Re: Skąd bierzecie motywację do życia
: 04 lip 2014, 18:46
to trochę się różnimy, bo ja potrafię czerpać radość z "prostych rzeczy" (czynności)So-ze pisze:Nie jestem w stanie sobie wmówić, że jakieś proste rzeczy mnie uszczęśliwiają.
Miejsce spotkań ludzi takich jak Ty!
https://introwertyzm.pl/
to trochę się różnimy, bo ja potrafię czerpać radość z "prostych rzeczy" (czynności)So-ze pisze:Nie jestem w stanie sobie wmówić, że jakieś proste rzeczy mnie uszczęśliwiają.
Na przykład?emfausto pisze:to trochę się różnimy, bo ja potrafię czerpać radość z "prostych rzeczy" (czynności)So-ze pisze:Nie jestem w stanie sobie wmówić, że jakieś proste rzeczy mnie uszczęśliwiają.
emfausto pisze: nie jestem pewny, czy to jest nawiązanie do mojej osoby, ale widzę że zdolność dedukcji i interpretacji tekstów leży...
ja mam po prostu realistyczne podejście do życia, nikomu niczgo nie zamierzam utrudniać, chciałem tylko poinformować lub wskazać na pewne
przeszkody.
każdy człowiek jest "indywidualny", to znaczy, że każdego może "napędzać" coś innego,
a Ty krytykując mnie za podejście zdrowo-rozsądkowe, wykazałeś się nietolerancją i ignorancją.
lukasamd pisze:Denerwuje mnie po prostu to, że domagasz się niejako tolerancyjnego traktowania swojego zdania, a sam negujesz zdanie innych
Ciężko będzie Ci coś doradzić. Sama powinnaś wiedzieć co w życiu sprawia Ci radość a co Cię hamuje. Każdy człowiek ma własny unikalny koszyk motywatorów i demotywatorów, czyli rzeczy które działają na niego pobudzająco albo zniechęcająco.Kolejna sprawa to jak głosi tytuł-motywacja. Skąd mam brać motywację do czegokolwiek skoro to i tak nie przynosi rezultatów i nie mam na to ochoty. [...] Generalnie nie mam motywacji do życia...
Wyolbrzymiasz, masz pewnie takie IQ jak i 90% ludzi których na co dzień spotykasz. To wystarczy do funkcjonowania i odnoszenia sukcesów. Nie wpędzaj siebie w głupie kompleksy.No cóż ja nie miałam po kim odziedziczyć wysokiego IQ.
No tak, tutaj to poważny minus. Kariera zawodowa, jaka by ona nie była, to przecież duża część naszego życia. Sam nie jestem w 100% zadowolony z mojej pracy czy nawet ogólnie z tego czym się zajmuje i nie wiem co można poradzić w tym aspekcie. Na forum są rożne tematy "praca introwertyka, studia introwertyka", polecam, przeczytaj. A może ktoś z aktualnych czytelników się wypowie ? Bo temat pracy jest naprawdę ciekawy a rzadko go poruszamy.[praca... praca... praca...]
Rozumiem. Masz potrzebę bycia akceptowaną przez drugiego człowieka i brak jej realizacji Cię dobija. Musisz poznać kogoś nowego, innego wyjścia nie ma. Ogólnie ciężko poznać kogoś kto nas zaakceptuje i polubi (i nie mówię wcale o introwertyzm ale o innych cechach charakteru) ale nie warto się poddawać, takie osoby też można w życiu spotkać.przez całe życie znalazłam z dwie osoby które mnie rozumiały ale i tak nasze drogi potem się rozeszły. Gdziekolwiek się nie znajdę dopada mnie samotność i niezrozumienie
Na mój rozum jak komuś taki bilans wychodzi, że nie chce mu się żyć, to ma depresję. Bo co wtedy broni taką osobę przed samobójstwem, instynktowny strach przed śmiercią?So-ze pisze:To nie depresja tylko bilans wszystkich wad i zalet.