Nie potrafię się bawić
- krucha_babeczka
- Introwertyk
- Posty: 113
- Rejestracja: 15 lis 2015, 19:58
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INFJ
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Nie potrafię się bawić
Odgrzebuję stary wątek, bo mam potrzebę się wygadać. Nie musicie komentować. Jakiś czas temu poznałam ciekawego człowieka. Wreszcie ktoś z kim lubiłam rozmawiać - mnóstwo wspólnych zainteresowań, podobne poglądy, wrażliwość, poczucie humoru... Było tylko jedno "ale". Lubił sobie czasami wypić i poimprezować. I dość często zadawał mi pytania: "a lubisz się zabawić?", "a bywasz spontaniczna, czy zawsze taka poważna?", "a wychodzisz na miasto?", "a robisz czasem coś szalonego?". Spasowałam. Zrywam tę znajomość. Ale jest mi smutno
- seraph infj
- Introrodek
- Posty: 24
- Rejestracja: 12 sie 2016, 0:26
- Płeć: mężczyzna
- MBTI: infj
- Lokalizacja: Szczecin, Miami, Barcelona
Re: Nie potrafię się bawić
Skoro jest ci smutno to może nie powinnaś zrywać znajomości ?krucha_babeczka pisze:Odgrzebuję stary wątek, bo mam potrzebę się wygadać. Nie musicie komentować. Jakiś czas temu poznałam ciekawego człowieka. Wreszcie ktoś z kim lubiłam rozmawiać - mnóstwo wspólnych zainteresowań, podobne poglądy, wrażliwość, poczucie humoru... Było tylko jedno "ale". Lubił sobie czasami wypić i poimprezować. I dość często zadawał mi pytania: "a lubisz się zabawić?", "a bywasz spontaniczna, czy zawsze taka poważna?", "a wychodzisz na miasto?", "a robisz czasem coś szalonego?". Spasowałam. Zrywam tę znajomość. Ale jest mi smutno
Tak tylko myślę
- krucha_babeczka
- Introwertyk
- Posty: 113
- Rejestracja: 15 lis 2015, 19:58
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INFJ
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Nie potrafię się bawić
seraph infj pisze: Skoro jest ci smutno to może nie powinnaś zrywać znajomości ?
Tak tylko myślę
Obawiam się, że jeśli nie zrobię tego teraz, to później (tzn. wtedy gdy zostanę przez tego człowieka odrzucona z powodu mojej introwertycznej natury) będę czuć się jeszcze gorzej.
- cristanov
- Introwertyk
- Posty: 114
- Rejestracja: 03 maja 2016, 9:30
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- MBTI: ISTJ
- Lokalizacja: Kraków
Re: Nie potrafię się bawić
A może zaryzykuj? Zamiast pisać czarne scenariusze to 'bądź dobrej myśli i zaryzykuj teraz, a może później będziesz czuć się lepiej?'krucha_babeczka pisze: Obawiam się, że jeśli nie zrobię tego teraz, to później (tzn. wtedy gdy zostanę przez tego człowieka odrzucona z powodu mojej introwertycznej natury) będę czuć się jeszcze gorzej.
Gdy masz serce do niczego i do niczego nie masz serca
Instynkt samozachowawczy nie wystarczy, by przetrwać.
Instynkt samozachowawczy nie wystarczy, by przetrwać.
- nudny introwertyk
- Intro-wyjadacz
- Posty: 384
- Rejestracja: 28 kwie 2015, 7:19
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- MBTI: ENFP
- Lokalizacja: Poznań
Re: Nie potrafię się bawić
Bardziej będziesz żałować, jeśli nie spróbujesz, krucha
Co do tematu, to nie tyle nie potrafię, co nie lubię zabawy w rozumieniu "imprezowym". Czas można spędzać na tysiące ciekawych sposobów, imprezołaki wcale nie mają monopolu na dobrą zabawę
Co do tematu, to nie tyle nie potrafię, co nie lubię zabawy w rozumieniu "imprezowym". Czas można spędzać na tysiące ciekawych sposobów, imprezołaki wcale nie mają monopolu na dobrą zabawę
- krucha_babeczka
- Introwertyk
- Posty: 113
- Rejestracja: 15 lis 2015, 19:58
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INFJ
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Nie potrafię się bawić
Otóż to. Tyle, ze oni słowo "zabawa" najczęściej interpretują jednoznacznie, a każdy kto takiej "zabawy" nie uznaje, jest w ich mniemaniu co najmniej dziwnynudny introwertyk pisze: Czas można spędzać na tysiące ciekawych sposobów, imprezołaki wcale nie mają monopolu na dobrą zabawę
Re: Nie potrafię się bawić
@krucha_babeczka
Dobrze, że zerwałaś. Taki związek jest męczący na dłuższą metę.
Dobrze, że zerwałaś. Taki związek jest męczący na dłuższą metę.
- higsa
- Rozkręcony intro
- Posty: 345
- Rejestracja: 20 wrz 2009, 20:49
- Płeć: kobieta
- Lokalizacja: Higsolandia
Re: Nie potrafię się bawić
Czy zerwanie znajomości nie jest posunięciem mocno asekuracyjnym?krucha_babeczka pisze: "a bywasz spontaniczna, czy zawsze taka poważna?", "a wychodzisz na miasto?", "a robisz czasem coś szalonego?". Spasowałam. Zrywam tę znajomość. Ale jest mi smutno
Wszyscy wiedzą, że łatwiej jest zrewać kontakt niż rozmawiać i wyjaśniać różnicę poglądów.
Wydaje mi się, że każdy jest na swój sposób spontaniczny, choćby zmieniając fryzurę, albo kupując jakiś totalnie niepotrzeby bibelot do mieszkania.
Jeśli jeszcze przy nim tego nie okazujesz, znaczy, że może za bardzo mu nie ufasz i zbyt mocno się kontrolujesz. A to nasuwa wniosek, że to młoda znajomość, którą zerwać jeszcze zdążysz. Będą ku temu ciekawsze powody. :wink:
Póki co bez sensu się smutać. Narazie lepiej mu pokaż jak "wychodzą na miasto" introwertycy, wyciągając go na kawe do jakiegoś cichego, klimatycznego lokalu. A nóż mu się spodoba
- krucha_babeczka
- Introwertyk
- Posty: 113
- Rejestracja: 15 lis 2015, 19:58
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INFJ
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Nie potrafię się bawić
To prawda, zaufanie drugiej osobie zawsze zajmuje mi duuużo czasu. I jest ono tym trudniejsze im mniej ackeptacji okazuje mi ta osoba. A takie pytania typu "nie mogłabyś być inna niż jesteś?" są dla mnie właśnie dowodem braku akceptacji. Nie wspomnę już o tym, że zwykle w kontakcie z osobami towarzyskimi wychodzi mój brak obycia, np. nieznajomość pewnych powszechnie stosowanych neologizmów, memów, powiedzonek etc. Często trzeba mi tego typu rzeczy tłumaczyć co rzeczywiście zabija spontaniczność rozmowy.higsa pisze: Jeśli jeszcze przy nim tego nie okazujesz, znaczy, że może za bardzo mu nie ufasz i zbyt mocno się kontrolujesz.
Ostatnio zmieniony 14 wrz 2016, 13:53 przez krucha_babeczka, łącznie zmieniany 1 raz.
- seraph infj
- Introrodek
- Posty: 24
- Rejestracja: 12 sie 2016, 0:26
- Płeć: mężczyzna
- MBTI: infj
- Lokalizacja: Szczecin, Miami, Barcelona
Re: Nie potrafię się bawić
Hmmm .... warto zaryzykować. A największe różnice z miejsca wyjaśnić. Inaczej może cię minąć co najmniej dobra znajomość.krucha_babeczka pisze:seraph infj pisze: Skoro jest ci smutno to może nie powinnaś zrywać znajomości ?
Tak tylko myślę
Obawiam się, że jeśli nie zrobię tego teraz, to później (tzn. wtedy gdy zostanę przez tego człowieka odrzucona z powodu mojej introwertycznej natury) będę czuć się jeszcze gorzej.
(No chyba ze takowej nie potrzebujesz bo juz masz partnera/męża /przyjaciela.)
Co do uczucia odrzucenia - nawet jeśli tak sie stanie i będziesz tak się czuć to co z tego ? Przecież to odrzucenie nie będzie świadczyć o tobie jako o złej osobie. Dasz rade przetrwać i znajdziesz kogoś innego. Jakby co to pisz a ja wysłucham.
Powodzenia!!!!!
-
- Intro-wyjadacz
- Posty: 416
- Rejestracja: 07 maja 2016, 0:29
- Płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Nie potrafię się bawić
[...]krucha_babeczka pisze:Jakiś czas temu poznałam ciekawego człowieka. Wreszcie ktoś z kim lubiłam rozmawiać - mnóstwo wspólnych zainteresowań, podobne poglądy, wrażliwość, poczucie humoru... Było tylko jedno "ale". Lubił sobie czasami wypić i poimprezować. I dość często zadawał mi pytania: "a lubisz się zabawić?", "a bywasz spontaniczna, czy zawsze taka poważna?", "a wychodzisz na miasto?", "a robisz czasem coś szalonego?". Spasowałam. Zrywam tę znajomość. Ale jest mi smutno
Na prawdę wierzysz, że te wspólne zainteresowania, poglądy,... to rzeczywistość a nie udawanie? Ciężko mi sobie wyobrazić, abym mając osobę o tych samych zainteresowaniach, szukał dziury w całym, zamiast czerpać radość z tego co by mnie z tą osobą łączyło. Gdy znajduję sobie osobę, z którą - dla przykładu - mam wspólne zainteresowanie grę w szachy - to spotkania przeznaczam na grę w szachy, dyskutowanie o szachach... a nie marudzenie, że ma ze mną uprawiać MMA, które ja też lubię.seraph infj pisze:Hmmm .... warto zaryzykować. A największe różnice z miejsca wyjaśnić. Inaczej może cię minąć co najmniej dobra znajomość.
Ożenić się, to jest pozbyć się połowy swoich praw i podwoić w zamian swoje obowiązki. (Schopenhauer)
Jeśli chodzi o wspólne, interesujące spędzanie wolnego czasu, to mężczyźni i kobiety pasują do siebie jak woda i olej.
Jeśli chodzi o wspólne, interesujące spędzanie wolnego czasu, to mężczyźni i kobiety pasują do siebie jak woda i olej.
- seraph infj
- Introrodek
- Posty: 24
- Rejestracja: 12 sie 2016, 0:26
- Płeć: mężczyzna
- MBTI: infj
- Lokalizacja: Szczecin, Miami, Barcelona
Re: Nie potrafię się bawić
mam wspólne zainteresowanie grę w szachy - to spotkania przeznaczam na grę w szachy, dyskutowanie o szachach... a nie marudzenie, że ma ze mną uprawiać MMA, które ja też lubię.
A ja lubię i szachy i MMA he he he
Pozdrawiam
A ja lubię i szachy i MMA he he he
Pozdrawiam
- krucha_babeczka
- Introwertyk
- Posty: 113
- Rejestracja: 15 lis 2015, 19:58
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INFJ
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Nie potrafię się bawić
Ach, czyli że że mój znajomy udawał prowadząc ożywione dyskusje ujawniające jego sporą wiedzę na te i owe tematy? Natomiast jego pytania o mój temperament były tak naprawdę zakamuflowanym "spadaj"? No cóż, wszystko być może...psubrat pisze: Na prawdę wierzysz, że te wspólne zainteresowania, poglądy,... to rzeczywistość a nie udawanie? Ciężko mi sobie wyobrazić, abym mając osobę o tych samych zainteresowaniach, szukał dziury w całym, zamiast czerpać radość z tego co by mnie z tą osobą łączyło. Gdy znajduję sobie osobę, z którą - dla przykładu - mam wspólne zainteresowanie grę w szachy - to spotkania przeznaczam na grę w szachy, dyskutowanie o szachach... a nie marudzenie, że ma ze mną uprawiać MMA, które ja też lubię.
Ooo zdaje się że przez przypadek naraiłam dwóch kompanów do rozrywek. Miło wiedziećseraph infj pisze: A ja lubię i szachy i MMA he he he
Pozdrawiam
-
- Intro-wyjadacz
- Posty: 416
- Rejestracja: 07 maja 2016, 0:29
- Płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Nie potrafię się bawić
Może być tak, a może byc też że w jego ocenie Ty się nimi niewystarczająco interesujesz... Z tego co piszesz wiadomo tylko, że te wspólne zainteresowania - prawdziwe czy wyimaginowane - są niesatysfakcjonujące.krucha_babeczka pisze:Ach, czyli że że mój znajomy udawał prowadząc ożywione dyskusje ujawniające jego sporą wiedzę na te i owe tematy?
Ale na prawdę, nie zaskakują mnie przypadki, gdy mężczyzna zapoznaje się z jakimiś tematami WYŁĄCZNIE po to, by służyły mu do "podrywu". Sam czegoś takiego nie praktykuję, ale wiem że zjawisko istnieje.
Raczej nie "spadaj", tylko: "ja udaję że się dobrze bawię rozmawiając, Ty udawaj że się dobrze bawisz na hałaśliwej imprezie". Niejedna kobieta idzie na analogiczny układ - gdzie obie strony udają kogoś innego niż są - stąd takie oczekwanie wcale nie jest nieracjonalne.krucha_babeczka pisze: Natomiast jego pytania o mój temperament były tak naprawdę zakamuflowanym "spadaj"? No cóż, wszystko być może...
Czas pokaże... Póki co nawet nie wiem, czy nie dzieli nas duża geograficzna odległość. Wiadomo, że w jednej z tych dyscyplin duża odległość bardzo przeszkadza.krucha_babeczka pisze:Ooo zdaje się że przez przypadek naraiłam dwóch kompanów do rozrywek. Miło wiedzieć
Ożenić się, to jest pozbyć się połowy swoich praw i podwoić w zamian swoje obowiązki. (Schopenhauer)
Jeśli chodzi o wspólne, interesujące spędzanie wolnego czasu, to mężczyźni i kobiety pasują do siebie jak woda i olej.
Jeśli chodzi o wspólne, interesujące spędzanie wolnego czasu, to mężczyźni i kobiety pasują do siebie jak woda i olej.
- teoriapogardy
- Intronek
- Posty: 33
- Rejestracja: 12 lip 2016, 0:31
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INTP
Re: Nie potrafię się bawić
A czy jakakolwiek znajomość, nawet bliższa, musi być równa z robieniem wszystkiego razem? Ja też nie jestem osobą mocno imprezową, nie zawsze preferuję spędzanie czasu w dokładnie taki sam sposób jak ten drugi ktoś, ale dopóki jest jakaś nić porozumienia, jest o czym rozmawiać, coś jednocześnie nas łączy, to zachowanie pewnej przestrzeni - ty idź na imprezę, ja zajmę się czymś innym, spotkamy się później - raczej rzadko stanowi problem