Anioł i Diabeł
: 20 mar 2020, 10:34
Rokka był dzisiaj w stanie jakby pohibernacyjnym. Bolał go mózg. To wszystko przez wczorajsze symulacje. No w końcu nie jest łatwo być aniołem cywilizacji. Spotkania z diabłem z planety Delta Psi zawsze tym się kończą. On uwielbia grać, nie znosi zastoju. Ulubioną rozrywką są wielowymiarowe szachy i go, jak nudzi mu się gra w wymiarze N zaczyna grę w wymiarze N+1. Uwielbia zabawiać się inteligencją, bada jej granice i bardzo się stara żeby cywilizacje nie zgnuśniały. Praca nad ostatnim projektem "WIrus" są już bardzo zaawansowane. Dlaczego Rokko uważał że ten projekt warty był wdrożenia? Otóż jego diabelskie alter ego zadało mu pytanie "A co się stanie kiedy ludzie zetkną się z obcą cywilizacją". O nie, nie będzie to wyglądać jak w Star Treku, przyjaźnie i radośnie. Niezgodność biologiczna może spowodować epidemie na wielką skalę i masowe wymieranie. Trzeba przeprowadzić ćwiczenia. Długo zajęła nam kalibracja parametrów - przyznał w duchu Rokko. Taka epidemia nie może spowodować masowych śmierci - postulował. Ale musi zmusić ludzkość do zmierzenia się z problemem. Szybkość przepływu informacji dojrzała do tego. Podobnie było jakieś 2000 lat temu. Co by było Chrystus, Budda i Mahomet żyli w czasach szybkiego przepływu informacji i krytyki? Ich idee szybko by zginęły w morzu tej krytyki. A tak był czas na właściwą choć dość powolną propagację idei. Wtedy też kalibrowaliśmy mocno, ale Rokko przyznał w duchu że można było się wtedy bardziej opierniczać. Czas płynął powoli. Ale ludzie w końcu dojrzeli do głównego przesłania tych naszych wysłanników: można się obejść bez wojny. Ubocznym skutkiem rozwinęła się nauka. Ale, haha - śmiał się diabeł - 200 lat nauki i ludzkość stała się tak pyszna i zarozumiała że jest to nie do zniesienia. My przecież mamy 200 tyś. lat doświadczenia w tym zakresie i ich dwie setki mogą tylko wywołać pusty śmiech. <CDN>