Introwertyk się dziwi...

W tym miejscu dyskutujemy o zjawisku introwertyzmu, o tym, jak wpłynął on na nasze życie, jakie są wady i zalety bycia introwertykiem.
Awatar użytkownika
Inno
Legenda Intro
Posty: 1214
Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Warszawa

Re: Introwertyk się dziwi...

Post autor: Inno »

Pij zieloną herbatę z prądem i będzie dobrze. :lol:
Obrazek
Awatar użytkownika
air
Pobudzony intro
Posty: 156
Rejestracja: 06 gru 2009, 20:09
Płeć: nieokreślona

Re: Introwertyk się dziwi...

Post autor: air »

Alexis pisze:- Taniec (nigdy nie zrozumiałam, po co to jest i jak w ogóle można w ten sposób wyrażać samego siebie)
- Wielkie spędy typu wiece, festyny (lud jako ogół, choć pewnie zabrzmi to okropnie, niestety napawa mnie swego rodzaju obrzydzeniem, nie rozumiem przede wszystkim owczego pędu)
Myślę bardzo podobnie jak cytowana przeze mnie osboba. Gdyby wyłączyć muzykę i zostawić tylko same ruchy ciała tancerza - dziwnie by to wyglądało.
Awatar użytkownika
MetalMan
Intromajster
Posty: 507
Rejestracja: 17 paź 2009, 20:48
Płeć: nieokreślona

Re: Introwertyk się dziwi...

Post autor: MetalMan »

air pisze:
Alexis pisze:- Taniec (nigdy nie zrozumiałam, po co to jest i jak w ogóle można w ten sposób wyrażać samego siebie)
- Wielkie spędy typu wiece, festyny (lud jako ogół, choć pewnie zabrzmi to okropnie, niestety napawa mnie swego rodzaju obrzydzeniem, nie rozumiem przede wszystkim owczego pędu)
Myślę bardzo podobnie jak cytowana przeze mnie osoba. Gdyby wyłączyć muzykę i zostawić tylko same ruchy ciała tancerza - dziwnie by to wyglądało.
Podpisuję się pod tym obiema rękami :twisted: . Od zawsze fascynował mnie taniec, a konkretnie jego bezsens. Jak dla mnie to nic innego jak ludzki odpowiednik zachowań godowych :twisted: . Najbardziej śmieszą mnie "tańce"[a może ruchy] dyskotekowe. Na studniówce zauważyłem, że niektórzy stosują wyuczone choreografie[a może sekwencję ruchów], zwykle trwającą do 10 sek, powtarzaną przez całą piosenkę :lol: . Też zawsze zastanawiałem się, jak śmiesznie wyglądałyby te ruchy bez muzyki :P .
"Socjalizm jest to ustrój, w którym bohatersko pokonuje się trudności... nie znane w żadnym innym ustroju"

"The nine most terrifying words in the English language are: 'I'm from the government and I'm here to help.'"
Awatar użytkownika
Kamil
Rozkręcony intro
Posty: 338
Rejestracja: 01 lip 2009, 22:52
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Introwertyk się dziwi...

Post autor: Kamil »

Ale są tańce ze swym urokiem, acz one nie mają nic związanego z nowoczesnością... hmm np polonez..

A nagrywając "style" dyskotekowe wyszłaby ciekawa encyklopedia na DVD...
"Przestrzenią ducha, gdzie może on rozwinąć skrzydła, jest cisza "- Antoine de Saint-Exupéry

"Jeśli nie dowiedziałeś się czegoś od Ekstrawertyka, to znaczy, że go nie słuchałeś.
Jeśli nie dowiedziałeś się czegoś od Introwertyka, to znaczy, że go nie zapytałeś."
Awatar użytkownika
MetalMan
Intromajster
Posty: 507
Rejestracja: 17 paź 2009, 20:48
Płeć: nieokreślona

Re: Introwertyk się dziwi...

Post autor: MetalMan »

Kamil pisze:Ale są tańce ze swym urokiem, acz one nie mają nic związanego z nowoczesnością... hmm np polonez..

A nagrywając "style" dyskotekowe wyszłaby ciekawa encyklopedia na DVD...
Tańce, powiedzmy klasyczne , mają coś w sobie, niektóre nawet mi się podobają. Nie znajduję w nich jednak żadnego sensu[domyślam się, że dawniej był to sposób, aby chociaż trochę zaznajomić się z kandydatką na żonę :P ]. Po prostu forma, jest bal to się tańczy, nikt nie pyta po co, a niektórzy uważają to nawet za przyjemność :twisted: .
"Socjalizm jest to ustrój, w którym bohatersko pokonuje się trudności... nie znane w żadnym innym ustroju"

"The nine most terrifying words in the English language are: 'I'm from the government and I'm here to help.'"
Awatar użytkownika
Kamil
Rozkręcony intro
Posty: 338
Rejestracja: 01 lip 2009, 22:52
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Introwertyk się dziwi...

Post autor: Kamil »

Ja bym to wiązał bezpośrednio z tańcem godowym, później to przybrało formę rytualną związaną z kultami pogańskimi (chyba dajmy na to przy święcie Kupały tańce były)... i jakoś się ostało, że i w obliczu Wiary Najprawdziwszej przetrwało.. i cóż, formę uroczystą przybrało..
I cóż, ładnie to wygląda..
A przyjemność? Cóż.. niektórzy doznają przyjemności biegając.. dla mnie to podobna abstrakcja jak taniec, na ruchu oparta..
"Przestrzenią ducha, gdzie może on rozwinąć skrzydła, jest cisza "- Antoine de Saint-Exupéry

"Jeśli nie dowiedziałeś się czegoś od Ekstrawertyka, to znaczy, że go nie słuchałeś.
Jeśli nie dowiedziałeś się czegoś od Introwertyka, to znaczy, że go nie zapytałeś."
Awatar użytkownika
iksigrekzet
Intromajster
Posty: 517
Rejestracja: 21 lip 2008, 1:32
Płeć: nieokreślona

Re: Introwertyk się dziwi...

Post autor: iksigrekzet »

A ciekawe jakbyście wy wyglądali mówiąc bez głosu? :)
Taniec jest świetnym sposobem na odprężenie i radosne spędzanie czasu. A ten dyskotekowy szczególnie z racji tego, że idealnie nadaje się dla introwertyków. Żart? Nie. Nie musisz na nikogo zwracać uwagi, możesz być całkowicie pochłonięty muzyką i własną ekspresją, nikt nie zwróci na Ciebie specjalnej uwagi. Można totalnie odlecieć. Polecam waszym przeintelektualizowanym głowom :)
Sułtan.
Awatar użytkownika
Piorun23
Intro-wyjadacz
Posty: 369
Rejestracja: 28 sty 2010, 12:01
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: z ciemnego boru

Re: Introwertyk się dziwi...

Post autor: Piorun23 »

Taniec jest świetnym sposobem na odprężenie i radosne spędzanie czasu
Mów za siebie :roll:

Jazgot z głośników wielokrotnie przekraczający mój próg bólu, do tego banda zgrajów na sali, w większości spoconych, woniejących jak rycerz średniowieczny który zamiast się umyć użył pachnideł (zakupionych od zamorskich kupców z Rosji na bazarku)

Jeśli chcę dać się pochłonąć muzyce i aktywności, biorę słuchawki, rolki, i idę na kawałek budowanej drogi z dobrym asfaltem gdzie nikt nie łazi... i nie muszę na nikogo zwracać uwagi :mrgreen:
http://greenshadow23.deviantart.com/
Zapraszam :wink:

Tak jestem smętny jak kurhan na stepie, a tak samotny, jak wicher na morzu
a tak zbłąkany, jak liść na rozdrożu, a tak zwinięty, jak żmija w czerepie...

...może lepiej nie wiedzieć, że masz tylko siebie? ...lepiej karmić się "prawdą" że Bóg jest gdzieś... tylko zasnął...

Cynik jest draniem który złośliwie postrzega świat takim, jaki jest, a nie takim, jakim według wiary ludzi być powinien
Awatar użytkownika
Kamil
Rozkręcony intro
Posty: 338
Rejestracja: 01 lip 2009, 22:52
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Introwertyk się dziwi...

Post autor: Kamil »

Piorun23 pisze: woniejących jak rycerz średniowieczny:
Jak już używasz takich porównań to dbaj może o ich poprawność? w średniowieczu się myto.. myć się przestali w nowożytności, a dokładniej w tzw odrodzeniu...
"Przestrzenią ducha, gdzie może on rozwinąć skrzydła, jest cisza "- Antoine de Saint-Exupéry

"Jeśli nie dowiedziałeś się czegoś od Ekstrawertyka, to znaczy, że go nie słuchałeś.
Jeśli nie dowiedziałeś się czegoś od Introwertyka, to znaczy, że go nie zapytałeś."
Awatar użytkownika
Piorun23
Intro-wyjadacz
Posty: 369
Rejestracja: 28 sty 2010, 12:01
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: z ciemnego boru

Re: Introwertyk się dziwi...

Post autor: Piorun23 »

- "Kąpiel prowadzi bowiem prostą drogą do rozmaitych bezeceństw" - Burhard z Wormagii
- Mnichom z Cluny wolno było kąpać się dwa razy w roku
- Polecam tez opis pielgrzymki do ziemi świętej "wiele osób żyje w pocie i brudzie, co sprzyja mnożeniu się robactwa zarówno w odzieniu, jak i we włosach i brodach" (Brat Felix Faber)
(Trzy krótkie cytaty z "Historii życia prywatnego, tom 2)
Polecam pisma źródłowe, lub choćby podręczniki akademickie, a nie romantyczne wizje bractw rycerskich :mrgreen:
http://greenshadow23.deviantart.com/
Zapraszam :wink:

Tak jestem smętny jak kurhan na stepie, a tak samotny, jak wicher na morzu
a tak zbłąkany, jak liść na rozdrożu, a tak zwinięty, jak żmija w czerepie...

...może lepiej nie wiedzieć, że masz tylko siebie? ...lepiej karmić się "prawdą" że Bóg jest gdzieś... tylko zasnął...

Cynik jest draniem który złośliwie postrzega świat takim, jaki jest, a nie takim, jakim według wiary ludzi być powinien
Awatar użytkownika
Kamil
Rozkręcony intro
Posty: 338
Rejestracja: 01 lip 2009, 22:52
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Introwertyk się dziwi...

Post autor: Kamil »

Piorun23 pisze:- "Kąpiel prowadzi bowiem prostą drogą do rozmaitych bezeceństw" - Burhard z Wormagii
Kto to? Kiedy żył?
Piorun23 pisze:- Mnichom z Cluny wolno było kąpać się dwa razy w roku
Mnichom, a duchowni zawsze żyli w innym świecie, w świecie (wczesnego) chrześcijańskiego średniowiecza jedna z dróg do świętości polegała na umęczeniu swojego ciała.. Nie bacząc na skutki zdrowotne.. Często bywało, że żądni świętości unikali kąpieli/mycia się, jako przyjemności, ale przy tym służyli ubogim myjąc ich, bo zdawali sobie sprawę, że nie każdy jest na tyle silny aby podjąć ciężką drogę świętości..

A z zasad, to w Zakonie Najświętszej Maryi Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie, w Malborku bracia rycerze myli się co 2 tyg, chorzy po zaleceniu medyka - co tydzień...

No i jak ma się to dwa razy w roku do np Ludwika XIV który chyba gdzieś z 4 razy się kąpał w życiu, w tym raz przed śmiercią - z ogromnymi środkami ostrożności i zabezpieczeniem, w postaci lewatyw, spuszczania krwi, odpoczunku - jako forma zbilansowania "humorów" (tu trzeba odesłać podajże do Arystotelesowych poglądów)
Piorun23 pisze:- Polecam tez opis pielgrzymki do ziemi świętej "wiele osób żyje w pocie i brudzie, co sprzyja mnożeniu się robactwa zarówno w odzieniu, jak i we włosach i brodach" (Brat Felix Faber)
Czy gdyby się nie myto to widzieliby coś dziwnego w niemyciu się? W nowożytności mycie się uznawano za szkodliwe, i niektóre osoby o niecodziennym przeżyciu obmycia twarzy informowały listownie znajomych! Gdyby dla Brata Szczęściarza niemycie się było normą, to by nic nie napisał... Nie notuje się czegoś, co jest normą..
"Przestrzenią ducha, gdzie może on rozwinąć skrzydła, jest cisza "- Antoine de Saint-Exupéry

"Jeśli nie dowiedziałeś się czegoś od Ekstrawertyka, to znaczy, że go nie słuchałeś.
Jeśli nie dowiedziałeś się czegoś od Introwertyka, to znaczy, że go nie zapytałeś."
Awatar użytkownika
Piorun23
Intro-wyjadacz
Posty: 369
Rejestracja: 28 sty 2010, 12:01
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: z ciemnego boru

Re: Introwertyk się dziwi...

Post autor: Piorun23 »

Burchardt to jurysta kościelny z XII wieku...

No dobra, zmieńmy powiedzenie na "wali jak od świątobliwego mnicha średniowiecznego" :wink:

Choć nurtuje mnie jedna sprawa - w tamtych czasach sukno było w powszechnym użyciu.

Obecnie można je prać chemicznie :wink: ... a wtedy?

Albo taka przeszywanica - kurta napchana wełną, w której wojak chodził nie raz i cały dzień... i raczej zaraz nie kupował nowej

Pranie przez wietrzenie?
http://greenshadow23.deviantart.com/
Zapraszam :wink:

Tak jestem smętny jak kurhan na stepie, a tak samotny, jak wicher na morzu
a tak zbłąkany, jak liść na rozdrożu, a tak zwinięty, jak żmija w czerepie...

...może lepiej nie wiedzieć, że masz tylko siebie? ...lepiej karmić się "prawdą" że Bóg jest gdzieś... tylko zasnął...

Cynik jest draniem który złośliwie postrzega świat takim, jaki jest, a nie takim, jakim według wiary ludzi być powinien
Awatar użytkownika
Inno
Legenda Intro
Posty: 1214
Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Warszawa

Re: Introwertyk się dziwi...

Post autor: Inno »

Piorun23 pisze:Pranie przez wietrzenie?
A po co? :wink: Kiedyś w USA mężczyźni nosili taką bieliznę, która pokrywała prawie całe ciało, jak skafander. Wyglądało to jak śpiochy i miało odpinaną klapkę w kroku, żeby można się było szybko załatwić bez rozbierania się z tego wszystkiego. I podobno mężczyźni nie zdejmowali tego miesiącami. Zawsze nosili pod ubraniem i w tym spali, a często przecież wykonywali fizyczne prace. I jak już się kąpali, to też w tym. Komu tęskno do starych czasów? :twisted:
Obrazek
Awatar użytkownika
Kamil
Rozkręcony intro
Posty: 338
Rejestracja: 01 lip 2009, 22:52
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Introwertyk się dziwi...

Post autor: Kamil »

Piorun23 pisze:Burchardt to jurysta kościelny z XII wieku...

No dobra, zmieńmy powiedzenie na "wali jak od świątobliwego mnicha średniowiecznego" :wink:
Właściwie to nawet nie z całego średniowiecza, bo właśnie w XII czy XIII w. pojawiali się duchowni głoszący, że nie mycie się jest grzechem..[/quote]
Piorun23 pisze:Choć nurtuje mnie jedna sprawa - w tamtych czasach sukno było w powszechnym użyciu.

Obecnie można je prać chemicznie :wink: ... a wtedy?
Poszukaj jakiejś literatury fachowej, acz odezwę się do znajomej która pisze licencjat w związku z czymś ubraniowym..
Acz myślę, że trzeba uwzględnić, że kiedyś była inna jakoś towarów, robiono wolniej, ale porządniej... Przecież jeszcze w XIX w. całe pokolenie jak nie kilka mogło chodzić w jednym ciuchu, po kilku przeróbkach... Materiał był wytrzymalszy.. Poza tym, czy gdybyś dzisiaj wrzucić taki materiał do pralki to by się od razu zniszczył? Nie znam się na tym, ale myślę, że zbliżyłby się do zniszczenia ale nie zniszczył... A i wtedy środki czystości były i prostsze składem i metody prania były mniej zaawansowane..
Piorun23 pisze: Albo taka przeszywanica - kurta napchana wełną, w której wojak chodził nie raz i cały dzień... i raczej zaraz nie kupował nowej
Myślę, że na wszystko jest sposób... No i kwestia kiedy w tym chodzono? Bo już w nowożytności masowo uznawano mycie się za głupotę(miało to zwiększać zagrożenie zachorowaniem na dżumę czy inną cholerę), a cóż, jak wszyscy śmierdzą to smrodu się nie czuje, wiec i smrodu z ubrań też nie..
"Przestrzenią ducha, gdzie może on rozwinąć skrzydła, jest cisza "- Antoine de Saint-Exupéry

"Jeśli nie dowiedziałeś się czegoś od Ekstrawertyka, to znaczy, że go nie słuchałeś.
Jeśli nie dowiedziałeś się czegoś od Introwertyka, to znaczy, że go nie zapytałeś."
Awatar użytkownika
Inno
Legenda Intro
Posty: 1214
Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Warszawa

Re: Introwertyk się dziwi...

Post autor: Inno »

iksigrekzet pisze:A ciekawe jakbyście wy wyglądali mówiąc bez głosu? :)
Albo śpiewając. :P Niektóre czynności wykonuje się z innymi i nie ma co rozbierać tego na czynniki pierwsze.
iksigrekzet pisze:Taniec jest świetnym sposobem na odprężenie i radosne spędzanie czasu. A ten dyskotekowy szczególnie z racji tego, że idealnie nadaje się dla introwertyków. Żart? Nie. Nie musisz na nikogo zwracać uwagi, możesz być całkowicie pochłonięty muzyką i własną ekspresją, nikt nie zwróci na Ciebie specjalnej uwagi. Można totalnie odlecieć.
Mnie jednak bardziej ciągnie do towarzyskiego. Chciałabym nauczyć się tańczyć z moim chłopakiem rock'n'rolla albo jakąś zmysłową rumbę czy tango. :D Jakbym nabrała pewności siebie i umiejętności tańczenia, to może skusiłabym się na jakąś dyskotekę. Ale dalej pamiętam moje niegdysiejsze skrępowanie i przejmowanie się tym, jak wypadam w takiej sytuacji, więc nie śpieszno mi.
Obrazek
ODPOWIEDZ