Mamo, tato... jestem intro....
- higsa
- Rozkręcony intro
- Posty: 345
- Rejestracja: 20 wrz 2009, 20:49
- Płeć: kobieta
- Lokalizacja: Higsolandia
Mamo, tato... jestem intro....
Witam!
Chciała bym podjąć temat jaki (wydaje mi się) nie został jeszcze podjęty na tym forum (jeśli się mylę to z góry przepraszam, proszę o info i usunę temat).
Chciała bym się dowiedzieć jak wyglądają wasze relacje z rodzicami (opiekunami).
Chodzi mi o to: czy są on świadomi tego,że mają introwertyczne dzieci? jak oni Was postrzegają? czy próbują Was w jakiś sposób zmieniać? Czy raczej tłumaczą Was przed otoczeniem?
Jak to jest w waszych rodzinach: czy żyjecie w otoczeniu ekstrawertyków czy raczej wasi bliscy (chodzi o tych z "przymusu" a nie wybranych :wink: ) to też introwertycy?Czy okazujecie im swoje uczucia? Mówicie co was gryzie? Czy może on sami potrafią Was "rozgryźć"?
No i na koniec pyt do nie-jedynaków: jakie są wasze relacje z rodzeństwem?(wiem, że z reguły trudne :lol: )
Chciała bym podjąć temat jaki (wydaje mi się) nie został jeszcze podjęty na tym forum (jeśli się mylę to z góry przepraszam, proszę o info i usunę temat).
Chciała bym się dowiedzieć jak wyglądają wasze relacje z rodzicami (opiekunami).
Chodzi mi o to: czy są on świadomi tego,że mają introwertyczne dzieci? jak oni Was postrzegają? czy próbują Was w jakiś sposób zmieniać? Czy raczej tłumaczą Was przed otoczeniem?
Jak to jest w waszych rodzinach: czy żyjecie w otoczeniu ekstrawertyków czy raczej wasi bliscy (chodzi o tych z "przymusu" a nie wybranych :wink: ) to też introwertycy?Czy okazujecie im swoje uczucia? Mówicie co was gryzie? Czy może on sami potrafią Was "rozgryźć"?
No i na koniec pyt do nie-jedynaków: jakie są wasze relacje z rodzeństwem?(wiem, że z reguły trudne :lol: )
Re: Mamo, tato... jestem intro....
Niekoniecznie znają pojęcie "introwertyzm", ale ostatnio bawiliśmy się w typy osobowości i wiedzą, że ja jestem INTj. Polecam jeśli ktoś ma problemy z rodzicami - pomaga to im zrozumieć, że ich syn/córka to nie osoba nienormalna, lecz po prostu człowiek z rzadkim charakterem. W moim przypadku stało się tak, że opis INTj z socjonika.net idealnie (poza wyglądem) pasował do mnie, więc znacznie ułatwiło to nam wzajemne zrozumienie się.hiksa pisze:Chodzi mi o to: czy są on świadomi tego,że mają introwertyczne dzieci?
Chcą zmieniać, ale im to nie wychodzi .hiksa pisze:jak oni Was postrzegają? czy próbują Was w jakiś sposób zmieniać?
Nie, na szczęście nigdy.hiksa pisze:Czy raczej tłumaczą Was przed otoczeniem?
Standardowy schemat: mama trochę w stronę ekstrawertyzmu, tata trochę w stronę introwertyzmu. U sióstr taki sam podział.hiksa pisze:Jak to jest w waszych rodzinach: czy żyjecie w otoczeniu ekstrawertyków czy raczej wasi bliscy (chodzi o tych z "przymusu" a nie wybranych :wink: ) to też introwertycy?
Nie.hiksa pisze:Czy okazujecie im swoje uczucia? Mówicie co was gryzie? Czy może on sami potrafią Was "rozgryźć"?
Takie sobie. Z dystansem, ale nie wielkim.hiksa pisze:No i na koniec pyt do nie-jedynaków: jakie są wasze relacje z rodzeństwem?(wiem, że z reguły trudne :lol: )
szukam
- Erich
- Introrodek
- Posty: 18
- Rejestracja: 28 wrz 2009, 20:26
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Generalne Gubernatorstwo
Re: Mamo, tato... jestem intro....
Jakoś nigdy nie rozmawialiśmy na tematy introwersji. Wiedzą, że specjalnie nie jestem specjalnie gadatliwy i wolę więcej czasu spędzać w domu niż gdzieś się szlajać po mieście. Mama mówi, że czasem to nawet lepiej (szczególnie w moim wieku).Chodzi mi o to: czy są on świadomi tego,że mają introwertyczne dzieci? jak oni Was postrzegają? czy próbują Was w jakiś sposób zmieniać? Czy raczej tłumaczą Was przed otoczeniem?
Tata jest bardzo ekstra, mama trochę mniej. Uczuć raczej nie okazuję, wolę "rozkminiać" niektóre rzeczy samemu. Chyba, ze złe samopoczucie jest spowodowane zdrowiem, wtedy tak. Jak coś mocno przeżywam, to pojawiają się różne pytania, chociaż odpowiedź jest zawsze "nic", "nieważne" itp.Jak to jest w waszych rodzinach: czy żyjecie w otoczeniu ekstrawertyków czy raczej wasi bliscy (chodzi o tych z "przymusu" a nie wybranych :wink: ) to też introwertycy?Czy okazujecie im swoje uczucia? Mówicie co was gryzie? Czy może on sami potrafią Was "rozgryźć"?
Rodzeństwa na szczęście nie posiadam
Dziadzia Stiopa niekompetentnych nie uważajet.
- korsarz
- Introwertyk
- Posty: 67
- Rejestracja: 07 cze 2009, 18:55
- Płeć: mężczyzna
- MBTI: ISTJ
- Lokalizacja: Resko
Re: Mamo, tato... jestem intro....
Nie mam większych problemów z rodzicami. Akceptują fakt, że jestem introwertykiem (z resztą nie bardzo mają wyjście), chociaż od czasu do czasu sugerują, że powinienem być bardziej rozmowny i mniej się zastanawiać kiedy mówię. Ze starszym bratem, który też jest intro, całkiem nieźle się dogaduję. Z młodszym, który jest typowym ekstrawertykiem, też nie mam problemów, aczkolwiek traktuje on "introwersję" jako wymówkę, by nic ze sobą nie robić.
- qb
- IntroManiak
- Posty: 736
- Rejestracja: 25 maja 2008, 23:36
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 9w1
- MBTI: INFP
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Re: Mamo, tato... jestem intro....
Nie wiem czy moi rodzice wiedzą co to jest. Czasami mnie tłumacza przed ludźmi, niestety.
Od czasu do czasu mówili, żebym wyszedł gdzieś, teraz już mniej. Chyba powoli rezygnują.
Ogólnie rozmawiam z domownikami bardzo krótko i zwięźle, raz na rok (dosłownie) trafia się taki moment, ze sam zaczynam rozmowę.
Mam o rok starszego brata, który od zawsze traktuje mnie jak gnoja więc nie staram się z nim mieć jakiegoś super kontaktu, raczej tak żeby było "ok" między nami.
Od czasu do czasu mówili, żebym wyszedł gdzieś, teraz już mniej. Chyba powoli rezygnują.
Ogólnie rozmawiam z domownikami bardzo krótko i zwięźle, raz na rok (dosłownie) trafia się taki moment, ze sam zaczynam rozmowę.
Mam o rok starszego brata, który od zawsze traktuje mnie jak gnoja więc nie staram się z nim mieć jakiegoś super kontaktu, raczej tak żeby było "ok" między nami.
Trust yourself, no matter what anyone else thinks.
Re: Mamo, tato... jestem intro....
.
Ostatnio zmieniony 10 lis 2009, 17:54 przez fistful, łącznie zmieniany 1 raz.
- Akolita
- Krypto-Extra
- Posty: 756
- Rejestracja: 01 sie 2008, 18:02
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Łódź/Włocławek
Re: Mamo, tato... jestem intro....
Tata typowy intro, mama i siostra ekstrawertyczki. Z tatą nie za bardzo łapię kontakt - on jest cichy i milczący a ja też nie mam ochoty ciągnąć go za język. Egzystujemy sobie wspólnie w jednym domu i nie włazimy sobie w drogę. Mama i siostra to moje dwie dobre przyjaciółki i mam z nimi świetny kontakt. Jesteśmy sobie nawzajem do dyspozycji kiedy trzeba się wypłakać i kiedy najdzie którąś ochota na piwo i popcorn.
Niestety, mama wyjechała i zostaliśmy w domu we trójkę.
Moi rodzice zawsze byli bardzo liberalni, otwarci i tolerancyjni, pozwalali mi na niemal wszystko, gdy byłam nastolatką a w chwili obecnej już nawet nie muszę się o nic pytać, mogę żyć po swojemu.
Zawsze akceptowali mnie taką, jaka jestem, nigdy nie próbowali zmieniać, ani zmuszać mnie do czegokolwiek w ramach spełniania własnych ambicji.
Niestety, mama wyjechała i zostaliśmy w domu we trójkę.
Moi rodzice zawsze byli bardzo liberalni, otwarci i tolerancyjni, pozwalali mi na niemal wszystko, gdy byłam nastolatką a w chwili obecnej już nawet nie muszę się o nic pytać, mogę żyć po swojemu.
Zawsze akceptowali mnie taką, jaka jestem, nigdy nie próbowali zmieniać, ani zmuszać mnie do czegokolwiek w ramach spełniania własnych ambicji.
Mówi, że nigdy nie śpi. Że nigdy nie umrze. Dyga przed skrzypkami, pląsa do tyłu, odrzuca głowę, parska głębokim gardłowym śmiechem i jest wielkim ulubieńcem, ten sędzia. Wachluje się kapeluszem, a księżycowa kopuła jego czaszki sunie blada pod światłami, on zaś obraca się, przejmuje skrzypki, wiruje w piruecie, wykonuje jedno pas, dwa pas, tańcząc i grając jednocześnie. Nigdy nie śpi. Mówi, że nigdy nie umrze. Tańczy w świetle i cieniu i jest wielkim ulubieńcem. Nigdy nie śpi, ten sędzia. Tańczy i tańczy. Mówi, że nigdy nie umrze.”
- Inno
- Legenda Intro
- Posty: 1214
- Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Mamo, tato... jestem intro....
Według mnie bardzo dobrze. Biorąc pod uwagę wszystkie plusy i minusy, uważam, że jestem farciarą, że na takich trafiłam.hiksa pisze:Chciała bym się dowiedzieć jak wyglądają wasze relacje z rodzicami (opiekunami).
Jasne. Rozmawiałam z nimi, mama czytała książkę na ten temat. Z resztą z mamą bardzo dużo rozmawiałam o mojej osobowości, charakterze itd. Rozumie mnie, w pewnych kwestiach ma/miała podobnie.hiksa pisze:Chodzi mi o to: czy są on świadomi tego,że mają introwertyczne dzieci?
Ogólnie całkiem nieźle. Tata nie rozumie moich „problemów”, ale zaakceptował i mnie wspiera.hiksa pisze:jak oni Was postrzegają?
Nie, tylko zachęcają do częstszych kontaktów z ludźmi.hiksa pisze:czy próbują Was w jakiś sposób zmieniać?
Nie. Nie ma powodów.hiksa pisze:Czy raczej tłumaczą Was przed otoczeniem?
Tata jest ekstrawertykiem w dużej mierze, a mama intro albo ambi z przechyłem w stronę intro.hiksa pisze:Jak to jest w waszych rodzinach: czy żyjecie w otoczeniu ekstrawertyków czy raczej wasi bliscy (chodzi o tych z "przymusu" a nie wybranych :wink: ) to też introwertycy
Tak, raczej nie mam z tym już problemów. Przed mama się bardzo otworzyłam i dużo wie o mnie tej wewnętrznej. Oczywiście do pewnego stopnia, do jakiego ktoś obcy i mama, może dostać wgląd.hiksa pisze:Czy okazujecie im swoje uczucia? Mówicie co was gryzie?
Musiałam im w tym pomóc, kiedy już udało mi się rozgryźć samą siebie.hiksa pisze:Czy może on sami potrafią Was "rozgryźć"?
- higsa
- Rozkręcony intro
- Posty: 345
- Rejestracja: 20 wrz 2009, 20:49
- Płeć: kobieta
- Lokalizacja: Higsolandia
Re: Mamo, tato... jestem intro....
kurcze a jak to jest u was z tą dalsza rodziną: ciotki, wujowie, kuzyni, kuzynki :?:
Pytam się bo jutro czeka mnie taki najazd sióstr tatusia. Nie przepadam za tym, a raczej nienawidzę tego.Najchętniej gdzieś bym zniknęła, ale to nic nie da bo długo pewnie posiedzą i znowu bezie ta hipokryzja, fałszywe uśmieszki, obściskiwanie , całowanie i pytania w stylu: narzeczony już jest? to co kiedy ślub? masakra! czy ja się w ich życie wpier....ałam? :evil:
Stad tez wynikło moje wcześniejsze pytanie
Pytam się bo jutro czeka mnie taki najazd sióstr tatusia. Nie przepadam za tym, a raczej nienawidzę tego.Najchętniej gdzieś bym zniknęła, ale to nic nie da bo długo pewnie posiedzą i znowu bezie ta hipokryzja, fałszywe uśmieszki, obściskiwanie , całowanie i pytania w stylu: narzeczony już jest? to co kiedy ślub? masakra! czy ja się w ich życie wpier....ałam? :evil:
Stad tez wynikło moje wcześniejsze pytanie
Bo ja najczęściej unikam takich wizyt jak diabeł święconej wody i uważam ze jest to z korzyścią dla obu stron , tylko najbardziej w tej sytuacji są pokrzywdzeni moi rodzice, wciąż muszący wymyślać to nowe pilne sprawy jakie załatwiam (ale ja traktuje to jak ćwiczenia umysłowe dla 'grzybów" żeby czasem alzheimer do nich nie przybył na starość :lol: )hiksa pisze:Czy raczej tłumaczą Was przed otoczeniem?
Re: Mamo, tato... jestem intro....
Kuzynki - współczuję. Nie mam żadnych. Jeśli przyjeżdża do mnie rodzina to tylko kuzyni, a ich przyjazd to nie problem: albo gramy w piłkę albo w karty albo na kompie i szybko czas mija .hiksa pisze:kurcze a jak to jest u was z tą dalsza rodziną: ciotki, wujowie, kuzyni, kuzynki :?:
Pytam się bo jutro czeka mnie taki najazd sióstr tatusia. Nie przepadam za tym, a raczej nienawidzę tego.Najchętniej gdzieś bym zniknęła, ale to nic nie da bo długo pewnie posiedzą i znowu bezie ta hipokryzja, fałszywe uśmieszki, obściskiwanie , całowanie i pytania w stylu: narzeczony już jest? to co kiedy ślub? masakra! czy ja się w ich życie wpier....ałam? :evil:
szukam
- higsa
- Rozkręcony intro
- Posty: 345
- Rejestracja: 20 wrz 2009, 20:49
- Płeć: kobieta
- Lokalizacja: Higsolandia
Re: Mamo, tato... jestem intro....
Kurcze ale farciarz z Ciebie. W moim przypadku problem polega na tym, że mnie i moje (całe) kuzynostwo dzieli różnica pokolenia. Ja mam 20 a im 40 stuka, Więc raczej wspólne gry odpadają - nawet tematów wspólnych nie mamy. Ale tez wole kuzynów, przynajmniej się pośmiać można bo nie są tak śmiertelnie poważni jak ich odpowiedniki płci żeńskiej :lol:zarat pisze:albo gramy w piłkę albo w karty albo na kompie i szybko czas mija
- Kamil
- Rozkręcony intro
- Posty: 338
- Rejestracja: 01 lip 2009, 22:52
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Mamo, tato... jestem intro....
E tam, wiele gier nadaje się dla każdego.. z komputerowych nic nie zastąpi już X letniego Heroes III .. a z planszówek np Chińczyka... czy monopolyhiksa pisze:Ja mam 20 a im 40 stuka, Więc raczej wspólne gry odpadają
"Przestrzenią ducha, gdzie może on rozwinąć skrzydła, jest cisza "- Antoine de Saint-Exupéry
"Jeśli nie dowiedziałeś się czegoś od Ekstrawertyka, to znaczy, że go nie słuchałeś.
Jeśli nie dowiedziałeś się czegoś od Introwertyka, to znaczy, że go nie zapytałeś."
"Jeśli nie dowiedziałeś się czegoś od Ekstrawertyka, to znaczy, że go nie słuchałeś.
Jeśli nie dowiedziałeś się czegoś od Introwertyka, to znaczy, że go nie zapytałeś."
Re: Mamo, tato... jestem intro....
Rodzina nie wie pewnie, że jest określenie mojego samotnictwa, ale raczej to akceptują. Jak byłem mały, i przychodzili koledzy żebym wyszedł na dwór, a nie chciałem, wysyłałem mamę, żeby ich spławiła, bo wiedziała, że wolę posiedzieć w domu .
- higsa
- Rozkręcony intro
- Posty: 345
- Rejestracja: 20 wrz 2009, 20:49
- Płeć: kobieta
- Lokalizacja: Higsolandia
Re: Mamo, tato... jestem intro....
Ja do dziś tak robię, biedna ta moja rodzicielkakacz0r pisze:Jak byłem mały, i przychodzili koledzy żebym wyszedł na dwór, a nie chciałem, wysyłałem mamę, żeby ich spławiła, bo wiedziała, że wolę posiedzieć w domu .
- Inno
- Legenda Intro
- Posty: 1214
- Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Mamo, tato... jestem intro....
Fajnie miałeś, moi mnie zwykle wypychali (na szczęście słownie tylko) z domu i były między nami ciągłe "przepychanki" z tego powodu.kacz0r pisze:Jak byłem mały, i przychodzili koledzy żebym wyszedł na dwór, a nie chciałem, wysyłałem mamę, żeby ich spławiła, bo wiedziała, że wolę posiedzieć w domu .