Pisz prawdę

[intbrun]

Tak, i nie wiem czy tylko czasem. Przy czym najczęściej wtedy zatrzymuję się wtedy i staram przeanalizować, czy jednak coś mi się nie wydaje, albo czy jakieś ego nie przebija się zbyt mocno. Z drugiej strony tłumie średniaków czasem nie jest łatwo być tym 'wiedzącym więcej'. I trzeba wiedzieć kiedy odpuścić, nie kopać się z koniem, nie wdawać w dyskusję poniżej pewnego poziomu. To poniekąd wpasowuje się w introwertyzm, gdy ostatecznie zostaje się samemu ze swoimi przemyśleniami. Na szczęście znam też osoby mające podobnie, więc od czasu do czasu można sobie porozmawiać na odpowiednim poziomie abstrakcji.

Czy umiesz cieszyć się z tego co jest, czy raczej wiecznie gonisz króliczka?

[Percy]

Niestety, ja z tych wiecznie niezadowolonych, smutnych i marudzących o trawie bardziej zielonej gdzie indziej.

Czy uważasz się za osobę kreatywną? Jeśli tak, w jaki sposób uskuteczniasz ową kreatywność?

[jubei]

Myślę, że tak, bo robię więcej sam z siebie niż tylko wyrażam myśli na forum. Umię już zrobić prostą stronę internetową, montować prosty śmieszny filmik, pisałem też poradniki na inne fora dawno temu, może by się jeszcze coś znalazło.

Załóżmy, że w okresie studenckim lub tuż po, założyłaś/eś sobie jakiś duży cel, niekoniecznie noworoczny. Czy możesz powiedzieć, że udało Ci sie go zrealizować po jakimś czasie, nawet latach i co to było?

[enter enigma]

Niczego sobie nie zakładałam. Po prostu pozwalam życiu płynąć. Jedyne, co mogę powiedzieć, to że bardzo szybko po studiach znalazłam pracę. Ale nie starałam się zbyt silnie o to.

Jak wpływa na Twój nastrój aura za oknem?

[Introja]

Właściwie lubię każdą pogodę i jedynie kiedy jest deszczowo, szczególnie gdy tak nieco mgliście to łatwiej jest mi wtedy jakoś się zainspirować tym, jakoś mam wenę do działania większą, lepsze skupienie, tak zazwyczaj jest właśnie w deszcz.

Jest coś, co naprawdę chcesz zmienić w tym roku, czyli dołożyć wszelkich starań do tego?

[Fire]

Bardzo tak, wlaśnie zaczynam walkę...

Dużo myślisz o przyszłości?

[Introja]

Niestety za dużo, zbyt często, i zbyt jakoś poważnie

Ile miałeś/aś związków w życiu?

[Rafael]

Tyle ile gwiazd na niebie.

Jeśli jesteś kobietą, czy masz jakąś typowo męską cechę, a jeśli mężczyzną damską?

[Fire]

Jestem typem liderki, nawet jeśli nie chcę,ludzie sami mnie nią mianują. Mam wrodzone umiejętności zarządzania,często organizuję, ustalam plan działania i ruszam do roboty pierwsza. Reszta to lubi, idzie za mną i chwali sobie to, co robię. Pewnie dlatego tak mnie praca lubi..Mam tylko 1,5 etatu a mogłabym uuu..Jestem jednak tylko kobietą. Zdecydowanie wolę obejrzeć serial romantyczny niż pracować. Nie daje mi to poczucia szczęścia.

Masz syndrom białego fartucha?

[Ziemniakke]

Niestety tak, ale dopiero od kilku lat.


Jakie jest Twoje ulubione danie, która potrafisz przyrządzić własnoręcznie?

[Fire]

Taka zapiekanka z ziemniaków zwykłych,słodkich,piersi z kurczaka, warzyw, przypraw i żółtym serem.

Myślałaś/eś kiedyś żeby założyć własny kanał na yt?

[Rafael]

Miałem dwa, czy trzy na samym początku gdy jeszcze filmiki miały 10 minutowe ograniczenie, a youtube nie należał do google. Dawne czasy.

Czy lubisz zadawać ludziom pytania?
A może wolisz, gdy mówią sami bez potrzeby ich zadawania?

[Fire]

Nie lubię zadawać pytań. Jestem raczej aspołeczna. Tak sobie myślę, że może dlatego tak dobrze funkcjonujemy w naszym małym światku z mężem. Ja nie chcę ludzi, tylko najbliższych. On jest dość zaborczy i terytorialny. Oboje mega skupieni na sobie nawzajem. Działa.

Potrafisz zawalczyć o dobro ogólne? Na przykład broniąc pokrzywdzonych,słabszych czy walcząc o lepsze warunki życia,pracy dla ciebie i innych?

[Ziemniakke]

Nie wiem, czy potrafię, ale na pewno nie chcę.
Raz poszedłem na Czarny Protest. To był chyba 2016 rok, w Gdańsku. Na wszelki wypadek założyłem glany, gdybym musiał się bić z jakąś prawicową hołotą. Wtedy miałem poczucie, że sama moja obecność coś daje. Poczucie to spłonęło razem z moimi policzkami ze wstydu i żenady, jak na Placu Solidarności przemówienia wygłaszali lewicowi politycy (tylko, albo głównie mężczyźni), bez związku z tematem Marszu, a poszedłem stamtąd w cholerę, jak grupa dziewczyn zaczęła tańczyć trzęsąc tyłkami...
Od tamtej pory nie "walczę". Nie przyłączam się do żadnych marszy ani manifestacji, bo zawsze się przypałętają politycy albo osoby, które ośmieszają ideę. Wspieram finansowo Fundację Pomocy Goldenom Aurea i okazjonalnie WOŚP, ale to wszystko. W razie wojny nie zamierzam być mięsem armatnim, więc zrobię wszystko, by uciec jak najdalej razem z najbliższymi. Martwy na nic im się nie przydam. Strajkować ani protestować nie zamierzam. W wyborach głosuję, bo to mój obowiązek. Jeśli ktoś poprosi mnie o pomoc, pomogę, jeśli ktoś obok upadnie, pomogę, ale to szczegóły, a pytanie było o ogół.
Więc w skrócie: nie.

Pytanie ode mnie: czy jeśli Twój partner/partnerka po 8 latach wspólnego mieszkania nagle oznajmi Ci, że chce mieszkać osobno i "potem się zobaczy", będziesz żyć z nadzieją, że się ostatecznie nie rozejdziecie, czy założysz, że to już koniec, tylko odwleczony w czasie, i zaczniesz żyć swoim życiem?

[Rafael]

W sumie to byłem w takiej sytuacji, co najmniej dwa razy i ciągnąłem dalej jednocześnie szukając kandydatki na kolejną partnerkę.
Druga strona robiła tak samo. To był taki czas na znalezienie sobie kogoś...
Trochę jak z pracą. Szuka się nowej wciąż pracując w starym miejscu.

Nie wiem jak teraz jest, ale w czasach mojej młodości działo się tak, iż znacznie łatwiej było nawiązać relację z nową dziewczyną chłopakowi będącemu wciąż w związku niż samotnemu.
Powszechnie uważało się iż taka dziewczyna, czy chłopak są atrakcyjniejsi skoro kogoś mają.
I chyba wiele w tym prawdy do dziś.

Bardziej cię denerwuje gdy komuś brakuje rozumu, czy gdy zachowuje się niekulturalnie i brak mu szacunku dla innych?