Udzielanie się w instytucjach kultury, a praca zawodowa

Najróżniejsze dzieła, konstrukcje, strony, programy.
Nestor

Re: Udzielanie się w instytucjach kultury, a praca zawodowa

Post autor: Nestor »

W gimnazjum i liceum byłem chętny do brania udziału w wolontariatach. Na studiach mniej, ponieważ miałem pecha i nie było żadnych kół naukowych chociaż trochę związanych z moim kierunkiem studiów. Ogólnie wspominam dobrze, ale to nie jest tak, że się zawsze poznaje nowych ludzi i się wszystko zmienia na lepsze. Jeśli na te sprawy zwraca się uwagę, to już lepiej pójść na bezpłatne praktyki lub dorywczej pracy, bo i pieniądze z tego jakieś by były. A pomysł teatru mi się podoba. Znajoma opowiadała, że, chyba to było w liceum, nauczycielka sama zaprosiła ją do szkolnego teatru i dzięki temu nabrała odwagi i pewności siebie. Nauczona tam została dobrej wymowy, zachowania, mimiki, mowy ciała i wszystkiego innego, co aktorom jest potrzebne. Oczywiście to zależy na jakich ludzi się trafi, ale jak się weźmie pod uwagę małą popularność takich zajęć, to dla prowadzących każde zainteresowanie będzie godne uwagi. Teraz mieszkam na wsi i w sumie tęsknię za tym. Taka odskocznia od nudnego życia.

Dlatego jak masz możliwość wzięcia udziału w teatrze amatorskim, to bierz nie patrz.
Awatar użytkownika
So-ze
Rozkręcony intro
Posty: 345
Rejestracja: 08 kwie 2014, 20:24
Płeć: mężczyzna
MBTI: INTP

Re: Udzielanie się w instytucjach kultury, a praca zawodowa

Post autor: So-ze »

Nie, nikt Ci nie doradzi do którego teatru masz iść. Nie zawsze to co wielkie jest najlepsze. Po prostu idź. Sam nawet myślałem ostatnio o jakimś kółku teatralnym, ale nie mam czasu. Trzymaj się jakieś daty, żeby się w miarę przygotować psychicznie, mi to pomogło, gdy rok temu chodziłem po studiach tatuażu pytając o praktyki. Powiedzmy, że 9 stycznia pójdziesz do teatru zapytać się o takie kółko i napiszesz jak było.
ODPOWIEDZ