Strona 7 z 11

Re: Czy akceptujecie siebie?

: 06 paź 2012, 23:17
autor: stawcia
Wcześniej, gdy byłam młodsza to właściwie wcale mi nie przeszkadzało że jestem inna , dopiero później zauważyłam że chyba coś jest ze mną nie tak. Bałam się rozmów przez telefon nawet z dalszą rodziną, więc gdy dzwoniła jakaś koleżanka często specjalnie nie odbierałam. Nie wiem w sumie czego się obawiałam. Przez pewien czas było mi ze sobą strasznie i przejmowalam się , że nikt mnie nie lubi bo jestem nudna i sztywna. Teraz chyba jeszcze bardziej izoluję się od innych ale nie mam już takiego dużego problemu z akceptowaniem siebie. Chyba to zasługa tego, że odkryłam innych ludzi którzy są podobni do mnie i wcale nie oznacza że jesteśmy gorsi od innych.

Re: Czy akceptujecie siebie?

: 16 paź 2012, 23:36
autor: red_sky
Zależy od sytuacji i uczuć.

Zazwyczaj kiedy jestem sama, skupiam się na tym, co kocham, delektuję się samotnością, kocham siebie. Kocham wtedy swój introwertyzm. Czuję dumę, że to, co lubię najbardziej robić to myśleć i wszystko co z tym związane. Nie potrzebuję wtedy nikogo, jest mi dobrze ze sobą. Jestem wtedy swoim najlepszym przyjacielem.

Zaś w szkole, bardzo często siebie nienawidzę. Nienawidzę tego, że męczę się towarzystwem ludzi, że mam pustkę w głowie przy rozmowie z nimi. Wtedy wolałabym być ekstrawertykiem, korzystać z dnia w szkole, czerpać energię i radość w kontaktach z innymi. Mieć kogoś, do kogo mogłabym otworzyć gębę, żeby pogadać na luzie.

A jeśli chodzi o wygląd, to też różnie z tym bywa. Zazwyczaj się akceptuję, bo nie jestem brzydka i mam tego świadomość. Na ogół lubię swoją sylwetkę i twarz, ale są dni, kiedy widzę się w lustrze i nie mogę na siebie patrzeć.

A więc mogę powiedzieć, że zazwyczaj się akceptuję. Zazwyczaj.

Re: Czy akceptujecie siebie?

: 20 paź 2012, 22:04
autor: amls
Odkąd nabrałam większej świadomości tego kim jestem, mój poziom samoakceptacji znacznie się podniósł. Teraz już wiem, że nie jestem "dzika" jak to nazwała mnie moja kuzynka, kiedy nie chciałam iść z nią i koleżankami na zakupy - no cóż... ;) Dobrze mi z tym, jaka jestem i nie chcę na siłę tego zmieniać. Wcześniej starałam się być wygadana i zabawna w towarzystwie - czułam się jeszcze gorzej. Paradoksalnie, kiedy przestało mi na tym zależeć, rozmowy i żarty w towarzystwie przychodzą mi jakoś tak bardziej naturalnie?

Jeszcze jakiś rok temu stanie samej na korytarzu podczas przerwy było dla mnie bardzo niezręczne. Te pytania: "co tak sama stoisz?". Teraz rzadko kiedy stoję sama, prawie zawsze znajdzie się jakiś rozmówca. A kiedy potrzebuję trochę samotności to wkładam słuchawki w uszy i nikt mi nie przeszkadza :D

Jeśli chodzi o wygląd to nie mam z tym problemu. Mam lepsze i gorsze dni - chyba jak każdy, ale akceptuje to jak wyglądam :)

Podsumowując - w moim przypadku - kluczem do zaakceptowania siebie było "olanie" innych i ich opinii na mój temat. Ludziom zawsze coś nie będzie się podobało.

Re: Czy akceptujecie siebie?

: 21 paź 2012, 0:01
autor: Agon
amls pisze:Podsumowując - w moim przypadku - kluczem do zaakceptowania siebie było "olanie" innych i ich opinii na mój temat. Ludziom zawsze coś nie będzie się podobało.
Olewanie, tak to już dziś jest z tą młodzieżą, ani wyjść, ani pogadać, tylko wszystkich mają w głębokim poważaniu. Kiedyś to było nie do pomyślenia żeby tak kompletnie nie słuchać co mają do powiedzenia inni. Teraz młodzież zakłada słuchawki na uszy, albo siedzi przy komputerach, lub patrzy w te ekrany komórek... - Mniej więcej tak kiedyś narzekał na świat i ludzi mój ekstrawertyczny kolega. Mówił, też że dzieci zamiast umawiać się na grę w piłkę, to wolą siedzieć w domach. Widać społeczeństwo nam introwertycznieje 8)

Re: Czy akceptujecie siebie?

: 21 paź 2012, 0:34
autor: amls
Bóg pisze:Olewanie, tak to już dziś jest z tą młodzieżą, ani wyjść, ani pogadać, tylko wszystkich mają w głębokim poważaniu. Kiedyś to było nie do pomyślenia żeby tak kompletnie nie słuchać co mają do powiedzenia inni. Teraz młodzież zakłada słuchawki na uszy, albo siedzi przy komputerach, lub patrzy w te ekrany komórek... - Mniej więcej tak kiedyś narzekał na świat i ludzi mój ekstrawertyczny kolega. Mówił, też że dzieci zamiast umawiać się na grę w piłkę, to wolą siedzieć w domach. Widać społeczeństwo nam introwertycznieje 8)
Nie chodzi o to, żeby odcinać się całkowicie od realnego świata. Nie popadajmy w skrajności :)
Wraz z postępem technologicznym zmieniają się formy rozrywki i teraz dzieci umawiają się na wirtualną grę w piłkę ;D (oczywiście to generalizowanie, nie twierdzę, że już nikt nie gra w piłkę)

Re: Czy akceptujecie siebie?

: 21 paź 2012, 14:38
autor: Akolita
Macie rację. Problem z zaakceptowaniem siebie znika, gdy człowiek pogodzi się z tym, jaki jest, nie pragnie zmieniać siebie na siłę, by dopasować się do otoczenia. Jesteś inny, niż twoi koledzy? I dobrze, życie byłoby do bani, gdybyśmy wszyscy byli tacy sami, lubili te same rozrywki, mieli podobne poglądy. Stanęły mi przed oczami najróżniejsze dystopie i antyutopie spod znaku Equilibrium, czy Nowego wspaniałego świata, gdzie wszyscy byli podobni, funkcjonowali jak perfekcyjnie zmontowany mechanizm w szwajcarskim zegareczku. Chaos jest lepszy :P Jeszcze do niedawna nie lubiłam siebie, uważałam, że moja inność stawia mnie niżej od innych ludzi, że jestem gorsza. Już tak nie myślę. Lubię siebie taką, jaka jestem. Jeśli ktoś tego nie rozumie i nie akceptuje, to on ma problem, a nie ja. ;)

Re: Czy akceptujecie siebie?

: 21 paź 2012, 17:14
autor: black_rainbow
Mój poziom samoakceptacji obecnie jest nieco wyższy niż kiedyś.
Parę lat temu sięgał zera. Nie akceptowałam ani cech fizycznych ani osobowościowych. Przez co wpadłam i w anoreksje i bulimie. Zmiany nastąpiły też po uświadomieniu sobie swojej osobowości, akceptacji jej i powtarzaniu tego co Akolita napisała
Akolita pisze:..życie byłoby do bani, gdybyśmy wszyscy byli tacy sami, lubili te same rozrywki, mieli podobne poglądy.
Dużo czasu i pracy do tego potrzebowałam. Ale teraz przynajmniej mogę zaznaczyć, że czasem siebie akceptuję.

Re: Czy akceptujecie siebie?

: 26 paź 2012, 14:04
autor: Mofo
Jasne, że tak! Może pare lat temu, jak byłem jeszcze gówniarzem i nie byłem świadomy pewnych rzeczy, próbowałem na siłę się zmieniać - chodzić na imprezki itp. Nadszedł jednak pewien moment, gdy człowiek zaczął się zastanawiać po co to wszystko? Nie bedę się zmieniał na siłę pod wpływem ludzi i czegoś co mnie w ogóle nie interesuje.

Re: Czy akceptujecie siebie?

: 07 lis 2012, 22:26
autor: mimozaa
Tak, akceptuję siebie. W okresie gimnazjum miałam z tym lekkie problemy, ale aktualnie sytuacja jest stabilna. I zauważyłam, że kiedy nie staram się na siłę stawać bardziej imprezowa, otwarta, to odnajduję w sobie ochotę na pewne "ekstrawertyczne" rozrywki. Oczywiście tylko gdy jestem w nastroju. Ale patrząc ogólnie to odpowiada mi ten typ osobowości. Nie zmieniłabym go. :)

Re: Czy akceptujecie siebie?

: 08 lis 2012, 15:57
autor: zielony_lunatyk
Mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że akceptuję siebie zarówno jeśli chodzi o wygląd, jak i charakter. Podobnie jak u koleżanki wyżej bywały jednak z tym problemy w 'gimbazjum'. Nikt nie jest idealny, nad wadami trzeba pracować, ale wszystkich niestety się nie wyeliminuje. Pewne cechy swojego charakteru, które można uznać za 'introwertyczne' można u mnie zaliczyć w poczet wad, ale na szczęście życie zmusza mnie do pracy nad nimi i widzę postępy, co daje mi można powiedzieć pewną radość. Wcześniej chciałem robić pewne rzeczy 'na siłę', ale szybko zorientowałem się, że w rezultacie nie czuje się w wymuszonych rolach lepiej (np. będąc w na imprezie osiemnastkowej w klubie czułem się jak małpa w zoo) :D. Bez akceptacji cholernie trudno cokolwiek w sobie zmienić, a szczęśliwym być się praktycznie w takiej sytuacji nie da.

Re: Czy akceptujecie siebie?

: 08 lis 2012, 19:17
autor: Sorrow
Ja mam raczej problem z akceptacją innych.

Re: Czy akceptujecie siebie?

: 10 lis 2012, 12:30
autor: Maksiu
A ja będę się zmieniał na siłę, robię to tak długo, że już nie umiem inaczej i nikt mnie nie przekona abym to zmienił. Powiedzmy tak, mam swój ideał i chcę do niego dążyć. Moim ideałem jest "właściwość". Nie obchodzi mnie co myślą o mnie inni, ale obchodzi mnie co jest naprawdę, pragnę robić to co należy. Jak uważam, że coś jest właściwe, a nie jestem w stanie tego zrobić, to strasznie mnie irytuje.

A jeśli chodzi o wygląd, to nie mam zastrzeżeń.

Re: Czy akceptujecie siebie?

: 12 lis 2012, 13:49
autor: simple
Maksiu pisze:Jak uważam, że coś jest właściwe, a nie jestem w stanie tego zrobić, to strasznie mnie irytuje.
Lepiej bym tego nie ujęła. :)

Re: Czy akceptujecie siebie?

: 29 sty 2013, 1:07
autor: lea
Czy akceptujecie siebie?
hm. Nie. I nie chcę siebie okłamywać.
Nie chciałabym np. być aż tak cicha. Chciałabym normalnie prowadzić rozmowy z różnymi ludźmi, a nie tylko 'obserwować'. Z wyglądu, też raczej siebie nie akceptuję zbytnio. Wolałabym być kimś innym. Brakuje mi ekstrawertycznych cech, których nigdy nie miałam i mieć nie będę.

Re: Czy akceptujecie siebie?

: 29 sty 2013, 3:20
autor: midnight_rider
Hmm ja chyba nigdy nie nauczę się takiej pełnej akceptacji. Ciągle dążę do jakichś zmian w sobie, jeśli nie w wyglądzie to w przyzwyczajeniach. Także ciągle jestem w jakimś stopniu niezadowolona. Miewam huśtawki od - "jestem beznadziejna" do "jestem królową świata". Marzy mi się bycie kimś, kto wchodząc do pomieszczenia od razu wszystkich intryguje i to w taki naturalny, niewyuczony sposób. Niestety to chyba jest wrodzone. Właściwie wymagam od siebie nie wiadomo czego jednocześnie nie potrafiąc zrobić najprostszych rzeczy w towarzystwie, jak na przykład pogawędka o poglądach czy luźne zawieranie znajomości. Także ja z tych, którzy nigdy nie pogodzą się z rzeczywistym obrazem siebie.