Gdzie się poznaliście?

W tym dziale rozmawiamy o radościach i problemach, jakie dla introwertyków wynikają z bycia w związku.
Frankie Niagara

Gdzie się poznaliście?

Post autor: Frankie Niagara »

Niezbyt radzę sobie w związkach, potrzebuję dużo czasu aby się otworzyć. Poznałem ostatnio dziewczynę przez znajomych, wydała się idealnie pasująca do mnie ( też introwertyczka o podobnych cechach charakteru). Niestety okazała się bardzo nieśmiała i nieobyta, więc nie złapaliśmy kontaktu na pierwszym spotkaniu, ja byłem chętny dalej ją poznać ale ona dała sobie spokój. Mam bardzo pochłaniający tryb zycia ( długie dojazdy do uczelni) i jestem domatorem. Cięzko mi zagadac do kogoś obcgo na mieście, w pociągu, czy dyskotece ( żadko bywam).

Chciałem się zapytac gdzie poznaliście swoje symaptie? W jakich miejscach? Myślałem nad randkowaniem internetowym ale mam pewne obawy. Dzieki temu wiedziałby gdzie introwertyk może szukać drugiej połówki.
Awatar użytkownika
highwind
Legenda Intro
Posty: 2179
Rejestracja: 15 paź 2011, 10:27
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 1w9
MBTI: istj
Lokalizacja: wro

Re: Gdzie się poznaliście?

Post autor: highwind »

Kiedy jeszcze nie pracowałem, wakacje były znakomitą okazją do poznania nowych osób - wystarczyło że pojechałem do "imprezowego" kuzyna i on już się martwił o zorganizowanie mi czasu ;) A jako "nowa twarz" budziłem automatycznie zainteresowanie. I jeszcze na zajęciach z języka obcego poznałem parę pań :) W ogóle, wszelkie przedsięwzięcia czy aktywności, gdzie ma się do czynienia z grupą o mieszanej płci są perspektywiczne pod względem podrywu, czy choćby poznania ciekawych osób - zajęcia z języków obcych, joga, jakieś koła zainteresowań, imprezy tematyczne (np. dla fanów mangi/anime).
Awatar użytkownika
Alex
Introwertyk
Posty: 80
Rejestracja: 25 wrz 2012, 15:53
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: UK

Re: Gdzie się poznaliście?

Post autor: Alex »

Ja poznalam swojego meza w pubie, na karaoke, na mojej pierwszej night-out, jeszcze zanim zaczelam studia. Mialam duze szczescie. A w ogole nie spodziewalam sie nikogo poznac, ba, nie bylam nawet zainteresowana tym, zeby znalezc sobie partnera. Bycie singielka mi pasowalo, ale teraz kiedy jestesmy razem, nie chcialabym zeby bylo inaczej.
Awatar użytkownika
Tichy
Intronek
Posty: 34
Rejestracja: 27 mar 2012, 14:36
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Wrocław

Re: Gdzie się poznaliście?

Post autor: Tichy »

Mnie ostatnio przeraziło uświadomienie sobie, że wszystkie dziewczyny poznałem będąc co najmniej pod wpływem alkoholu :lol:
'Nikt nie może być mi bliższy ode mnie, a ja, ja jestem sobie czasem taki daleki...' S.Lem
Awatar użytkownika
Neuromonada
Wtajemniczony
Posty: 6
Rejestracja: 13 mar 2013, 19:38
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: okolice Zielonej Góry

Re: Gdzie się poznaliście?

Post autor: Neuromonada »

Ja swoją byłą poznałem w grze World of Warcraft:P Ja jej w ogóle nie kojarzyłem na początku, ale z czasem zaczęła się do mnie odzywać na priva. Spodobało jej się to, że byłem opanowany, spokojny i miałem poczucie humoru - jeśli już coś napisałem na czacie:P Mnie to oczywiście strasznie dziwiło. Na moim pierwszym raidzie (zabijanie silnych potworów, gdyby ktoś się zastanawiał, co to jest) nudziliśmy sie wszyscy przygotowaniami i w pewnym momencie zapytała się czy mam konto na last.fm. A potem to już jakoś samo się rozkręciło, bo mieliśmy podobny gust muzyczny.

Możliwe, że gdybym to ja miał robić pierwsze kroki, to nadal byłbym bez żadnych doświadczeń w związkach. Nie wyobrażam sobie, żebym potrafił znaleźć partnerke w tradycyjny sposób i raczej liczę na jakiś szczęśliwy przypadek, że się z kimś zgadam na którymś z for, czy portali randkowych:P Moja była zawsze uważała, że jeśli ktoś chce szukać miłości w necie, nie powinien skupiać się na Sympatiach i tym podobnym, ale na forach o interesującej nas tematyce i nic na siłę, tylko spokojnie czekać.

Czy ja napisałem jakikolwiek post do tej pory, w którym nie wspominałem o byłej dziewczynie? :3
"I am the architect of my own destruction. So this is it, what is written in the timeline cannot be changed. Come for me then. In my quest to destroy the sands of time, I have been the one to create them."
Awatar użytkownika
vragutinovic
Pobudzony intro
Posty: 169
Rejestracja: 18 lis 2012, 0:38
Płeć: mężczyzna
MBTI: INTP

Re: Gdzie się poznaliście?

Post autor: vragutinovic »

Standard - pierwszą w szkole średniej, drugą w szkole wyższej, a trzecią w pracy. No nic, jak to mówią, "do czterech razy sztuka".
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2141
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: Gdzie się poznaliście?

Post autor: Drim »

1. Początek liceum, spotykałem się jeszcze ze starymi znajomymi z poprzedniej szkoły. Poznali mnie z nią przy okazji, wymiana numerów, spotkania po szkole (w sumie moje LO i jej Tech. nie były daleko od siebie), krok po kroku ale nie skończyło się długim związkiem.
2. Koniec liceum. Osiemnastka jednej z koleżanek. W sumie było mi wszystko jedno, chciałem wreszcie poznać co to seks. Skończyło się bardzo fajnie, wyjechałem na obóz i ona do mnie dzwoni że już ma innego. Ona miała bardzo lekkie podejście do związków, miesiąc - ten, miesiąc - tamten. Czyste sumienie a dziewczyny na obozie były, nic nie wyszło w każdym razie.

Największą miłość do tej pory poznałem w swojej klasie w szkole średniej. Nie udało się. Ona do tej pory jest z jednym facetem. Już mają całkiem ładny długi staż. Przyjaźnimy się, rozmawiamy prawie codziennie. Ciesze się że tak się ułożyło, zafascynowanie, zauroczenie z mojej strony minęło jak dorośliśmy... chociaż czasem mam uczucie że ona mnie trzyma jakby jakąś "rezerwę strategiczną". Przyjaciółką jest bardzo dobrą.

Studia, byłem na dwóch kierunkach. Na pierwszym dziewczyny były super ale się nie przebiłem a na drugim pustynia. Czytaj, studia zaoczne gdzie albo są osoby z bardzo daleka albo osoby starsze.

Praca, nie liczę na pracę. Gdy pracujesz głównie z facetami dwa razy starszymi od ciebie... myśli na poznanie kogoś w pracy szybko przechodzą.

Na poczcie poznałem fajną dziewczynę... ale nie byłem w jej typie.

To tyle.

Teraz właśnie kombinuje w stronę portali randkowych albo kursów. Myślałem o tym ale... słomiany zapał. W sumie z tą Sympatią też mnie łapie słomiany zapał. Kursy oczywiście językowe (mówię w trzech, nauka czwartego to pikuś)... lub taneczne, latynoamerykańskie, podoba mi się taki taniec. Jak również sam sposób w jaki to się odbywa -> idę na kurs tańca do małej sali gdzie będzie niewiele osób robiących coś konkretnego, ustalonego wcześniej (to mi się wydaje takie introwert friendly)... w przeciwieństwie do klubów gdzie to wszystko jest takie chaotyczne i spontaniczne... ekstrawertyki jedne !
Moja była zawsze uważała, że jeśli ktoś chce szukać miłości w necie, nie powinien skupiać się na Sympatiach i tym podobnym, ale na forach o interesującej nas tematyce i nic na siłę, tylko spokojnie czekać.
Rejestrowałem się na wielu forach. Przez sekundę owszem, przeszła mi myśl że być może... tutaj właśnie.
Tj. nie tutaj że tutaj tj. introwertyzm ale tutaj tj. w przeszłości na innych forach.

Ok, można poznać interesujących ludzi na forach, sam poznałem. Liczyć na to że wśród nich będzie dziewczyna do związku. Na to są bardzo małe szanse. Wytypować która fajnie pisze, albo że mamy podobne spojrzenie na wiele rzeczy. Pikuś. Trafić w to że dziewczyna jest z okolicy, podoba nam się, nie ma chłopaka i jest zainteresowana spotkaniami a może nawet związkiem. Powiem, życzę powodzenia.

W każdym razie, słyszałem o takich osobach.

Sympatia ma tą przewagę że jest portalem ukierunkowanym na umożliwienie użytkownikom zawierania kontraktów na spędzenie wspólnie wolnego czasu. (pozdrowienia dla użytkownika który porównał Sympatię do sklepu internetowego). Fora to dyskusja, ludzie tam na ogół nie szukają partnerów, tylko rozmówców czy zabicia nudy. Przypadek może się zdarzyć, tylko czy jest sens liczyć na przypadek skoro po wpisaniu innych liter po www. możemy zamienić przypadek na regułę ?

Dodam jeszcze o tym czekaniu i nie robieniu nic na siłę. Bzdura, tyle masz z życia ile sam sobie weźmiesz, a w życiu nic nie robi się samo. Więc czekanie, mógłbym powiedzieć że czekam już 6 lat (od 16 roku życia kiedy to... zainteresowałem się) chociaż to nie prawda bo coś jednak w tym kierunku próbowałem zrobić. Upraszczamy. Czekam już 6 lat, mogę kolejne 6 i kolejne, kolejne. Jaka jest gwarancja że kogoś spotkam czekając ? Co się stanie gdy będę siedział, uśmiechał się i czekał ? Nic. A ja nie chcę więdnąć i tracić swojej młodości w czasach gdy inni bzykają się na potęgę albo namiętnie gadają z bananem na ustach.


Więc przechodząc do następnego cytatu.
Tak też. Cóż cię powstrzymuje ?
Nie wyobrażam sobie, żebym potrafił znaleźć partnerke w tradycyjny sposób i raczej liczę na jakiś szczęśliwy przypadek
Amoral

Re: Gdzie się poznaliście?

Post autor: Amoral »

Jednego poznałam na roku. Spotykaliśmy się kilka miesięcy - był dość antyspołecznym typem :P. Ale kocha muzykę i jest zabawny i wygadany, więc dość się zgraliśmy. Nie nazwałabym tego związkiem w ścisłym tego słowa znaczeniu, ale dużo się działo między nami (być może, a raczej na pewno to jeszcze nie koniec).
Innego "wyrwałam" w klubie (ciekawe doświadczenie, nigdy mi się coś takiego nie przydarzyło) - spotykamy się w sumie nadal (w ramach luźnej relacji).
Jeszcze innego poznałam na zlocie jednego forum - znamy się do dziś, również się spotykamy (w ramach luźnej relacji).
Kiedyś rzuciłam w Internety jeden anons i jestem w procesie poznawania ciekawego chłopaka.

Jak się chce, to można, ale muszę od razu powiedzieć, że są to bardzo luźne relacje. Nigdy nie byłam w prawdziwym związku. Marzę skrycie o miłości, ale teraz chyba jest jeszcze ten okres szaleństwa z chłopakami.

U mnie takie poznawanie zaczęło się na studiach, wcześniej bule-okresu-dojżewania odebrały mi tę lekkość w poznawaniu ludzi.
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2141
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: Gdzie się poznaliście?

Post autor: Drim »

Kiedyś rzuciłam w Internety jeden anons i jestem w procesie poznawania ciekawego chłopaka.
Hej, a czy to prawda co rzecze reszta introwertycznego szczepu ? Na taki anons dziewczyny rzucony w czeluści internetu odpisuje rzesza mężczyzn (hmn...) niezbyt inteligentnych czy elokwentnych ?

Brać introwertyczna opowiada już mi tutaj takie historie. Zapala się lampka ostrzegawcza: "E, Drimku, kit ci wciskają".
Awatar użytkownika
apohawk
Rozkręcony intro
Posty: 300
Rejestracja: 27 lis 2012, 18:35
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5
Lokalizacja: Wrocław

Re: Gdzie się poznaliście?

Post autor: apohawk »

Pod tym względem życie polega na odsiewaniu ziaren od plew. Zarówno w internecie jak i w życiu codziennym. W internecie zdarzają się także wartościowi ludzie.
No good deed goes unpunished.
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2141
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: Gdzie się poznaliście?

Post autor: Drim »

No tak, oczywiście. Ziaren od plew, zgoda.

Tylko w życiu, w realu, poznałem dobrze jakiś... no pięćdziesięciu facetów. Dwóch było do kitu. Jeden z kategorii -> "wszystko co ma dwie nogi i chodzi w sukience, przelecieć, i nie ważne czy jestem akurat w związku czy nie, nie ważne co ona myśl, ona wie że sama tego chce" a drugi: "miałem w życiu dwie ekstra dziewczyny ale wybrałem prawdziwą miłość, piwo i gry video, i dożywotnią rentę bezrobotnego".

A reszta. Głupsi i inteligentniejsi, popełniający durne błędy albo mądrzy życiowo. Każdy miał jakiś potencjał, nadawał się i do pogadania szczerze, i do żartów, do związku też na pewno.

A tu nagle z jednej strony słyszę że to co mi się wydaje, jeśli chodzi o portale randkowe, to mogę do kosza wsadzić. Tam jest na odwrót. Na 2 fajnych facetów przypada 48 do kitu. Oczywiście na innym forum czytałem. Albo że ona to była i nic się nie udało, ale jej koleżanka/siostra/kuzynka męża znalazła. A jaki ten mąż ? Nie dowie się człowiek.

Pytanie jest jedno. Jeśli wiadomo jaka jest podaż, i jakiego towaru jest to podaż. To czy zaistnieje popyt ukierunkowany tylko i wyłącznie na dany rodzaj dobra. Mówiąc prosto. Faceci debile na takich portalach sprawiają że rejestrują się tam tylko debilki. Ergo. Czy nie marnuje czasu kierując swoją energię w tego typu... działalność zapoznawczo - randkową. Może zamiast iść oglądać towar na półkach, kupić łuk, na polowanie w terenie ?

Eeeeeee. Ja to chyba za dużo kminie a za mało działam. Zima się skończy to tam wskoczę i trzeba sprawdzić jak to rzeczywiście wygląda. Nie że w nieskończoność zaciągam języków.
Awatar użytkownika
Akolita
Krypto-Extra
Posty: 756
Rejestracja: 01 sie 2008, 18:02
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Łódź/Włocławek

Re: Gdzie się poznaliście?

Post autor: Akolita »

Pierwszego wyrwałam sama, odgrywając słodką idiotkę.
Drugiego poznałam poprzez forum fanów TOOL
Trzeci podszedł do mnie podczas przerwy na papierosa. Zagadał do mnie klasycznym "Czy masz może ognia?", a potem już poszło mu z górki.
Czwarty zaczepił mnie, gdy czytałam książkę, zapytał, co czytam i dalej rzucił kilka zdań o ulubionych książkach, po czym znalazł mnie na facebooku i tam umówił się ze mną na piwo.
Piątego, podobnie jak pierwszego, być może upoluję sobie samodzielnie (Tak, jestem wolna!! :mrgreen: ), tak przynajmniej planuję. Jak nie wyjdzie, to kupię sobie butelkę Sheridana, kilka nowych książek i zaadoptuję bezpańskiego psa. :>
Mówi, że nigdy nie śpi. Że nigdy nie umrze. Dyga przed skrzypkami, pląsa do tyłu, odrzuca głowę, parska głębokim gardłowym śmiechem i jest wielkim ulubieńcem, ten sędzia. Wachluje się kapeluszem, a księżycowa kopuła jego czaszki sunie blada pod światłami, on zaś obraca się, przejmuje skrzypki, wiruje w piruecie, wykonuje jedno pas, dwa pas, tańcząc i grając jednocześnie. Nigdy nie śpi. Mówi, że nigdy nie umrze. Tańczy w świetle i cieniu i jest wielkim ulubieńcem. Nigdy nie śpi, ten sędzia. Tańczy i tańczy. Mówi, że nigdy nie umrze.”
Awatar użytkownika
Starbuck
Wtajemniczony
Posty: 9
Rejestracja: 15 kwie 2013, 22:01
Płeć: nieokreślona

Re: Gdzie się poznaliście?

Post autor: Starbuck »

Pierwszego poznałam w czasach licealnych na festiwalu teatralnym. Miał w sobie tę wrażliwość, którą nie sposób przeoczyć. Dzieliło nas 300 km szczeniackiej tęsknoty, z którą sobie nie poradziliśmy.

Drugiego spotkałam w czytelni na studiach. Początkowo był mi zupełnie obojętny, po kilku rozmowach wszczepił się w moją duszę i został na dłużej, na dużo dłużej.

Nigdy nikogo nie szukałam, zawsze uczucie było dziełem przypadku, nowe, spontaniczne, bez stresu i spinania się.

A teraz się zastanawiam, czy potrawię się jeszcze zakochać, tak po szczeniacku stracić dla kogoś głowę ;)
“ Wystarczy zwrócić uwagę na człowieka, by stał się pociągający i na swój sposób piękny. ” — Zofia Nałkowska
Awatar użytkownika
highwind
Legenda Intro
Posty: 2179
Rejestracja: 15 paź 2011, 10:27
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 1w9
MBTI: istj
Lokalizacja: wro

Re: Gdzie się poznaliście?

Post autor: highwind »

Akolita pisze:Piątego, podobnie jak pierwszego, być może upoluję sobie samodzielnie (Tak, jestem wolna!! :mrgreen: ), tak przynajmniej planuję. Jak nie wyjdzie, to kupię sobie butelkę Sheridana,
Zawsze możesz go zdzielić tą butelką i wykorzystać nieprzytomnego ;)
Starbuck pisze:Dzieliło nas 300 km szczeniackiej tęsknoty, z którą sobie nie poradziliśmy.
Ładne.

Pierwszą poznałem na ławce w parku. Miała piękny głos i były to pierwsze słowa, które do niej powiedziałem, kiedy usiadła obok mnie i się przywitała.

Drugą poznałem na przystanku autobusowym, będąc jeszcze w objęciach tej pierwszej :] Potem stwierdziła, że rozmowa ze mną to dla niej terapia i kiedy ta pierwsza odeszła, ona poczęstowała mnie blantem w tym samym parku i na tej samej ławce, na której zakochałem się po raz pierwszy :D Magic.

Trzecią poznałem na lekcji języka japońskiego. Na grupowym piwie, dziwnym trafem zostaliśmy ostatnimi na placu boju. Wypiliśmy dużo i daliśmy ponieść się wiośnie :]

Cieszę się, że już wiosna :D
Awatar użytkownika
inhale
Intronek
Posty: 50
Rejestracja: 22 maja 2015, 11:44
Płeć: kobieta
Enneagram: 4w5
MBTI: o.O
Kontakt:

Re: Gdzie się poznaliście?

Post autor: inhale »

na studiach, no bo co tam niby mieliśmy robić, uczyć się? : P
ODPOWIEDZ