Jak Cię znaleźć w tłumie ?
- Ceper
- Introwertyk
- Posty: 66
- Rejestracja: 11 paź 2014, 0:05
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w6
- MBTI: ISTJ
- Lokalizacja: Gdynia
Jak Cię znaleźć w tłumie ?
Cześć Wam..mam nadzieję, że takiego wątku nie było..
Swoje pytanie kieruję do kobiet intro.
Jak wiadomo, kobiety lubią być "zdobywane" (sorry, że uogólniam). Wysyłają więc do mężczyzn różne "sygnały", jakby chciały ich zwabić, tzn. wykonują jakieś gesty, cokolwiek, żeby zwrócić na siebie uwagę. Robią tak zwłaszcza jak są wolne i kogoś szukają, ale nawet jeśli nie, to zawsze lubią jak się je zagaduje, szczególnie gdy mężczyzna jest w ich typie, szczególnie kobiety ekstra.
Kobiety intro pewnie wiedzą co mam na myśli..bo mają do czynienia z kobietami ekstra.
No a co w przypadku kobiet intro. Jak Was znaleźć w tłumie? Czy zachowujecie się tak samo jak koleżanki ekstra gdy szukacie faceta dla siebie ? Czy lubicie być zagadywane w każdym miejscu i czasie ? Jeśli nie to w jakich miejscach, o jakiej porze, przy jakiej okazji byście chciały kogoś poznać? Podejrzewam, że nie dajecie żadnych sygnałów, że ktoś się Wam podoba. Ale na pewno dużo obserwujecie ludzi i ktoś w końcu Wam wpadnie w oko. A może same wolicie zagadywać ?
Swoje pytanie kieruję do kobiet intro.
Jak wiadomo, kobiety lubią być "zdobywane" (sorry, że uogólniam). Wysyłają więc do mężczyzn różne "sygnały", jakby chciały ich zwabić, tzn. wykonują jakieś gesty, cokolwiek, żeby zwrócić na siebie uwagę. Robią tak zwłaszcza jak są wolne i kogoś szukają, ale nawet jeśli nie, to zawsze lubią jak się je zagaduje, szczególnie gdy mężczyzna jest w ich typie, szczególnie kobiety ekstra.
Kobiety intro pewnie wiedzą co mam na myśli..bo mają do czynienia z kobietami ekstra.
No a co w przypadku kobiet intro. Jak Was znaleźć w tłumie? Czy zachowujecie się tak samo jak koleżanki ekstra gdy szukacie faceta dla siebie ? Czy lubicie być zagadywane w każdym miejscu i czasie ? Jeśli nie to w jakich miejscach, o jakiej porze, przy jakiej okazji byście chciały kogoś poznać? Podejrzewam, że nie dajecie żadnych sygnałów, że ktoś się Wam podoba. Ale na pewno dużo obserwujecie ludzi i ktoś w końcu Wam wpadnie w oko. A może same wolicie zagadywać ?
Re: Jak Cię znaleźć w tłumie ?
Można do mnie zagadać zawsze i wszędzie, o ile ktoś ma coś ciekawego do powiedzenia, a nie "hej maleńka, bolało jak spadłaś z nieba?" Jeżeli podoba mi się ktoś ze znajomych, to próbuję po prostu nawiązać z nim bliższy kontakt, obserwować, czy może być z tego coś więcej. Zupełnie obcy facet musi naprawdę baaaardzo mi się podobać, żebym pierwsza zagadała
Czy daję jakieś sygnały? Jeżeli cisza nie jest krępująca, a po kilkudziesięciu minutach spotkania nie szukam pretekstu, żeby się zwinąć to znak, że coś się dzieje. Noo, i może uśmiecham się do obiektu zainteresowań częściej niż do innych osób
Czy daję jakieś sygnały? Jeżeli cisza nie jest krępująca, a po kilkudziesięciu minutach spotkania nie szukam pretekstu, żeby się zwinąć to znak, że coś się dzieje. Noo, i może uśmiecham się do obiektu zainteresowań częściej niż do innych osób
- Ceper
- Introwertyk
- Posty: 66
- Rejestracja: 11 paź 2014, 0:05
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w6
- MBTI: ISTJ
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Jak Cię znaleźć w tłumie ?
"hej maleńka, bolało jak spadłaś z nieba?" - znam, znam, chyba najbardziej żenujący tekst jaki w życiu słyszałem
Czyli jeśli jest to ktoś ze znajomych, to zawsze łatwiej, a do nieznajomych trzeba mieć jakiś motyw. No właśnie.. i w tym "coś ciekawego do powiedzenia" jest cała sztuka Pomijając zupełnie kwestię nieśmiałości
A ciekawe jak jest z tą "krępującą ciszą", zawsze jest tak samo krępująca ? Nawet jeśli intro spotka intro ?
Czyli jeśli jest to ktoś ze znajomych, to zawsze łatwiej, a do nieznajomych trzeba mieć jakiś motyw. No właśnie.. i w tym "coś ciekawego do powiedzenia" jest cała sztuka Pomijając zupełnie kwestię nieśmiałości
A ciekawe jak jest z tą "krępującą ciszą", zawsze jest tak samo krępująca ? Nawet jeśli intro spotka intro ?
Re: Jak Cię znaleźć w tłumie ?
Albo jest krępująca albo nie. Nie ma stanów pośrednich. Jeśli rozmowa się nie klei, nie ma swobody przechodzenia od tematu do tematu, to wtedy zaczyna się robić krępująco. Poza tym intro nie mają monopolu na bycie interesującym. Z ekstrawertykami też można ciekawie pogawędzić.samotny wśród ludzi pisze: A ciekawe jak jest z tą "krępującą ciszą", zawsze jest tak samo krępująca ? Nawet jeśli intro spotka intro ?
- Faramuszka
- Stały bywalec
- Posty: 226
- Rejestracja: 26 paź 2012, 17:25
- Płeć: kobieta
Re: Jak Cię znaleźć w tłumie ?
Ale że jakie tłumy, ja się pytam ?
Nie lubię dużej masy przetaczających się ludzi naraz. Unikam takich miejsc, więc jako tako nie ma szans na znalezienie w takich miejscach(jeśli to jakoś nie jest powiązane z zainteresowaniami), jak już to jak szybko śmigam, albo z kimś znajomym, albo na słuchawkach. Nie drażni mnie niby jak mnie człowieki zagadują, ale nie widzę w tym hmm potrzeby, żeby mieli do mnie mówić, w szczególności jeśli mają poruszać ze mną jakiś bzdetny temat. Zareaguję, ale to nie znaczy, że skończy się wymianą kontaktu czy czymkolwiek. Do obcych facetów zagaduję jedynie jeśli to jest związane jakoś z pracą/studiami (kiedyś)/zainteresowaniami i nie jest to skorelowane z bezpośrednio z szukaniem kogoś, bardziej zależy mi wtedy na wymianie informacji. Dopiero po dłuższym czasie jestem w stanie stwierdzić, czy ktoś mi się podoba, albo nie.
Najciekawsze rozmowy z obcymi ludźmi jak na razie przeprowadzałam podczas podróży pociągiem, na wszelakiego rodzaju otwartych wykładach naukowych, bądź w empikach, więc to są takie miejsca gdzie raczej można poprowadzić rozmowę w sposób niestandardowy, dzięki czemu jest ciekawsza.
Nie lubię dużej masy przetaczających się ludzi naraz. Unikam takich miejsc, więc jako tako nie ma szans na znalezienie w takich miejscach(jeśli to jakoś nie jest powiązane z zainteresowaniami), jak już to jak szybko śmigam, albo z kimś znajomym, albo na słuchawkach. Nie drażni mnie niby jak mnie człowieki zagadują, ale nie widzę w tym hmm potrzeby, żeby mieli do mnie mówić, w szczególności jeśli mają poruszać ze mną jakiś bzdetny temat. Zareaguję, ale to nie znaczy, że skończy się wymianą kontaktu czy czymkolwiek. Do obcych facetów zagaduję jedynie jeśli to jest związane jakoś z pracą/studiami (kiedyś)/zainteresowaniami i nie jest to skorelowane z bezpośrednio z szukaniem kogoś, bardziej zależy mi wtedy na wymianie informacji. Dopiero po dłuższym czasie jestem w stanie stwierdzić, czy ktoś mi się podoba, albo nie.
Najciekawsze rozmowy z obcymi ludźmi jak na razie przeprowadzałam podczas podróży pociągiem, na wszelakiego rodzaju otwartych wykładach naukowych, bądź w empikach, więc to są takie miejsca gdzie raczej można poprowadzić rozmowę w sposób niestandardowy, dzięki czemu jest ciekawsza.
-
- Introwertyk
- Posty: 70
- Rejestracja: 30 kwie 2012, 22:55
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INTJ
Re: Jak Cię znaleźć w tłumie ?
Osoba trochę jakby nieobecna, z jednym i tym samym wyrazem twarzy wyrażającym wszystkie stany emocjonalne, od euforii aż po głęboki smutek, to mogę być czasem ja Serio, rzadko się uśmiecham, co nie znaczy wcale, że jestem jakimś smutasem. O wszelkim, jak to ująłeś Ceper, wysyłaniu sygnałów zainteresowania, to już w ogóle nie ma mowy, nie umiem i już. O wiele łatwiej okazać mi sympatię czy zainteresowanie w stosunku do osób, które znam, za pomocą słów czy konkretnych gestów. Za to całkiem sprawnie idzie mi odczytywanie niewerbalnych zachowań drugiej strony, ale w sumie co mi z tegoCeper pisze:Jak Was znaleźć w tłumie?
Z wyżej wymienionych przyczyn (a może nie będę się oszukiwać, pewnie to po prostu kwestia aparycji ) nie za często zdarza mi się, że jakiś obcy mężczyzna mnie zagaduje. Ale jeśli już to lubię, tak jak tutaj wspominano, gdy rozmowa toczy się na jakiś konkretny, ciekawy temat, a nie, że ktoś tak po prostu sobie papla i nie ma mi nic do przekazania. O na przykład ostatnio, siedziałam sobie na ławeczce na uczelni ze stertą zadań na kolosa, aż tu pewien osobnik zaproponował pomoc, żal było nie skorzystaćCeper pisze:Czy lubicie być zagadywane w każdym miejscu i czasie ? Jeśli nie to w jakich miejscach, o jakiej porze, przy jakiej okazji byście chciały kogoś poznać?
A to to nigdy w życiu, chyba że jako zagadanie można traktować coś w stylu "Przepraszam, chciałabym przejść, wysiadam na następnym przystanku" :lol: Myślę, że to kwestia tego, że w pewnym okresie swojego życia byłam bardzo nieśmiała i zakompleksiona, teraz jest zdecydowanie lepiej, ale jakieś tam pozostałości nadal w sobie noszę.Ceper pisze:A może same wolicie zagadywać ?
- Ceper
- Introwertyk
- Posty: 66
- Rejestracja: 11 paź 2014, 0:05
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w6
- MBTI: ISTJ
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Jak Cię znaleźć w tłumie ?
No właśnie intro może myśleć, że mu się klei rozmowa, a druga strona odbiera to zupełnie inaczej. Różne mam doświadczenia. Ale swobody przechodzenia z tematu do tematu to nigdy nie mam..chociaż...czasem mam takie jakby fazymartuella pisze:
Albo jest krępująca albo nie. Nie ma stanów pośrednich. Jeśli rozmowa się nie klei, nie ma swobody przechodzenia od tematu do tematu, to wtedy zaczyna się robić krępująco. Poza tym intro nie mają monopolu na bycie interesującym. Z ekstrawertykami też można ciekawie pogawędzić.
- krucha_babeczka
- Introwertyk
- Posty: 113
- Rejestracja: 15 lis 2015, 19:58
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INFJ
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Jak Cię znaleźć w tłumie ?
Ja wysyłam następujący sygnał: robię smutną minę i wlepiam wzrok w ziemię oczekując przy tym, że ktoś podejdzie zapytać czy dobrze się czuję lub czy może w czymś pomóc Jak pewnie się domyślacie, zabieg ten przysparza mi tłumów adoratorów
-
- Introwertyk
- Posty: 67
- Rejestracja: 17 maja 2011, 16:40
- Płeć: nieokreślona
Re: Jak Cię znaleźć w tłumie ?
Zazdroszczę tym kobietom, które z łatwością potrafią pokazać swoje zainteresowanie facetem. W ogóle czasem mam wrażenie, że ludzie mają mnie za zimną i bez uczuć. I są bardzo zdziwieni jak już jakieś uczucia okażę. Tak jakby wcześniej nie wiedzieli, że też jestem człowiekiem.
"Jest 10 rodzajów ludzi – ci, którzy rozumieją kod dwójkowy i ci, którzy go nie rozumieją."
~~~~
"Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa." Julian Tuwim
"Trzeba żyć, a nie tylko istnieć" Plutarch
"To smutne, że głupcy są tacy pewni siebie, a ludzie rozsądni tak pełni wątpliwości." Bertrand Russel
~~~~
"Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa." Julian Tuwim
"Trzeba żyć, a nie tylko istnieć" Plutarch
"To smutne, że głupcy są tacy pewni siebie, a ludzie rozsądni tak pełni wątpliwości." Bertrand Russel
- teoriapogardy
- Intronek
- Posty: 33
- Rejestracja: 12 lip 2016, 0:31
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INTP
-
- Intronek
- Posty: 29
- Rejestracja: 05 cze 2018, 10:32
- Płeć: kobieta
Re: Jak Cię znaleźć w tłumie ?
O, dokładnie taką metodę stosowałam całe lata ;-) nie zrażona mało spektakularnymi wynikami ;-)krucha_babeczka pisze: ↑06 maja 2016, 21:50 Ja wysyłam następujący sygnał: robię smutną minę i wlepiam wzrok w ziemię oczekując przy tym, że ktoś podejdzie zapytać czy dobrze się czuję lub czy może w czymś pomóc Jak pewnie się domyślacie, zabieg ten przysparza mi tłumów adoratorów
Teraz czuję się trochę pewniej, nie chodzę ze spuszczoną głową, udaje mi się nie uciekać w panice wzrokiem jak tylko moje spojrzenie skrzyżuje się z czyimś, a nawet uśmiechnąć się gdy np zostanę przepuszczona w drzwiach;-) Ale wysyłanie sygnałów jest raczej poza obszarem moich możliwości Nie mówiąc o zrobieniu pierwszego kroku Generalnie gdy ktoś mi się podoba to włącza mi się odruchowo chęć ukrycia tego, nie mogę zwalczyć poczucia, że się za bardzo odslonię i ośmieszę, jestem skrępowana, czasem wręcz unikam kontaktu. Chyba, że wiem, że ktoś też jest mną zainteresowany, wtedy czuję się zdecydowanie swobodniej, jestem bardziej naturalna, łatwiej mi się rozmawia Dlatego paradoksalnie chyba latwiejsze są dla mnie sytuacje gdy ktoś zagada właśnie w tramwaju, w klubie itp (miejsce w zasadzie nie ma znaczenia) niż gdy coś wisi w powietrzu powiedzmy w pracy a ja się zadręczam zastanawianiem się czy sobie czegoś nie wkręcam i odstraszam potencjalnych zainteresowanych swoim spięciem Tak więc jeśli o mnie chodzi to inicjatywa zdecydowanie leży po stronie mężczyzny
-
- Zagubiona dusza
- Posty: 1
- Rejestracja: 30 sie 2018, 20:03
- Płeć: kobieta
Re: Jak Cię znaleźć w tłumie ?
Hej..ja tez nie pokazuje po sobie że ktoś mi się podobam.. czego potem żałuję ;p eh
- Alphekka
- Pobudzony intro
- Posty: 150
- Rejestracja: 22 kwie 2018, 22:34
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INFJ
- Lokalizacja: Ziemia
Re: Jak Cię znaleźć w tłumie ?
Mam tak, jak Introja, przede wszystkim pociąga mnie osobowość i intelekt, więc bez rozmowy nie ma szans ktoś mi się spodobać. Sygnałów nie wysyłam.
Z inicjatywą to tak pół na pół. Jestem w stanie wziąć sprawy w swoje ręce, ale też jakbym nie widziała zainteresowania i odwzajemnienia z drugiej strony, to bym sobie darowała.
Z inicjatywą to tak pół na pół. Jestem w stanie wziąć sprawy w swoje ręce, ale też jakbym nie widziała zainteresowania i odwzajemnienia z drugiej strony, to bym sobie darowała.
Dwa razy dwa równa się siedem i pół, minus trzy i jeszcze trochę więcej. G. I. Gurdżijew
-
- Pobudzony intro
- Posty: 131
- Rejestracja: 02 sie 2018, 21:15
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INTP
Re: Jak Cię znaleźć w tłumie ?
Wszak to sprzeczne - introwertyk i wysyłanie sygnałów! Introwertyk raczej upycha rzeczy wewnątrz, żeby czasem się choćby rąbek nie pokazał światu. W myśl zasady niektórych hermeneutów, że odnaleziony skarb przestaje być skarbem. Dziwię się niektórym ludziom, którzy tak hojnie obdarzają świat swoimi wnętrznościami - rozdają te cząstki siebie na prawo i lewo i w końcu nic im nie zostanie dla nich samych!
Inna rzecz sprawy instynktowne. Bo "wysyłanie sygnałów" zakłada intencjonalność. Ale są takie biologicznie zakodowane rzeczy, które nazwałabym raczej symptomami niż sygnałami, a które pozwalają osobnikom rozeznać się w ewentualnym wzajemnym pociągu fizycznym. Ot, kierowanie sylwetki w stronę osobnika, częste unoszenie brwi w rozmowie z osobniczką itp.
Inna rzecz sprawy instynktowne. Bo "wysyłanie sygnałów" zakłada intencjonalność. Ale są takie biologicznie zakodowane rzeczy, które nazwałabym raczej symptomami niż sygnałami, a które pozwalają osobnikom rozeznać się w ewentualnym wzajemnym pociągu fizycznym. Ot, kierowanie sylwetki w stronę osobnika, częste unoszenie brwi w rozmowie z osobniczką itp.