Mentalność kibica
Mentalność kibica
Zupełnie nie mogę wykrzesać z siebie jakichkolwiek emocji w związku z dzisiejszym meczem z Niemcami, ale nie tylko dziś tak jest. W ogóle jak ktoś się cieszy jak wariat z wygranej albo krzyczy i płacze, bo Polacy przegrywają w jakiejś dziedzinie sportu, to ja tylko patrzę ironicznie.
Ok, jak wygrają, to się uśmiechnę i będę się cieszył, ale będzie to tylko cień emocji - nie wpłynie to w zasadzie na mój nastrój ogólny. Czy też tak macie? Czy brak mentalności kibica łączy się jakoś z introwertyzmem?
Ok, jak wygrają, to się uśmiechnę i będę się cieszył, ale będzie to tylko cień emocji - nie wpłynie to w zasadzie na mój nastrój ogólny. Czy też tak macie? Czy brak mentalności kibica łączy się jakoś z introwertyzmem?
Też tak mam:) Ale to chyba raczej kwestia pasji. Ktos kto np. lubi grać w piłkę nożna i "czuje" ten sport będzie sie tym pasjonował. Może to też forma jakiegoś patriotyzmu, bo w końcu ci piłkarze reprezentują kraj, są jego wizytówką. Jest to też sposób na nudę .
I może jeszcze tak z naukowego punktu widzenia.... obserwowanie wysiłków sportowców pobudza w mózgu rejony odpowiadające za czynności, które sportowiec wykonuje. A więc zasiedziali brzuchacze (i nie tylko ) maja stymulację mózgu, jakiej na odzień nie doznają, taki powiew świerzosci
Ja tam lubię jak są mecze, nikt mnie wtedy nie wygania od komputera i mam swięty spokój
I może jeszcze tak z naukowego punktu widzenia.... obserwowanie wysiłków sportowców pobudza w mózgu rejony odpowiadające za czynności, które sportowiec wykonuje. A więc zasiedziali brzuchacze (i nie tylko ) maja stymulację mózgu, jakiej na odzień nie doznają, taki powiew świerzosci
Ja tam lubię jak są mecze, nikt mnie wtedy nie wygania od komputera i mam swięty spokój
Teraz to nieskończenie cienka granica między tym co było, a tym co będzie.
- qb
- IntroManiak
- Posty: 736
- Rejestracja: 25 maja 2008, 23:36
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 9w1
- MBTI: INFP
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
No ja przykładowo to nie oglądam jakoś często meczy ale jak już to coś tam czuje, kiedy jest źle denerwuję się, kiedy jest dobrze trochę mniej, ale mam nadzieję, że nic złego się nie stanie, chociaż nie widać tego wszystkiego ;p Chociaż kibicem nie jestem i nie specjalnie ciągnie mnie do piłki nożnej.
Tak samo np. w przypadku wczorajszego wyścigu F1, nie miałem co robić więc oglądałem, w sumie nie takie nudne. No i jak Kubica wygrał to się trochę cieszyłem, ale nie dlatego, że pierwszy Polak itd, tylko widząc Roberta jak się cieszy to też się cieszyłem, że mu się udało ;p
Tak samo np. w przypadku wczorajszego wyścigu F1, nie miałem co robić więc oglądałem, w sumie nie takie nudne. No i jak Kubica wygrał to się trochę cieszyłem, ale nie dlatego, że pierwszy Polak itd, tylko widząc Roberta jak się cieszy to też się cieszyłem, że mu się udało ;p
A ja w ogóle nie rozumiem skąd ta cała zadyma. Ludzie przebierają się i malują w barwy kraju - to jeszcze rozumiem, ale że ryczą jak dzikie zwierzęta i wszczynają bezsensowne bujki to już lekka przesada.
Czasami wydaje mi się, że kompletnie nic nie czuję. Często muszę się zastanawiać w danej chwili czy cokolwiek odczuwam i co to jest. Chociaż takie uczucia jak wstyd, skrępowanie, zdenerwowanie bardzo łatwo rozpoznać; towarzyszą mi zbyt często.
Czasami wydaje mi się, że kompletnie nic nie czuję. Często muszę się zastanawiać w danej chwili czy cokolwiek odczuwam i co to jest. Chociaż takie uczucia jak wstyd, skrępowanie, zdenerwowanie bardzo łatwo rozpoznać; towarzyszą mi zbyt często.
Hmm... Ja oglądam wszystkie mecze jakie mogę, a emocje podczas nich naprawdę mną targają: ni stąd i zowąd wyskakuję z fotela z niezbyt cenzuralnym okrzykiem... Ale: nie przejmuję się kto trafi, nasi czy ich. Nigdy nie byłem na meczu. Najlepszy sposób oglądania - mój pokój, moje łóżko, mój telewizor i tylko ja :]. Lubię piłkę nożną poprostu. Cieszę się z każdej bramki, i każdej drużynie kibicuję.
Aha, nagonka meczu Polska Niemcy także i mi się udzieliła. Sen miałem. Pokonaliśmy w nim Niemców 12:10 ! To samo 2 lata temu przed meczem Polska Niemcy, tylko że wtedy 2:1 było w mym śnie .
Aha, nagonka meczu Polska Niemcy także i mi się udzieliła. Sen miałem. Pokonaliśmy w nim Niemców 12:10 ! To samo 2 lata temu przed meczem Polska Niemcy, tylko że wtedy 2:1 było w mym śnie .
Ja przeżywam bardzo, bo w ogóle bardzo emocjonalnie do wszystkiego podchodzę, ale nie okazuje tego tak na zewnątrz, czyli raczej nie krzyczę na całe gardło po bramce itd. :wink:
Przypisywanie totalnego braku emocji introwertyzmowi to przesada, przecież nie jesteśmy zimnymi, nieczułymi istotami Raczej odwrotnie...
Przypisywanie totalnego braku emocji introwertyzmowi to przesada, przecież nie jesteśmy zimnymi, nieczułymi istotami Raczej odwrotnie...
- iksigrekzet
- Intromajster
- Posty: 517
- Rejestracja: 21 lip 2008, 1:32
- Płeć: nieokreślona
podczas pamiętnego meczu na Euro 2008 Polska-Austria poszedłem sobie obejrzeć go do strefy kibica, wiecie telebim, dużo ludzi, hałas itp.
Padła bramka dla polaków, wszyscy się cieszyli a ja stałem i się śmiałem z ludzi się cieszących. Padła bramka dla austriaków, ludzie klnęli i mieli smutne miny. A ja stałem i śmiałem się z nich. Takiej oto postawy życzę każdemu podczas meczów i nie tylko :wink:
Padła bramka dla polaków, wszyscy się cieszyli a ja stałem i się śmiałem z ludzi się cieszących. Padła bramka dla austriaków, ludzie klnęli i mieli smutne miny. A ja stałem i śmiałem się z nich. Takiej oto postawy życzę każdemu podczas meczów i nie tylko :wink:
- underdog
- Stały bywalec
- Posty: 242
- Rejestracja: 10 sie 2007, 17:29
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Kraków
A właściwie to dlaczego się śmiałeś z tych ludzi?
Bo emocjonowali się wyczynami innych, a sami są sportowymi kalekami? Jeśli tak, to np. nie można się cieszyć z Oskara dla Wajdy bo się nie umie reżyserować, czy z Nobla dla Szymborskiej będąc miernym pisarzem.
A może uważasz, że piłka nożna, czy sport w ogólności, nie warte są oglądania? Wciąż to samo, kopanina, medialny spektakl dla duchowo ubogich itp. ?
Ja bym życzył raczej wyjścia poza własne ciasne horyzonty. Podniet w życiu można szukać w różnych miejscach, nie warto nabijać się z ludzi, którzy je znajdują w obcych dla nas sferach.
Bo emocjonowali się wyczynami innych, a sami są sportowymi kalekami? Jeśli tak, to np. nie można się cieszyć z Oskara dla Wajdy bo się nie umie reżyserować, czy z Nobla dla Szymborskiej będąc miernym pisarzem.
A może uważasz, że piłka nożna, czy sport w ogólności, nie warte są oglądania? Wciąż to samo, kopanina, medialny spektakl dla duchowo ubogich itp. ?
Ja bym życzył raczej wyjścia poza własne ciasne horyzonty. Podniet w życiu można szukać w różnych miejscach, nie warto nabijać się z ludzi, którzy je znajdują w obcych dla nas sferach.
- iksigrekzet
- Intromajster
- Posty: 517
- Rejestracja: 21 lip 2008, 1:32
- Płeć: nieokreślona
Nie odebralam posta iksigrekzet jako nabijanie sie w zadnym wypadku:/
czasem mam podobnie nawet ale mnie cieszy bardziej to, ze ludzie potrafia sie jednoczyc w roznych sytuacjach i nie przejmowac sie przykladowo 'na meczu' tym, ze ktos jest, nudny, dziwny, zamkniety w sobie itd.
czasem mam podobnie nawet ale mnie cieszy bardziej to, ze ludzie potrafia sie jednoczyc w roznych sytuacjach i nie przejmowac sie przykladowo 'na meczu' tym, ze ktos jest, nudny, dziwny, zamkniety w sobie itd.
Dark Maiden taking hold of my hand
Lead me away from hibernation
Strong and unafraid
Never a question why
Lead me away from hibernation
Strong and unafraid
Never a question why
- Coldman
- Administrator
- Posty: 2681
- Rejestracja: 07 lip 2014, 2:27
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 4w5
- MBTI: Szajs
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Mentalność kibica
Ja jestem kibicem sportowym.
W małym towarzystwie zwykle okazuję mniej emocji podczas meczu, ale gdy oglądam sam to się rozkręcam
W tłumie idę za głosem ludzi
Dobry mecz mnie bardzo ekscytuje, w trakcie czytam komentarze na żywo, przeglądam obrazki, żyje tym.
W małym towarzystwie zwykle okazuję mniej emocji podczas meczu, ale gdy oglądam sam to się rozkręcam
W tłumie idę za głosem ludzi
Dobry mecz mnie bardzo ekscytuje, w trakcie czytam komentarze na żywo, przeglądam obrazki, żyje tym.
- Arsen
- Rozkręcony intro
- Posty: 272
- Rejestracja: 04 lut 2019, 22:08
- Płeć: mężczyzna
- MBTI: INFJ
- Lokalizacja: Sinnoh
Re: Mentalność kibica
Ars kibic też!
Uwielbiam oglądanie meczów, sprawia mi to przyjemności, kiedy jednak gra moja ulubiona drużyna to jest totalnie inaczej, tętno kręci takie wyniki że kiedyś źle to się skończy Strasznie lubię klimat Mistrzostw Świata <3
Co do towarzystwa to dla mnie to bez znaczenia, choć kilka osób zawsze poprawia atmosferę. Zdarza mi się robić na komentatora kiedy głupawka odbija cx
Uwielbiam oglądanie meczów, sprawia mi to przyjemności, kiedy jednak gra moja ulubiona drużyna to jest totalnie inaczej, tętno kręci takie wyniki że kiedyś źle to się skończy Strasznie lubię klimat Mistrzostw Świata <3
Co do towarzystwa to dla mnie to bez znaczenia, choć kilka osób zawsze poprawia atmosferę. Zdarza mi się robić na komentatora kiedy głupawka odbija cx
W walce – zwycięstwo
W pokoju – czujność
W śmierci – poświęcenie
W pokoju – czujność
W śmierci – poświęcenie
- santiago
- Intronek
- Posty: 49
- Rejestracja: 13 sty 2019, 12:57
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INFJ
Re: Mentalność kibica
Wierzę do końca. Zdaję sobie sprawę, że nie jest to takie proste wejść na plac i pokazywać swoje umiejętności na 110 procent. Sam gram w piłkę i potrafię docenić zagranie, Zachowanie w trudnych sytuacjach. Ogólnie sport jest piękny, chociaż jak wszystko na tym świecie ludzie potrafią uszlachetnic, wznieść na wyższy poziom, ale też zrugać i wciągnąć w bagno.
"Ludzie są jak morze, czasem łagodni i przyjaźni, czasem burzliwi i zdradliwi. Przede wszystkim to jednak tylko woda."
~Albert Einstein
~Albert Einstein
- highwind
- Legenda Intro
- Posty: 2179
- Rejestracja: 15 paź 2011, 10:27
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 1w9
- MBTI: istj
- Lokalizacja: wro
Re: Mentalność kibica
Mam raczej wywalone w wydarzenia sportowe, chyba że akurat wybucha hype związany z mistrzostwami świata. Skoki narciarskie to też już nie to samo, co za czasów Małysza. Ostatnio moja uwaga zaczęła kierować się w e-sport, zwłaszcza z kategorii bijatyk. Sam sporo ogrywałem Tekkena 7 i SoulCalibur 6 i widząc to, co wyrabiają na arcade-stickach czy padach profesjonaliści, a przy tym mając pojęcie o tym ile skilla to wymaga, mogę ładnych parę godzin śledzić potyczki na ekranie z wywalonym jęzorem. Aczkolwiek ciągle nie koncentruję się tyle na rywalizacji, co właśnie na kunszcie, finezji i umiejętnościach graczy. Myślę, że podobne przesłanki decydują o tym, że bardzo lubię transmisje z wydarzeń lekkoatletycznych, olimpijskich.
Re: Mentalność kibica
Ja nigdy nie rozumiałem tego utożsamiania się z drużyną jakiś mi obcych ludzi, wybranych z różnych rejonów, a czasem sprowadzanych zza granicy. Mimo to jak był hype na coś to się angażowałem jakoś i mogłem trochę przeżywać w obecności innych.
Nie powiązałbym tego z jakimś brakiem emocjonalności/uczuciowości zdecydowanie, bo wiem że taki nie jestem.
Z docenianiem sportu mam podobnie jak highwind to opisał - liczy się skill i kunszt, szczególnie jeśli ktoś robi to co ja, ale znacznie lepiej.
Pamiętam jak zacząłem grać w Rocket League i oczywiście w to lamiłem, bo na początku trudno jest tam cokolwiek zrobić, ale koncept i dynamizm gry przypadł mi do gustu. Potem obczaiłem że jest tego e-sport, zobaczyłem co ludzie tam wyprawiają i to mnie naprawdę poruszyło, miałem wielkie wow.
Mimo wszystko nie zacząłem śledzić gier najlepszych graczy, wystarczyły mashupy najlepszych zagrywek.
Nie interesują mnie historie tych mistrzów, tak jak nie interesuję się życiem aktorów, którzy dobrze grają (z postaciami oglądanych filmów oczywiscie się utożsamiam). Może kiedyś przeczytam czyjąś biografię, ale wątpię.
Myślę, że to się może jakoś wiązać z tym nieutożsamianiem się
Co do samej piłki nożnej to zawsze zdawała mi się nudna i zbyt mało dynamiczna. Wiadomo że biegają itd, ale jednak dla mnie to zbyt długo trwa budowanie napięcia.
Przy czym jak mi znajomek nakreślił grę Barcelony kilka lat temu i przyjrzałem się ich kunsztowi to naprawdę zdarzało mi się to docenić, oczywiście nie na tyle żeby samemu się tym interesować.
Nie powiązałbym tego z jakimś brakiem emocjonalności/uczuciowości zdecydowanie, bo wiem że taki nie jestem.
Z docenianiem sportu mam podobnie jak highwind to opisał - liczy się skill i kunszt, szczególnie jeśli ktoś robi to co ja, ale znacznie lepiej.
Pamiętam jak zacząłem grać w Rocket League i oczywiście w to lamiłem, bo na początku trudno jest tam cokolwiek zrobić, ale koncept i dynamizm gry przypadł mi do gustu. Potem obczaiłem że jest tego e-sport, zobaczyłem co ludzie tam wyprawiają i to mnie naprawdę poruszyło, miałem wielkie wow.
Mimo wszystko nie zacząłem śledzić gier najlepszych graczy, wystarczyły mashupy najlepszych zagrywek.
Nie interesują mnie historie tych mistrzów, tak jak nie interesuję się życiem aktorów, którzy dobrze grają (z postaciami oglądanych filmów oczywiscie się utożsamiam). Może kiedyś przeczytam czyjąś biografię, ale wątpię.
Myślę, że to się może jakoś wiązać z tym nieutożsamianiem się
Co do samej piłki nożnej to zawsze zdawała mi się nudna i zbyt mało dynamiczna. Wiadomo że biegają itd, ale jednak dla mnie to zbyt długo trwa budowanie napięcia.
Przy czym jak mi znajomek nakreślił grę Barcelony kilka lat temu i przyjrzałem się ich kunsztowi to naprawdę zdarzało mi się to docenić, oczywiście nie na tyle żeby samemu się tym interesować.