Chciałabym się podzielić swoimi przemyśleniami.
Jestem introwertyczką można napisać nawet, że od urodzenia.Zawsze izolowałam się od ludzi, ale i miałam swój świat.Wiem, że być introwertyczką to nic złego, raczej nie liczyłabym na to, że inni mnie zrozumieją.Powiedzmy, że dobrze się czuję sama ze sobą gdy znajomi myślą, że jestem nieszczęśliwa bo nie chce żyć jak oni. Ja jako introwertyczka oczekuje zrozumienia od innych, ale czy staram się zrozumieć inne osoby? Dlatego chciałabym poznać przyczyny swojej osobowości, aby mieć szanse na zrozumienie siebie i innych. Sporo czytam na ten temat introwersji. Podobno wpływ ma wrodzony ośrodek układu nerwowego, który jest odpowiedzialny za równowagę w procesach pobudzania i hamowania, bądź braku równowagi między nimi.Wszystko zależy od libido,sposobu reagowania na świat (habitus) wewnętrznego czy zewnętrznego (według Eysencka pobudzenia korowego). Czyli jako introwertyczka reaguje znacznie szybciej i mocniej niż ekstrawertycy. Tak naprawdę wiele czynników może mieć na mnie wpływ. Być może moje doświadczenia życiowe mają wpływ na to jaka jestem.Bo niby wszystko zależy to od procesów, przystosowania do otoczenia, które mają być wzorem zachowania (uspołecznienia) .Nie wiem czy lepiej doszukiwać się przyczyn czy żyć tak dalej jak jest. Może to się wydać bezsensowne, ale ciągle się zastanawiam czy moja osobowość ma wpływu na myślenie innych.Chciałabym żyć bez strachu paraliżującego moje myślenie,emocje.
Czy szukać przyczyny swojej introwersji?
- filosofka86
- Wtajemniczony
- Posty: 8
- Rejestracja: 05 gru 2014, 23:35
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 4w5
- MBTI: ISTP/ISTJ
Czy szukać przyczyny swojej introwersji?
"Wszystko, co potępiamy u innych, znajdziemy we własnej duszy."-Seneka (III 26 • 4)
- vragutinovic
- Pobudzony intro
- Posty: 169
- Rejestracja: 18 lis 2012, 0:38
- Płeć: mężczyzna
- MBTI: INTP
Re: Czy szukać przyczyny swojej introwersji?
Czy ja Cię dobrze rozumiem, że chciałabyś znaleźć przyczyny swojej introwersji (tylko) po to, żeby móc zrobić z tym strachem? Może warto zająć się samym strachem, wyizolować go jakoś i znaleźć jego przyczyny.filosofka86 pisze:Chciałabym żyć bez strachu paraliżującego moje myślenie,emocje.
Re: Czy szukać przyczyny swojej introwersji?
Strach, a introwersja, to nie to samo. Można być ekstrawertykiem i bać się wszystkiego, albo introwertykiem i być odważnym.
Re: Czy szukać przyczyny swojej introwersji?
Introwersja nie musi oznaczać strachu czy niepokoju, to są różne rzeczy i nie muszą być ze sobą powiązane.
Warto dbać o to, żeby mieć odpowiednią ilość odpoczynku w jakimś spokojnym miejscu. Warto przemyśleć i przeanalizować, jakie sytuacje są stresujące. No i jeśli ten strach/ niepokój dają się często we znaki, to warto zrobić badania tsh, ft4 i ft3 (hormony tarczycowe) i inne, w kierunku choroby Hashimoto i niedoczynności tarczycy - to niby drobiazg, ale potrafi baaaaardzo dać w kość, jeśli chodzi o samopoczucie. Sprawdzone na sobie.
Warto dbać o to, żeby mieć odpowiednią ilość odpoczynku w jakimś spokojnym miejscu. Warto przemyśleć i przeanalizować, jakie sytuacje są stresujące. No i jeśli ten strach/ niepokój dają się często we znaki, to warto zrobić badania tsh, ft4 i ft3 (hormony tarczycowe) i inne, w kierunku choroby Hashimoto i niedoczynności tarczycy - to niby drobiazg, ale potrafi baaaaardzo dać w kość, jeśli chodzi o samopoczucie. Sprawdzone na sobie.
Re: Czy szukać przyczyny swojej introwersji?
Witam. Odnośnie pytania w temacie: Czy szukać przyczyny swojej introwersji? odpowiem krotko: NIE.
Szukać przyczyny raczej nie ma sensu, gdyż jest to wrodzone. Najlepiej swoją introwersję zaakceptować, a już na pewno nie zmieniać się na siłę w ekstrawertyka. Niestety świat jest urządzony przez ekstrawertyków i dla ekstrawertyków, bo jest ich więcej, co nie znaczy że jesteśmy gorsi.
Szukać przyczyny raczej nie ma sensu, gdyż jest to wrodzone. Najlepiej swoją introwersję zaakceptować, a już na pewno nie zmieniać się na siłę w ekstrawertyka. Niestety świat jest urządzony przez ekstrawertyków i dla ekstrawertyków, bo jest ich więcej, co nie znaczy że jesteśmy gorsi.
- Silver Moon
- Introrodek
- Posty: 20
- Rejestracja: 07 gru 2014, 18:56
- Płeć: kobieta
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Czy szukać przyczyny swojej introwersji?
Z tego co wiem, introwertyzm jest czymś wrodzonym. Wiem dobrze z własnego doświadczenia, że większość prób działania wbrew własnej naturze może mieć odwrotny do zamierzonego, negatywny skutek
From the ashes we will rise.
- Ceper
- Introwertyk
- Posty: 66
- Rejestracja: 11 paź 2014, 0:05
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w6
- MBTI: ISTJ
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Czy szukać przyczyny swojej introwersji?
Filosofka, nie myśl o tym jak inni postrzegają Twój charakter. Musisz zacząć myśleć w inny sposób. Jeśli jesteś introwertyczką, to nie zmienisz tego że jesteś postrzegana jako milcząca i niedostępna, a w niektórych kręgach sztywna egoistka. Nie próbuj nigdy się na siłę dostosowywać do otoczenia, a jeśli już bardzo Cię do tego ciągnie to możesz próbować, ale musisz liczyć się z tym że nie będziesz się czuć komfortowo ( delikatnie mówiąc). Co również ważne, nie możesz się izolować od ludzi. Postaraj się być wśród nich, ale nieco na uboczu - to pozwoli Ci móc się wycofać w każdej chwili . W ten sposób z jednej strony nie będziesz czuć samotności, a z drugiej nie odczujesz zbyt dużego zainteresowania Twoją osobą. Generalnie postaraj się dbać o bliskie znajomości, z osobami którym możesz ufać. Introwertyk nie potrzebuje do szczęścia więcej niż kilka osób.
Nie mogę już znieść, gdy ktoś czuje się gorszy z tego powodu że ma taki a taki charakter. I przyznam się, w chwilach jak ktoś mnie nie próbuje nawet zrozumieć, to jestem pieprzonym egoistą i go olewam kimkolwiek by nie był burak jeden. Nie będę przecież całemu światu wyjaśniać, czego potrzebuję do życia. A już na pewno nie ich towarzystwa.
Nie mogę już znieść, gdy ktoś czuje się gorszy z tego powodu że ma taki a taki charakter. I przyznam się, w chwilach jak ktoś mnie nie próbuje nawet zrozumieć, to jestem pieprzonym egoistą i go olewam kimkolwiek by nie był burak jeden. Nie będę przecież całemu światu wyjaśniać, czego potrzebuję do życia. A już na pewno nie ich towarzystwa.