Ciamajda

W tym miejscu dyskutujemy o zjawisku introwertyzmu, o tym, jak wpłynął on na nasze życie, jakie są wady i zalety bycia introwertykiem.
sweetspot
Intronek
Posty: 47
Rejestracja: 26 wrz 2014, 19:09
Płeć: kobieta

Ciamajda

Post autor: sweetspot »

W miniony weekend miała miejsce sytuacja, która skłoniła mnie do przemyśleń. Pojechałam do Warszawy w celach turystycznych, wcześniej znalazłam nocleg przez internet, trochę połaziłam, pozwiedzałam, w pewnym momencie dzwoni do mnie siostra, rozmawiam z nią przez telefon i orientuję się, że idę drogą nie w tę stronę co chciałam i mówię siostrze, że się pomyliłam, a ona na to: ,,Nic dziwnego, bo ty ciamajdą zawsze byłaś i jesteś'', zawróciłam i poszłam w przeciwną stronę i dotarłam tam, gdzie chciałam. Potem pomyślałam, że ja dla rodziny zawsze pozostanę ciamajdą, byłam nią w dzieciństwie. Trudno mi powiedzieć, jakie były oznaki mojego nieogarnięcia, może takie, że byłam spokojna, nieśmiała, dzieci z podwórka mi dokuczały a ja nie umiałam się obronić, a może z tego powodu, że byłam niejadkiem, albo z tego, że w wieku 6 lat bałam się sama zrobić zakupy, po które wysłała mnie matka, bałam się psów, nieraz uciekając przed psem sąsiada, przewróciłam się i rozdarłam kolana, w każdym bądź razie jestem ciamajdą, w dorosłym życiu również. Nie ważne, że w wieku 18 lat wyprowadziłam się z domu, podjęłam pracę, wynajęłam mieszkanie, zarabiam na siebie, nie proszę nikogo o pomoc, mam przyjaciół, zwiedziłam już pół Polski i część świata z mapą w ręku jeżdżąc pociągami, autobusami, oczywiście podróżuję sama, sama załatwiam noclegi. Potrafię wiele rzeczy załatwić, zorganizować imprezę dla setki osób, znam bardzo dobrze angielski, obsługę komputera, świetnie gotuję, ale i tak jestem ciamajdą. Nie piszę tego elaboratu, aby się pochwalić, wręcz przeciwnie, jestem rozżalona, że nie dostrzega się moich zalet, tylko ciągle nazywa ciamajdą. Ostatnio gdy spotkałam się z rodzinką, siostra poprosiła mnie, abym zrobiła jej jakieś wykresy na komputerze, rodzice skomentowali: ,,To trudne, więc nic dziwnego, że nie umie'', zrobiłam je w 5 minut, zero komentarza. Mama poprosiła mnie, abym przyniosła jej z kuchni jej ulubiony kubek, po dłuższej nieobecności u rodziców w mieszkaniu było wszystko poprzestawiane, nie mogłam znaleźć tego kubka, oczywiście co usłyszałam, że jestem ciamajdą.
Myślę, że ludzie, nawet najbliżsi, nie dostrzegają prawdziwego charakteru innych, tylko taki, jaki sami by chcieli zobaczyć, przyklejają etykietki a potem udowadniają sobie, że ta etykietka do danej osoby pasuje, w moim przypadku zwracają uwagę na drobne potknięcia, aby udowodnić sobie, że jestem ciamajdą. Nie oczekuję od Was rad, tylko chciałabym, abyście napisali, czy macie podobne doświadczenia z rodziną czy ze znajomymi, czy to normalne?
Awatar użytkownika
Sorrow
Krypto-Extra
Posty: 829
Rejestracja: 21 gru 2007, 1:48
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 1w9
MBTI: ENFP

Re: Ciamajda

Post autor: Sorrow »

Nie, Twoja rodzina jest jakaś patologiczna.
Moja galeria na DeviantArt

"Violence solves everything."
Awatar użytkownika
highwind
Legenda Intro
Posty: 2179
Rejestracja: 15 paź 2011, 10:27
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 1w9
MBTI: istj
Lokalizacja: wro

Re: Ciamajda

Post autor: highwind »

Ciężko chyba pozbyć się takiej etykietki. I wyobrażam sobie, że im mocniej się próbuje, tym częściej popełnia się gafy, które tylko wzmacniają mylne wrażenie. Z drugiej strony pozostaje obojętność, ale wtedy chyba też stoi się na przegranej pozycji, bo łatka przecież sama nie odpadnie. Jak żyć? Następnym razem przy podważeniu twoich kompetencji strzel siostrze porządnego liścia i powiedz, że nic się nie stało - "w końcu jestem ciamajdą, pewnie nawet nie trafiłam".

Co do rodzinnych stereotypów w ogóle - nie wiem czy można ich uniknąć. Do mnie też przylgnęły pewne atrybuty, z którymi się niekoniecznie identyfikuję. Chociaż przy dłuższym zastanowieniu się, dochodzę do wniosku, że wyłażą ze mnie pewne cechy przy najbliższych (np. nerwus, szybko się irytuję i tracę cierpliwość), które nie uwidaczniają się podczas interakcji ze znajomymi spoza najbliższego kręgu. Może zakładam maskę pośród obcych? A może odwrotnie - najbliżsi wytykający mi mylnie pewne przywary doprowadzają do irytacji i w efekcie do ich wydobycia na powierzchnię? Nie wiem. I znowuż jakoś strasznie mnie to nie boli, żebym miał z tym problem.
Lacki
Introwertyk
Posty: 74
Rejestracja: 25 cze 2015, 16:11
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: INTJ
Lokalizacja: Limanowa/Kraków

Re: Ciamajda

Post autor: Lacki »

Ja zawsze byłem tym najmniej ogarniętym, przejebanym, bucowatym wojtusiem. Wiem o czym mówisz i to jest rzeczywiście ciężkie kiedy słyszy się takie rzeczy od najbliższych. Czasem jest na prawdę ciężko uwierzyć, że nie mają racji. W mojej sytuacji pomogło kiedy zacząłem im wytykać rzeczy które mi przypisywali. Kilka głośniejszych kłótnie i teraz przynajmniej mnie w miarę szanują :)
"Zawsze chyba byłem sam, zawsze chyba chciałem tego"
Kędziorek
Wtajemniczony
Posty: 7
Rejestracja: 18 cze 2015, 16:57
Płeć: kobieta

Re: Ciamajda

Post autor: Kędziorek »

Nie możesz zezwalać innym na podbijanie ich samooceny Twoim kosztem. Musisz się odgryźć , najlepiej ze złośliwym ciętym dowcipem. Musisz reagować bo sama swoją biernością dajesz przyzwolenie. Odgryziesz się kilka razy , to nabiorą szacunku albo choć respektu. Nie daj się.
Awatar użytkownika
jubei
Intromajster
Posty: 531
Rejestracja: 22 lut 2008, 11:27
Płeć: mężczyzna

Re: Ciamajda

Post autor: jubei »

Sweetspot nie jest tak czasem że jesteś ostatnia w rodzinie? Czasem takie przywary są dawane własnie najmłodszemu w rodzinie, chociaż dziwię się rodzeństwu, zwłaszcza że się wyniosłaś.
"Life is so unnecessary"
Tchachina
Introrodek
Posty: 14
Rejestracja: 02 kwie 2015, 22:38
Płeć: kobieta
MBTI: INTP/INTJ

Re: Ciamajda

Post autor: Tchachina »

Dokładnie, popieram poprzedników. Jeżeli rodzeństwo wciąż mieszka z rodzicami, jest na ich utrzymaniu, albo wyprowadziło się znacznie później niż Ty, dodaj jakiś uszczypliwy komentarz.
Awatar użytkownika
Czerwona
Stały bywalec
Posty: 191
Rejestracja: 30 gru 2012, 13:29
Płeć: nieokreślona

Re: Ciamajda

Post autor: Czerwona »

A w dzieciństwie byłaś taką ciamajdą? Jeśli tak i zmieniłaś się po wyprowadzce z domu, to nic dziwnego, że postrzegają Cię przez pryzmat przeszłości - po prostu obecnie Cię nie znają. U mnie jest tak samo - widzą to, co chcą widzieć. Raczej ciężko byłoby zmienić ich myślenie, osobiście kiedyś próbowałam naprostować, ale nie udało się, a po głębszym zastanowieniu aż tak mi nie przeszkadzają cechy, które są mi przypisywane, żeby z tym walczyć, co więcej często pomagają wykręcić się od różnych rzeczy skoro "jestem taka i owaka" :mrgreen: Z Twojego wpisu bije jakaś "krzywda", nie wiem jak to ująć, ale czuć, że masz żal i pretensje do rodziny. No więc cóż, możesz z nimi rozmawiać i udowadniać swoje racje, omijać tematy, które mogłyby narazić Cię na epitety oraz wywijać kota ogonem i kiedy znajdziesz się w "ciamajdowej sytuacji" wykręcać ją tak, żeby wyszło na Twoje - ale czy jest sens? Mnie byłoby szkoda energii. Zdecydowanie prościej olać i robić swoje, a kto ma docenić, zmiany zobaczy sam.
Jeśli na świętego Prota jest pogoda albo słota, to na świętego Hieronima deszczyk jest albo go ni ma.
Awatar użytkownika
Faramuszka
Stały bywalec
Posty: 226
Rejestracja: 26 paź 2012, 17:25
Płeć: kobieta

Re: Ciamajda

Post autor: Faramuszka »

Smutne jest to co napisałaś. Smutne jest to "zawsze". Martwię się, że mimo iż używasz tu określenia, że jest to "dla rodziny", to sama sobie z tym nie radzisz za bardzo. A tak sobie wnioskuję po tym, że wyciągnęłaś swoje zachowanie z lat dziecinnych żeby ich usprawiedliwić, co z jednej strony jest zrozumiałe, a z drugiej jest imo bzdurą. Każdy użytkownik, który się wypowiedział w tym temacie, łącznie ze mną był taką ciamajdą - bo byliśmy dziećmi! Dzieci się przewracają, mają siniaki, czasem się ubrudzą, jedne się boją psiaków, inne pająków itd. - to jest przykre, że zamiast otrzymać wsparcie w takiej chwili to byłaś określana w ten sposób - dorośli nie zdają sobie sprawy z tego jaką krzywdę wyrządzają dzieciom w ten sposób. Kończąc już ten wywód z mojej strony, prosiłabym Cię tylko o to, żebyś nie szukała takich usprawiedliwień już, bo to niczemu nie służy i milknę bo miało być bez internetowej psychologii.

Tak, mam swoje łatki. Ponoć jak się nie ma swoich łatek, to się nie istnieje ^^ Walczyć z nimi nie walczę, ale staram się przekuwać na zalety, bądź robić z nich jakikolwiek pożytek.
Arti
Intronek
Posty: 48
Rejestracja: 20 gru 2014, 20:05
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4

Re: Ciamajda

Post autor: Arti »

Ja nie mógłbym pracować jako kelner, bo po 1 dniu pracy by mnie wyrzucili. Przy stole ciągle coś rozleję albo wysypię. Nie przejmuję się tym za bardzo, bo moja mama jest taka sama :wink:
Awatar użytkownika
Emhyr
Intronek
Posty: 56
Rejestracja: 29 lip 2014, 18:17
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: INTJ/ISTJ/INTP
Lokalizacja: Warszawa

Re: Ciamajda

Post autor: Emhyr »

Sądzę, że nazywanie ciamajdą może wynikać z miłego na swój sposób przyzwyczajenia. Jak już wspomniała Faramuszka, w dzieciństwie wszyscy byliśmy ciamajdami. Ty dorastasz, ale rodzic chce widzieć w Tobie nadal dziecko, bo przypomina mu to szczęśliwe dni. Nadal chce być potrzebny swojej ciamajdowatej córeczce. Jeśli jest tak rzeczywiście, to bardzo miłe :) Ja tam bym się nigdy tak na prawdę nie zasmucił, ze rodzice by mnie tak nazwali. Dostałem się na prestiżową uczelnię, skończyłem właśnie drugi rok, stypendium pobierane, praca od pół roku w zawodzie, przesiadka na lepsze, droższe mieszkanie w wyższym standardzie w trakcie, a mogliby mnie nazywać ciamajdą ile chcą :wink:
Tańczący Płomień
Ostatnio mam ochotę z kimś pogadać/popisać, podyskutować, więc jak ktoś też czuje chęć zamiany paru słów to pisać do mnie póki ten stan jeszcze się utrzymuje!
Moje słowa nie odpowiadają moim myślom, a to poniża moje myśli ~ książę Myszkin, pióra mistrza Dostojewskiego.
Profile: Steam | MyAnimeList | MyPersonality
Lacki
Introwertyk
Posty: 74
Rejestracja: 25 cze 2015, 16:11
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: INTJ
Lokalizacja: Limanowa/Kraków

Re: Ciamajda

Post autor: Lacki »

Myśle, że to czy to komuś przeszkadza czy nie może wynikać z kontekstu i z samooceny :) Każdy w innej sytuacji inaczej zareaguje.
"Zawsze chyba byłem sam, zawsze chyba chciałem tego"
Awatar użytkownika
Emhyr
Intronek
Posty: 56
Rejestracja: 29 lip 2014, 18:17
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: INTJ/ISTJ/INTP
Lokalizacja: Warszawa

Re: Ciamajda

Post autor: Emhyr »

W każdym bądź razie jest to jednak problem, jeżeli osoba taka przezywa właśnie jakiś kryzys, a takie "docinki" najczęściej co najmniej nie pomagają.
Tańczący Płomień
Ostatnio mam ochotę z kimś pogadać/popisać, podyskutować, więc jak ktoś też czuje chęć zamiany paru słów to pisać do mnie póki ten stan jeszcze się utrzymuje!
Moje słowa nie odpowiadają moim myślom, a to poniża moje myśli ~ książę Myszkin, pióra mistrza Dostojewskiego.
Profile: Steam | MyAnimeList | MyPersonality
sweetspot
Intronek
Posty: 47
Rejestracja: 26 wrz 2014, 19:09
Płeć: kobieta

Re: Ciamajda

Post autor: sweetspot »

Mądrze piszecie. Nie bardzo chciałam jakiejś psychoanalizy, ale chyba się tego nie da uniknąć. Nie byłam najmłodsza w rodzinie, ale średnia. Starsza o rok siostra była uważana za tę bystrą, wygadaną, radzącą sobie w każdej sytuacji, ja byłam lękliwa, widać było różnice między nami w temperamentach, więc stale byłyśmy porównywane. Moja mama jest toksyczną osobą, bardzo wymagającą i krytyczną. Zgadzam się, że każde dziecko można by nazwać ciamajdą, bo wiele rzeczy jeszcze nie umie. Moja mama nie pozwalała mi na błędy, już w klasach 1-3 musiałam chodzić po zakupy, sprzątać, prać swoje rzeczy a w wieku 14 lat gotować dla całej rodziny. Może mam jakiś uraz do oceniania mnie i jak ktoś mnie skrytykuje to mnie to totalnie wkurza. Wkurza mnie głupota ludzka, to, że ludziom się nie chce pomyśleć, jaki naprawdę jest drugi człowiek, tylko przyklejają etykietki. W mojej rodzinie jest 9-letni chłopiec, jestem jego chrzestną, bardzo podobny do mnie z charakteru, którego nazywają ,,gapcio'', jest on często zamyślony, małomówny. Interesuje go wiele rzeczy, w wieku 4 lat już umiał czytać, obecnie bez przerwy siedzi w książkach, wygrywa różne konkursy międzyszkolne, np. matematyczny, ortograficzny, historyczny. Jest też w rodzinie inny chłopiec, 8-letni, który słabo się uczy, ma problemy z czytaniem, z matematyką, ale na niego mówią bystrzak, bo jest wygadany i rządzi na podwórku. Jak dwaj chłopcy się spotkają, to rodzina mówi, że bawi się bystrzak z gapciem, tylko który z nich tak naprawdę jest gapciem , a który bystrzakiem?
Awatar użytkownika
Papaja
Intromajster
Posty: 466
Rejestracja: 04 sty 2014, 14:30
Płeć: kobieta
Enneagram: 1w9
MBTI: ISTJ
Lokalizacja: Poznań

Re: Ciamajda

Post autor: Papaja »

sweetspot pisze: jest on często zamyślony, małomówny. Interesuje go wiele rzeczy, w wieku 4 lat już umiał czytać, obecnie bez przerwy siedzi w książkach, wygrywa różne konkursy międzyszkolne, np. matematyczny, ortograficzny, historyczny. Jest też w rodzinie inny chłopiec, 8-letni, który słabo się uczy, ma problemy z czytaniem, z matematyką, ale na niego mówią bystrzak, bo jest wygadany i rządzi na podwórku. Jak dwaj chłopcy się spotkają, to rodzina mówi, że bawi się bystrzak z gapciem, tylko który z nich tak naprawdę jest gapciem , a który bystrzakiem?
niektorzy ludzie sa poje****
Kto stworzył ten labirynt niepewności, tę świątynię dufności, naczynie grzechu, pole usiane tysiącem zasadzek, przedsionek piekła, kosz po brzegi napełniony chytrością, truciznę słodką jak miód, łańcuch, który wiąże śmiertelnych z doczesnością – kobietę?
ODPOWIEDZ