Polski Portal Introwertyków

kukurumba pisze:

K-PAX pisze:Ja w wieku 15/16 lat zacząłem się poważniej interesować horrorem. Olałem lektury szkolne i czytałem Lovecrafta, Poego, Kinga, Mastertona, Rice, Barkera, Koontza, Guya itp, etc... Szukałem najróżniejszych filmów z pod szyldu horroru i makabry... Pisałem do szuflady opowiadania o seryjnych mordercach, zombie, duchach i patologii

Teraz w wieku 21 lat... szkoda gadać

Eeeeej, ja też mam 21 i dalej lubię Kinga i historie o seryjnych mordercach W takim razie od dziś będę się tego wstydzić ;p

Ostatnio drugi raz czytam "Wojnę Zombie" Brooksa ;d

Mój dzień wygląda mniej więcej tak:

Wstaję rano... upss pomyłka, przepraszam . Zjadłem parę wyrazów pomiędzy "wstaję" a "rano". Postaram się poprawić :wink: . Jeszcze raz:

Wstaję po południu (już lepiej), siadam przed kompem i siedzę tak długo, aż nie pójdę spać. A idę spać rano.
O teraz się zgadza . Nie no dobra czasem tam jakiś meczyk w TV wpadnie, albo serwis informacyjny zobaczę. A przed kompem to głównie gry, muza, net, fl studio, gapienie się w pulpit i rozmyślanie (i jeszcze parę innych spraw, ale o tym już nie na antenie ).

Chociaż nie powiem. Ostatnio miałem taką fazę, że nie mogłem już usiedzieć na miejscu i w środku nocy wyszedłem na taki półgodzinny spacerek wokół dzielni (żeby zobaczyć co się zmieniło, bo dawno nie zwiedzałem tego miejsca ), no i ogólnie planuję rozpocząć takie dość regularne samotne spacery, coby w zbyt młodym wieku nie zejść na zawał . Na wiosnę natomiast chciałbym już zacząć biegać, ale najpierw muszę nieco pochodzić, żeby moje nogi przypomniały sobie tę czynność, bo po tym krótkim spacerze czułem się tak wyczerpany, jakbym przebiegł maraton, a przecież pokonałem naprawdę niewielką odległość.

teraz na codzien szukam roboty

Pracuję - technolog w jednej z największych firm w Polsce
Czytam, Oglądam, Słucham. Trenuję osobowość, ciało. Ogólnie - do przodu

a jak trenujesz osobowosc ?

Głównie od zawsze miałem problemy z realizacją czegokolwiek... zbyt szybko słomiany zapał się wypalał... od tego się zaczęło myślenie jak by to tu zmienić :-) więc czytałem... czytałem... i pomału wszystko wdrażałem... tak się zaczęło uświadamianie swoich WAD... i walka z nimi... ogólnie dużo by tu pisać... bo niema jednego przepisu :-)

Nic nie robię. Jestem pieprzonym zombie. Za dnia siedzę na allegro i szukam fajnych słuchawek. Bezskutecznie. W nocy długo rozmyślam nad pierdołami, również bezskutecznie, po czym zasypiam, by rano z nowymi siłami rozpocząć marnowanie dnia.

W międzyczasie czasem brzdąknę na gitarze, żeby pomyśleć o sobie "artysta" i przeczytam pięć stron książki, żeby pomyśleć o sobie "geniusz". Wieczorem, raz na kilka dni, wyjdę z kumplem na piwo żeby broń boże nie poczuć się jak ostatnia łajza bez znajomych.

Jak podsumować, to strasznie to dobijające. Przepadnij, autorze wątku.

Pracuję jako niania, w ciągu dnia zajmuję się dzieciakami, wieczorami oglądam filmy i seriale, w nocy szukam nowej muzyki. W weekendy chodzę do kina i robię rundki po sklepach z używanymi książkami. Jak wpadnę w bardziej melancholijny nastrój to idę na spacer. Prowadzę bardzo prymitywny żywot

Ja na co dzien spedzam bardzo duzo czasu na forach A oprocz tego zaczelam ogladac kreskowki

Serena pisze: ↑21 wrz 2018, 11:35 Ja na co dzien spedzam bardzo duzo czasu na forach A oprocz tego zaczelam ogladac kreskowki

Na jakiego rodzaju forach i jakie kreskówki?

tove pisze: ↑21 wrz 2018, 14:25

Serena pisze: ↑21 wrz 2018, 11:35 Ja na co dzien spedzam bardzo duzo czasu na forach A oprocz tego zaczelam ogladac kreskowki

Na jakiego rodzaju forach i jakie kreskówki?

Polowa z nich to wielotematyki, w tym moje Pozostale to: dla ludzi z depresja, dla ludzi z fobia spoleczna, dla ludzi ze schizofrenia, dla ludzi chorych na duszy, dla osob niesmialych, o rzeczach paranormalnych i motoryzacyjne, ale na tym motoryzacyjnym udzielam sie w tematach niemotoryzacyjnych A z kreskowek ostatnio ogladalam: Kubusia Puchatka, Scoobiego Doo i Zwariowane Melodie

Serena pisze: ↑21 wrz 2018, 14:35

tove pisze: ↑21 wrz 2018, 14:25

Serena pisze: ↑21 wrz 2018, 11:35 Ja na co dzien spedzam bardzo duzo czasu na forach A oprocz tego zaczelam ogladac kreskowki

Na jakiego rodzaju forach i jakie kreskówki?

Polowa z nich to wielotematyki, w tym moje Pozostale to: dla ludzi z depresja, dla ludzi z fobia spoleczna, dla ludzi ze schizofrenia, dla ludzi chorych na duszy, dla osob niesmialych, o rzeczach paranormalnych i motoryzacyjne, ale na tym motoryzacyjnym udzielam sie w tematach niemotoryzacyjnych A z kreskowek ostatnio ogladalam: Kubusia Puchatka, Scoobiego Doo i Zwariowane Melodie

Ojej, też kiedyś wchodziłam na tego typu fora i nic mi to nie dało. Tak patrząc wstecz, to trochę szkoda czasu. Teraz widzę, że tylko to jest warte uwagi (co jakiś czas). Szukasz tam pomocy, wsparcia? Bo z własnego doświadczenia powiem, ze raczej trudno je tam znaleźć.

tove pisze: ↑21 wrz 2018, 16:51 Ojej, też kiedyś wchodziłam na tego typu fora i nic mi to nie dało. Tak patrząc wstecz, to trochę szkoda czasu. Teraz widzę, że tylko to jest warte uwagi (co jakiś czas). Szukasz tam pomocy, wsparcia? Bo z własnego doświadczenia powiem, ze raczej trudno je tam znaleźć.

Ja szukam tam pomocy, wspracia, jak i osob do zakolegowania sie. Na tych forach, na ktorych jestem, zawsze moge liczyc na wsparcie.

Serena pisze: ↑21 wrz 2018, 19:34

tove pisze: ↑21 wrz 2018, 16:51 Ojej, też kiedyś wchodziłam na tego typu fora i nic mi to nie dało. Tak patrząc wstecz, to trochę szkoda czasu. Teraz widzę, że tylko to jest warte uwagi (co jakiś czas). Szukasz tam pomocy, wsparcia? Bo z własnego doświadczenia powiem, ze raczej trudno je tam znaleźć.

Ja szukam tam pomocy, wspracia, jak i osob do zakolegowania sie. Na tych forach, na ktorych jestem, zawsze moge liczyc na wsparcie.

Ja trafiłam na bardzo miłych, aczkolwiek niebywale pesymistycznych ludzi. Wzajemnie zrozumienie często nie jest pomocne w wyjściu z choroby, chociaż takie może się na początku zdawać. Tak samo przenoszenie takich relacji na realny grunt bywa ryzykowne. Niektórych lepiej nigdy nie poznawać irl.
Odbiegam jednak trochę od głównego wątku, więc chyba zaprzestanę rzucania moich "złotych rad", które prawdopodobnie na nic się zdadzą i pewnie mało się mają do Twoich relacji (oby).

Ja jestem obecnie w trakcie miesięcznego odpoczynku od pracy XD W moim przypadku to już taki cykl Staram się zawsze wstawać około 9 żeby nie pomyśleć, że mam przebimbany dzień i zabieram się do szukania pracy, potem ogarniam szamke, komp, jakieś wyjście ze znajomym(byle gdzie) i co dwa dni dochodzi siłka(zamiast kasy na kompa którą zbierałem od paru miechów wydałem na siłke, żeby się potem nie zadręczać myślami, że jestem zasranym leniem XD)

Ogólnie to dobrze jest w ciagu dnia zrobić jakąś rzecz której Ci się mega nie chce, np posprzątać/ugotować/trening etc. Mnie to zawsze jakoś motywuje do dalszego działania zamiast wegetowania XD

Aaa i taka mega satysfakcjonująca mnie rzecz to patrzenie jak moi kumple upijają się prawie dzień w dzień XD