Strona 1 z 2
czy jesteście buntownikami?
: 22 gru 2012, 16:57
autor: kosmonauta80
Jeżeli chodzi o mnie, to ja mam bardzo buntowniczą naturę i niechętnie przystosowywuję się do zasad, które mi nie do końca odpowiadają. I z tego też powodu miałem w życiu parę hardkorowych akcji
Re: czy jesteście buntownikami?
: 22 gru 2012, 17:22
autor: degieb
To zależy jak to rozumieć,podaj jakieś hardkorowe akcje.
Re: czy jesteście buntownikami?
: 22 gru 2012, 17:30
autor: highwind
degieb pisze:To zależy jak to rozumieć,podaj jakieś hardkorowe akcje.
Lepiej bym tego nie ujął.
ja mam bardzo buntowniczą naturę i niechętnie przystosowywuję się do zasad, które mi nie do końca odpowiadają
Pokaż, czy jesteś aż takim hardkorem:
http://www.youtube.com/watch?v=iBFQ5bp3rbM
Re: czy jesteście buntownikami?
: 22 gru 2012, 17:50
autor: kosmonauta80
Przykładowo w szkole. Mamy zrobić jakieś "przedstawienie" tj śpiewanie, granie kogoś. Zawsze odmawiałem uczestnictwa w takich szopkach. Choćby ze względu na brak umiejętności w graniu kogoś, czy też byciu ekspresyjnym.
Re: czy jesteście buntownikami?
: 22 gru 2012, 18:03
autor: degieb
kosmonauta80 pisze:Przykładowo w szkole. Mamy zrobić jakieś "przedstawienie" tj śpiewanie, granie kogoś. Zawsze odmawiałem uczestnictwa w takich szopkach. Choćby ze względu na brak umiejętności w graniu kogoś, czy też byciu ekspresyjnym.
Ja tam nie widzę okazji do buntu,ale jak chcieli Cię na siłe wepchnąć to rozumiem,ale mogłeś wziąć jakąś rolę gdzie nie trzeba być ekspresyjnym
Re: czy jesteście buntownikami?
: 22 gru 2012, 18:47
autor: highwind
kosmonauta80 pisze:Mamy zrobić jakieś "przedstawienie" tj śpiewanie, granie kogoś. Zawsze odmawiałem uczestnictwa w takich szopkach.
No to rzeczywiście hardkorowo. Tym bardziej, że miałeś wybór :lol: Co innego, gdybyś brał udział w próbach, itp., a potem zlał sprawę i nie przyszedł na właściwy spektakl, rujnując całe przedsięwzięcie. Czekam na więcej takich "hardkorowych" przykładów, bo puki co - słabo.
Jeśli chodzi o mnie - potrafię być nonkonformistą, potrafię być asertywny, lubię być i jestem obrazoburczy, zwłaszcza jeśli stykam się z hipokryzją. Z drugiej strony mam autorytety i raczej szanuję hierarchię społeczną, rodzinną czy zawodową. Próbuję sobie przypomnieć teraz jakieś objawy buntowniczości, ale jedyne co przychodzi mi do głowy, to zdecydowane gaszenie czy odmawianie różnym ekstrawertycznym inicjatywom. Z ludźmi z pracy piję do pewnego momentu, po czym zdecydowanie i bezkompromisowo żegnam się i wychodzę - co zawsze odbierane jest z zaszokowaniem i niedowierzaniem jako straszne faux pas (oni chleją do upadłego). Jeśli nie podoba mi się jakaś inicjatywa i mimo że jestem w tym osamotniony w grupie dajmy na to -nastu innych osób, to się nie pieprzę i powiem głośno
Screw You Guys I'm Going Home. Teraz mi się przypomina, że w czasach szkolnych zdarzało mi się za nadmierny nonkonformizm i podburzanie wylecieć parę razy za drzwi, ale to gówniarskie wybryki, więc co to za buntowniczość. Wyjść z cegłą, albo mołotowem i obrzucać pobliską siedzibę władz już mi się nie zdarzyło. Aaaaa chociaż... pikietowałem przeciwko wprowadzeniu ACTA i wrzeszcząc bluzgałem wraz z wielotysięcznym tłumem na Donalda. Można to uznać za przejaw buntowniczości? Poza tym, głosuję na KNP, a to już ponoć niezły hardkor
Re: czy jesteście buntownikami?
: 22 gru 2012, 19:06
autor: kosmonauta80
Generalnie chodziło mi o sytuację typu "wszyscy robimy to basta! nie ja nie robię tego bo...". Jeżeli chodzi o hardkor w przykładzie powyżej to chodziło mi o fochy ekstrawertyków.
Re: czy jesteście buntownikami?
: 22 gru 2012, 19:44
autor: Sorrow
A gdzie tu hardkor
?
Re: czy jesteście buntownikami?
: 23 gru 2012, 11:45
autor: kosmonauta80
Przykład z życia: liceum, lekcja W-F. Mamy grać w siatkówkę, bo większość tak chce (precz z demokracją). Jako, że nie przepadam za tą grą (trzeba szybciej działać nić myśleć: leci piłka to szacuję trajektorię czy jest sens działać, potem szacuję punkt uderzania i sekwencja ruchów ciałem). Do tego frustracje innych, bo "za wolno reaguję" (czasami to naprawdę miałem ochotę paru narwańcom przypierdolić :evil: ). No to mówię, że "NIE". Oczywiście nie dało się i zostałem zmuszony do gry (przez nauczyciela). Tego dnia wyjątkowo nie w humorze byłem (za mało samotności i nie podładowane akumulatory) więc grałem bardzo biernie. Tak biernie, że nauczyciel z mordą na mnie wyjechał i skończyło się uwagą w dzienniku
Oczywiście byłem wtedy jedynym intro.
Re: czy jesteście buntownikami?
: 23 gru 2012, 12:34
autor: emfausto
kosmonauta80 pisze:Oczywiście byłem wtedy jedynym intro.
Być jedynym intro wśród ekstrawertycznej dziczy... [ratunku, ja chce do lasu ładować akumulatory]
jeżeli idzie o temat to tak jestem buntownikiem/nonkonformistą, lubie robić rzeczy po swojemu
ale idę czasami na kompromisy :wink:
Re: czy jesteście buntownikami?
: 23 gru 2012, 22:38
autor: Akolita
Coś tam kiedyś tam, ale już mi przeszło kilka lat temu. Ten cały mój bunt był bardzo typowym, wręcz podręcznikowym buntem nastolatki - stanie w opozycji wobec wszystkiego, co reprezentują dorośli, rozsądni i trzeźwo myślący ludzie, chlanie piwska w lesie, wagary, papierosy, trawka, punk rock, przekłuwanie sobie wszystkiego, w co da się wepchnąć kolczyk.
Aha, z takich nieco mniej typowych akcji - ogoliłam się na łyso w wieku 18 lat. Albo 19. Dość długi miałam ten bunt. Chodziło po prostu o to, by się wyróżniać i szokować.
Teraz już mi się nie chce. Nie mogę strawić punk rocka, nie bywam na koncertach, mam na głowie włosy, za to kolczyków w nosie, brwiach i brodzie już nie noszę. Niewygodne.
Re: czy jesteście buntownikami?
: 23 gru 2012, 23:31
autor: vragutinovic
Tak. Zawsze się buntuję przeciwko głupocie, chamstwu, prostactwu. Chciałbym częściej przeciwko złu i niesprawiedliwości.
Re: czy jesteście buntownikami?
: 24 gru 2012, 0:23
autor: Sorrow
Akolita pisze:Coś tam kiedyś tam, ale już mi przeszło kilka lat temu. Ten cały mój bunt był bardzo typowym, wręcz podręcznikowym buntem nastolatki - stanie w opozycji wobec wszystkiego, co reprezentują dorośli, rozsądni i trzeźwo myślący ludzie, chlanie piwska w lesie, wagary, papierosy, trawka, punk rock, przekłuwanie sobie wszystkiego, w co da się wepchnąć kolczyk.
To jest to przeciwko czemu się buntowałem jak byłem nastolatkiem. Nienawidziłem prawie wszystkich innych nastolatków.
Re: czy jesteście buntownikami?
: 25 gru 2012, 20:50
autor: Spatsi
Buntownik? raczej nie. Nonkonformista? Z pewnością.
Mam swoje normy i zachowania, które są diametralnie odmienne od ogólnie przyjętych, staram się myśleć tak samodzielnie, jak to tylko możliwe. Ale staram się z pozoru sprawiać wrażenie "normalnego", co chyba mnie dyskwalifikuje jako "buntownika".
Jeżeli chodzi o okres buntu, to przeżyłem swoistą "buntocepcję" - jak to już ktoś napisał, buntowałem się przeciwko buntowaniu. Starałem się być dokładnym przeciwieństwem stereotypu nastolatka - nie piłem, nie paliłem, dobrze się uczyłem. Taki ze mnie buntownik.
Re: czy jesteście buntownikami?
: 26 gru 2012, 18:14
autor: Sorrow
Spatsi pisze:Jeżeli chodzi o okres buntu, to przeżyłem swoistą "buntocepcję" - jak to już ktoś napisał, buntowałem się przeciwko buntowaniu. Starałem się być dokładnym przeciwieństwem stereotypu nastolatka - nie piłem, nie paliłem, dobrze się uczyłem. Taki ze mnie buntownik.
Myślę, że stereotyp nastolatka jest czymś godnym buntowania się przeciwko. Tylko gdzie Ja teraz znajdę taką buntowniczkę
?