Barack Obama a introwertyzm
-
- Introwertyk
- Posty: 93
- Rejestracja: 09 cze 2008, 13:20
- Płeć: nieokreślona
Barack Obama a introwertyzm
Wybaczcie, nie mogłem się powstrzymać.
Co prawda żart i absurd, ale że na forum (chyba) nie ma żadnych ekstrawertyków, to jak się kto interesuje polityką, to można pogadać.
Ja osobiście nie mam jakiejś szczególnie rozbudowanej opinii, więc rzucę tylko parę zdań.
Fakt, że jest on pierwszym czarnoskórym prezydentem budzi jakąś sympatię, ale sympatia i fajność, nie powinny być decydującymi kryteriami w wyborze prezydenta, szczególnie w USA.
Czy byłby lepszy od tego całego McCaina? Nie wiem, możliwe, że nie. Czy się sprawdzi to się okaże.
Podejrzewam, że macie ciekawsze rzeczy do powiedzenia w tym temacie.
Muszę dodać jeszcze typowo introwertyczną opinię:
Jak można się tak emocjonować wyborami?!
Co prawda żart i absurd, ale że na forum (chyba) nie ma żadnych ekstrawertyków, to jak się kto interesuje polityką, to można pogadać.
Ja osobiście nie mam jakiejś szczególnie rozbudowanej opinii, więc rzucę tylko parę zdań.
Fakt, że jest on pierwszym czarnoskórym prezydentem budzi jakąś sympatię, ale sympatia i fajność, nie powinny być decydującymi kryteriami w wyborze prezydenta, szczególnie w USA.
Czy byłby lepszy od tego całego McCaina? Nie wiem, możliwe, że nie. Czy się sprawdzi to się okaże.
Podejrzewam, że macie ciekawsze rzeczy do powiedzenia w tym temacie.
Muszę dodać jeszcze typowo introwertyczną opinię:
Jak można się tak emocjonować wyborami?!
- Inno
- Legenda Intro
- Posty: 1214
- Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Warszawa
Wkurza mnie, że ludzie nie rozpatrują racjonalnie propozycji kandydatów, tylko, kto zrobi większą szopkę i głośniej krzyczy, tego wybiorą A potem się dziwią, że manna z nieba nie pada.
To, że dwójką najważniejszych kandydatów Partii Demokratycznej byli kobieta i czarnoskóry uważam za znaczący postęp.
Ale, niestety, nie wniosę dużo do dyskusji, bo zainteresowanie polityką porzuciłam jakiś czas temu. Kiedyś owszem chciałam być na bieżąco, rozumieć, co się dzieje. Potem zwątpiłam w inteligencję ludzi, się wkurzyłam i rzuciłam temat w cholerę.
PS. Co ma Obama do introwertyzmu btw? Nie, że temat mi nie pasuje, ale tytuł zagadkowy jakiś ^^
To, że dwójką najważniejszych kandydatów Partii Demokratycznej byli kobieta i czarnoskóry uważam za znaczący postęp.
Ale, niestety, nie wniosę dużo do dyskusji, bo zainteresowanie polityką porzuciłam jakiś czas temu. Kiedyś owszem chciałam być na bieżąco, rozumieć, co się dzieje. Potem zwątpiłam w inteligencję ludzi, się wkurzyłam i rzuciłam temat w cholerę.
PS. Co ma Obama do introwertyzmu btw? Nie, że temat mi nie pasuje, ale tytuł zagadkowy jakiś ^^
-
- Introwertyk
- Posty: 93
- Rejestracja: 09 cze 2008, 13:20
- Płeć: nieokreślona
Też się kiedyś interesowałem polityką, ale zauważyłem, że ślęczenie przed telewizorem to strata czasu, poza tym dałem się jednak trochę politykom i ich sporom, bo sam się w niektóre angażowałem emocjonalnie.Inno pisze:Ale, niestety, nie wniosę dużo do dyskusji, bo zainteresowanie polityką porzuciłam jakiś czas temu. Kiedyś owszem chciałam być na bieżąco, rozumieć, co się dzieje. Potem zwątpiłam w inteligencję ludzi, się wkurzyłam i rzuciłam temat w cholerę.
Ponieważ mieliśmy niedawno święty tych, którzy odeszli, to zrobiłem mały ukłon w stronę Avy :wink:Inno pisze:PS. Co ma Obama do introwertyzmu btw? Nie, że temat mi nie pasuje, ale tytuł zagadkowy jakiś ^^
- Inno
- Legenda Intro
- Posty: 1214
- Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Warszawa
Ja raczej czytałam info w necie. Teraz już nawet dzienników nie chce mi się oglądać. Ogólnie już nie mogłam patrzeć jak ci, pożal się Boże, politycy zajęci byli podgryzaniem sobie dup nawzajem, zamiast zająć się robotą.bezimienny pisze:Też się kiedyś interesowałem polityką, ale zauważyłem, że ślęczenie przed telewizorem to strata czasu, poza tym dałem się jednak trochę politykom i ich sporom, bo sam się w niektóre angażowałem emocjonalnie.Inno pisze:Ale, niestety, nie wniosę dużo do dyskusji, bo zainteresowanie polityką porzuciłam jakiś czas temu. Kiedyś owszem chciałam być na bieżąco, rozumieć, co się dzieje. Potem zwątpiłam w inteligencję ludzi, się wkurzyłam i rzuciłam temat w cholerę.
"Uśmierciłeś" Avę! Nieładniebezimienny pisze:Ponieważ mieliśmy niedawno święty tych, którzy odeszli, to zrobiłem mały ukłon w stronę Avy :wink:Inno pisze:PS. Co ma Obama do introwertyzmu btw? Nie, że temat mi nie pasuje, ale tytuł zagadkowy jakiś ^^
Mnie wystarczy świadomosc, że Obama ma poglądy liberalne (ogolnie mowiąc) i nie będzie wywoływał idiotycznych konfliktow i wojen. To wystarcza, zebym mogla spać spokojnie. Poza tym nie wiem dlaczego mowi się, ze wizerunek prezydenta nie ma zadnego znaczenia. Jak dla mnie ma przeogromny. McCain'owi zle z oczu patrzy i wygląda na nadętego bufona, w zyciu bym na niego nie zagłosowała chocby dlatego. I mam gdzies głosy oburzenia, ze przeciez liczą się poglądy itd. Zwlaszcza, ze akurat w tym przypadku odpowiadają wizerunkowi. ;]
Bardzo się cieszę z wyboru Amerykanow.
Bezimenny, mozna się interesowac polityką lub wyborami jesli jest sie introwertykiem, nie widzę zaleznosci. ; ) Choc ja się nie emocjonuję...
Bardzo się cieszę z wyboru Amerykanow.
Bezimenny, mozna się interesowac polityką lub wyborami jesli jest sie introwertykiem, nie widzę zaleznosci. ; ) Choc ja się nie emocjonuję...
- Sorrow
- Krypto-Extra
- Posty: 829
- Rejestracja: 21 gru 2007, 1:48
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 1w9
- MBTI: ENFP
Re: Barack Obama a introwertyzm
McCain miał dość ciekawe pomysły dotyczące rozwiązania problemu Gruzji - takie, które by bardzo łatwo mogły doprowadzić do wywołania 3 wojny światowej, co mnie skutecznie do niego zniechęciło.bezimienny pisze:Fakt, że jest on pierwszym czarnoskórym prezydentem budzi jakąś sympatię, ale sympatia i fajność, nie powinny być decydującymi kryteriami w wyborze prezydenta, szczególnie w USA.
Czy byłby lepszy od tego całego McCaina? Nie wiem, możliwe, że nie. Czy się sprawdzi to się okaże.
Podejrzewam, że macie ciekawsze rzeczy do powiedzenia w tym temacie.
Co do Obamy...
Nie wiem czemu ale mi przypomina tego gościa:
jedynym kandydatem, którego bym wybrał jako najlepszego byłby Ron Paul. Niestety odpadł dosyć szybko. Został McCain, który jest jakiś taki bez charakteru, no i Obama na którego w życiu bym nie zagłosował. chociażby dlatego, że miał poparcie w Brukseli. ehh dłuższa sprawa, żeby wyjaśnić o co chodzi, przyjmijmy więc, że nie lubię demokratów
-
- Introwertyk
- Posty: 93
- Rejestracja: 09 cze 2008, 13:20
- Płeć: nieokreślona
-
- Introwertyk
- Posty: 93
- Rejestracja: 09 cze 2008, 13:20
- Płeć: nieokreślona