Wyżal się!

Tutaj możemy się lepiej poznać. Napisać, co lubimy, jacy jesteśmy i zapytać o to innych. Tematy poważne i osobiste oraz lekkie i błahe.
TenebrisBrent
Zagubiona dusza
Posty: 1
Rejestracja: 02 lis 2018, 13:39
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 9
MBTI: INFPt

Re: Wyżal się!

Post autor: TenebrisBrent »

Choć życie moje dość krótkie, to wcale nie łatwe; od dawna wiem, że moim problemem jest zaufanie, którym za szybko darzę wiele osób, starałem się więc to zmienić - żadna relacja nie przedarła się przez moją barierę, prócz tej o której napiszę. Poznałem pewną osobę, bardzo miło nam się rozmawiało, byliśmy (właściwie to jesteśmy) bardzo podobni pod wieloma względami; w końcu doszło do tego, że się nawzajem zafascynowaliśmy sobą, zdecydowanie różnił się od moich poprzednich obiektów westchnień. Choć nie ukrywam, że był przystojny, to w gruncie rzeczy, to jego charakter mnie urzekł. Zaczęliśmy się spotykać - choć głupio to brzmi, bo właściwie były tylko dwa spotkania tego typu - w skrócie: chodziliśmy po mieście, spacerowaliśmy po parku rozmawiając o wszystkim i niczym, słuchaliśmy razem muzyki w aucie; błogo cieszyliśmy się każdą chwilą, nawet w milczeniu; już nie mówiąc o przytulaniu, przy którym można było odpłynąć. Było dosłownie, jak w bajce; co z jednej strony było błogie, a z drugiej mnie przerażało: chodzi o to, że tak pięknie skrajne chwile można łatwo stracić, a miały one dla mnie ogromne znaczenie: wszak znalazłem kogoś, kto rzeczywiście zdaje się mnie rozumieć, wreszcie rzeczywiście czuję się dobrze. Cóż, ale wszystko kiedyś dobiega końca, nawet bajki, a ta była wyjątkowo krótka, ale bynajmniej błaha: przez długi czas nie zapomnę, jak chociażby beztrosko siedzieliśmy w altance wtuleni patrząc na zachód słońca. Choć to wcale nie musi być koniec, a przerwa, to tak to właśnie wolę widzieć, na wszelki wypadek. Jego życie wywróciło się do góry nogami, nagle zorientował się, że został na cienkim lodzie; postanowił zacząć od nowa: za granicą. Z jednej strony rozumiem taką decyzję: łatwiej jest podjąć jedną radykalną decyzję, niż próbować się zmienić w tym samym mieście, przy tych samych ludziach; ale z drugiej strony po dłuższym zastanowieniu jednak stwierdziłem, że muszę spróbować go od tego odwieść, gdyż chłodu nie leczy się chłodem, a niezakończona przeszłość wraca niezależnie od naszego położenia, a tam będzie musieć zmagać się z nią bez przyjaciół; musiałem przekazać to w formie tekstowej, jako iż nie mieliśmy jak się spotkać - ten trwał jednak w swojej decyzji. Nie mogłem spać, co zasnąłem, to się za chwilę obudziłem; a zostanie sam na sam z moimi myślami, z wizjami i gdybaniem nie wchodziło w grę, nie dawałem sobie rady z moimi skrajnymi emocjami (do teraz ledwo daję) i wziąłem parę tabletek, by choć przez chwilę przestać czuć. Następnego dnia wcale nie było lepiej, czułem olbrzymią pustkę i strach; skontaktował się ze mną jego (już wtedy) były, chciał byśmy porozmawiali, wymienili się perspektywami i ulżyli sobie w bólu - tak też się stało, choć w gruncie rzeczy jego cel był inny. Było święto, co więc wiele autobusów nie kursowało, jednak czułem, że nic nie może mi przeszkodzić; byłem nawet gotów przejść to 12 km na nogach, choć nie spałem, nie jadłem i nie piłem od paru dni. Wracając do jego celu: chciał, żebym skonfrontował się z Bartkiem, postawił go pod ścianą: niezależnie czy chce czy nie - musi ze mną porozmawiać; choć było mi źle, że tak go potraktowałem, to jednak uważam, że akurat w tym wypadku cel uświęca środki; nie zmuszałem go, żeby zmienił tę decyzję stawiając jakieś ultimatum, a po prostu spokojnie próbowałem go odwieść od tego i w gruncie rzeczy się udało; obiecał mi, że nie wyjedzie dopóki nie będzie czuć się dobrze i że nic sobie nie zrobi, w zamian za to samo. Wierzę mu. Musi się teraz skupić na sobie, nie na mnie czy kimkolwiek innym, co więc nie będziemy utrzymywać kontaktu: szanuję jego decyzję i w gruncie rzeczy ją popieram; ale jednak serce, a rozum, to dwie różne rzeczy; choć jestem spokojniejszy, to jednak nadal - boli, jak cholera.
czarnadziurawelbie
Introwertyk
Posty: 108
Rejestracja: 10 maja 2015, 21:09
Płeć: kobieta
Enneagram: 5w4
MBTI: INFP
Lokalizacja: gdzieś nieopodal Piotrkowa
Kontakt:

Re: Wyżal się!

Post autor: czarnadziurawelbie »

Dobija mnie fakt, że ostatnio tracę zapał do pisania. A to przecież jest lub raczej była moja pasja.
Awatar użytkownika
Redoks
Introwertyk
Posty: 107
Rejestracja: 18 wrz 2017, 0:18
Płeć: kobieta

Re: Wyżal się!

Post autor: Redoks »

czarnadziurawelbie pisze: 02 lis 2018, 21:13 Dobija mnie fakt, że ostatnio tracę zapał do pisania. A to przecież jest lub raczej była moja pasja.
Mój minął z rok temu i nie wraca. :/ Co gorsza czytanie książek też zaczyna mi już nie wychodzić, a przecież to było całe moje życie.
Alucard
Introrodek
Posty: 23
Rejestracja: 15 paź 2018, 16:20
Płeć: mężczyzna
MBTI: INTJT

Re: Wyżal się!

Post autor: Alucard »

Żalę się - kolejny rok życia za mną.
Awatar użytkownika
Arsen
Rozkręcony intro
Posty: 272
Rejestracja: 04 lut 2019, 22:08
Płeć: mężczyzna
MBTI: INFJ
Lokalizacja: Sinnoh

Re: Wyżal się!

Post autor: Arsen »

Od nowego roku postanowiłem się zmienić. Popracować nad pewnością siebie, zrozumieniem siebie, zrozumieniem innych. Zmienić podejście do życia, stać się bardziej asertywny, samodzielny, skupić się na udoskonaleniu siebie. Porzucić swoje marudzenie i złe humorki a powrócić do twardego charakteru. Nie obarczać innych problemami z dupy a być bardziej pomocny i wyrozumiały. Pomagać innym i wyciągać ich na prostą. Pokazać sobie i światu ze jestem w stanie się zmienić. Walczyć z presją czasu i nie poddawać się upływowi godzin, dni.

I po dwóch tygodniach w pizdu poszła połowa. Praca nad sobą i założenia już dawno zakurzone. Pewność siebie zanikła i się nie pojawia. Dni mi przelatują niemal zmarnowane. Niewiele robię wartościowego. Przez moje humorki pomoc i rozmowy z innymi kończą się kłótnią i wyrzutami, pale mosty za sobą wierząc że mam tylko ja racje i inni powinni mnie zrozumieć. Ponownie uciekam od życia i nic nie biorę na poważnie. To co jest ważne i pilne olewam i zostawiam na pastwę czasu. Niech minie czym prędzej a ja wmówię sobie że się starałem. Zachowuje się jakbym miał 16 lat i nie idę do szkoły bo mi sie nie chce, albo wpadnę na dwie ostatnie lekcje i będzie zabawnie. Oplułem najbliższą osobę mimo że starała się pomóc jak może. Zostałem prawie sam i dumnie się noszę przed innymi mówiąc ze mnie to nie rusza a co noc nie mogę zasnąć i męczy mnie to wszystko. Wróciłem do popełniania starych błędów. Wmówiłem sobie że muszę spaść na samo dno aby się odbić. Nowy rok i żadne nowy Arsen, żaden lepszy Arsen. Po prostu gorszy. Początek lutego, nie widzę obecnie żadnych pozytywów. Czekam bo nie mam ochoty nic robić.
W walce – zwycięstwo
W pokoju – czujność
W śmierci – poświęcenie
Nontico
Introrodek
Posty: 12
Rejestracja: 16 lut 2019, 19:22
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: INFP
Lokalizacja: UK

Re: Wyżal się!

Post autor: Nontico »

Ja chciałem tylko powiedzieć, że moje biurko znów wygląda jak chlew. Kto na nim ciągle robi taki syf?
StaraDusza

Re: Wyżal się!

Post autor: StaraDusza »

Nontico pisze: 17 lut 2019, 1:38 Ja chciałem tylko powiedzieć, że moje biurko znów wygląda jak chlew. Kto na nim ciągle robi taki syf?
Chyba ten sam ktoś u mnie robi podobnie...
A poza tym. Miałam dziś urodziny 40te. Mówiłam siostrze że nie obchodze i że chce mieć ten dzień dla siebie to nie dotarło. Na dodatek dopadło mnie jakieś przeziębienie i czuje się dramatycznie... to nie.. wzięła swoją rodzine i przyniosła mi tort którego nie dam rady zjeść bo jest kolosalny to jeszcze 40 piw i kwiaty. Kur... no czemu ludzie uważają że to co się podoba im powinno innym? Chciałam sobie spędzić ten dzień sama. Robić co chcę bez spiny to nieeee musiała mi go spaprać. Pół dnia z poczuciem winy bo poszłam spać a goście musieli se pójść. No ale jak trafić. Człowiek mówi jak do dorosłego a i tak jak grochem.
Introman24
Intromajster
Posty: 548
Rejestracja: 19 wrz 2016, 21:23
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w6
Lokalizacja: gdzieś na planecie Ziemia

Re: Wyżal się!

Post autor: Introman24 »

StaraDusza pisze: 17 lut 2019, 2:57 Miałam dziś urodziny 40te. Mówiłam siostrze że nie obchodze i że chce mieć ten dzień dla siebie to nie dotarło. Na dodatek dopadło mnie jakieś przeziębienie i czuje się dramatycznie... to nie.. wzięła swoją rodzine i przyniosła mi tort którego nie dam rady zjeść bo jest kolosalny to jeszcze 40 piw i kwiaty. Kur... no czemu ludzie uważają że to co się podoba im powinno innym? Chciałam sobie spędzić ten dzień sama. Robić co chcę bez spiny to nieeee musiała mi go spaprać. Pół dnia z poczuciem winy bo poszłam spać a goście musieli se pójść. No ale jak trafić. Człowiek mówi jak do dorosłego a i tak jak grochem.
Też mnie drażni to, że niektórym tłumaczysz kilka razy różne rzeczy, a dalej to samo, bo uważają, że tak będzie dla ciebie lepiej. Chociaż bliskich jeszcze jestem w stanie zrozumieć, chcą przynajmniej dla nas dobrze, tylko czasami wychodzi odwrotnie.

Ja z kolei pożalę się, że już niedługo czeka mnie wizyta u dentysty na plombowaniu :(
mindlessness

Re: Wyżal się!

Post autor: mindlessness »

To ja się wyżalę.
Że tkwię znowu w konflikcie wewnętrznym pomiędzy tym co czuję, a tym co wiem.
Fajno się kłócić ze sobą.
Awatar użytkownika
Coldman
Administrator
Posty: 2680
Rejestracja: 07 lip 2014, 2:27
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5
MBTI: Szajs
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Wyżal się!

Post autor: Coldman »

Czegoś mi kurde brakuje, takie dziwne uczucie mi towarzyszy przez ostatni tydzień. To nie jest smutek, nic negatywnego. Nie czuję równowagi, takiego spokoju ducha. Słucham przykładowo swojej ulubionej muzyki i brakuje mi tego chilloutu.
Potrzebowałbym resetu w postaci dużej stymulacji. Może spróbuje w tygodni dużego wysiłku fizycznego, a jak nie to w weekend mam duże wydarzenia więc dam się pochłonąć stymulacji.
Awatar użytkownika
Arsen
Rozkręcony intro
Posty: 272
Rejestracja: 04 lut 2019, 22:08
Płeć: mężczyzna
MBTI: INFJ
Lokalizacja: Sinnoh

Re: Wyżal się!

Post autor: Arsen »

Hmm spoglądając na mój poprzedni post jest troszkę lepiej z nastawieniem. Porzuciłem negatywne myśli i złe nastawienie a dodałem więcej wiary w siebie i pewności. Mam jednak teraz problem z tym że w sumie nic nie jest istotne. Co się stanie to się stanie i niech leci sobie to życie. Troszkę jak taka pusta skorupa się czuje, odbijają się ode mnie emocje. Lepsze to dla mnie niż bycie smutnym ale jakoś też nie popieram specjalnie tego. Liczę że wpadnę w rytm pracy, bo ostatnio przerwę miałem, i jakoś się rozruszam.

Może też kwestia tego że ostatnio więcej mi się w życiu dzieje i to mechanizm obronny. Dość skuteczny aczkolwiek irytuje mnie osobiście. Choć mi nie da się dogodzić więc no.
W walce – zwycięstwo
W pokoju – czujność
W śmierci – poświęcenie
Awatar użytkownika
Czerwonekredki
Stały bywalec
Posty: 179
Rejestracja: 21 lip 2018, 21:39
Płeć: kobieta
Enneagram: 4w5
MBTI: ISTPT

Re: Wyżal się!

Post autor: Czerwonekredki »

Introja pisze: 23 mar 2019, 0:16 Dzień był dobry, wieczór teraz dość dziwny. To już chyba czas spać, no ale tak ciut przykro mi się zrobiło, szukałam grup na fb osób z podobnymi zainteresowaniami i trochę nie wyszło, bo albo nie ma, albo są martwe albo może nie umiem trafić, no ale raczej nie, no i tak trochę dziwnie z tym, znów czuję się odmiennie, a nie są to jakieś niestworzone rzeczy, no ale jeszcze zobaczymy. Dziś już miałam chwilową refleksję o moim dziwnym życiu, bywa dość trudno, specyficznie mając sporą wrażliwość i pewne zamiłowanie do dawnych czasów, muzyki itd,. tak dziwnie, gdy nie jest się starą osobą, ani nie młodzieżą, nie wiem na ile się zachowuję i czy wszystko ze mną ok 😬 A czasem ekscytują mnie drobne rzeczy, często innych nie i wtedy sama nie wiem czy to nie zbyt dziecinne, takie sprzeczności
Wydawało mi się, że jeszcze jesteś młodzieżą. :? Po za tym mam podobny problem co Ty, też nie wiem jakie zachowania są odpowiednie, a jakich powinnam się wyzbyć, bo jestem już na to za stara. Najlepiej byłoby o tym nie myśleć, aczkolwiek mi się to niezbyt udaje, i zachowywać się tak jak czujesz. No chyba, że robisz całkiem kosmiczne rzeczy odbiegające od jakichkolwiek norm, w co właściwie wątpię. I też czasami mnie zainteresują jakieś drobne rzeczy, mówię komuś o tym i druga osoba w ogóle tego nie podziela. Wtedy jest mi jakoś dziwnie, chociaż przecież nie każdy musi lubić to co ja. :?

A szukałaś może jakiegoś forum z tymi zainteresowaniami? Zdradzisz co to za zainteresowania? :wink:
This is how i met Marla Singer.
Marla's philosophy of life is that she might die at any moment.
The tragedy, she said, was that she didn't.
Awatar użytkownika
Gawron
Introwertyk
Posty: 84
Rejestracja: 18 wrz 2016, 2:45
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 1
MBTI: INTJ

Re: Wyżal się!

Post autor: Gawron »

Introja pisze: 24 mar 2019, 13:51 Szukałam grup na fb i to jakoś trochę zawiodło, nawet z malarstwem była dosyć lipa by były grupy zrzeszające i dzielące się różnymi rzeczami, o etnologii czy po prostu samo coś z foklorem nie mówiąc 😜 albo są ale z samymi starszymi osobami, o lub takimi bardzo młodymi, stąd to rozbicie.
A jakie znacznie ma różnica wieku? Według mnie znacznie ważniejsza jest wspólnota zainteresowań, poglądów, wrażliwości itd. ;)
Awatar użytkownika
Merigold
Rozkręcony intro
Posty: 324
Rejestracja: 11 lut 2016, 18:58
Płeć: kobieta

Re: Wyżal się!

Post autor: Merigold »

Mój chłopak powiedział mi dziś, że kiedyś byłam bardziej elokwentna i pogorszyło mi się słownictwo. Napomknął też coś o tym, że żałuje, że pokazał mi wykop, bo bywam przez niego wulgarna. Czuję, że jestem zakałą mojej rodziny. Gdyby mój ojciec wiedział, że znam brzydkie słowa, też pewnie byłby rozczarowany. Obawiam się, że moja siostra (17l) również może znać już brzydkie słowa.
Awatar użytkownika
Gawron
Introwertyk
Posty: 84
Rejestracja: 18 wrz 2016, 2:45
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 1
MBTI: INTJ

Re: Wyżal się!

Post autor: Gawron »

Introja pisze: 24 mar 2019, 22:36
Gawron pisze: 24 mar 2019, 20:28
Introja pisze: 24 mar 2019, 13:51 Szukałam grup na fb i to jakoś trochę zawiodło, nawet z malarstwem była dosyć lipa by były grupy zrzeszające i dzielące się różnymi rzeczami, o etnologii czy po prostu samo coś z foklorem nie mówiąc 😜 albo są ale z samymi starszymi osobami, o lub takimi bardzo młodymi, stąd to rozbicie.
A jakie znacznie ma różnica wieku? Według mnie znacznie ważniejsza jest wspólnota zainteresowań, poglądów, wrażliwości itd. ;)
To też. Choć zwykle bardziej porozumienie można znaleźć w podobnych grupach wiekowych, fajne jest poczucie przynależności. No ale tak, podobna wrażliwość, poglądy itd. są bardzo ważne 😊
No cóż, napisałem z punktu widzenia kogoś, kto nigdy nie miał potrzeby przynależności do jakiejkolwiek grupy. ;) Należę do pewnych grup po prostu siłą rzeczy, a interesują mnie przede wszystkim autentyczne, wartościowe relacje (relacji z innymi ludźmi staram się zresztą nie przeceniać, najważniejsza jest ta z samym sobą, bo tylko siebie mamy tak naprawdę w najtrudniejszych chwilach). Od czasu ukończenia studiów w gronie osób, z którymi utrzymuję względnie intensywny kontakt, jest coraz mniej rówieśników, a coraz więcej ludzi starszych ode mnie - o kilka, kilkanaście czy kilkadziesiąt lat. To oczywiście wynika m.in. z tego, że moi równolatkowie zajmują się teraz głównie rzeczami, które mnie zupełnie nie interesują (m.in. dorabianiem się, zakładaniem rodzin i wychowywaniem dzieci). Różnica wieku mogłaby dla mnie być istotna chyba tylko w kontekście ewentualnego związku. ;)
ODPOWIEDZ