Chyba się nie zrozumieliśmy... do niczego Cie nie zmuszam, powiedziałem tylko, że mi 3 miesiące charówy po 12 godzin przy temperaturach ~40 stopni dały dużo do myślenia, w pewnym sensie oczyściły z negatywnych emocji, i naładowały masą pozytywnej energii... tzn ta energia przyszła jak już skończyłem.Piorun23 pisze: Gdyby praca była czymś pożytecznym, ludzkość nie wynalazła by kota, tylko wszyscy sami latali by za myszami... jeśli wiesz co mam na myśli.
Ale skoro cię to bawi, to polecam jeszcze noszenie ze sobą jakiegoś tuzina cegłówek...
Jeśli ktoś na prawdę chce zmiany, a nie tylko o niej mówi, to to może być dobry sposób, sam się o tym przekonałem... ale już, koniec tych rad, bo ktoś jeszcze weźmie się w garść i przestanie narzekać
Myślałem, że Włóczykij był raczej pozytywnie nastawionym samotnikiem? Nie oglądałem dawno muminków, ale nie pamiętam żeby się nad sobą użalał...Widać jestem typem Włóczykija,