Czy to poważny problem?

W tym miejscu rozmawiamy o nieśmiałości, która to przypadłość częściej dotyka osoby introwertyczne.
Skomplikowana
Zagubiona dusza
Posty: 2
Rejestracja: 07 cze 2011, 17:05
Płeć: nieokreślona

Czy to poważny problem?

Post autor: Skomplikowana »

Zastanawiam się, czy powinnam zgłosić się z tym do specjalisty. Zrobiłabym to w sytuacji ostatecznej (z różnych przyczyn). Zasadniczo jestem nieśmiała. Sama myśl o spotkaniu z osobą silną psychicznie wykańcza mnie. Z ludźmi o takim samym jak ja lub większym stopniu nieśmiałości łatwo nawiązuje kontakty i mogę gadać bez końca. Czytałam, że niektórzy użytkownicy mają ten sam problem, ale to nie jest główny powód moich zmartwień. Chodzi o to, że zauważyłam u siebie chęć przywództwa, a może i nawet manię wielkości. Wydaje mi się to trochę dziwne, zważywszy na to, że od urodzenia byłam uważana za nieśmiałą i cichą. Podkreślam UWAŻANA, bo sama już nie wiem, czy to aby całkowicie jest prawdą. Może specjalnie wybieram ludzi o słabszym charakterzę niż mój na swoich znajomych, żeby mieć możliwość bycia wśród nich tą najlepszą. Ponadto wielką przyjemność sprawia mi należenie do grupy teatralnej. Najchętniej gram silne lub czarne charaktery, a najchętniej dwa w jedym :D . Znajoma powiedziała mi ostatnio, że gdy wychodzę na scenę staje się jakby zupełnie kimś innym. Sama też to czuję. Mogę tam robić rzeczy, których za nic w świecie nie zrobiłabym w życiu codziennym. Bardzo proszę Was o jakąś radę, bo ten mój dualizm zaczyna mnie już niepokoić. Dodam jeszcze, że w teście wyszła mi "wyraźna fobia społeczna".
GlebokiNick

Re: Czy to poważny problem?

Post autor: GlebokiNick »

Jak jakiś test z przyjaciółki to nie masz co się przejmować. Zresztą nawet 'poważniejsze' testy mam wrażenie, że mniej lub bardziej świadomie rozwiązuje się tak by wyszło to co chce by nam wyszło.
A to że po prostu jesteś przywódcą ludu dla ubogich nie wygląda mi na problem. Ja bym się tu raczej dopatrywał kompleksów niższości połączonych z manią wielkości (Nie, to się nie wyklucza sam siebie o to podejrzewam :P). Prędzej czy później i tak dojdzie do Twojej konfrontacji z silniejszymi psychicznie ludźmi i polegniesz w pierwszej rundzie bo wolisz się ukrywać niż próbować się rozwijać. Czasem trzeba ścisnąć poślady i ćwiczyć silną wolę. Zawsze możesz zostać królem miernot psychicznych które i tak w końcu uciekną spod Twoich wpływów.
Awatar użytkownika
cityCAT
Pobudzony intro
Posty: 171
Rejestracja: 02 kwie 2011, 23:02
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Śląsk

Re: Czy to poważny problem?

Post autor: cityCAT »

W zasadzie wydaje mi się, że chęć przywództwa jest odpowiedzią na Twoją nieśmiałość, stoi w kontraście do niej i dlatego jet cechą pożądaną i pielęgnowaną przez Cb.

Jestem introwertykiem, nie odzywam się, kiedy jestem w grupie. Również jednak grałam w teatrze i tak samo jak Ty na scenie byłam zupełnie innym człowiekiem.

Pewien dualizm leży w naturze człowieka, jest czymś naturalnym. Człowiek nie ma jednowymiarowego charakteru <: Nie ma moim zdaniem potrzeby, byś szła do specjalisty, jednak wizyta taka na pewno w niczym nie zaszkodzi, a być może pomoże Ci również innych problemach (jak fobia społeczna, która przecież nie jest potwierdzona u Cb).

Co to znaczy, że już sama myśl o spotkaniu z osobą silną psychicznie Cię wykańcza?
Actually, I CAN
Schmalzler
Introwertyk
Posty: 121
Rejestracja: 25 maja 2011, 17:36
Płeć: nieokreślona

Re: Czy to poważny problem?

Post autor: Schmalzler »

Mam podobnie. Z tym, że trudno jest mi uwierzyć w osoby silne psychiczne. Wszyscy "silni", jakich dotąd spotkałem wydawali mi się po prostu zbyt ślepi, żeby dostrzec swoją słabość.
Nie wiem jak to zrozumiale opisać. Silni psychicznie wydają się mieć bardzo ugruntowane poczucie "ja".

A Schmalzler w obiektywne, ugruntowane "ja" nijak uwierzyć nie może.

Powinien zgłosić się z tym do specjalisty? :P
Keep talking, I'm diagnosing you.
Skomplikowana
Zagubiona dusza
Posty: 2
Rejestracja: 07 cze 2011, 17:05
Płeć: nieokreślona

Re: Czy to poważny problem?

Post autor: Skomplikowana »

cityCAT pisze:Co to znaczy, że już sama myśl o spotkaniu z osobą silną psychicznie Cię wykańcza?
Dwa razy w życiu musiałam się spotkać na pewien dłuższy czas z osobami, o których wiedziałam, że są silne i znałam mniej więcej ich imiona. Takie informacje można zebrać po jednym spotkaniu. Gdy już przyszło co do czego nie było tak źle, ale samo oczekiwanie skutkowało albo kompletnym brakiem apetytu, albo szybkim pozbywaniem się spożytego wcześniej posiłku. Dodatkowo całodobowe uczucie lęku (pomijając momenty snu). Raz dałam radę, drugi raz już nie, bo wtedy miałam przed sobą persektywę spędzenia tak paru lat. Nie dość, że sama czułam się pokonana, to jeszcze pewne bliskie i niezmiernie "miłe" osoby przypominały mi o tym. Jedna nawet powiedziała, że pewnie sobie w życiu nie poradzę. Może teraz zbyt wiele wymagam od życia, ale nie chcę, jak to inni mówią JAKOŚ sobie radzić (czyt. z wielkim wysilkiem, zachowując się jak tonący, któremu wszystko jedno czego się chwyci, byle tylko przeżył). Chciałabym ten mój lęk unieszkodliwić najbardziej jak to tylko możliwe.
A mania wielkości jest powodowana kompleksem n. Ciągnie się to za mną od czasów podstawówki. Byliśmy źle dobraną klasą, a wychowawczyni nie umiała nas ogarnąć. Jednak wspomnienia pozostały, a ja mam ochotę zostać jakimś znaczącym przywódcą i pokazać tym wszystkim moim dawnym znajomym (nie tylko z podstawówki), że stać mnie na to. Pewnie gdybym podniosła swoje poczucie własnej wartości, nie miałabym też problemu z manią wielkości.
A Schmalzlerowi zazdroszcę takiego poglądu na świat. :)
Zethariel
Introrodek
Posty: 13
Rejestracja: 01 sie 2011, 17:51
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Gdynia

Re: Czy to poważny problem?

Post autor: Zethariel »

Nie masz się czym martwić. Poczytaj o typach osobowości -- poza wskaźnikiem intro i ekstra, jest to genialna metoda na zrozumienie samego siebie.

Ja mam tę samą przypadłość -- jestem strategicznie myślącym nieśmiałym człowiekiem, skłonnym do maglowania systemów do momentu uzyskania odpowiedniej czystości. Niestety mój domniemany geniusz siedzi sobie cichutko i naśmiewa niegrzecznie z przywództwa innych. Jedyne potwierdzenie tych zdolności znajduję w momencie kiedy mogę powiedzieć sobie w duchu "a nie mówiłem...", mimo iż faktycznie nie mówiłem. Ach, zawiłości języka polskiego.

Nie jest to może hiper zdrowe, ale wewnętrzna analiza leży w naszej naturze. Nie pozwól jednak, żeby ktoś Ci wmówił, że coś jest nie tak lub że masz jakieś rozdwojenie jaźni. Ponieważ sama to widzisz i się martwisz, jak na moje jest to wystarczający dowód, że jest wszystko OK -- poznajesz siebie po omacku, tak to już jest.
Z góry przepraszam jeśli wydam się niemiły bądź obraźliwy. Wszelkie zamieszczone przeze mnie posty mają na celu wnieść coś znaczącego do konwersacji i nie są wymierzone przeciw ich autorom i/lub innym partycypantom tematu.
http://nonentity.blox.pl/2010/10/INTJ-p ... wosci.html
Awatar użytkownika
highwind
Legenda Intro
Posty: 2179
Rejestracja: 15 paź 2011, 10:27
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 1w9
MBTI: istj
Lokalizacja: wro

Re: Czy to poważny problem?

Post autor: highwind »

Mi się w ogóle nie wydaje żeby nieśmiałość szła w parze ze słabą psychiką. Słaba psychika kojarzy mi się z przesadnym konformizmem i nieumiejętnością wewnętrznego radzenia sobie z problemami - a to domena właśnie ludzi ekstrawertycznych, rozchwianych emocjonalnie, histerycznych. Ja tam siebie, mimo że cichy w towarzystwie i nielubiący wtrącać się do rozmów uważam za osobę silną psychicznie co wyłazi na zewnątrz czasem w postaci cynizmu i bagatelizowania problemów osób mi bliskich, które to dla mnie po prostu wydają się błahe. I również zauważyłem u siebie skłonności przywódcze, ale objawiały się one raczej w różnego rodzaju projektach grupowych i wynikały najnormalniej z tego, że byłem najlepszy w tym co robiłem.
Awatar użytkownika
air
Pobudzony intro
Posty: 156
Rejestracja: 06 gru 2009, 20:09
Płeć: nieokreślona

Re: Czy to poważny problem?

Post autor: air »

highwind pisze:Mi się w ogóle nie wydaje żeby nieśmiałość szła w parze ze słabą psychiką.
Ja też tak sądzę, jednak myślę, że silne jednostki zdarzają się zarówno wsród intro, jak i ekstrawertyków.
Awatar użytkownika
MetalMan
Intromajster
Posty: 507
Rejestracja: 17 paź 2009, 20:48
Płeć: nieokreślona

Re: Czy to poważny problem?

Post autor: MetalMan »

air pisze:
highwind pisze:Mi się w ogóle nie wydaje żeby nieśmiałość szła w parze ze słabą psychiką.
Ja też tak sądzę, jednak myślę, że silne jednostki zdarzają się zarówno wsród intro, jak i ekstrawertyków.
Krótko mówiąc, istnieje mała korelacja między niesmiałością, ekstra-introwertyzmem, "siłą psychiki" :lol: , płcią, orientacją seksualną, IQ, itd... a próby uogólniania są skazane na niepowodzenie[i trochę zalatują KONFORMIZMEM, a przecież żaden, żaden intro nim nie jest, am i right? :P[napisałem juz, że żaden? :P ]

Tako rzekł[nawciskał na klawiaturze] the mighty MM :twisted:

Pozdrawiam i wszystkim życzę wszystkiego najlepszego z okazji pierwszego poniedziałku tygodnia :P
"Socjalizm jest to ustrój, w którym bohatersko pokonuje się trudności... nie znane w żadnym innym ustroju"

"The nine most terrifying words in the English language are: 'I'm from the government and I'm here to help.'"
Awatar użytkownika
Szymonpro
Wtajemniczony
Posty: 7
Rejestracja: 18 paź 2009, 20:40
Płeć: nieokreślona

Re: Czy to poważny problem?

Post autor: Szymonpro »

Słaba psychika- wynika zazwyczaj ze sposobu w jaki dana jednostka radzi sobie z problemami. Osoby słabe psychicznie są to z reguły osoby które które pod naporem problemów uciekają w rozpacz, depresje itp... Osoby silne psychicznie są zazwyczaj osobami które rozwiazują problemy w twórczy, kreatywny sposób tzn. nie uciekaja przed nim tylko szukaja rozwiązania tego problemu.

Jak to powiedział Einstein "Istotne problemy naszego życia nie mogą być rozwiązywane na tym samym poziomie myślenia, na jakim byliśmy, kiedy je tworzyliśmy"

A co do pokonania nieśmiałośći to zachęcam do przeczytania kilku książek na ten temat polecam:
Zimbardo P.G. - Niesmialosc
i psychoanalitycznego spojrzenia w głab siebie, bo to naprawde działa cuda :D
5w4
Żyć – to myśleć.

Jeśli jestem tym, co posiadam i to stracę, czym wówczas będę? [...] Jeśli jestem tym, kim jestem, nie zaś tym, co posiadam, nikt nie może mnie pozbawić pewności ani zagrozić mojemu bezpieczeństwu i poczuciu tożsamości.
ODPOWIEDZ