Ziemia obiecana
Nie wierzę w idylle i ziemie obiecane i nigdy zbyt daleko za Polskę nie wyjeżdżałam. Wszędzie są problemy, może nie takie jak w naszym kraju, ale są. Kwestia tego ile się jest w stanie zaakceptować i na ile sie jest przygotowanym na pewne rzeczy. Czasem tylko marzę aby uciec do lasu i zbudować sobie chatkę z bali. Albo zamknąć sie na pewien czas w pustelni pełnej książek. Ale to jest nie realne...
Teraz to nieskończenie cienka granica między tym co było, a tym co będzie.
Bardzo spodobały mi się w te wakacje Alpy w Austrii (dlatego nie zaglądałam na forum przez te 2 tyg). Tak gdyby się zaszyć gdzieś między górami i lasem w małej chatce, z dala od tłumów ludzi mogło by być całkiem sympatycznie.
Gdybym miała wybrać gdzie bym chciała mieszkać to wybrałabym tutaj w Polsce, bo to mój kraj. Chyba, że bym urodziła się na nowo, to bym musiała się zastanowić. Ale na pewno miejsce z majestatycznymi, pięknymi krajobrazami.
Gdybym miała wybrać gdzie bym chciała mieszkać to wybrałabym tutaj w Polsce, bo to mój kraj. Chyba, że bym urodziła się na nowo, to bym musiała się zastanowić. Ale na pewno miejsce z majestatycznymi, pięknymi krajobrazami.
- Samotny Navigator
- Intronek
- Posty: 37
- Rejestracja: 19 maja 2008, 2:13
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: z wewnątrz
Z pewnego punktu widzenia wszyscy jesteśmy my- ludzie- egoistami, dlatego w zupełności zgadzam się z Tobą.emlv pisze:Nieważne gdzie, ważne z kim. Ziemia obiecana dla egoistów.
Dla mnie taką Ziemią Obiecaną, o której marzę, jest Polska stosunkowo bezpieczna, wolna od absurdów, polityków kierujących się własnymi interesami i licząca się na scenie światowej polityki. Wierzę, że kiedyś moje marzenie się spełni. Polska bardzo dobrze się rozwija, szybko ucieka od komunistycznego marazmu. Kocham ten kraj i w żadnym innym kraju nie czułabym się lepiej. Tutaj mam wszystko, co jest mi potrzebne do szczęścia: rodzinę, znajomych, piękny język, bohaterów i ważnych ludzi narodowych, z których jestem dumna, historię, którą szanuję. Żaden inny kraj mi tego nie zapewni.
Byłam za granicą i zwiedziłam trochę krajów, ale nie tam mój dom.
INFp, gr. B
Szkocja, od 4ch lat...
Dla mnie kapitalnym miejscem dla introwertykow jest Szkocja.
Temperatury w miastach Glasgow, Aberdeen, Edynburg rzadko spadaja ponizej zera zima, latem max 25 i to na chwile.
Puste, doslownie PUSTE gory, gdzie mozna niesamowicie wypoczac.
Ludzie dostrzegaja drugiego czlowieka, ale z moich doswiadczen robia to w niezwykle delikatny i taktowny sposob - zero narzucania sie.
i duzo by wymieniac
Jakby ktos mial pytania to smialo.
Temperatury w miastach Glasgow, Aberdeen, Edynburg rzadko spadaja ponizej zera zima, latem max 25 i to na chwile.
Puste, doslownie PUSTE gory, gdzie mozna niesamowicie wypoczac.
Ludzie dostrzegaja drugiego czlowieka, ale z moich doswiadczen robia to w niezwykle delikatny i taktowny sposob - zero narzucania sie.
i duzo by wymieniac
Jakby ktos mial pytania to smialo.
- underdog
- Stały bywalec
- Posty: 242
- Rejestracja: 10 sie 2007, 17:29
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Kraków
Re: Szkocja, od 4ch lat...
No dokładnie tak jest Rzeczywiście super są szkockie góry, trochę niskie, ale ma to swój urok. Tylko wszędzie te cholerne owcze bobki...slawek77 pisze:Puste, doslownie PUSTE gory, gdzie mozna niesamowicie wypoczac.
A swoją drogą ciekawi mnie czy Polacy to naród amatorów górskiej turystyki. Właśnie w Szkocji ludzie wspinający się na górki wyglądają równie naturalnie jak kosmici w centrum miasta. W Tatrach zawsze więcej Polaków niż Słowaków. Jak kiedyś obchodziłem ukraińską część Bieszczad, widziałem przez parę dni tylko dwie grupy łazików - obie z Polski. Macie może podobne odczucia?
- delirio
- Wtajemniczony
- Posty: 8
- Rejestracja: 13 wrz 2008, 0:12
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: out of space
O szkockich górach chętnie poczytam, jestem w Perth od stycznia i jakoś nie mam czasu na wycieczki,a jeśli już to wole wypad na tydzień do Polski odwiedzić stare kąty. My Polacy kochamy się w górach to wszystko prawdopodobnie za sprawą Zakopanego notabene wpadne tam już za 3 tygodnie . Uwielbiam Szczyrk, którego nie odwiedzałem już od lat.
"Always Look on the Bright Side of Life.
Life's a Piece of Shit, When You Look at It."
Monty Python
Life's a Piece of Shit, When You Look at It."
Monty Python
Re: Szkocja, od 4ch lat...
Byles w Szkocji? Turystycznie czy na dluzej Niskie, niskie, ale dzieki temu nawet najwyzsze szczyty w miare bezpieczne.... co nie znaczy ze nie ma ofiar smiertelnych. Piekne jest to ze na przyklad drugi co do wysokosci szczyt w calym UK - Ben Macdui - zima, na parkingu z ktorego sie wchodzi na szczyt stoi kilka aut. Latem nie wiecej jak powiedzmy 50, caly parking. Jedynie Ben Nevis, najwyzszy szczyt (1345m?) jest popularny, reszta pustki... mniam.underdog pisze:No dokładnie tak jest Rzeczywiście super są szkockie góry, trochę niskie, ale ma to swój urok. Tylko wszędzie te cholerne owcze bobki...slawek77 pisze:Puste, doslownie PUSTE gory, gdzie mozna niesamowicie wypoczac.
A swoją drogą ciekawi mnie czy Polacy to naród amatorów górskiej turystyki. Właśnie w Szkocji ludzie wspinający się na górki wyglądają równie naturalnie jak kosmici w centrum miasta. W Tatrach zawsze więcej Polaków niż Słowaków. Jak kiedyś obchodziłem ukraińską część Bieszczad, widziałem przez parę dni tylko dwie grupy łazików - obie z Polski. Macie może podobne odczucia?
Tak, Polacy wydaja sie strasznie napaleni na chodzenie po gorach. Ale Tatry hmmm po prostu wiecej Polakow jest w ogole jak Slowakow
Ja sie tutaj nauczylem "angielskiego" wiec dla mnie to chleb powszedni. Uwielbiam szkocki akcent, ponoc sam z takim juz mowie... Ale w pierwszej pracy mialem kolege szkota ktorego zaczalem rozumiec po pol roku dopiero - wczesniej nic, ani slowa... Mozna sie nauczycunderdog pisze:Byłem turystycznie. Rzeczywiście bardzo fajny kraj, ale nie mógłbym chyba tam zamieszkać, bo od prób zrozumienia tego angielskiego ze szkockim akcentem bolała mnie głowa. Anglicy i nawet Irlandczycy wymiękają :wink: