Czy akceptujecie siebie?

W tym miejscu dyskutujemy o zjawisku introwertyzmu, o tym, jak wpłynął on na nasze życie, jakie są wady i zalety bycia introwertykiem.

Akceptujesz siebie:

zawsze!
30
12%
zazwyczaj tak
77
32%
czasami tak, czasami nie
83
34%
zazwyczaj nie
43
18%
nigdy!
10
4%
 
Liczba głosów: 243

cichy

Czy akceptujecie siebie?

Post autor: cichy »

Jak to jest z wami? Czy akceptujecie siebie, takimi jakimi jesteście, czy może chcielibyście być kimś innym?

U mnie jest z tym różnie. Jak jestem sam, to akceptuję swoje wady, swoją małomówność i nie chcę zmieniać się na siłę, ale jak jestem dłużej w towarzystwie osób, które są bardzo wygadane, to zaczynam zadawać sobie pytanie: czemu ja taki nie jestem? czemu nie potrafię tak swobodnie wyrażać swoich myśli? Jakiś czas temu tak źle czułem sie będąc sobą, że zacząłem próbować udawać kogoś bardziej towarzyskiego (ekstrawertycznego) Próbowałem jak najwięcej gadać, żartować, a jak nie byłem w stanie wykrztusić z siebie żadnego słowa, miałem pustkę w głowie, to zaczynałem coraz bardziej siebie nienawidzić. Byłem na siebie zły, że nie jestem taki jak inni i robiłem sobie z tego powodu wyrzuty. Czasami nawet sobie wmawiałem, że tak naprawdę wszystko jest ze mną w porządku, że tak naprawdę jestem towarzyski, tylko że akurat teraz jestem za bardzo zmęczony, żeby to pokazać.
Wydaje mi się, że aktualnie poziom mojej samoakceptacji jest na dosyć zdrowym poziomie, mogłoby być lepiej, ale nie jest źle. Przynajmniej nie wstydzę się tego kim jestem, nie wypieram się siebie. Zdarza się jeszcze czasami, że chciałbym być kimś innym, kimś lepszym, szczególnie kiedy z kimś rozmawiam i nie wiem jak coś powiedzieć. Czasami chciałbym być kimś bardziej uspołecznionym, ale wiem, że nie stanę się taki, jeśli będę siedział w domu i izolował się od innch.
szejk
Introwertyk
Posty: 81
Rejestracja: 25 lis 2007, 23:33
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Post autor: szejk »

ale jak jestem dłużej w towarzystwie osób, które są bardzo wygadane, to zaczynam zadawać sobie pytanie: czemu ja taki nie jestem? czemu nie potrafię tak swobodnie wyrażać swoich myśli?
A skąd ja to znam!?

Staram sie siebie akceptować, czasem nie bywa latwo np ww sytuacja. Nie chcę odrzucać siebie , bo z tego dopiero mogą wyniknąc kłopoty.
Awatar użytkownika
Cliodne
Stały bywalec
Posty: 189
Rejestracja: 28 lis 2007, 15:33
Płeć: nieokreślona

Post autor: Cliodne »

jeżeli chodzi o akceptację swojego introwertyzmu to muszę przyznać że to forum bardzo mi w tym pomogło

ach ach wzruszające

ale prawdziwe.
i jestem wdzięczna.

:)
Dark Maiden taking hold of my hand
Lead me away from hibernation
Strong and unafraid
Never a question why
Awatar użytkownika
Ekwiwalencja
Pobudzony intro
Posty: 144
Rejestracja: 16 lis 2007, 18:40
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: z własnej krainy

Post autor: Ekwiwalencja »

Ja popadam ze skrajności w skrajność - albo siebie kocham i jest dobrze, albo nienawidzę i wtedy musi mi ktoś pomóc wrócić na ścieżkę...
Awatar użytkownika
Rilla
Stały bywalec
Posty: 208
Rejestracja: 05 cze 2007, 22:14
Płeć: nieokreślona

Post autor: Rilla »

Czasami tak, czasami nie. Wszystko zależy od otoczenia, czy mnie akceptuje, od nastroju, sytuacji. Różnie bywa, ale teraz o wiele lepiej jest z moją samoakceptacją niż było kiedyś.
Prawda, że co nieco forum mi też pomaga, więc bardzo dziękuję Intro za stworzenie takiego kącika ^^
INFp, gr. B
Soda

Post autor: Soda »

Nie tyle akceptuję co toleruję, ale i tak inny już nie będę 8)
kotek313

Post autor: kotek313 »

Ja mam różnie z tą akceptacją. Raz siebie akceptuje,nawet cieszę się że jestem taka, a nie inna. Ale również czasem moje niektóre cechy charakteru przeszkadzają mi. Po prostu zależy to od sytuacji w jakiej się znajduję.
Piotrek K.
Stały bywalec
Posty: 184
Rejestracja: 20 lis 2007, 11:38
Płeć: nieokreślona

Post autor: Piotrek K. »

Czasami mam problemy z zaakceptowanie tego, że czegoś nie mogę osiągnąć od razu, że nie mogę skończyć bez odpoczynku. Często nie akceptuje mojego zmęczenia (psychicznego/umysłowego) - właściwie to szybkości męczenia się.
Awatar użytkownika
underdog
Stały bywalec
Posty: 242
Rejestracja: 10 sie 2007, 17:29
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Kraków

Post autor: underdog »

Ostatnimi czasy łapię się na tym, że częściej myślę jak mizantrop - mam coraz mniej tolerancji dla innych ludzi, coraz bardziej mnie oni irytują. Także w u mnie teraz to wygląda tak, że nie akceptuję przede wszystkim innych, a we mnie samym mnie drażni, że nie mogę się wśród innych odnaleźć. Takie błędne koło.
Awatar użytkownika
Samotny Navigator
Intronek
Posty: 37
Rejestracja: 19 maja 2008, 2:13
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: z wewnątrz

Post autor: Samotny Navigator »

Czasem akceptuję siebie a innym razem nie (w sumie przeważa, że nie).
To wynika zapewne z tego, że wciąż poznaję siebie i szukam swojego prawdziwego 'ja'. Ciągle pojawia się na drodze moich poszukiwań coś nowego co ciągle zmienia mój sposób patrzenia na świat i samego siebie.
Kiedy już zaczynam akceptować siebie wtedy odkrywam coś nowego i znowu zastanawiam się kim jestem i dlaczego...
Przykładem może być to że dopiero wczoraj dowiedziałem się o introwersji.
Pasuje do niej w 75% i kiedy już pomyślałem że nareszcie znalazłem ludzi takich jak ja, znowu zacząłem mieć wątpliwości, bo pełno we mnie sprzeczności i zdecydowanie jestem niezdecydowany :roll:
Mój pierwszy post :) Pozdrawiam wszystkich wyjątkowych ludków :P
Wygrywa jeden by reszta mogła go palcem wykląć.
Awatar użytkownika
Erato
Introwertyk
Posty: 67
Rejestracja: 02 kwie 2008, 20:59
Płeć: nieokreślona

Post autor: Erato »

Czasem tak, czasem nie. Bo jestem zbyt podatna na ocenę innych i zaczęłam się łapać na tym, że chcę się zachowywać tak aby podobało się to innym. Ale z tym walczę, nikt mnie nie polubi jeśli ja nie polubię siebie, i to za bardzo będzie boleć jeśli inni mnie odrzucą, a ja będę się za to winić :?

(odkryłam nie dawno, że bardzo trudno jest stanąć przed lustrem i powiedzieć sobie kilka szczerych rzeczy na swój temat. I tych miłych i tych mniej miłych... trochę głupie, ale to chyba taka moja mała akceptacja, że czasem mi wychodzi :))
Mój pierwszy post Smile Pozdrawiam wszystkich wyjątkowych ludków Razz
Witam witam :D
Teraz to nieskończenie cienka granica między tym co było, a tym co będzie.
tara

Post autor: tara »

Sama ze sobą czuję się dobrze, ale w grupie moje poczucie własnej wartości łatwo może się zmniejszyć.
Map

Post autor: Map »

Myślę więc jestem :lol: . Optymizm + chyba dosyć sprawny rozum - czego mi więcej trzeba? W pełni siebie akceptuję. :)
Awatar użytkownika
makaj
Pobudzony intro
Posty: 147
Rejestracja: 17 lis 2007, 16:13
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Wlkp

Post autor: makaj »

Jak już ktoś to opisał, czasem siebie kocham, jednak częściej nienawidzę... trochę ma to już znamiona frustracji.

Odopwiadając wprost: ponieważ chcę się zmienić, to oznacza, że siebie nie akceptuję...
Argo

Post autor: Argo »

Można się zmieniać rewolucyjnie albo ewolucyjnie.
ODPOWIEDZ