Polski Portal Introwertyków

Szlachetna Paczka to ogólnopolska świateczna akcja, dzięki której można pomóc potrzebującym rodzinom, przygotowując dla nich paczkę na święta. Na stronie http://szlachetnapaczka.pl znajdują się opisy rodzin, z których każda została wcześniej przeankietowana przez wolontariuszy, aby dowiedzieć się, jakie są ich konkretne potrzeby. Paczkę z darami należy zawieźć do jednego z magazynów, skąd wolontariusze zawożą ją do rodzin, a następnie przekazują darczyńcom informację od rodzin, na temat tego jak została przyjęta ich paczka i co sprawiło im najwięcej radości. Do końca akcji został tydzień, a w bazie jest jeszcze 4200 rodzin...

W ubiegłym roku chciałam przyłączyć się do tej akcji. Szukałam rodziny...zostały tylko takie w stylu "Bieda aż piszczy, 6 osób - A., 24 l., bezrobotny, B. 31 lat, bezrobotny, C, 23 lata, samotna matka sześcioletniej D., macierzyństwo uniemożliwia jej podjęcie pracy, E., 26 lat, bezrobotny, wszyscy żyją z jednej renty starszej, schorowanej matki, nie mają na podstawowe potrzeby, dom wymaga remontu."
I takich ogłoszeń było naprawdę dużo. Przepraszam, ale bez przesady, żeby kilku dorosłych i zdrowych facetów żyło na garnuszku matki, bo w Pcimiu Dolnym nie ma dla nich pracy...
Nie mniej, jestem pewna, że większość z tych rodzin to osoby naprawdę potrzebujące pomocy, z przyczyn losowych i innych, niż wyuczona bezradność...

Szlachetna Paczka jest akcją w której pomaga się przez utworzenie paczki dla danej osoby przez co wiesz, że nie pójdzie "na głupoty". Przeczytałam ten przykład co sobie wymyśliłaś i rzuciło mi się w oczy dziecko - dlaczego by jemu nie pomóc? Akurat one nie jest niczemu winne.
Byłam wolontariuszką Szlachetnej Paczki swego czasu, więc znam to z innej perspektywy również i napiszę tylko, żeby nie oceniać po pozorach. Nie wiesz jaka historia kryje się za daną obecną sytuacją tych rodzin, więc nie Tobie je oceniać. Każda pomoc jest ważna, ale nie każda trafi w odpowiednie ręce, co nie znaczy, że nie warto pomagać bo jeśli w gąszczu oszustów znajdzie się chociaż jedna naprawdę potrzebująca osoba, której to pomoże wyjść na prostą to było warto.

Nie twierdzę, że jest inaczej. Mnie to tylko wtedy zniechęciło do tej formy pomocy i wybrałam inną akcję, to wszystko.

Przepraszam, ale bez przesady, żeby kilku dorosłych i zdrowych facetów żyło na garnuszku matki, bo w Pcimiu Dolnym nie ma dla nich pracy...

Spokojnie. Akurat w Polsce (ale też i Europie) masz dosyć szeroką możliwość podjęcia się pracy na czarno i dalszego figurowania w urzędowych statystykach jako bezrobotny. Jest budowlanka, gdzie ponad 50% pracowników nie jest zarejestrowanych, jest rolnictwo i drobny, nieudokumentowany, handel na rynku wtórnym, jest emigracja zarobkowa (a systemy administracyjne poszczególnych państw członkowskich UE niekoniecznie wykazują takie same dane odnośnie zatrudnienia). Nie wiem jak obecnie są ustawione kwoty i limity. Zakładając że ciotka z omawianego przykładu nie jest emerytowanym górnikiem, albo funkcjonariuszem aparatu państwa i pobiera, no niech będzie przeciętną rentę/emeryturę (2228,75 zł brutto), to dzieląc ją na liczbę osób w gospodarstwie domowym tak-czy-siak przekraczamy próg ubóstwa.

Kwalifikujemy się pod cotygodniową paczkę z MOPS (z artykułami spożywczymi, czasem odzieżą), zapomogę pieniężną (widzę 456/os w rodzinie w 2014) i pierwszeństwo w prawie do lokalu socjalnego (których i tak w PL nie ma).

Szlachetnej Paczki nie komentuję, wyraźnie widzę kto za tym stoi, i nie mam najmniejszej ochoty na poruszanie tego tematu, ale wracając do całego zagadnienia organizacji charytatywnych. Czy to WOŚP, czy Caritas, czy Médecins Sans Frontières... wszędzie jest czynnik ludzki, a ludzie jak to ludzie, czasem są rzeczywiście w potrzebie a czasem kieruje nimi zwykła chciwość.

... a o Polakach mówi się że mają wrodzony talent do walenia na lewo systemu w jakim funkcjonują (ta wrodzony, z PRL wynieśli).

Całkiem ciekawa książka na powyższy temat kiedyś wyszła, tak w skali makro.
http://bi.gazeta.pl/im/9/10158/z1015814 ... -przem.jpg

Szlachetna Paczka od ks. Jacka Stryczka? Ale on jest piewcą kapitalizmu...