Strona 3 z 5

Re: Czy Google zgwałciło nam mózgi?

: 21 mar 2018, 12:29
autor: Hazaks
jubei pisze: 21 mar 2018, 7:48 I co, co w przypadku jesli sie wydarzy coś na wejściu, co sztuczna inteligencja źle zinterpretuje, albo sztuczna inteligencja bedzie na takim etapie że się mózg przegrzeje i dostanie depresji, może miec to dla tych ludzi opłakany skutek. Może być też taka sztuczna inteligencja podatna na oszukiwanie, przejmowanie jej, np poprzez atak hakerski wzorujący sie na tym jak inny człowiek przejmuje czyjąś wolę.
Jeżeli powstałaby taka sztuczna inteligencja, która może się wszystkiego nauczyć, ale na początku jest jak czysta kartka to najpierw trzeba by jej wszystkiego nauczyć. Nie sadzasz trzyletniego dziecka za kierownicą bo wiesz, że tego nie potrafi :D Tak samo będzie tu nikt nie posadzi takiej maszyny przed konsolą sterowania rakietami do póki nie będzie pewien, że wie jak to robić i jest zdrowa psychicznie, czyli tak samo jak z ludźmi.

Re: Czy Google zgwałciło nam mózgi?

: 14 maja 2018, 9:40
autor: jubei
Kolejna droga którą tyczy google. Asystent Google Duplex co prawda nie przeszedl prawdziwego testu Turinga ale może dzwonić i zamawiać nam przez telefon sprawy. https://www.dobreprogramy.pl/Asystent-G ... 88074.html
bedziemy mieli robota AI który z nami bedzie rozmawiał jak człowiek z człowikiem, uważam że kwestia czasu. Nie wiem czy 5 lat może mniej?

Re: Czy Google zgwałciło nam mózgi?

: 08 cze 2018, 14:14
autor: patha
ponuraczek pisze: 19 sty 2016, 13:09
patha pisze:
Hydro pisze:Zapewne zwróci tylko trzeba inaczej sformułować zapytanie.
Niezależnie jak sformułujesz zapytanie nie zwróci więcej niż 1000 wyników.
Ale zwróci inne 1000 wyników :roll:
A zauważ, że w pierwszym poście napisałeś, że jesteśmy odcięci od tych pozostałych informacji, a nie jesteśmy - trzeba tylko inaczej spytać.
Ależ jesteśmy. :roll: Myślisz, że znajdziesz to co chcesz znaleźć, jeżeli powyżej w rankingu pozycjonowania masz powyżej tego dziesięć tysięcy innych stron będących wysokopozycjonowanym gównem. Będziesz wpisywać ten sam termin kilkaset razy iterując z jakimiś przypadkowymi ciągami znaków by uzyskać inne wyniki ? Możesz tak zrobić, ale i tak nie poszerzysz bazy wyników do tylu ,ile w rzeczywistości powinno być. Zresztą nikt tak nie robi, a jeśli odpalisz skrypt, to google po kilkunastu wyszukiwaniach uzna Cię za bota i wyskoczy captcha.

Ja w tej chwili nie jestem znaleźć stron, które przeglądałem jeszcze 5 lat temu - jakiś małych blogów opiniotwórczych, małych stron internetowych. Bo wpisanie pojedynczej frazy powoduje zalew gówna informacyjnego, z czego 60% to specjalnie spreparowane śmieci pod osiągnięcie rankingu - typu jakieś dziwne linki do stron na "ruskich" serwerach zawierających mnóstwo przypadkowych słów kluczowych, albo kopie fraz z innych stron, albo portale, których np. jedynym sensem istnienia jest odtwarzanie zagnieżdzonego youtuba i dodawanie własnych reklam.
A jakieś 30% to aktualne newsy związane z daną frazą. Na dzień dzisiejszy np. spróbuj pisać w wyszukiwarkę "Głódź" - wyskoczy 8 stron wyników, z czego 90% to newsy na różnych portalach informacyjnych sprzed dwóch dni - wszystkie newsy zawierające dokładnie te same komunikaty (żadnej dywersyfikacji informacji). Spróbuj w tym burdelu znaleźć - nie wiem - fragment bloga sprzed 5 lat, w którym ktoś opisuję historię kogoś innego o nazwisku Głódź - powodzenia :D Jeszcze jakieś 5 lat temu jeszcze tak korzystałem z internetu, bo było to możliwe - teraz wszystko ginie.

Zresztą - ilośc informacji w internecie rośnie geometrycznie. Jak sobi wyobrażasz, że np. mając milion potencjalnych wyników {teraz to raczej są miliardy} Google zwróci ten, który szukasz ? Google stosuje algorytmy rankingujące strony, które teoretycznie bazują na popularności (a w praktyce połowa wyników to automatycznie generowana zawartość pasożytująca na tych algorytmach) - czyli na zasadzie owczego pędu. Chcesz znaleźć coś, czego nie szukają inni - sorry Winnetou !
A skutek jest jeden - centralizacja źródeł informacji -> unifikacja myśli.


Inna sprawa, że Google cenzuruje/usuwa wyniki z indeksu. Właśnie chciałem sobie obejrzeć wykład jakiegoś profesora sprzed kilku lat, który jest na youtubowej playliście.
Wykład - podejrzewam kilkanaście tysięcy wyświetleń. A taki wykład to lokalne wydarzenie - więc linki do niego pojawiają się zawsze na kilku stronach, blogach, a także ludzie podają sobie linki na forach internetowych.
No i wykładu nie ma bo "This video is no longer available because the YouTube account associated with this video has been terminated" - czyli youtube odstrzeliło konto. Za to jest jeszcze adres filmu - wpisuję go w Google i ... 0 wyników. :D
Niedługo wartościowe filmy trzeba będzie ściągać i nagrywać na własne nośniki (jak w średniowieczu) ,bo a nuż Wielkiemu Bratu niespodoba się jakaś postać i zapragnie go wymazać z internetu.

Szczerze mówiąc taki monopol informacyjny jaki ma Google, to nawet Stalinowi się nie śnił.

Re: Czy Google zgwałciło nam mózgi?

: 21 cze 2018, 19:47
autor: jubei
Szczerze mówiąc taki monopol informacyjny jaki ma Google, to nawet Stalinowi się nie śnił.
Może cie się śmiac możecie mnie uważać za jakiegoś nawiedzonoego od teorii spiskowych ale google ma wszystko by stać się wielkim bratem, myslę że jest nim, kwestia jak i kiedy to zostanie wykorzystane. Zestaw informacji połaczonych na różnych serwerach z róznych usług google okreslających jednostkę dodać to co mozna kupić na rynku od np facebooka.
Z każdą nowa wersją systemu android jest coraz więcej aktywnych i domyslnie właczonych usług googla. Od dwóch wersji można zarządzać jaka aplikacja do czego ma dostęp, i recznie odznaczyc potem, ale po instalacji aplikacja moze skrzętnie wykorzystac chwile na ściągniecie tego co jej potrzeba. Google w swietle prawa wszystko zbiera bo ludziom nie chce się wyłaczać usług goole, bo nie wiedza jak, bo sa laikami, bo tego nie rozumieją, a ja po każdej instalacji lub resecie do fabryki musze spędzać ok 10 minut na wyłaczanie tego wszystkiego. Ktos gdzies napisał że google stał sie gorszy od zawsze nienawidzonego MIcrosoftu. Gdzie zajdziemy?

Re: Czy Google zgwałciło nam mózgi?

: 23 cze 2018, 21:26
autor: Hazaks
jubei pisze: 21 cze 2018, 19:47 Od dwóch wersji można zarządzać jaka aplikacja do czego ma dostęp, i recznie odznaczyc potem, ale po instalacji aplikacja moze skrzętnie wykorzystac chwile na ściągniecie tego co jej potrzeba.
Przy pierwszym starcie aplikacji pyta cię ona czy wyrażasz zgodę na udzielenie jej do czegoś dostępu. Jeżeli się nie zgodzisz aplikacja wyłącza się i przy następnej próbie uruchomienia pyta cię ponownie. Kiedyś takie pytanie padało przy pobieraniu aplikacji ze sklepu play.

Re: Czy Google zgwałciło nam mózgi?

: 03 wrz 2020, 14:23
autor: patha
Ogólnie wydaje mi się, że nasza rama czasowa, w jakiej dzisiejsi ludzie postrzegają świat zawęziła się dramatycznie do tego co się dzieje "tu i teraz". Poza tym jesteśmy codziennie bombardowani taką ilością informacji, jaką 50 lat temu człowiek dostawał może w rok. Często sprzecznych.
Są to raczej głębsze zmiany psychologiczne, których nikt nie bada.

Re: Czy Google zgwałciło nam mózgi?

: 10 wrz 2020, 19:21
autor: Kermit
Zdecydowanie dużo w tym racji. Wychowałam się w świecie bez internetu, nie jestem małolatem. Odkąd mam dostęp do internetu 24/7 moje myślenie 'skacze' - przypominam sobie że miałam coś zrobić, ok zaczynam robić, ale jeszcze tamto miałam zrobić, zaczynam Ok a jeszcze to .... tworzy się jakaś dziwna siatka łącząca sytuacje - ubierając w słowa - jakby mózg zamiast odłożyć na później czuł potrzebę natychmiastowego wykonania zadania. Pamięć też coraz gorsza i gorsze zarządzanie czasem. Myślałam, że się starzeje :D

Nie winię wujka googla, bo to taka łatwodostepna biblioteka. Biblioteki zawsze były. Winię dostęp do wiedzy - dostęp do netu 24/7. Kiedyś jak Cie cos zaciekawiło musiałeś zanotować w pamięci i sprawdzić w momencie, gdy wiedza była dostępna, teraz co 5 min łapiesz za telefon.

Kursy ważności to też nowość - przypadek?

Re: Czy Google zgwałciło nam mózgi?

: 03 mar 2021, 13:45
autor: patha
Niedawno opublikowano badania o tym, że użytkownicy mediów społecznościowych zachowują się jak tresowane szczury laboratoryjne w pogoni za jedzeniem , tj. z czasem uczą się wzorców zachowań i wykształcają w sobie postawy, które przynoszą najwięcej lajków. A ikonka z numerkiem reprezentującym liczbę lajków pod własnym postem działa jak każda inna używka - mózg ją traktuje jak nagrodę (albo domaga się nagrody, gdy lajków jest za mało).

streszczenie:
https://www.studyfinds.org/facebook-ins ... king-food/
badanie:
https://www.nature.com/articles/s41467-020-19607-x

Od jakiegoś czasu zauważyłem, że pod anglojęzycznymi filmami na YT ,bo w Polsce może jeszcze nie, coraz mniej jest komentarzy na temat, coraz mniej dyskusi - przynajmniej w puli "najlepszych komentarzy" wyskakujących pod filmem jako pierwsze. Natomiast przeważającą część stanowią jakieś takie żarty(?), z których większość ma tą samą strukturę wyobrażonego dialogu, typu:
Ktoś: " ... "
Ja: " ... "
Wygląda to na taką śmieszną rywalizację o to, kto wymyśli lepszy żart i dostanie więcej lajków.



Wydaje mi się, że ten mechanizm prowadzi do spadku poziomu intelektualnego i infantylizacji dyskusji publicznej - ponieważ, żeby dostać najwięcej lajków, trzeba trafić z treścią do jak największej liczby ludzi. Wobec tego trzeba produkowaną treść uprościć do poziomu tłumu oraz okroić ją ze wszystkich trudnych czy kontrowersyjnych tematów.
Wirtualne społeczeństwo napędzane lajkozą odpływa w krainę psychicznego komfortu i śmiesznych memów.

Re: Czy Google zgwałciło nam mózgi?

: 03 mar 2021, 15:43
autor: Fire
Stwierdzenie częściowo poprawne. Młodziutkie i mało zasobne intelektualnie osoby mogą mieć ten problem. Staram się nie wtrącać. Niech robią jak uważają. To my, cała reszta, która ich ogląda i promuje karmimy tego potwora. Ja nie. Niemniej czasem z nudów zajrzę tu i ówdzie żeby obejrzeć słodki filmik z kotkiem wyciągającym łapką piankę z kawy czy coś w tym stylu.
Google sobie cenię. Jestem ciekawa świata i wyszukanie w danym momencie tej informacji, do której mnie ciągnie jest wspaniałe. Docieranie do właściwych informacji to same plusy. Wszystko zależy od szukającego i tego co sobą reprezentuje.
No i kwestia czasu, pędu obecnego życia. Nie wszyscy mogą sobie pozwolić na zagłębianie się w wiedzę. Życie goni, obowiązki muszą być wypełnione.
Nikt nas nie usprawiedliwi jeśli się nie sprawdzimy w realnych sytuacjach. Mamy wiedzieć, umieć i to na już. Czasem internety ratują skórę.

Re: Czy Google zgwałciło nam mózgi?

: 27 lip 2022, 19:31
autor: patha
W tym temacie pisałem o algorytmach mediów społecznościowych, które pierwotnie miały się dostosowywać do preferencji użytkownika i uchylać mu nieba, ale wyewoluowały i obecnie są konstruowane po to, by to użytkownik dostosowywał się do nich.

I właśnie czytam o tym, że:
https://www.theverge.com/2022/6/15/2316 ... ign-tiktok

Facebook planuje wprowadzić zmienić system rekomendacji, żeby zamiast sugerować treści od znajomych sugerował treści masowe i popularne. Wszystko się zgadza. :piwo: Wszyscy użytkownicy, wszyscy na planecie, mają żreć z tego samego informacyjnego koryta, oglądać te same treści, śmiać się z tych samych śmiesznych kotków i mieć w głowie te same myśli...

Ktoś mądry kiedyś powiedział, że w interesie korporacji jest unifikacja konsumentów.

Re: Czy Google zgwałciło nam mózgi?

: 27 lip 2022, 20:06
autor: tonerek
@patha

A przepraszam bardzo jak śledzisz posty od znajomych to się nie zamykasz w bańce informacyjnej?

I kisisz się we własnym sosie? Jakbyś przykładowo oglądał chany dzień w dzień to pewnie byś nimi przesiąknął. Nawet obecne generatory tekstu by przewidziały co napiszesz.

Liczy się kasa misie, a ta była prawdopodobnie źle zaalokowana jeżeli algorytmy rekomendacyjne facebooka nie przyciągały takiej ilości młodzieży co tiktok.

Poza tym, czy nie uważasz że fejsbuk jakby wiedział o twoich faktycznych preferencjach to nie rekomendowałby ci rzeczy które faktycznie tobie właśnie odpowiadają, zwiększając swój przychód? Problem w tym że część z tych algorytmów działa na zasadzie podobieństw - znajdowania najbardziej zbliżonych do ciebie egzemplarzy użytkowników. I używając statystyki rekomenduje ci mniej więcej to co innym o podobnym profilu. Jeżeli nie dasz żreć (dane o aktywności) takiemu algorytmowi będzie ci podpowiadał jakieś losowe rzeczy albo najbardziej popularne.Ale czy z czasem nie jest tak że mimo że twoja aktywność faktycznie ogranicza się do reakcji na treści od znajomych - nie powoduje to znudzeniia? Szczególnie w młodszych kategoriach wiekowych?

Słowem - znając pazerność takich korpo nie spodziewaj się że kiedyś nie będziesz przez nie przytulony. Jak algorytmy się polepszą (w szczególności rozumienie tekstu, sarkazmów, memów, kontekstu itp.).

Re: Czy Google zgwałciło nam mózgi?

: 08 sie 2022, 13:03
autor: patha
tonerek pisze: 27 lip 2022, 20:06 @patha

A przepraszam bardzo jak śledzisz posty od znajomych to się nie zamykasz w bańce informacyjnej?
Nie śledzę, żyję w technologicznym średniowieczu.
Poza tym, czy nie uważasz że fejsbuk jakby wiedział o twoich faktycznych preferencjach to nie rekomendowałby ci rzeczy które faktycznie tobie właśnie odpowiadają, zwiększając swój przychód?
Nie Fejsbuk to nie prywatny doradca, ani asystent biznesowy. Nikt mu za to nie płaci. W interesie Fejsbuka jest:
a) żebyś jak najdłużej siedział przed ekranem
b) udostępniał jak najwięcej informacji o sobie, żeby cię można było dobrze wyprofilować i sprzedać te dane reklamodawną

i pod to optymalizowane są algorytmy.
W związku z tym i punktem a) :
- zazwyczaj, taka jest cecha ludzkiej psychiki, że najwięcej przed ekranem przyciągają treści wzbudzające emocje
- kolejną cechą ludzkiej psychiki jest "pragnienie nowości" i eksploracji - i jest to wykorzystywane w postaci tzw. "feedu" - czyli po prostu oglądasz sugerowane filmiki/treści jeden za drugim i ma to trochę działanie "hipnotyczne". Mózg się roztapia jak przy przełączaniu kanałów w TV.
- w interesie Fejsbuka jest modyfikacja twoich wzorców behawioralnych, zazwyczaj na twoją niekorzyść. Powiedzmy, że ktoś lubi filmiki ze śmiesznymi kotkami. FB szybko wynajduje co kto lubi i podsuwa mu więcej i więcej filmików ze śmiesznymi kotkami z całego świata, a ta osoba siedzi i się gapi i traci na produktywności.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


A poza tym to polecam wszystkim wywiad z Jaronem Lanierem, jednym z najmądrzejszych gości od IT w Krzemowej Dolinie:

Re: Czy Google zgwałciło nam mózgi?

: 08 sie 2022, 18:26
autor: tonerek
@patha

Nie wiem na czym polega mądrość Laniera, najlepiej go chyba podsumowuje ten post

I powtarzasz to co napisałem: oczywiście że Facebook podsuwa ci treści takie żebyś jak najdłużej siedział przed monitorem. Tylko że dla różnych użytkowników oznacza to co innego. Dla jednych kotki, dla innych dyskusje o socjologii.

Re: Czy Google zgwałciło nam mózgi?

: 17 sie 2022, 5:11
autor: patha
tonerek pisze: 08 sie 2022, 18:26 @patha
Nie wiem na czym polega mądrość Laniera, najlepiej go chyba podsumowuje ten post
Rany, co ja czytam ! :haha:
Lanier is an asshole who truly believes you can't have anything "libertarian" and "socialist" at the same time, and really wants neither.

He hates the Internet, file-sharing etc., because it shattered the old bourgeois rules.(...)
Zaorał Laniera jak Korwin rurkowca !

Re: Czy Google zgwałciło nam mózgi?

: 25 sie 2022, 19:16
autor: tonerek
Niestety jeżeli chodzi o oligarchizację świata pewne procesy są zdaje się nieuniknione:
- Wielkie korporacje IT mają przewagę polegającą na posiadaniu dużych ilości danych. Na obecny czas im więcej danych do algorytmów sztucznej inteligencji, tym lepiej. A kto ma dobrze działające AI wygra przyszłość.
- Wysysają też z rynku niezłych albo dobrych ludzi. Bo kasa misie.
- Narzucają swoje rozwiązania, też często całkiem dobre - ale własne (nawet na zasadzie opensource). Nie tak po chamsku jak Microsoft paręnaście lat temu, ale z większym wyczuciem.
- Romantycy pokroju Stallmana odeszli w przeszłość. Chociaż po Stalmanie pozostało GPL, jeżeli chodzi o Laniera to nie wiem co. Pewnie książki. A to mało.
- Ludzie spoza IT nie mają pojęcia jak niska jest jakość dużej ilości projektów. I tu mi się nasuwa taka myśl: gdyby jednak nie opensource i udostępnienie niektórych własnych projektów przez lepsze korporacje takie jak Google (np. Borg/Kubernetes) - środowisko programistyczne byłoby w innej epoce. Nie ma co psioczyć, ale przykładowo konieczność obsługi bardzo dużej ilości zapytań do swoich serwisów wymusza na takich organizacjach dobrze skalowalne i błędoodporne rozwiązania, którymi można się czasem podzielić. Niebagatelną rolę odgrywa też tutaj chmura. Ludzie po prostu zamiast stawiać, konfigurować i płacić za x własnych serwerów wolą scedować odpowiedzialność na korporację zarządzającą chmurą. I tak, oszczędza to czas który można wykorzystać na pisanie własnych projektów.
- Wreszcie kod pewnego dnia będzie się pisał w dużym stopniu sam. Generalnie do branży wchodzi dość duża ilość ludzi teraz, ale moim zdaniem ten trend się odwróci za parę-paręnaście lat. Nie wiem czy wielką przyjemnością będzie praca jako nadzorca programisty - AI. Powiedzmy sobie szczerze - koncepcyjnie dużo pracy programistycznej to powtarzanie schematów i wykorzystywanie gotowych rozwiązań.

I żeby nie było wątpliwości: miałem do czynienia przez lata z kodem paru firm, w tym tej na g, więc jakby ktoś na mnie rzucał bezecne oskarżenia, służę ripostą.