Polski Portal Introwertyków

Do książek zaczęłam przekonywać się z wiekiem, więc tak naprawdę dużo w swoim życiu nie przeczytałam. Mimo wszystko jakieś upodobania mam. Przede wszystkim kryminały, wątki detektywistyczne - tego typu rzeczy szybko mnie wciągają. :) A jeśli chodzi o konkrety, to zaliczam się do grona zafascynowanyc...

Unikam jak ognia nie tylko wystąpień przed większym gronem, ale i tych "w cztery oczy" - chociażby jakiekolwiek sprawy urzędowe załatwiam na zasadzie "wejść, załatwić i jak najszybciej wyjść". Postępuję tak często, kiedy wiem, że będę miała do czynienia z kimś obcym, kogo zupełni...

A to ciekawe. Rok temu z przekonaniem napisałam, że należę do 4w5. Postanowiłam rozwiązać test jeszcze raz, zważywszy na fakt, że na przestrzeni ostatnich dwunastu miesięcy w moim życiu wydarzyło się ogromnie dużo. No i proszę - teraz jest sama piąteczka - "obserwator". :) Ciekawe, że niek...

Myślę, że już ogromny krok za Tobą. :) Bo ważne w życiu jest, aby zrozumieć samego siebie. Poza tym miałam, a raczej mam dość podobną sytuację. "Wyleczyłam się" z niemal skrajnej nieśmiałości, tata wtedy stwierdził, że chyba powoli zaczynam wyrastać na ludzi, jednak nadal jestem tą małomów...

American Beauty - Lester moj ulubiony film Mój też! Obejrzałabym sobie znowu. Witaj na forum. :D Dołączam do grona. Mój także ulubiony. :D Od siebie dodam "Mary and Max" i tytułowych głównych bohaterów. Chociaż zastanawiam się czy to typowi introwertycy, bo dużo w nich nieśmiałości, fobii...

A ja zaś bez muzyki bym nie przeżyła, wypełnia mi prawie każdą wolną chwilę.

Staram się nie siedzieć w jednym gatunku, lubię poznawać coś nowego, jednak omijam to, co najczęściej można usłyszeć w radiu, na Vivie itp. Słucham od Iron Maiden, poprzez Depeche Mode... Myslovitz moim numerem jeden.

Enneagram znam już od kilku lat, kilka razy rozwiązywałam i przeważnie wychodziło 4w5. Przeważnie, bo raz wyskoczyłam do 5w4. Jednak opis 4w5 zdecydowanie bardziej do mnie pasuje, wręcz w 100%.

Twój wynik to:
40 (lęk) + 33 (unikanie) = 73

Spodziewałam się takiego, a nawet nieco gorszego.

Kto oglądał "Króla Lwa", ten wie.

"Hakuna Matata - to znaczy: nie martw się"

Prosto z Trójmiasta, a dokładniej - Gdynia.