Strona 2 z 3

Re: Czy ból uszlachetnia?

: 10 sty 2019, 22:43
autor: wydra
Introman24 pisze: 10 sty 2019, 17:08 Jeden wyjdzie z ciężkich przeżyć wzmocniony, wręcz stanie się lepszy i silniejszy niż był przed i przekuje ból w sukces, a drugi po małym smutku załamie się, odpuści sobie totalnie i skończy jak alkoholik pod mostem. Wszystko zależy od jednostki.
Ciekawi mnie czy faktycznie widzicie to w praktyce. Bo ja tylko to drugie. Np. zdrada, śmierć kogoś bliskiego, bankructwo - wszystko to załamuje człowieka, wytrąca go z równowagi, czasami prowadzi nawet do samobójstwa, a bardzo często taka osoba traci zaufanie do innych czy nadzieję na lepsze jutro. Wydaje mi się, że jest to tym trudniejsze, im osoba jest starsza, bo podświadomie wie, że nie ma aż tyle czasu, aby odbudować czy naprawić pewne sprawy.
Takie teksty ładnie wyglądają na motywacyjnych obrazkach, ale czy mają zastosowanie w praktyce?
Czy osoby, które przeszły przez ból faktycznie są silniejsze, czy tylko lepiej ukrywają swoje emocje?

Re: Czy ból uszlachetnia?

: 10 sty 2019, 23:05
autor: highwind
No wydaje mi się, że gdyby ludzi (w ogóle) łamała śmierć bliskich, czy dowolna inna tragedia, to ludzkość za daleko by nie zaszła.

Re: Czy ból uszlachetnia?

: 11 sty 2019, 9:42
autor: wydra
@highwind
Coś w tym jest, ale z drugiej strony idąc tym rozumowaniem, gdyby dowolna tragedia uszlachetniała człowieka to ludzkość składałaby się z samych altruistycznych aniołów.

Re: Czy ból uszlachetnia?

: 11 sty 2019, 11:02
autor: highwind
Zgadzam się z tobą wydra. Chcę tylko wyrazić przekonanie, że pomimo tej beznadziei egzystencji, wszystkich niewyobrażalnych ciężarów i problemów z jakimi muszą zmagać się ludzie, fakt że jednak przemy do przodu, skłania mnie ku wnioskom, że jednak per saldo wychodzimy z tego bajzlu na plus.

Re: Czy ból uszlachetnia?

: 11 sty 2019, 11:38
autor: Nocnik
Myślę, że sam ból jest tylko doświadczeniem jak każde inne, więc liczy się jak się do niego podejdzie. Można traktować wszystko jak przekleństwo, a można jak błogosławieństwa albo wskazówkę, a to robi ogromną różnicę. Już sama zmiana nastawienia zmienia "jakość" doznawanego bólu.
BTW. Czy to co przyjemne i miłe uszlachetnia i służy ?

Re: Czy ból uszlachetnia?

: 11 sty 2019, 15:32
autor: Alucard
Dla mnie żaden ból nie uszlachetnia.
Oczywiście, że no pain no gain, ale nie w rozumieniu, że pocierpię to zostanę lepszym człowiekiem.
Można być szlachetnym bez babrania się w gnoju - wystarczy mieć wartości wpojone odpowiednie.

Re: Czy ból uszlachetnia?

: 11 sty 2019, 21:10
autor: Merigold
Nie lubię tego powiedzonka. Samo stawianie bólu i cierpiania w kategorii szlachetności jest wg mnie po prostu głupie i szkodliwe oraz zachęca do bezsensownej martyrologii (którą tak u nas lubimy, bo Jezus też cierpiał).
Co cię nie zabije, to sprawi, że sięgniesz po Prozac - ta wersja wydaje mi się bardziej realna.

Re: Czy ból uszlachetnia?

: 11 sty 2019, 22:28
autor: Fangtasia
Dla mnie trochę dwa osobne pytania: czy ból uszlachetnia i czy co cię nie zabije to cię wzmocni. Myślę podobnie jak Meri, ból i cierpienie nie robią z ciebie wspaniałej jednostki. Ból może cię uczynić silniejszym, ale czy to od razu oznacza że jesteś w jakiś sposób lepszym człowiekiem?
A co do "co cię nie zabije to cię wzmocni", chyba zależy od jednostki.
Trzy lata temu miałam naprawdę pogrzany rok, jeśli chodzi o sytuację rodzinną. Nie tylko ja byłam przez dotknięta, najbardziej widać to było u mojej mamy. Wydaje mi się, że ja przez to doświadczenie jestem odrobinę silniejsza, a przynajmniej chciałabym żeby tak było. Moja mama natomiast inaczej to przeżywała i do dzisiaj widzę, że to ją osłabiło. Ale być może w grę wchodzą inne czynniki, na które nie miejsce.
Pamiętam taką nutę od Mansona "what doesn't kill you leaves a scar" i chyba z tym najbardziej się zgadzam, bo jest to szersze niż "wzmocni".

Re: Czy ból uszlachetnia?

: 12 sty 2019, 19:23
autor: Rene
Mam wrażenie, że ból może uszlachetniać w umiarkowanych, możliwych do przetrawienia dawkach. Dobrze robi na empatię, poszerza perspektywę, pomaga docenić przyjemności. W większych dawkach tylko truje. Jak ostry sos w kebabie.

Re: Czy ból uszlachetnia?

: 12 sty 2019, 21:40
autor: Miszka
Zdania "ból uszlachetnia" albo "co cię nie zabije to wzmocni" silnie kojarzą mi się z coachingiem i wszystkimi gatkami motywacyjnymi. Innymi słowy nie potrafię tego słuchać, jak zresztą wszystkich aforyzmów, cytatów znanych ludzi itd.

Re: Czy ból uszlachetnia?

: 02 lut 2019, 12:57
autor: Tomek0
Ból chyba nie tyle uszlachetnia, co kształtuje osobowość. Trzeba być jak palma - ugina się na wietrze, nawet bardzo mocnym, ale nigdy nie daje się złamać.
Chociaż to tez zależy od rodzaju bólu - ból fizyczny, to tylko ból fizyczny. Jak ktoś jest twardy, albo ma mocną tolerancje na ból, to go nie złamie, ale też nie powiedziałbym, że uszlachetnia. Ja mam ostatnio nawrót bardzo bolesnej kontuzji i nie czuje sie w zaden sposób uszlachetniony przez to, a co się wycierpiałem to moje ;)
Ból psychiczny, to zupełnie inna sprawa. Ten faktycznie może kształtować osobowość. W jaką stronę ukształtuje, to już zależy od kilku czynników.

Re: Czy ból uszlachetnia?

: 02 lut 2019, 17:22
autor: santiago
No cierpienie czy ból. Jest to jakiś stan rzeczy. Tak jak wielu wyżej komentarzach uważam, że może człowieka wzmocnić, rozwinąć duchowo, dać naukę na przyszłość. Jednak nie jestem zwolennikiem gloryfikacji bólu czy cierpienia. Jest to coś co trzeba przetrwać, przeanalizować i iść dalej. Trochę jak z kamieniem w bucie, jak cię uwiera czy rani to zdejmujesz buta starasz się usunąć przyczynę i tyle. Natomiast ludzie mają tendencję wręcz do przechwalania się tym kto więcej wycierpiał, a ten miał większy kamień, a ten dalej zaszedł, a jeszcze inny podeszwy twardsze i bardziej mu się wbijał;p

Re: Czy ból uszlachetnia?

: 02 lut 2019, 19:58
autor: highwind
santiago pisze:Natomiast ludzie mają tendencję wręcz do przechwalania się tym kto więcej wycierpiał
Przypomniał mi się klasyk - https://www.youtube.com/watch?v=4v9KUDJUXu0
I mimo, że to wklejam, to podziwiam osoby, które mimo przeciwności osiągnęły sukces. Zwłaszcza te.

Re: Czy ból uszlachetnia?

: 05 lut 2019, 21:24
autor: Arsen
Nie wiem jak to wygląda ogólnie, w moim jednak przypadku powiedziałbym że ból uczy i hartuje co w sumie jest dobre, zmienia też jednak podejście i myślenie co już może nie być wcale wesołe. Może się pogubić w labiryncie i długo szukać drogi, może nawet nigdy jej nie znaleźć.

Re: Czy ból uszlachetnia?

: 27 lut 2019, 21:30
autor: Coldman
Obrazek