Strona 4 z 4

Re: Festiwale, koncerty i inne spędy

: 18 sty 2013, 21:01
autor: lea
Właśnie, dobry pomysł :D no ogarnęłam, że chodzi o bycie samemu w tłumie.
O ile wgl. grać będę. Jak nie, to z pewnością kibicować 'zza płota' pewnie będę, robiąc chamsko zdjęcia ludziom ]:> Szkoda, że to nie jest bicie rekordu w graniu wstępu do "Nothing else metters" bo jestem na tym poziomie. [ 4 struny bez chwytów och yeah ].

Re: Festiwale, koncerty i inne spędy

: 18 sty 2013, 21:47
autor: highwind
Byłem na koncercie Uriah Heep, i 2x na Łonie. A, i jeszcze można dodać Krzysztofa Krawczyka do puli :P Chętnie bym się przeszedł na Braci Figo Fagot. Poza tym - muzy wolę słuchać w domu :P Nigdy mnie nie ciągnęło do tego typu atrakcji, więc i nie potrafiłem zrozumieć jak ktoś może wydać jednorazowo np. 250 zł na bilet.

Re: Festiwale, koncerty i inne spędy

: 19 sty 2013, 20:40
autor: Lunatic
Ja poza jakimiś mniejszymi koncertami lokalnych zespołów byłem na koncercie Big Cyca, bo akurat grali u mnie w mieście, a planuje jechać na koncert Green Daya jak magicznie kase skądś wezme :D

Re: Festiwale, koncerty i inne spędy

: 10 lut 2013, 9:16
autor: Donnie
Kocham muzykę, kocham letnie festiwale muzyki tanecznej. Bardzo lubię koncerty. Zdarzało się, że jeździłem po Polsce sam na różne festiwale, np. do Poznania na Malta Festiwal (Manu Chao). Nie wyobrażam sobie lata bez pojechania na jakiś duży festiwal typu Audioriver czy kiedyś Global Gathering. Nie przepadam za tłumem ale uwielbienie dla dźwięków bierze górę. Za tydzień Kult Unplugged w Stodole :-)

Natomiast jeśli chodzi o spędy to przytoczę pewną historię, która przydarzyła mi się wczoraj. Jadać metrem, na kolejnych stacjach, zaczęli się dosiadać młodzi ludzie. W pewnym momencie wsiadł chłopak z gitarą i piecykiem i jak wagonik ruszył to zaczął grać. W jednej sekundzie wszyscy w koło zaczęli śpiewać Rihannę - We Found Love. Trwałem sobie tak w samy środku tego "spędu" i gotowało się we mnie. Pozytywna akcja, bo ludzie śpiewają i wszyscy są szczęśliwi ale czułem się skrajnie niekomfortowo. Gdyby nie to, że jechałem z moją drugą połową to pewnie oddalił bym się z miejsca wydarzenia, tym bardziej że ktoś jeszcze nagrywał to na telefon. Grrrr

Re: Festiwale, koncerty i inne spędy

: 23 lut 2013, 0:08
autor: Solitude
Muzyka jest w sumie moją największa miłością i uwielbiam koncerty. Zarówno te małe, klubowe, jak i takie gdzie są tysiące ludzi. Akurat na koncertach nie przeszkadza mi obecosć tak wielu ludzi, tam się dobrze wśród nich czuję.

Re: Festiwale, koncerty i inne spędy

: 15 kwie 2020, 22:40
autor: nika35
Oglądam takie rzeczy jak koncerty tylko w telewizji.

Re: Festiwale, koncerty i inne spędy

: 17 kwie 2020, 19:12
autor: James Sunderland
Pracuję w branży "imprezowej" więc przestało mnie to ruszać.

Re: Festiwale, koncerty i inne spędy

: 25 kwie 2020, 15:35
autor: enter enigma
Kiedyś chodziłam na koncerty, potem mnie to znudziło. I denerwowało mnie, że próbowali mnie podrywać dużo starsi faceci, mimo że im mówiłam ile mam lat i że nie jestem zainteresowana. Uroki bycia kobietą i chodzenia w pojedynkę na imprezy :/

Re: Festiwale, koncerty i inne spędy

: 29 cze 2020, 22:42
autor: Riglostaj
Samemu nie ma sensu chodzić na konerty, przynajmniej ja już nie czerpię żadnej radości z tego.

Re: Festiwale, koncerty i inne spędy

: 02 lip 2020, 20:37
autor: Coldman
Riglostaj pisze: 29 cze 2020, 22:42 Samemu nie ma sensu chodzić na konerty, przynajmniej ja już nie czerpię żadnej radości z tego.
A na koncert ulubionego zespołu?

Re: Festiwale, koncerty i inne spędy

: 04 lip 2020, 22:56
autor: Gall
Coldman pisze: 02 lip 2020, 20:37
Riglostaj pisze: 29 cze 2020, 22:42 Samemu nie ma sensu chodzić na konerty, przynajmniej ja już nie czerpię żadnej radości z tego.
A na koncert ulubionego zespołu?
Ja, nawet na koncert ulubionego zespołu, staram się wybrać z kimś. Inaczej sobie daruję. Zabawy pod sceną też raczej sobie odpuszczam, stoję raczej z tyłu i nie pcham się pod scenę, nie cierpię tłumów. Poza tym, raczej preferuję festiwale.

Re: Festiwale, koncerty i inne spędy

: 16 lip 2020, 9:54
autor: Riglostaj
Coldman pisze: 02 lip 2020, 20:37 A na koncert ulubionego zespołu?
W sumie mam parcie tylko na jeden zespół na który bym pojechał samemu ale prędko pewnie nie zagra w polsce, więc wychodzi na zero.