Pomoc z hipotezą o sawantach

Najróżniejsze dzieła, konstrukcje, strony, programy.
Nestor

Pomoc z hipotezą o sawantach

Post autor: Nestor »

Tak sobie myślę o mądrości i doszedłem do wniosku, że najważniejsza jest pamięć, ponieważ związek przyczynowo-skutkowy jest zapamiętywany a nie wrodzony. Dlaczego zatem sawanci obdarzeni fenomenalną pamięcią nie są nawet średnio inteligentni tylko zwyczajnie głupi?

I stawiam taką hipotezę: jeśli do zajścia związku logicznego potrzebne są pewne warunki, to te warunki muszą być znane myślicielowi.

Podaję ważną informację o kolejnym z ponad przeciętną pamięcią człowieku - Szerieszewskim: "Mimo fenomenalnej pamięci nie potrafił niekiedy rozpoznać znajomych osób np. przez telefon, pamiętał ich głos bowiem tak dokładnie z przeszłości, że wszelkie zmiany sprawiały, iż nie był w stanie zidentyfikować tej osoby jako znajomej."

Czy u sawantów warunki są tak samo odbierane jak u normalnych ludzi? Mówi się, że "mądremu wystarczą dwa słowa, a głupiemu to i referatu mało".

Co o tym myślicie?
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2121
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: Pomoc z hipotezą o sawantach

Post autor: Drim »

Tak sobie myślę o mądrości i doszedłem do wniosku, że najważniejsza jest pamięć, ponieważ związek przyczynowo-skutkowy jest zapamiętywany a nie wrodzony.
A nie zdolność oceny co jest warte zapamiętania a co należy zapomnieć ? Dobra pamięć jest przydatna w konstruowaniu wiedzy, a niekoniecznie osoba która dużo wie, jest uważana za osobę mądrą, jeszcze trzeba tą wiedzę umieć wykorzystać, to chyba leży zakresie doświadczenia. Mądrość wydaje mi się bardzo zrównoważoną umiejętnością (bez mniej czy bardziej ważnych zdolności, wszystko składa się w jednakowym stopniu na to czy ktoś jest mądry czy nie).

Super, tworzenie definicji.
Dlaczego zatem sawanci obdarzeni fenomenalną pamięcią nie są nawet średnio inteligentni tylko zwyczajnie głupi?
Nie znam żadnego sawanta, jednakże Wiki podaje, że często cierpieli na choroby którymi kiedyś się interesowałem: autyzm, schizofrenia, zespół Downa, z tym że występował często zanik pracy lewej półkuli mózgu z przejęciem jej funkcji przez prawą... To dużo tłumaczy.

Skoro sawanci mają taki bajzel pod kopułą, mnie nie dziwi że mają problemy z "myśleniem".
Czy u sawantów warunki są tak samo odbierane jak u normalnych ludzi?
Tak, każdy człowiek odbiera "warunek" indywidualnie, przez pryzmat własnej percepcji, socjalizacji i kultury w jakiej funkcjonuje.

Problem leży w zakresie percepcji, która odpowiednio jest modyfikowana przez zaburzenie pracy mózgu.
Mówi się, że "mądremu wystarczą dwa słowa, a głupiemu to i referatu mało".
mmmmm, mądrości ludowe

a blondynki nigdy nie skumają, nieważne czy dasz im referat, dwa słowa, czy cokolwiek :lol:
Nestor

Re: Pomoc z hipotezą o sawantach

Post autor: Nestor »

Właśnie nie! Nie ma innej mądrości niż znajomość związków skutkowo-przyczynowych. Sawanci przeczytali mnóstwo książek o fizyce a nie potrafią pojąć prostych praw. My też możemy wyryć się jednej na pamięć, ale niekoniecznie będzie to oznaczać, że ją zrozumieliśmy. Niemniej zapoznanie się z nią jest warunkiem koniecznym do zrozumienia.

Odbieranie warunków miałem na myśli w nieco głębszej formie np. daltoniści. U nich odchylenie od normy nie jest aż tak duże by nie rozumieć o czym mówią normalni natomiast u sawantów może ono wyglądać jeszcze gorzej.

Jeśli to co napisałem byłoby bliskie prawdy, to wyjaśniłbym sukces człowieka nad innymi zwierzętami i zdemaskował kłamstwo o istnieniu jakiejkolwiek "inteligencji".
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2121
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: Pomoc z hipotezą o sawantach

Post autor: Drim »

Jeśli to co napisałem byłoby bliskie prawdy, to wyjaśniłbym sukces człowieka nad innymi zwierzętami i zdemaskował kłamstwo o istnieniu jakiejkolwiek "inteligencji".
Super. Trzymam za Ciebie kciuki.
Właśnie nie! Nie ma innej mądrości niż znajomość związków skutkowo-przyczynowych. Sawanci przeczytali mnóstwo książek o fizyce a nie potrafią pojąć prostych praw. My też możemy wyryć się jednej na pamięć, ale niekoniecznie będzie to oznaczać, że ją zrozumieliśmy. Niemniej zapoznanie się z nią jest warunkiem koniecznym do zrozumienia.
Jeżeli dobrze rozumiem źródło problemu, zaburzenia pracy lewej półkuli mózgu, to nic nowego. U sawantów szwankuje ośrodek odpowiedzialny za rozumienie i analizę, przy rozwinięciu pamięci, pamiętają treść lecz nie rozumieją sensu. Brzmi trochę jak odwrotność afazji. No normalny człowiek zawsze może się starać, aby je zrozumieć, ma raz słabiej, raz lepiej funkcjonujący mózg, ale jednak funkcjonujący.
Odbieranie warunków miałem na myśli w nieco głębszej formie np. daltoniści. U nich odchylenie od normy nie jest aż tak duże by nie rozumieć o czym mówią normalni natomiast u sawantów może ono wyglądać jeszcze gorzej.
Dlaczego zestawiasz ze sobą uszkodzenia dróg wzrokowych, przy prawidłowo funkcjonującym mózgu, z uszkodzeniami na lewej półkuli mózgu ?

To dwie odrębne jednostki chorobowe.
Nestor

Re: Pomoc z hipotezą o sawantach

Post autor: Nestor »

Chcę znaleźć cechę wspólną obu jednostek chorobowych. Coś pewnego, żeby przy założeniu ceteris paribus mógł zbadać najpierw osobno pamięć i "inteligencję" a potem razem, by wykazać czy istnieje między nimi korelacja a jeśli tak, to jaka. No zwykłe badanie naukowe. Na sobie i przez Internet na sawantach.

W pamięci mieszczą się informacje z czymś skorelowane. Im więcej informacji jest ze sobą powiązanych relacjami skutkowo-przyczynowymi (ten zwrot staje się u mnie powoli fetyszem) a nie jako dodatek do czegoś - szczegół, to człowiek jest powszechnie uważany za inteligentnego. Aby lepiej zrozumieć różnicę między tymi samymi informacjami pobieranymi z zewnątrz w zależności od typu pewnej inteligencji:
Obrazek
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2121
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: Pomoc z hipotezą o sawantach

Post autor: Drim »

Chcę znaleźć cechę wspólną obu jednostek chorobowych.
Powodzenia.
Coś pewnego, żeby przy założeniu ceteris paribus mógł zbadać najpierw osobno pamięć i "inteligencję" a potem razem, by wykazać czy istnieje między nimi korelacja a jeśli tak, to jaka. No zwykłe badanie naukowe. Na sobie i przez Internet na sawantach.
A w jaki sposób chcesz to zbadać ?
W pamięci mieszczą się informacje z czymś skorelowane. Im więcej informacji jest ze sobą powiązanych relacjami skutkowo-przyczynowymi (ten zwrot staje się u mnie powoli fetyszem) a nie jako dodatek do czegoś - szczegół, to człowiek jest powszechnie uważany za inteligentnego.
Boje się, że aby zostać "uznanym powszechnie" za inteligentnego to nie trzeba spełniać żadnych górnolotnych wymagań, ergo, każdy z nas jest inteligentny, "powszechnie" rzecz ujmując. Technicznie, od strony neurologii i psychiatrii, są ośrodki które gromadzą informacje i indywidualne zdolności do korzystania z nich, które bóg raczy wiedzieć, jak zdobywamy.
Aby lepiej zrozumieć różnicę między tymi samymi informacjami pobieranymi z zewnątrz w zależności od typu pewnej inteligencji:
Hjeroglify
Nestor

Re: Pomoc z hipotezą o sawantach

Post autor: Nestor »

Ceteris paribus (lub caeteris paribus) – zwrot pochodzący z łaciny, oznaczający dosłownie inne takie samo. Na polski tłumaczy się zwykle jako przy pozostałych warunkach równych lub przy tych samych okolicznościach. Czyli badając inteligencję zmieniamy ją, ale inne czynniki pozostają bez zmian. Tak samo z pamięcią.

Drim. :-) Mnie chodziło o powszechne nazwanie kogoś "inteligentnym" a nie terminu z psychologii, bo tak to nawet skrajny imbecyl jest inteligentny. Mało inteligentny, ale jednak. Natomiast kamień nie jest.

Chciałbym poczytać o tych fenomenach neurologii i psychiatrii. Mógłbyś podlinkować?

hieroglify*
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2121
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: Pomoc z hipotezą o sawantach

Post autor: Drim »

Ceteris paribus (lub caeteris paribus) – zwrot pochodzący z łaciny, oznaczający dosłownie inne takie samo. Na polski tłumaczy się zwykle jako przy pozostałych warunkach równych lub przy tych samych okolicznościach. Czyli badając inteligencję zmieniamy ją, ale inne czynniki pozostają bez zmian. Tak samo z pamięcią.
Dobra kumam, ten daltonizm to był tak dla picu.
Chodzi ci o zestawienie osoby nazwijmy to "zdrowej" (z nieistotnym dla wyników badania daltonizmem) z sawantem.
Drim. :-) Mnie chodziło o powszechne nazwanie kogoś "inteligentnym" a nie terminu z psychologii, bo tak to nawet skrajny imbecyl jest inteligentny. Mało inteligentny, ale jednak. Natomiast kamień nie jest.
Ok
Chciałbym poczytać o tych fenomenach neurologii i psychiatrii. Mógłbyś podlinkować?
Raczej nie. Wszelką wiedzę swą w tym temacie czerpałem z wykładów, no może poza seksuologią - neurologią, w każdym razie pewnie każda medyczna biblioteka zawiera interesujące Cię pozycje.
hieroglify*
uf, dobrze że swój nick mam poprawnie napisany bo byłby wstyd na cały introwertyzm.pl

oh, wait
Nestor

Re: Pomoc z hipotezą o sawantach

Post autor: Nestor »

Takie samo podejście interpretowania świata jest pokazane w tym artykule, ale tyczy się innej grupy ludzi.
http://mydrea.ms/m/articles/view/Pokolenie-Menela

Parafrazując odpowiedź wybitnego krakowianina Stanisława Lema na pytanie, jak będzie wyglądać przyszłość, mogę napisać, że dorosłość to dzieciństwo tylko bardziej.
ODPOWIEDZ