Jak pokonaliście nieśmiałość?

W tym miejscu rozmawiamy o nieśmiałości, która to przypadłość częściej dotyka osoby introwertyczne.
cloiv
Zagubiona dusza
Posty: 2
Rejestracja: 02 kwie 2017, 13:28
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Kraków

Re: Jak pokonaliście nieśmiałość?

Post autor: cloiv »

Nieśmiałość to złożony i poważny problem i różne mogą być jej przyczyny. Można być nieśmiałym tylko w pewnych sytuacjach albo dosłownie w każdej. Warto na początku zdać sobie sprawę z przyczyn, bo może ich być dosyć dużo. Jest to problem, z którym trzeba walczyć, bo może straszliwie ograniczać życie. Wiemy co należy zrobić, mamy niezbędną wiedzę, ale coś powstrzymuje od podjęcia działania, a nieśmiali introwertycy mają się tutaj gorzej od nieśmiałych ekstrawertyków :)
Zdecydowanie polecam książkę Philipa Zimbardo "Nieśmiałość".
Awatar użytkownika
Nocnik
Pobudzony intro
Posty: 153
Rejestracja: 15 kwie 2017, 19:14
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5
MBTI: INTJ
Lokalizacja: Podhale

Re: Jak pokonaliście nieśmiałość?

Post autor: Nocnik »

Ze słowem " walczyć" mam pewną rozterkę. Ponieważ implikuje często traktowanie czegoś jak wroga i podejście " nie chcę tego" , do tego opór i frustracja jak nic się nie zmienia. A niby jak się z czymś walczy to skupia się człowiek na tym czego nie chce, czyli dodaje energii i tworzy wokół tego jeszcze bardziej złożony problem.
„Ciekawym paradoksem jest to, że kiedy akceptuję się takim, jakim jestem, wtedy mogę się zmieniać” Carl Rogers

Overthinking Kills Your Happiness.
Awatar użytkownika
Visenna
Introrodek
Posty: 14
Rejestracja: 19 kwie 2017, 9:20
Płeć: kobieta
Enneagram: 5w4
MBTI: INTP

Re: Jak pokonaliście nieśmiałość?

Post autor: Visenna »

Zaakceptowałam siebie taką jaką jestem i... przestałam się przejmować tym co sądzą o mnie inni ludzie :)
Awatar użytkownika
Kiriot_Onky
Intronek
Posty: 52
Rejestracja: 14 maja 2016, 22:20
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: INTJ
Lokalizacja: Gliwice

Re: Jak pokonaliście nieśmiałość?

Post autor: Kiriot_Onky »

Nie pokonałem, ciągle walczę ;)
"Każdy człowiek żyje wierząc w to co wie oraz to czego doznaje, sumę tych doświadczeń zwie rzeczywistością. Lecz wiedza i poznanie to pojęcia niejednoznaczne, są niczym więcej jak tylko ułudą, iluzją wykreowanego przez siebie świata."
Awatar użytkownika
Biała_Dama
Pobudzony intro
Posty: 137
Rejestracja: 18 wrz 2016, 20:46
Płeć: kobieta
MBTI: INFP-T
Lokalizacja: Opolskie
Kontakt:

Re: Jak pokonaliście nieśmiałość?

Post autor: Biała_Dama »

W moim przypadku nieśmiałość przeszła z wiekiem i ów fakt może być też zasługą tego, że z czasem poznałam więcej ludzi, co spowodowało, że przestałam się tak krępować czy czuć niepewnie w towarzystwie innych. Wciąż zdarzają się momenty, gdy nieśmiałość ze mną zwycięża, ale już nie tak często jak kiedyś.
“The optimist sees the donut, the pessimist sees the hole.”
~ Oscar Wilde
Des
Pobudzony intro
Posty: 142
Rejestracja: 02 sty 2016, 22:13
Płeć: nieokreślona

Re: Jak pokonaliście nieśmiałość?

Post autor: Des »

Nie pokonałam. Czasem po prostu mi odwala i jestem bardziej otwarta, ale wciąż zbyt rzadko się to dzieje :(
Kaw
Intronek
Posty: 41
Rejestracja: 12 maja 2017, 19:49
Płeć: nieokreślona

Re: Jak pokonaliście nieśmiałość?

Post autor: Kaw »

Ja pokonałem dzięki pracy. Częsty kontakt z obcymi ludźmi pozwolił mi się lekko otworzyć na innych.
Awatar użytkownika
avatariks
Intronek
Posty: 43
Rejestracja: 06 maja 2017, 7:30
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5
MBTI: INFP
Lokalizacja: Danzig

Re: Jak pokonaliście nieśmiałość?

Post autor: avatariks »

Też nie, walczę od dziecka i mam nadzieję to zwalczyć do ostatniej klasy liceum :/
Wolfgang
Intronek
Posty: 48
Rejestracja: 02 lip 2017, 21:40
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 1w9
MBTI: ISTP-T
Lokalizacja: Katowice

Re: Jak pokonaliście nieśmiałość?

Post autor: Wolfgang »

Bycie "niemrawym" można pokonać poprzez zmianę środowiska, miasta. Ja byłem w innym środowisku i naprawdę można żyć fajnie. Ze szkołą raczej może być różnie ale na studiach jeśli nie wpadniecie na zjebów to jakichś ziomków tam znajdziecie.
Awatar użytkownika
Kiriot_Onky
Intronek
Posty: 52
Rejestracja: 14 maja 2016, 22:20
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: INTJ
Lokalizacja: Gliwice

Re: Jak pokonaliście nieśmiałość?

Post autor: Kiriot_Onky »

WalecznyOPL pisze: 07 lip 2017, 12:34 Bycie "niemrawym" można pokonać poprzez zmianę środowiska, miasta. Ja byłem w innym środowisku i naprawdę można żyć fajnie. Ze szkołą raczej może być różnie ale na studiach jeśli nie wpadniecie na zjebów to jakichś ziomków tam znajdziecie.
Ja jestem na studiach ale może poznałem kilka ciekawszych osób ale nie spotykamy się zbyt często. Z resztą relacje czysto formalne ograniczające się do uczelni i spraw z nią związanych, takie relacje nie dają satysfakcji po prostu są bo się "opłacają" obydwu stronom.

Nieśmiałość to jeden z moich największych problemów, zamierzam udać się na psychoterapie żeby zrobić coś w tym kierunku. Jeżeli to nie poskutkuje to po prostu posłużę się farmakologią, to dosyć radykalne rozwiązanie ale mam już tego wszystkiego dość. Nawet jeśli mam wpaść w uzależnienie od benzodiazepin albo jakiś innych substancji przeciwlękowych to i tak to jest wciąż lepsze niż tkwienie w samotności, będąc pogrążonym we własnym umyśle.
"Każdy człowiek żyje wierząc w to co wie oraz to czego doznaje, sumę tych doświadczeń zwie rzeczywistością. Lecz wiedza i poznanie to pojęcia niejednoznaczne, są niczym więcej jak tylko ułudą, iluzją wykreowanego przez siebie świata."
Awatar użytkownika
serdeczności
Introrodek
Posty: 11
Rejestracja: 07 lip 2017, 22:40
Płeć: kobieta

Re: Jak pokonaliście nieśmiałość?

Post autor: serdeczności »

Jeszcze dwa, trzy lata temu miałam ogromne problemy z nieśmiałością, a wszystko to skończyło się w liceum. Pojawiła się możliwość wyjazdu w ramach programu Erasmusa do Niemiec i gdyby nie namowy bliskich ludzi, nigdy bym tam nie pojechała i nie przekonałabym się, jak wiele można się nauczyć poprzez taki skok na głęboką wodę, poznanie obcej kultury, ale przede wszystkim całej masy nowych ludzi. Generalnie cała grupa była bardzo otwarta, w końcu każdy tam chciał się nauczyć czegoś nowego, nawiązać znajomości oraz wykorzystać ten czas jak najlepiej, jak najwięcej przeżyć przez ten okres. Nie ukrywam, że na początku było ciężko, byłam wtedy osobą, która nie przepadała za byciem w centrum zainteresowania, wystąpienia publiczne przyprawiały mnie o drżenie rąk i zawroty głowy.
Wracając do domu, miałam już ze sobą bagaż doświadczeń, przełamałam pierwsze lody i postanowiłam pracować nad sobą, wystawiając się na różne sytuacje wymagające zaangażowania socjalnego. Na pewno to też kwestia tego, że wpadłam na naprawdę cudownych ludzi, zawiązałam jedną z najgłębszych przyjaźni jakie miałam przez całe życie i na tym nie poprzestałam. Dziś czuję się pozytywnie i kontakty międzyludzkie nie są dla mnie problemem.

Morał z tej bajki jest taki, że czasem warto, nawet na siłę, opuścić swoją strefę komfortu i szukać sobie ciągle motywacji do działania.
TheRiddler

Re: Jak pokonaliście nieśmiałość?

Post autor: TheRiddler »

Z roku na rok coraz bardziej otwarty jestem. Tylko niestety jak kogoś nowego poznam zawszę się denerwuję no coś w stylu że zrobię z siebie debila ale pracuje nad sobą żeby olewać takie rzeczy bo nie mam siły na stres bo chce go pokonać. Babcia mi powiedziała żebym nad sobą nie pracował tylko się nie zastanawiał nad tym i nabrał odwagi, rozmawiał.
6330
Zagubiona dusza
Posty: 4
Rejestracja: 23 wrz 2014, 20:42
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5
MBTI: INFP
Lokalizacja: Warszawa

Re: Jak pokonaliście nieśmiałość?

Post autor: 6330 »

Gdy się tutaj rejestrowałem byłem zbyt nieśmiały aby nawet uczestniczyć w życiu forum. To było 3 lata temu. W tym samym czasie zacząłem podróżować, co wymuszało na mnie pewne kontakty z ludźmi. Zwykłe wejście do autokaru powodowało u mnie paranoiczny stres, a do przedziału w pociągu gdzie byli ludzie nie potrafiłem nawet wejść. Czas jednak wszystko zmienił. Z każdym miesiącem przełamywałem się z kolejnymi czynnościami. Nawet zgłoszenie obecności w szkole było kiedyś wyzwaniem, a z czasem zacząłem to robić machinalnie. Nie skłamię jeśli powiem, że ogromną rolę tutaj miał internet i spotkania z różnymi ludźmi. Nawet jeśli jednorazowe, z kimś kogo nigdy potem już nie zobaczyłem. Każde było ogromnym stresem, ale dzięki nim w głowie zakodowało mi się, że jednak nie każde spotkanie musi być stresujące. To, wraz z podróżowaniem, przyzwyczaiło mnie do spontanicznych kontaktów z ludźmi. Jednak wciąż było wiele pracy którą, mam wrażenie, nadrobiłem dopiero ostatnimi miesiącami. Poznałem pewną osobę, w której domu na początku czułem się strasznie obco, a przy jej rodzicach byłem spięty. Jednak częste wizyty, dodatkowo z nocowaniem, pozwoliły mi się przyzwyczaić do sytuacji. Teraz czuję się tam doskonale, nie mam oporów aby sam na sam porozmawiać z dowolnym z domowników, przespać się tam czy wziąć prysznic. Wszystko to kiedyś było dla mnie nie do przeskoczenia. Dopiero niedawno zdałem sobie sprawę z tego jak bardzo się zmieniłem i jak dużo mi pomogły wymuszone kontakty z ludźmi. Wejście do zajętego przedziału? Bez problemu. Spontaniczna rozmowa ze współpodróżnym? Bez problemu. 3 godziny rozmowy z mamą znajomej sam na sam? Bez problemu. Wciąż jest co szlifować, bo chwilami są małe zgrzyty, chwilami nie wiem jak zareagować na daną sytuację, często jestem początkowo niepewny. Wciąż nie rozumiem wielu zachowań ludzkich, ale mimo wszystko potrafię się z nimi dogadać. W ostatnich miesiącach wstąpiłem również do jednego stowarzyszenia, podjąłem pracę. To wszystko także wymagało więcej kontaktów z ludźmi, więcej rozmów, dodatkowo często brania na siebie dużej odpowiedzialności. Mimo wszystko - po początkowym szoku stwierdzam, że to lubię. Że tego mi było właśnie potrzeba. Dlatego każdemu kto boryka się z brakiem pewności siebie, nieśmiałością, albo fobią społeczną - polecam to próbować przezwyciężać małymi kroczkami, wymuszać to na sobie. Jak człowiek zauważy, że raz było miło, to opór za kolejnymi razami maleje ;)
cynamonka
Introrodek
Posty: 19
Rejestracja: 16 paź 2017, 20:22
Płeć: kobieta
Enneagram: 9w1
MBTI: INTJ

Re: Jak pokonaliście nieśmiałość?

Post autor: cynamonka »

Wcale :3
ODPOWIEDZ