rozmowy przez telefon
Re: rozmowy przez telefon
Ja nie znoszę rozmawiać przez telefon, zwłaszcza kiedy dzwonię do obcych osób (np. służbowo). Mam tak samo jak panini - stresuję się i zacinam. Z bliskimi mogę rozmawiać swobodnie ale maks kilkanaście minut. Po co paplać bez sensu?
W ogóle nie lubię używać telefonu. Rzadko odpisuje na smsy (czasem po tygodniu i nie oddzwaniam. Irytuje mnie ten ekstrawertyczny "obowiązek" życia przy telefonie. Nie chcę, nie mam ochoty - nie odbieram. Co kogo obchodzi czemu? No cóż.
W ogóle nie lubię używać telefonu. Rzadko odpisuje na smsy (czasem po tygodniu i nie oddzwaniam. Irytuje mnie ten ekstrawertyczny "obowiązek" życia przy telefonie. Nie chcę, nie mam ochoty - nie odbieram. Co kogo obchodzi czemu? No cóż.
Re: rozmowy przez telefon
Mam tak samo, jak nie mam ochoty z kimś rozmawiać to po prostu się rozłączam. Bo mi się nie chce i tyle :wink:emcia pisze:W ogóle nie lubię używać telefonu. Rzadko odpisuje na smsy (czasem po tygodniu i nie oddzwaniam. Irytuje mnie ten ekstrawertyczny "obowiązek" życia przy telefonie. Nie chcę, nie mam ochoty - nie odbieram. Co kogo obchodzi czemu? No cóż.
Chyba, że jest duże prawdopodobieństwo, że to jakaś ważna sprawa, to wtedy odbieram. Sprzedawcy telefonów komórkowych i operatorzy nie lubią introsiów, bo introny w porównaniu z ekstrykami rzadko korzystają z telefonów i jeszcze rzadziej kupują nowe Reklamy telefonów to głównie są robione pod target ekstrawertyczny.
Re: rozmowy przez telefon
O rety, aż mnie dreszcze przeszły. Brrr, brrr, brrr. Fuj. Nie znoszę tego, dobijają mnie takie zdarzenia, szybko zaczynam myśleć o tym co mam zrobić zamiast skupić się na rozmówcy, a po chwili czuję taką pustkę we łbie, że głowa mała. Bywały i nadal bywają sytuacje, kiedy specjalnie nie odbieram telefonów... Co dziwne, są dni kiedy mogłabym rozmawiać przez telefon godzinami... Kiedyś też w pracy trzeba było wykonywać mnóstwo telefonów służbowych i spokojnie dawałam sobie radę.Pentezylea pisze: No i naprawdę jest to poważny problem, by nie urazić tej drugiej osoby pytając co przed chwilą mówiła... albo przerwać słowotok, albo poczekać aż przestanie mówić i poprosić by powtórzyła...a to jest już nonsensowne.
Jeśli na świętego Prota jest pogoda albo słota, to na świętego Hieronima deszczyk jest albo go ni ma.
Re: rozmowy przez telefon
Z natury nie lubię rozmawiać przez telefon, zwłaszcza, jeśli muszę zadzwonić do kogoś obcego w ważnej sprawie. Zawsze wtedy się plączę, mylę. Przed wykonaniem rozmowy zapisuję sobie nawet na kartce co chcę komuś powiedzieć... Jeśli ktoś do mnie dzwoni z nieznanego numeru, to najczęściej nie odbieram. Mówię sobie, że to na pewno ktoś z jakąś reklamą: ot, taka wymówka.
Z drugiej jednak strony, przez całe wakacje pracowałam w sekretariacie i przyznam, że nie miałam wtedy problemu z odbieraniem telefonu czy dzwonieniem do kogokolwiek, jakbym nagle nabrała pewności siebie. Być może kwestia przyzwyczajenia do danej czynności.
Z drugiej jednak strony, przez całe wakacje pracowałam w sekretariacie i przyznam, że nie miałam wtedy problemu z odbieraniem telefonu czy dzwonieniem do kogokolwiek, jakbym nagle nabrała pewności siebie. Być może kwestia przyzwyczajenia do danej czynności.
Re: rozmowy przez telefon
Czerwona pisze:Co dziwne, są dni kiedy mogłabym rozmawiać przez telefon godzinami... Kiedyś też w pracy trzeba było wykonywać mnóstwo telefonów służbowych i spokojnie dawałam sobie radę.
Ciekawe, że to samo przytrafiło się już u dwóch osób. Może ta niechęć do telefonów, to tak naprawdę niechęć do znajomych z którymi trzeba gadać o pierdołach, a w pracy trzeba mówić o konkretach i to może być dla intro mniej stresujące.Storm pisze:Z drugiej jednak strony, przez całe wakacje pracowałam w sekretariacie i przyznam, że nie miałam wtedy problemu z odbieraniem telefonu czy dzwonieniem do kogokolwiek, jakbym nagle nabrała pewności siebie. Być może kwestia przyzwyczajenia do danej czynności.
Re: rozmowy przez telefon
Być może masz rację, ale jest też inne wytłumaczenie: praca to po prostu praca, jeśli od Ciebie czegoś żądają (tu: dzwonienie do kogoś) to po prostu to robisz, traktujesz to jako swój obowiązek. A poza pracą... Cóż, nic wtedy nie musisz.Agon pisze: Ciekawe, że to samo przytrafiło się już u dwóch osób. Może ta niechęć do telefonów, to tak naprawdę niechęć do znajomych z którymi trzeba gadać o pierdołach, a w pracy trzeba mówić o konkretach i to może być dla intro mniej stresujące.
Re: rozmowy przez telefon
Ale jak ktoś ma dość siły by się zmobilizować w życiu prywatnym tak jak w pracy, to nie będzie mieć takich problemów.Storm pisze:Być może masz rację, ale jest też inne wytłumaczenie: praca to po prostu praca, jeśli od Ciebie czegoś żądają (tu: dzwonienie do kogoś) to po prostu to robisz, traktujesz to jako swój obowiązek. A poza pracą... Cóż, nic wtedy nie musisz.
- tao
- Intronek
- Posty: 25
- Rejestracja: 29 paź 2014, 17:18
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 4w3
- Lokalizacja: Wrocław
Re: rozmowy przez telefon
Strasznie nie lubię rozmawiać przez telefon. Natychmiadtowo włącza mi się chodzenie. Z uporem maniaka gestykuluję próbując wyrazić swoje myśli, jakby to miało w czymkolwiek pomóc Wkurza mnie to, że nie widzę reakcji rozmówcy, a po głosie nie jestem w stanie jej wyczuć. Zdecydowanie wolę pisać smsy, a najlepiej to rozmawiać w cztery oczy.
Niestety gdy już muszę, to najlepiej jak będzie krótko i rzeczowo. Nie pojmuję jak można tak godzinami gadać o pierdołach...
Niestety gdy już muszę, to najlepiej jak będzie krótko i rzeczowo. Nie pojmuję jak można tak godzinami gadać o pierdołach...
Re: rozmowy przez telefon
Nie lubię rozmawiać przez telefon, ale naprawdę rzadko zdarza się, żeby ktoś oprócz mamy, taty czy brata do mnie dzwonił. Wszyscy SMS lub fejs. Pamiętam, że przed pierwszym zamawianiem pizzy ever miałam "stresa", ale teraz - nic z tych rzeczy. Spokojnie zamawiam pizzę :lol:
Re: rozmowy przez telefon
Nie będę oryginalna - nie przepadam za rozmowami przez telefon. Odbieram telefony od najbliższej rodziny (albo oddzwaniam), bo wiem, że najbliższa rodzina rzadko dzwoni do mnie z luźnymi pogawędkami i najprawdopodobniej jest coś pilnego. Wiele lat usiłowano mnie zachęcić/ zmusić do częstszego używania telefonu, ale się nie dałam w efekcie ogólnie rzadko ktoś do mnie dzwoni i jest to całkiem niezłe.
Jak sama mam gdzieś zadzwonić i coś załatwić... to to odkładam, jak tylko się da... albo próbuję mailem, smsem albo jakąkolwiek inną drogą. Jeżeli sprawa jest pilna i konkretna, to jeszcze jakoś daję radę, ale luźnych pogawędek nie trawię w ogóle. No, chyba, że z najbliższą rodziną - czasem się uginam.
Natomiast smsy, komunikator, fb albo na żywo - proszę bardzo, mogę gawędzić do woli na prawie dowolne tematy - rozmowa ze znajomymi czy obcymi nie robi mi różnicy i dość łatwo nawiązuję nowe kontakty
Fajnie, że nie tylko ja mam tak z rozmowami telefonicznymi, bo już myślałam, że jakaś specyficzna jestem... w moim najbliższym otoczeniu wszyscy radośnie i bez ograniczeń gadają przez tel.
Jak sama mam gdzieś zadzwonić i coś załatwić... to to odkładam, jak tylko się da... albo próbuję mailem, smsem albo jakąkolwiek inną drogą. Jeżeli sprawa jest pilna i konkretna, to jeszcze jakoś daję radę, ale luźnych pogawędek nie trawię w ogóle. No, chyba, że z najbliższą rodziną - czasem się uginam.
Natomiast smsy, komunikator, fb albo na żywo - proszę bardzo, mogę gawędzić do woli na prawie dowolne tematy - rozmowa ze znajomymi czy obcymi nie robi mi różnicy i dość łatwo nawiązuję nowe kontakty
Fajnie, że nie tylko ja mam tak z rozmowami telefonicznymi, bo już myślałam, że jakaś specyficzna jestem... w moim najbliższym otoczeniu wszyscy radośnie i bez ograniczeń gadają przez tel.
- Alicjaghf
- Introrodek
- Posty: 16
- Rejestracja: 28 gru 2014, 20:22
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INTJ
Re: rozmowy przez telefon
Nigdy nie odbieram telefonów i problem z głowy
"Czym jest ścieżka? Nie ma ścieżki. Dalejże w nieznane."
- Alicjaghf
- Introrodek
- Posty: 16
- Rejestracja: 28 gru 2014, 20:22
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INTJ
Re: rozmowy przez telefon
Oczywiście, na początku musisz się tłumaczyć dlaczego tego nie robisz (znowu położyłam gdzieś telefon, jestem taka roztrzepana, nie słyszałam) a potem już raczej niewiele osób dzwoni - przyzwyczajają się, że nie odbierzesz
"Czym jest ścieżka? Nie ma ścieżki. Dalejże w nieznane."
Re: rozmowy przez telefon
Rzadko gdzieś dzwonie, rzadko ktoś dzwoni do mnie. Numeru nie daje praktycznie nikomu. Zazwyczaj kontaktuje się z rodziną albo od biedy ze znajomym żeby się spotkać. A od nieznanych numerów trzymam się z daleka
Re: rozmowy przez telefon
Ja nie znosze dzwonic. Jak juz gdzies musze, to zazwyczaj odwlekam tak dlugo, jak sie da albo i dluzej Do rodziny, chlopaka - smsy zazwyczaj wystarczaja. Najgorzej mam w pracy, nieszczesliwie siedze kolo telefonu, wiec musze odbierac - a ja nie dosc, ze intro, to mam udokumentowany problem ze sluchem i, dzwoniacy posluguja sie jezykiem, ktorym ja sie nie posluguje, wiec ogolnie - masakra! Na szczescie, telefony nie zdarzaja sie czesto
INFJ z silnie rozwinietym T