Strona 1 z 7

Skąd bierzecie motywację do życia

: 30 cze 2014, 16:32
autor: kaczkadziwaczka
W tym popieprzonym kraju przeciętny ekstra ma mnóstwo problemów i trudności ze znalezieniem pracy, a intro to już w ogóle porażka. Urodzenie się intro jest w zasadzie tożsame z przegraniem życia :D Jasne, że niektórym intro się udało, ale taki Bill Gates czy Warren Buffett mają IQ ze 140 jak nie więcej. I tylko dzięki temu, że mają pasję i są niesamowicie inteligentni coś osiągnęli. No cóż ja nie miałam po kim odziedziczyć wysokiego IQ. Większość ludzi (czytaj:ekstrawertycy) dostają pracę, dzięki kontaktom towarzyskim. Nie trzeba być inteligentnym ani nawet pracowitym. Dostajesz pracę po znajomości, jak te dobre znajomości rzecz jasna masz. Trzeba imprezować, gadać z mnóstwem ludzi, wiecznie cieszyć twarz i nawijać cały czas o gównach. Dzięki temu masz kupę znajomych i może ktoś Cie komuś poleci. A co ma zrobić spokojna, introwertyczna osoba która gada z wybraną grupką ludzi i nie jest przebojowa? Powiesić się? Przecież intro mają z reguły lepsze oceny na studiach, lepiej rozwiązują problemy a i tak są systematycznie omijani przy dostaniu pracy. A jak już dostaną to omija się ich przy awansie. Nie jesteś charyzmatyczny, przebojowy-przegrałeś życie już na starcie. Nie uważacie że to popierdolona sprawa? Kolejna sprawa to jak głosi tytuł-motywacja. Skąd mam brać motywację do czegokolwiek skoro to i tak nie przynosi rezultatów i nie mam na to ochoty. Taki ekstra na przykład z reguły chce się szybko wyprowadzić z domu i założyć rodzinę. Kobiety zazwyczaj marzą o zostaniu żoną i matką. Ja nie mam ochoty, znaczy chętnie bym się wyprowadziła od rodziców ale to tylko wtedy jakbym mieszkała sama. Jeśli mam się wyprowadzić i mieć za lokatorów ekstrawertyczne, zwariowane towarzystwo to już wolę mieszkać z rodzicami do końca świata. Dlatego brak motywacji do usamodzielnienia się bo w moim obecnym przypadku jest mi po prostu lepiej. Nigdy nie chciałam mieć dzieci a ze znalezieniem odpowiedniego partnera mam mocne problemy, podobnie zresztą jak większość intro. Generalnie nie mam motywacji do życia, pewnie wszyscy uważają mnie za niedorobionego no-life'a, przez całe życie znalazłam z dwie osoby które mnie rozumiały ale i tak nasze drogi potem się rozeszły. Gdziekolwiek się nie znajdę dopada mnie samotność i niezrozumienie. I to wszystko tylko przez taki charakter a nie inny nie do wiary... :shock:
Takie tam wylewanie żalów i ból dupy na forum. Może ktoś chce się wypowiedzieć i podyskutować to zapraszam.

Re: Skąd bierzecie motywację do życia

: 30 cze 2014, 17:00
autor: qb
Bill Gates nie osiągnął sukcesu dlatego, że jest inteligentny, a dlatego że był pewny siebie i cięzko pracował. Tak jak każdy kto osiągnął sukces. Ludzie, których wymieniłaś i wielu innych cały czas pracują, oni nie siedzą przed telewizorem po południu, nie robią sobie drzemek itd tylko uczą się, pracują, czytają - ogólnie rozwijają się i dążą do jakiegoś, przez siebie obranego celu, a raczej celów. No i takie osoby się nie poddają.
Wszystko zależy od nastawienia danej osoby i odpowiedniego wybrania priorytetów w życiu. Wiem, że to wszystko brzmi naiwnie, ale jak się przemyśli to naprawdę nie ma innej drogi do tego, żeby coś mieć. Wiadomo, nikt nie każe pracowac po 14 godzin dziennie, ale to nei o to chodzi. Np. poświęcając 1 godzinę dziennie na naukę czegoś, za rok będę już w tym bardzo dobry i to się przełoży na wiele innych rzeczy, niekoniecznie na pracę, ale choćby na wyższą samoocenę - to już dużo.

No i też introwertyzm w niczym nie przeszkadza, bo nie wpływa na zdolności socjalne za bardzo, może was męczyć rozmowa z nudnymi osobami, czy upierdliwymi, ale introwertyk ma narząd mowy ;) Poza tym ludzie sukcesu są zazwyczaj samotni, bo wszyscy im zazdroszczą :P

Ja kiedyś chciałem mieć dom, dzieci, zonę itd - tak mniej więcej w wieku licealnym i na początku studiów, ale teraz to wydaje mi się nudne :P Tzn za 10 lat, 20 w sumie ok, ale na razie w ogóle mnie to nie interesuje, a bardziej przeszkadzałoby mi to w robieniu tego co lubię i tego co chcę zrobić.

Re: Skąd bierzecie motywację do życia

: 30 cze 2014, 17:20
autor: ChopLuftmysza
kaczkadziwaczka pisze:A co ma zrobić spokojna, introwertyczna osoba która gada z wybraną grupką ludzi i nie jest przebojowa?
Wyjechać za granicę.
qb pisze:Bill Gates nie osiągnął sukcesu dlatego, że jest inteligentny, a dlatego że był pewny siebie i cięzko pracował
Bill Gates nie urodził się w Polsce. Tutaj jak się nie wyróżniasz zdolnościami to tylko szczęście i znajomości ci pomogą, ciężka praca przeciętnie uzdolnionej osobie nic nie da (poza zmęczeniem).

Re: Skąd bierzecie motywację do życia

: 30 cze 2014, 17:26
autor: qb
ChopLuftmysza pisze:Bill Gates nie urodził się w Polsce. Tutaj jak się nie wyróżniasz zdolnościami to tylko szczęście i znajomości ci pomogą, ciężka praca przeciętnie uzdolnionej osobie nic nie da (poza zmęczeniem).
To prawda, że prawo w Polsce utrudnia wiele rzeczy, a bardziej to w jaki sposób jest egzekwowane, ale to nie znaczy, że się nie da. Poza tym, żeby coś umieć trzeba się uczyć, bez tego nie osięgnie się niczego w życiu na pewno.

Re: Skąd bierzecie motywację do życia

: 30 cze 2014, 17:33
autor: ChopLuftmysza
Nie da się choćby ze względu na samą strukturę społeczeństwa. Zawsze większość ludzi stanowią prości pracownicy (fizyczni, obsługa klienta) i jest jakaś mała grupa lekarzy, inżynierów itp. W normalnym państwie obydwie grupy zarabiają wystarczająco żeby utrzymać siebie i rodzinę, tyle, że ta druga grupa zarabia więcej. W Polsce albo należysz do tej drugiej grupy albo jesteś biedny. Niemożliwe jest, żeby wszyscy stanowili tę drugą grupę, bo zabraknie prostych pracowników, więc nie można tu obwiniać ludzi na zasadzie "trzeba się było uczyć i zostać kimś wielkim". I nie każdy jest w stanie wykonywać jakiś prestiżowy zawód. Myślę, że większość ludzi zwyczajnie nie ma do tego predyspozycji i żadna nauka im nic nie da, nie zrozumieją i nie zapamiętają potrzebnych im rzeczy.

Re: Skąd bierzecie motywację do życia

: 30 cze 2014, 17:49
autor: qb
Ale nikt się nie rodzi przecież głupi. To gdzie się człowiek wychowuje i jakie ma wzorce wywołuje na niego/ją ogromny wpływ i często jest bardzo trudno wyjść z takiego środowiska gdzieś dalej, ale nie jest tak że się nie da.

Re: Skąd bierzecie motywację do życia

: 30 cze 2014, 20:06
autor: martu
Też mi się wydaje, że z pracą mamy gorzej niż ekstra, ale pracować trzeba ;) Ja poszłam do pracy od razu po maturze, bo czułam dużą potrzebę posiadania własnej kasy. Wcześniej planowałam oczywiście szybką wyprowadzkę z domu, ale życie (wypłata ;) ) szybko zweryfikowało moje plany.
Jako osobie bez doświadczenia, studentce najłatwiej było znaleźć pracę w kawiarni albo sklepie, ale obsługa klienta dla mnie to była cholernie męcząca praca. Dosyć długo było tak, że zmieniałam pracę kilka razy w roku bo postanawiałam znaleźć lepszą, bez klientów, ale kończyło się ciągle tak samo. Pracodawcy zawsze byli ze mnie zadowoleni, często jedyną uwagą było to, żebym się więcej uśmiechała heh...
Studia jakiś czas temu skończyłam. Niedawno udało mi się załapać do urzędu. Bez znajomości ;) Mam swoje biureczko w małym pokoju, stosik wniosków do przerobienia codziennie, kontaktuje się z ludźmi mailowo więc nie muszę się uśmiechać jak nie mam na to ochoty ;) po niecałych 3 miesiącach dostałam awansik (mało znaczący, ale trochę grosza więcej) i chociaż nadal nie zarabiam dużo i nadal mieszkam z rodzicielką to w końcu jest mi dobrze :) Całe szczęście obcy mi jest raczej materializm hedonistyczny, lubię skromne (chociaż oczywiście nie biedne) życie i zupełnie nie czuję potrzeby zostania człowiekiem sukcesu.

Re: Skąd bierzecie motywację do życia

: 30 cze 2014, 20:51
autor: lukasamd
Odpowiem na sam temat... rok temu byłem w pustce. Brak chęci do życia, brak dobrego nastroju, a w sumie nie wiem czego mi brakowało.
To było jakby... hm... taka lekka depresja? Nie jestem pewien.

Potem przyszło zakochanie, a zaraz po nim ogromny dołek, taki naprawdę solidny.
I to było coś, co było mi... potrzebne. Pomyślałem, podniosłem się. Życie się zmieniło. Bo pozwoliło odkryć siebie, dowiedzieć się chociażby czym jest introwersja i wiele rzeczy zrozumieć.
Teraz motywacją jest chęć samorozwoju. Dla siebie, dla innych. Po prostu wiedza, że to co udało się wcześniej udało się, bo sam na to zapracowałem, a nie przez przypadek.

Re: Skąd bierzecie motywację do życia

: 30 cze 2014, 22:33
autor: So-ze
Znikąd, tj. nie mam xD

Gdybym przeprowadził chłodną kalkulację to by wyszło, że w zasadzie nie mam powodów dla których miałbym dalej żyć. Z ludźmi widuję się prawie wcale, często czuję niedosyt pośród osób z którymi przebywam i ich nie słucham, mimo, że niejedna osoba uznała by mnie za dobrego słuchacza. Za pewne sam wydaję się być dla ludzi nudny, nie przeczę, dzieciństwo zrobiło swoje i mam czasami problemy z nawiązywaniem satysfakcjonujących mnie kontaktów. Ale one i tak przytrafiają się losowo. Miesiąc temu zaczęły się wakacje (matura) i oprócz siedzenia w domu na dupie i pisania od czasu do czasu z paroma znajomymi na FB nic nie robię. Nic efektywnego. I im bardziej nad tym myślę tym mniej mam motywacji do dalszego egzystowania, takie mini-depresje się we mnie wkradają czasami. Jestem na takim etapie, że powinienem mieć plan na dalsze życie. Najchętniej kupiłbym starego Dodge'a i uciekł nim z jakąś ulubioną osobą w siną dal, ale siedzę tutaj, na forum dla introwertyków i narzekam na swoje życie, w którym zmieniłem już tak wiele a mimo tego, brakuje mi siły by pchnąć je dalej. Nie musicie nawet na to zwracać uwagi, tak tylko sobie rozkminiam.

Re: Skąd bierzecie motywację do życia

: 30 cze 2014, 22:47
autor: Agon
Motywację do życia daje mi walka z problemami, chęć zdobycia wiedzy i dążenie do coraz większej siły. Lubię analizować różne metody adaptacji do środowiska oraz wykorzystywać swoje umiejętności, spryt i szczęście w zdobywaniu różnych rzeczy.

Re: Skąd bierzecie motywację do życia

: 01 lip 2014, 13:14
autor: DavyJones
Jestem niepoprawnym marzycielem. Wymyślę coś sobie i myślę o tym tak długo aż zaczynam (czasem nawet niechcący) dążyć do tego co sobie wymyśliłem. Nawet jeżeli po osiągnięciu wymyślonego tego czegoś, okazuje się że to było totalnie bez sensu.
Jednak udało się też osiągnąć kilka konkretnych rzeczy - na szczęście ;)

Re: Skąd bierzecie motywację do życia

: 02 lip 2014, 15:51
autor: Corpseone
Słuchanie muzyki daje mi motywacje, w zależności od samopoczucia są to różne dźwięki - słucham klimatów różnych od jazzu po death metalowe rąbnięcia:)

Re: Skąd bierzecie motywację do życia

: 02 lip 2014, 20:38
autor: martu
So-ze, to idź do jakiekolwiek pracy i odłóż kasę na tego dodge'a albo chociaż cinquecento ;)
Nic nie działa gorzej na psychikę niż takie bezproduktywne siedzenie w domu. A jak praca (pierwsza, piąta i dziesiąta) będzie do d, to przynajmniej będziesz wiedział czego na pewno nie chcesz robić w życiu.

Re: Skąd bierzecie motywację do życia

: 02 lip 2014, 22:50
autor: qb
Właśnie czytam książkę "Feel the Fear . . . and Do It Anyway" i jak do tej pory wydawało mi się, że samo robienie czegoś mnie motywuje tak teraz wydaje mi się, że to nie jest do końca prawda. W sumie jestem pewien nawet. Wszystko co robię jest spowodowane strachem przed tym, że jak tego nie zrobię to nie osiągnę czegoś lub będę stał w miejcu itd.

To jest niby bardzo proste i można się domyślić, ale jakoś dopiero jak się przeczyta o tym albo ktoś to powie głośno to człowiek dopiero uświadamia sobie znaczenie tego. Kiedy przełamuje jakiś strach staję się lepszą osobą i to mnie głównie motywuje. I to nie chodzi o jakieś wielkie rzeczy, ale zwyczajne drobnostki nawet. Kiedy czuję, że coś jest poza moją strefą komfortu to chcę wyjść poza nią żeby to zrobić, nawet spytać kogoś o coś na ulicy, czy cokolwiek.

Re: Skąd bierzecie motywację do życia

: 03 lip 2014, 16:28
autor: minimalista94
Mi motywację do życia daje miłość. Uważam, że ona istnieje. Wystarczy tylko w to uwierzyć, a życie staje się piękniejsze. Kochając akceptuję siebie, innych i wszystko dookoła. Najgorsza w życiu jest samotność dlatego wiem, że rodzina to podstawa szczęścia. Żyję z myślą o stworzeniu rodziny. Dla niej staję się z dnia na dzień coraz lepszym człowiekiem pokonując swoje bariery np. nieśmiałość lub lenistwo. Samą miłością człowiek nie żyje. Pieniądze też są potrzebne dlatego zacząłem zdobywać doświadczenie w handlu ostatnimi czasy. Konfrontuję się z ludźmi, a przy okazji uczę przedsiębiorczości. Same pieniądze jako cel to marny pomysł. Rzeczy się nudzą, a samotność pozostaje. Są rzeczy które nie mają ceny...
Dodam, że w Boga nie wierzę tak przy okazji :D. Polecam książkę, którą właśnie czytam : "Świat po kapitalizmie" tam jest wszystko ładnie opisane.