Wybuch

W tym miejscu dyskutujemy o zjawisku introwertyzmu, o tym, jak wpłynął on na nasze życie, jakie są wady i zalety bycia introwertykiem.
Awatar użytkownika
lea
Rozkręcony intro
Posty: 332
Rejestracja: 07 sty 2013, 7:26
Płeć: nieokreślona
Enneagram: 0w0
MBTI: CATS

Re: Wybuch

Post autor: lea »

Na ogół siedzę cicho, jak się na mnie patrzy, ma się wrażenie że mało rzeczy mnie rusza, także średnio jestem spontaniczna pod względem wyrażania uczuć. I generalnie wolę ludzi słuchać. Ale jak gadają już jakieś totalne herezje z d... wyjęte, albo niszczą sobie życie i nikt nie ma odwagi im tego powiedzieć wprost, to potrafię być mendą i wygarnąć im to, że są w błędzie. Dość gwałtownie, aż się zamykają bo jest dla nich istnym szokiem, że wgl. na coś takiego mnie stać. Doprowadziłam do płaczu w ten sposób z dwie osoby, ale szczerze? Nie żałuję, bo naprawdę na to zasłużyli, i może coś do nich dotarło.
Myślę, że takie zwrócenie czyjejś uwagi ma jakąś tam moc, bo jeżeli taka osoba jak ja, zaczyna się na ciebie 'warczeć' to oznacza ,że na serio to coś ważnego.
Wygnaj ludzi z twych myśli, niech nic zewnętrznego nie kala twej samotności, błaznom pozostaw troskę o szukanie podobnych im.
Inny cię umniejsza, bo zmusza cię do odgrywania jakiejś roli; ze swego życia usuń gest, ogranicz się do tego, co istotne.
Awatar użytkownika
dreamer08
Introwertyk
Posty: 98
Rejestracja: 30 gru 2012, 19:42
Płeć: nieokreślona

Re: Wybuch

Post autor: dreamer08 »

Kiedyś dusiłam w sobie wszystko i nie miałam z tym jakichś większych problemów. Owszem, zadręczałam się, ale nie dawałam tego po sobie poznać. Miałam przynajmniej świadomość, że ani nie daję satysfakcji ludziom, którzy chcą mnie zniszczyć. Z czasem, jak się okazało, trzymanie w sobie negatywnych emocji nie było dobrym rozwiązaniem.
Pewnego dnia nastąpił nagły wybuch, kiedy zaczęłam mówić, co mi ślina na język przyniosła, niejednokrotnie raniąc tym innych. Winiłam ich za to, że nie widzieli, jakie męki przechodziłam. Od tego momentu, jeśli ktoś za bardzo mnie podrażni, może się spotkać z jakimś niemiłym słowem. Niemiłe słowo = agresja ze strony rozmówcy. Agresja ze strony rozmówcy = mój uniesiony głos. Mój uniesiony głos = rozpoczęcie kłótni. Po czymś takim zaczynam piekielnie żałować, że cokolwiek się odezwałam, bo przecież mogłam siedzieć cicho i słuchać, jak ktoś mnie obraża. Znosiłam to całe 6 lat (podstawówka i gimnazjum), więcej nie zamierzam. To, że jestem zamknięta w sobie i specyficzna, nie jest powodem, ażeby sugerować mi choroby psychiczne.

Patrząc z drugiej strony. Wybuchy radości w moim przypadku nie mają miejsca. Jeśli się cieszę, to cieszę się wewnętrznie, ewentualnie się uśmiecham i czuję jak mi się na sercu ciepło robi. To wystarczy. Szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że taka eksplozja w miejscu publicznym byłaby równoznaczna ze zwróceniem na siebie uwagi, a tego unikam jak ognia.
Obrazek
Awatar użytkownika
emotiva
Introrodek
Posty: 19
Rejestracja: 14 sty 2013, 11:11
Płeć: nieokreślona

Re: Wybuch

Post autor: emotiva »

Baaardzo trudno jest mnie wyprowadzić z równowagi. Oczywiście zdaję sobie sprawę, jak dla drugiej strony może to być irytujące, gdy na jakiekolwiek formy zaczepki słownej, ataku, reaguję w sposób spokojny, opanowany, ale bywa że i uszczypliwy. Kiedyś nawet pomyślałam, że taki wybuch emocji mógłby przynieść z sobą pewnego rodzaju ulgę, oczyszczenie. Jestem natomiast pewna, że dając się sprowokować czułabym się w pewien sposób słabsza i po części zła na siebie. Nie zwykłam i nie lubię okazywać emocji tylko dlatego, że mam do czynienia z wielością intensywnych bodźców z zewnątrz. Nie będzie eksplozji i fajerwerków. To jest zarezerwowane dla 'wybrańców' :) , przed którymi byłabym w stanie otworzyć swój wachlarz emocji, radości, smutku, zażenowania,..
Wybuchy zatem są mi obce.
Chcąc być kimś innym, trwonisz to, kim jesteś.
Olarapior
Introrodek
Posty: 19
Rejestracja: 04 lut 2016, 19:58
Płeć: kobieta

Re: Wybuch

Post autor: Olarapior »

Ja tez tak mam ale nie żałuję tego że czasami wybucham bo to mi pomaga bo nie duszę tego co dawno już chciałam powiedzieć powiedziałam
Nie przejmuj się tym co myślą o tobie inni. Ważne to co ty myślisz o sobie.
Awatar użytkownika
DarkGlobe
Wtajemniczony
Posty: 5
Rejestracja: 20 cze 2016, 16:10
Płeć: kobieta
Enneagram: 5w4
MBTI: INFP/INFJ

Re: Wybuch

Post autor: DarkGlobe »

Jestem cholernie nerwowa, wiecznie spięta i wybucham dość często. Zazwyczaj kończy się klasyczną awanturą i rzucaniem papierem toaletowym po pokoju :D Jestem tu chyba jedynym tak neurotycznym introsiem
Awatar użytkownika
Anthrax91
Pobudzony intro
Posty: 131
Rejestracja: 14 maja 2016, 15:53
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5
MBTI: ISTJ
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: Wybuch

Post autor: Anthrax91 »

Niezwykle ciężko mnie wyprowadzić z równowagi, jestem osobą spokojną i sobie to cenię. Stąd pewien brak zrozumienia z mojej strony dla choleryków którzy wszystko próbują załatwić krzykiem bądź gwałtownością wprowadzając niepotrzebne napięcia, natomiast gdy ktoś jest bardzo wnerwiający i zaczyna mnie irytować ponad skalę pierwszą formą agresji jest sarkazm/ironia. Lubię też używać sarkazmu na wszelką głupotę którą mogę znaleźć w internecie...a internet to prawdziwa kopalnia idiotyzmów które czasem aż proszą się o zjadliwą uwagę.
Takie bardzo poważne wybuchy złości w życiu gdzie straciłem nad sobą kontrolę zdarzyły mi się 2 razy, czułem się po nich fatalnie, moja reakcja była nieadekwatna do sytuacji.
Co do tłumienia emocji to zawsze powtarzam że jest to niezdrowe, a introwertyzm sprzyja takim zachowaniom, sam kiedyś tak robiłem i odkąd przestałem żyje mi się trochę lżej ;) Gdy zgromadzą się negatywne myśli warto je wyrzucić z siebie np rozmawiając o nich z drugą osobą, zanim znajdą jakieś inne ujście np podczas wybuchu złości.
Awatar użytkownika
cristanov
Introwertyk
Posty: 114
Rejestracja: 03 maja 2016, 9:30
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: ISTJ
Lokalizacja: Kraków

Re: Wybuch

Post autor: cristanov »

Póki co istnieją tylko dwie osoby, które umiały wyprowadzić mnie z równowagi. To nie było nic dobrego i wcale nie czułem się lepiej. Normalnie tłumię emocje, a jeśli jest ich za dużo to wyżywam się fizycznie, zazwyczaj na rowerze.
Gdy masz serce do niczego i do niczego nie masz serca
Instynkt samozachowawczy nie wystarczy, by przetrwać.
Awatar użytkownika
Coldman
Administrator
Posty: 2680
Rejestracja: 07 lip 2014, 2:27
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5
MBTI: Szajs
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Wybuch

Post autor: Coldman »

Jedyny wybuch emocji, to się zdarza, jak dostanę w ryj. To jak się wkurwię to oddam 2 razy mocniej, ale to jest sama prawda, bo wtedy człowiekowi puszczają hamulce i 110% mocy :D
Awatar użytkownika
nudny introwertyk
Intro-wyjadacz
Posty: 384
Rejestracja: 28 kwie 2015, 7:19
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: ENFP
Lokalizacja: Poznań

Re: Wybuch

Post autor: nudny introwertyk »

Z natury niestety jestem bardzo nerwowym człowiekiem. Mógłbym powiedzieć, że nieprowokowany jestem łagodny jak baranek, problem w tym, że byle duperela potrafi wyprowadzić mnie z równowagi i zwiększyć mój poziom agresji do over 9000. Mimo, że od lat nad tym pracuje, to o ile całkowicie wyeliminowałem używanie, a nawet chęć do stosowania rozwiązań siłowych, to czasem trudno mi pohamować język i zdarza mi się przesadzić z agresją słowną. Za to po takim wybuchu szybko wracam do stanu poprzedniego. Zwykle jest mi potem głupio. Chyba, że ktoś naprawdę sobie zasłużył ;)
Awatar użytkownika
Aga91
Introwertyk
Posty: 102
Rejestracja: 21 gru 2016, 23:16
Płeć: kobieta
MBTI: INFP-T

Re: Wybuch

Post autor: Aga91 »

Baardzo rzadko wybucham, ale jeśli już się zdarzy również jest mi potem głupio i trochę jestem na siebie zła za tak spektakularne okazanie emocji, które zwykle trzymam na wodzy. Jednak mimo wszystko to oczyszczające doświadczenie.
Ani
Introwertyk
Posty: 78
Rejestracja: 02 gru 2015, 13:47
Płeć: kobieta
Enneagram: 5w4

Re: Wybuch

Post autor: Ani »

Raz na kilka lat mam wybuchy złości, po czym okropnie żałuję, jest mi źle i obiecuję sobie, że będę się starała następnym razem opanować. Czasami mam wybuch wstydu, kiedy coś zrobię głupiego, albo powiem i nie potrafię nad tym zapanować. Prawdziwą eksplozją uczuć jest zakochanie, ale to wiadomo. Kiedy czułam np. taką przejmującą radość to szczerze mówiąc nie pamiętam. Prędzej smutek, ale to nie szkodzi, w umiarze też lubię. Nienawidzę strachu. A tak na co dzień mam cały wachlarz najróżniejszych uczuć, ale mam wrażenie, że one są niewyraźne, przytłumione, łatwe do opanowania. Każda emocja jednak mnie cieszy, zaskakuje, że jednak jestem człowiekiem, coś czuję. Dlatego lubię też oglądać filmy, bo od czasu do czasu zdarzy się, że jakiś mnie totalnie porwie i sprawia, że czuje, że żyję, odkrywam w sobie jakieś wielkie emocje. A życie to najlepiej przyjmowałabym na chłodno. Tak jest najbezpieczniej...
Awatar użytkownika
beh
Intronek
Posty: 57
Rejestracja: 10 lis 2015, 23:01
Płeć: mężczyzna

Re: Wybuch

Post autor: beh »

Ja miewam chęci wybuchu, ale nie na kogoś, a na coś (zapalnikiem jest zazwyczaj drobiazg, ale paliwem jest wszystko co mnie zdenerwowało i zestresowało). W takich sytuacjach krzyknę coś mało cenzuralnego (ale przed tym upewniam się, że nikogo nie ma w pobliżu :D), ale częściej idę się zmęczyć, na rowerze, siłowni, czy zwykłe ćwiczenia. A co do tłumienia emocji, to to robię, zauważyłem też, że przystosowuje się do sytuacji, patrze jakie emocje się przydadzą i zaczynam grać, nie wiem czemu, ale satysfakcjonuje mnie to w pewien sposób (może powinienem być aktorem :idea: )
Awatar użytkownika
chrom491
Wtajemniczony
Posty: 6
Rejestracja: 16 mar 2017, 23:41
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 9w1
MBTI: (ISFP-T)
Lokalizacja: Szczecin

Re: Wybuch

Post autor: chrom491 »

Ja mam spokojne wybuchy i w soim domu, jak już napotkam ten impuls to poprostu płaczę ¯\_(ツ)_/¯

i nie kontroluje tego ale rzadko się zdarza.
9w1 - "Marzyciel" 9w8 - "Komfortowy"
Generalnie jestem szczęśliwy, ale brakuje czegoś.
Awatar użytkownika
Pitko
Intronek
Posty: 56
Rejestracja: 04 lis 2016, 14:04
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5
MBTI: ISTJ-T
Lokalizacja: Warszawa

Re: Wybuch

Post autor: Pitko »

Wydaje mi się, że metoda którą sobie wypracowałem w sprawie wybuchów w miarę się sprawdza.
Ponieważ mam świadomość, że nie da się funkcjonować bez rozładowania tego "kiszenia" w nieskończoność. Bo kiedyś przyjdzie ta jedna kropla co przeleje kielich.
Postanowiłem, że nie będę się ograniczał w błahych sprawach. Gram w CSa, wkurwiam się jakby to była najważniejsza rzecz w życiu ( oczywiście mam świadomość, że nie jest )... innymi słowy wkurwiam się na pierduły, tam gdzie może to dziwnie wygląda, że tak reaguje, ale nie ma to znaczącego wpływu na moje życie. Czasami oczywiście to też może się na nas odbić.. jak odbiło się na tym, że moja była dziewczyna nie potrafiła tej metody zrozumieć choć sama jest introwertyczką i raniło ją to w wielu sytuacjach.
Ale gdy przychodzi ważna sytuacja stresowa mój kielich nie jest pełny i łatwiej mi kontrolować emocje.
Awatar użytkownika
Coldman
Administrator
Posty: 2680
Rejestracja: 07 lip 2014, 2:27
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5
MBTI: Szajs
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Wybuch

Post autor: Coldman »

Gry to inna bajka. Ostatnio nie gram w cale w gry, ale widzę, że czasem brakuje mi tych emocji, wkurzania się na ludzi (to przecież ich wina, że przegrywamy xD) Zawsze kumple z klasy się śmieją, gdy gram z nimi, tu taki spokojny, a w trakcie gierki jadę po wszystkich :D
ODPOWIEDZ