upominanie upadła nie jedna relacja.
I skąd możemy mieć pewność czy nasze mało pochlebne słowa nie mijają się ze stanem faktycznym?
Może racja jest nie po naszej stronie?
Możliwość ktoś ma swoją subiektywną prawdę odmienną od naszej?
Czy umiemy wyrażać dezaprobatę we właściwy sposób, który nie rani?
Czy są bezpieczne obszary, gdzie negatywna ocena nie szkodzi?
Mnie bardzo rzadko zdarza się kogoś krytykować. Uważam, iż jest to pozbawione sensu, nawet jeśli jestem przekonany, iż danej osobie mógłbym w ten sposób pomóc. Ludzie rzadko chcą się zmieniać. Lubią swoje stare schematy, do których się przyzwyczaili, nawet jeśli z punktu widzenia psychologii są one błędne.
Ale nauka sobie, a życie zawsze ma rację i może tak być, że ktoś znalazł dla siebie optymalny sposób przetrwania na zasadzie wyboru mniejszego zła. Niewykluczone, że jego subiektywna nieprawda jest dla niego na ten moment najlepszą ścieżką.
Z umiejętnością wyrażania dezaprobaty raczej u mnie kiepsko. Brak praktyki.
Bezpieczne obszary, gdzie negatywna ocena ma swoje schronienie mogą się zdarzyć w zależności od osoby, nastroju i okoliczności, tu i tam.
Bardziej tam niż tu. Im dalej i obojętniej, tym większa szansa, że nikt nie poczuje się dotknięty.
Choć w sferze zdawałoby się neutralnej też możemy spotkać się z brakiem tolerancji wobec naszego gustu np wobec wyrażenia opinii wobec dzieła sztuki, które wydaje nam się kiepskie.
A nawet reklam, które ponoć wszystkich denerwują, ale gdy trafimy przypadkiem na ich autora lub kogoś z zespołu produkcyjnego to na pewno nie zrobimy dobrego wrażenia naszą szczerą wypowiedzią.
Są również ludzie, którzy szukają sobie podobnych. Jeśli dezawuujesz to co oni stawiają wysoko jesteś przegrany.
A kto chce być przegrywem.
Reasumując, krytyka jest już passé i nikomu dzisiaj nie potrzebna.
Czy zatem warto przypinać komuś łatkę? Przecież przez upominanie upadła nie jedna relacja.
I skąd możemy mieć pewność czy nasze mało pochlebne słowa nie mijają się ze stanem faktycznym?
Może racja jest nie po naszej stronie?
Możliwość ktoś ma swoją subiektywną prawdę odmienną od naszej?
Czy umiemy wyrażać dezaprobatę we właściwy sposób, który nie rani?
Czy są bezpieczne obszary, gdzie negatywna ocena nie szkodzi?
Mnie bardzo rzadko zdarza się kogoś krytykować. Uważam, iż jest to pozbawione sensu, nawet jeśli jestem przekonany, iż danej osobie mógłbym w ten sposób pomóc. Ludzie rzadko chcą się zmieniać. Lubią swoje stare schematy, do których się przyzwyczaili, nawet jeśli z punktu widzenia psychologii są one błędne.
Ale nauka sobie, a życie zawsze ma rację i może tak być, że ktoś znalazł dla siebie optymalny sposób przetrwania na zasadzie wyboru mniejszego zła. Niewykluczone, że jego subiektywna nieprawda jest dla niego na ten moment najlepszą ścieżką.
Z umiejętnością wyrażania dezaprobaty raczej u mnie kiepsko. Brak praktyki.
Bezpieczne obszary, gdzie negatywna ocena ma swoje schronienie mogą się zdarzyć w zależności od osoby, nastroju i okoliczności, tu i tam.
Bardziej tam niż tu. Im dalej i obojętniej, tym większa szansa, że nikt nie poczuje się dotknięty.
Choć w sferze zdawałoby się neutralnej też możemy spotkać się z brakiem tolerancji wobec naszego gustu np wobec wyrażenia opinii wobec dzieła sztuki, które wydaje nam się kiepskie.
A nawet reklam, które ponoć wszystkich denerwują, ale gdy trafimy przypadkiem na ich autora lub kogoś z zespołu produkcyjnego to na pewno nie zrobimy dobrego wrażenia naszą szczerą wypowiedzią.
Są również ludzie, którzy szukają sobie podobnych. Jeśli dezawuujesz to co oni stawiają wysoko jesteś przegrany.
A kto chce być przegrywem.
Reasumując, krytyka jest już passé i nikomu dzisiaj nie potrzebna.
Nie o górę się potkniesz, ale o kamień.
- tonerek
- Rozkręcony intro
- Posty: 307
- Rejestracja: 17 mar 2019, 17:20
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- Lokalizacja: Kraków
Re: Czy krytyka jest potrzebna?
Krytyka jest potrzebna. Poklepywanie się po pleckach sprawia że tworzą się kółeczka wzajemnej adoracji. I wyrastają z tego potworki w postaci różnego rodzaju szurii.
Re: Czy krytyka jest potrzebna?
Szurii należy wysłuchać, albowiem szuria ma często rację.
Krytyka jest w co drugim moim poście i na prawdę nie wiem po co strzępić pióro, pewnie nigdy do nikogo nie trafiła. Komuś zależy to walić, komuś nie zależy to odpuścić. Generalnie to nie jesteśmy kółkiem wzajemnej adoracji (jako ludzkość), raczej każdy ciągnie w swoją stronę i słusznie. Naprawdę niewiele istnieje ponad-to.
Krytyka jest w co drugim moim poście i na prawdę nie wiem po co strzępić pióro, pewnie nigdy do nikogo nie trafiła. Komuś zależy to walić, komuś nie zależy to odpuścić. Generalnie to nie jesteśmy kółkiem wzajemnej adoracji (jako ludzkość), raczej każdy ciągnie w swoją stronę i słusznie. Naprawdę niewiele istnieje ponad-to.
- Rafael
- IntroManiak
- Posty: 653
- Rejestracja: 04 lip 2022, 22:01
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 9w1
- MBTI: ISFJ
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Czy krytyka jest potrzebna?
Tobie jest potrzebna, bo mnie nie, szczerze powiedziawszy?
A kółko wzajemnej adoracji, to mało precyzyjne pojęcie i każdy może to różnie oceniać.
Szczególnie, gdy ktoś jest w nim i mu się tam podoba, a ktoś inny nie jest i chciałby być, ale jego nie chcą i wtedy grupę wspierających się ludzi nazywa kółkiem wzajemnej adoracji.
A co to jest "szurii" to nie wiem.
Nie o górę się potkniesz, ale o kamień.
- Rafael
- IntroManiak
- Posty: 653
- Rejestracja: 04 lip 2022, 22:01
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 9w1
- MBTI: ISFJ
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Czy krytyka jest potrzebna?
Szur to Młodzieżowe Słowo Roku 2020. Poniżej cytat z UW. Hasło: Szuria Magnifica.
Szuria to dość nowe słowo, odnoszące się do osób uważanych za niezrównoważone, mające skrajne poglądy. Oprócz niego istnieje szur– „pojedynczy egzemplarz” zbiorowości nazwanej szurią. Wyrazy te niewątpliwie przywołują na myśl potoczny przymiotnik szurnięty oznaczający właśnie takiego człowieka. Ten z kolei był odnoszony także do osób chorych psychicznie lub w pewien sposób odbiegających od normy pod względem psychicznym. Trudno jednak jednoznacznie stwierdzić, czy ktoś, kto współcześnie nazywa innych ludzi szurią, odwołuje się do skojarzeń z zaburzeniami psychicznymi, czy też po prostu (a może raczej: „po prostu”?) wyraża swoje negatywne emocje wobec tych, którzy jego zdaniem nie mieszczą się w jakiejś normie.
Nie wiem.
- tonerek
- Rozkręcony intro
- Posty: 307
- Rejestracja: 17 mar 2019, 17:20
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- Lokalizacja: Kraków
Re: Czy krytyka jest potrzebna?
Gdyby nie krytyka, wszyscy znajdowalibyśmy się na drzewach albo w średniowieczu. No oczywiście, bo tyle planet musi być ile świec ma lichtarz świątyni jerozolimskiej (czy jak to tam szło).
Bez krytyki wychodzą takie potworki jak socjonika czy MBTI, gdzie każdy może sobie gadać dowolne pierdoły że zdjęcia określają typ albo styl pisania.
Twarde dowody a nie jakieś domorosłe psuedownioski.
https://www.youtube.com/watch?v=wVi3D1-0amg&t=1099s
Bez krytyki wychodzą takie potworki jak socjonika czy MBTI, gdzie każdy może sobie gadać dowolne pierdoły że zdjęcia określają typ albo styl pisania.
Twarde dowody a nie jakieś domorosłe psuedownioski.
https://www.youtube.com/watch?v=wVi3D1-0amg&t=1099s
Re: Czy krytyka jest potrzebna?
We moim ukochanym późnym średniowieczu nie było krytyki... były bunty.
Widzieliście wy kiedy Joannę D'Arc krytykującą angielskiego króla? Była krótka piłka. Won z powrotem za kanał.
Widzieliście wy kiedy Joannę D'Arc krytykującą angielskiego króla? Była krótka piłka. Won z powrotem za kanał.
- Fyapowah
- Stały bywalec
- Posty: 199
- Rejestracja: 01 maja 2012, 23:24
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INTP
- Kontakt:
Re: Czy krytyka jest potrzebna?
Krytyka != konstruktywna krytyka.
Krytykuj bluźniercze idee, nie ludzi.
Jeśli dana krytyka miałaby być błędna, druga strona może zawsze ją rozważyć i odrzucić.
Jeśli ty będąc zwiedzionym skrytykujesz przyjaciela, a on cię poprawi i przekona do swojej racji, samego siebie ustrzeżesz od błędu.
Łatwiej dwóm lub trzem znaleźć błąd w rozumowaniu niż jednemu.
Krytykuj bluźniercze idee, nie ludzi.
Jeśli dana krytyka miałaby być błędna, druga strona może zawsze ją rozważyć i odrzucić.
Jeśli ty będąc zwiedzionym skrytykujesz przyjaciela, a on cię poprawi i przekona do swojej racji, samego siebie ustrzeżesz od błędu.
Łatwiej dwóm lub trzem znaleźć błąd w rozumowaniu niż jednemu.
Czucie i wiara silniej mówi do mnie
Niż mędrca szkiełko i oko.
Niż mędrca szkiełko i oko.
Re: Czy krytyka jest potrzebna?
Czyli jak ktoś jest ą ę i nie przyjmuje krytyki to nie można mu wprost - weź się człowieku dostosunkuj?
Trzeba naokrągło zaczynać od praktyczności pomysłu bycia nieomylnym? Nie wiem czy homo sapiens sapiens jest na tyle rozumny aby to skumać.
Trzeba naokrągło zaczynać od praktyczności pomysłu bycia nieomylnym? Nie wiem czy homo sapiens sapiens jest na tyle rozumny aby to skumać.
- Fyapowah
- Stały bywalec
- Posty: 199
- Rejestracja: 01 maja 2012, 23:24
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INTP
- Kontakt:
Re: Czy krytyka jest potrzebna?
Wszystko można, nie wszystko przynosi skutek.
Możesz zmusić człowieka do dostosunkowania, ale wtedy nie sprawisz, że zrozumie swój błąd.
Możesz zmusić człowieka do dostosunkowania, ale wtedy nie sprawisz, że zrozumie swój błąd.
Czucie i wiara silniej mówi do mnie
Niż mędrca szkiełko i oko.
Niż mędrca szkiełko i oko.
- Rafael
- IntroManiak
- Posty: 653
- Rejestracja: 04 lip 2022, 22:01
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 9w1
- MBTI: ISFJ
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Czy krytyka jest potrzebna?
Ale Ty patrzysz globalnie, a ja w relacji między dwiema osobami, szczególnie takimi, które mieszkają razem.tonerek pisze: ↑24 lis 2022, 21:17 Gdyby nie krytyka, wszyscy znajdowalibyśmy się na drzewach albo w średniowieczu. No oczywiście, bo tyle planet musi być ile świec ma lichtarz świątyni jerozolimskiej (czy jak to tam szło).
Bez krytyki wychodzą takie potworki jak socjonika czy MBTI, gdzie każdy może sobie gadać dowolne pierdoły że zdjęcia określają typ albo styl pisania.
Twarde dowody a nie jakieś domorosłe psuedownioski.
https://www.youtube.com/watch?v=wVi3D1-0amg&t=1099s
W skali świata to wiadomo, że krytyka naukowa jest potrzebna.
Jednak między bliskimi, można przekazywać swoje przemyślenia subtelniej i delikatniej niż za pomocą faktów zaczerpniętych z aktualnego konsensusu autorytetów nauki.
Najlepiej samemu zachowując się inspirująco, pokazując co się sprawdza w codziennej praktyce życia.
I ta druga sama zadecyduje, czy pójdzie naszą "jedynie słuszną ścieżką", czy pozostanie na swojej złej drodze prowadzącej do zatracenia. Być może widocznej w ten sposób tylko w naszych okularach.
Nie o górę się potkniesz, ale o kamień.
Re: Czy krytyka jest potrzebna?
Weź definiuj ściślej tematy bo introgłąby nie wiedzą o czym pisać. O nauce czy o relacjach międzyludzkich.
Baby chyba nie przepadają za takimi... boi się skrytykować, powiedzieć, że przytyła, albo żeby założyła sukienkę... prawda?
Baby chyba nie przepadają za takimi... boi się skrytykować, powiedzieć, że przytyła, albo żeby założyła sukienkę... prawda?
- tonerek
- Rozkręcony intro
- Posty: 307
- Rejestracja: 17 mar 2019, 17:20
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- Lokalizacja: Kraków
Re: Czy krytyka jest potrzebna?
Większość nie lubi krytyki - każdy by się tylko ogrzewał w ciepełku pochwał.
Re: Czy krytyka jest potrzebna?
Ja całe życie słyszę: chcę mężczyzny, a nie ciepłej kluchy przytakiwacza. Co prawda sam siedzę, więc chyba buntowałem się nie tam gdzie trzeba.