Religia, wiara

Dyskusje dotyczące życia, społeczeństwa, polityki, filozofii itp.
Awatar użytkownika
Uciekinierka
Ambiwertyk
Posty: 145
Rejestracja: 07 sty 2015, 2:28
Płeć: kobieta
Enneagram: 9w1
MBTI: INFP

Re: Religia, wiara

Post autor: Uciekinierka »

Kolor Tęczy pisze:Pół godziny pisałam odpowiedź i właśnie doszłam do wniosku, że dyskusja w tym wątku nie ma sensu ( dla mnie - żeby się nikt nie poczuł urażony) i go skasowalam :)

Zostanę sobie sama z moim punktem widzenia.

Jeśli dobrze podejrzewam, to w pewnym sensie Twój podpis mówi wszystko. Bardzo szanuję.
"(...) są różne szkoły, ale jedna z nich mówi, że nigdy nie jest za późno. Mnie się podoba ta szkoła. Co mówi, że nigdy nie jest za późno."
Awatar użytkownika
Dant3s
Rozkręcony intro
Posty: 341
Rejestracja: 17 lip 2014, 1:54
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: ISTP

Re: Religia, wiara

Post autor: Dant3s »

cristanov pisze: Co by mnie skłoniło do powrotu do wiary?
Jakiś dowód. Choćby najmniejszy. Dla wszechmogącego to nie powinien być wielki problem.
Masz na myśli jakiś konkretny dowód?
psubrat pisze:
cristanov pisze:
psubrat pisze: 1. Jeśli to mężczyzna: o, przeciwnik w wyścigu o przekazanie genów - gdyby nie zagrożenie karą, to zaraz bym zrobił z nim porządek.
Czy podczas gdy byłeś ateistą to zagrożenie karą było jedynym powodem przez który nie robiłeś z ludźmi porządku?
Oczywiście że nie.
Natomiast byłem na tyle zmanipulowany antyreligijną propagandą, że wierzyłem w to, że człowiek ma naturę nastawioną tylko na własne przetrwanie i przekazanie genów. Pomimo że u siebie i swojego otoczenia tego nie widziałem.
Eee, ale ewolucja nie mówi o tym że wszystko co żywe nastawione jest na własne przetrwanie, są w przyrodzie gatunki które zdolne są poświęcić się dla dobra innych przedstawicieli swojego gatunku.
My jako ludzie częściowo uciekliśmy selekcji naturalnej(która jest częścią ewolucji), powoli to my zaczynamy kierować własną ewolucją.

Sam gdy wypełniłem tą ankietę miałem "własne wyobrażenie" teraz,w skali 1-100% - gdzie 100% oznacza że jestem pewien że bóg istnieje a 1%, że nie istnieje - jestem na 2-5%
psubrat
Intro-wyjadacz
Posty: 416
Rejestracja: 07 maja 2016, 0:29
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

Re: Religia, wiara

Post autor: psubrat »

Dant3s pisze: Eee, ale ewolucja nie mówi o tym że wszystko co żywe nastawione jest na własne przetrwanie, są w przyrodzie gatunki które zdolne są poświęcić się dla dobra innych przedstawicieli swojego gatunku.
Łączysz dwie rzeczy, które nie powinny być połączone.
Tak, są gatunki które potrafią poświęcić się i to nie tylko dla innych osobników tego samego gatunku, ale również dla osobników innego gatunku, z którymi są emocjonalnie związani (np. pies - człowiek).
Tylko że wnioskiem z takiej obserwacji nie jest "ewolucja nie mówi o tym", lecz: ewolucja nie opisuje naszej rzeczywistości - teoria ewolucji jest błędna.

Uratowanie osobnika obcego gatunku swoim kosztem (innego osobnika własnego gatunku - także), to z punktu widzenia ewolucji czysty absurd, słabość, która zostałaby wyeliminowana z populacji w wyniku selekcji naturalnej. Jedynie selekcja SZTUCZNA umożliwiłaby pozostanie tej cechy tak rozpowszechnionej w populacji, a jak wiemy teoria ewolucji zakłada selekcję NATURALNĄ.
Ożenić się, to jest poz­być się połowy swoich praw i pod­woić w za­mian swo­je obo­wiązki. (Schopenhauer)

Jeśli chodzi o wspólne, interesujące spędzanie wolnego czasu, to mężczyźni i kobiety pasują do siebie jak woda i olej.
Awatar użytkownika
Dant3s
Rozkręcony intro
Posty: 341
Rejestracja: 17 lip 2014, 1:54
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: ISTP

Re: Religia, wiara

Post autor: Dant3s »

A więc co jest Twoją kontr-hipotezą ewolucji?
psubrat
Intro-wyjadacz
Posty: 416
Rejestracja: 07 maja 2016, 0:29
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

Re: Religia, wiara

Post autor: psubrat »

Dant3s pisze:A więc co jest Twoją kontr-hipotezą ewolucji?
Nie mam konkretnej kontr-hipotezy.
Akceptuję stan, że nie wiem jak życie powstało. Neguję teorię ewolucji, ponieważ jak dla mnie jest sprzeczna z tym co widzę. Aby zauważyć/wytykać tę sprzeczność, nie muszę mieć gotowej alternatywnej teorii.
Ożenić się, to jest poz­być się połowy swoich praw i pod­woić w za­mian swo­je obo­wiązki. (Schopenhauer)

Jeśli chodzi o wspólne, interesujące spędzanie wolnego czasu, to mężczyźni i kobiety pasują do siebie jak woda i olej.
Awatar użytkownika
tomektomek
Pobudzony intro
Posty: 144
Rejestracja: 05 gru 2015, 22:03
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: INTJ
Kontakt:

Re: Religia, wiara

Post autor: tomektomek »

psubrat pisze:Akceptuję stan, że nie wiem jak życie powstało.
Ewolucja nie mówi absolutnie nic odnośnie tego jak życie powstało tylko o tym jak już powstałe życie ewoluowało czyli jak się rozwijało do coraz bardziej złożonych form.
Powstaniem życia zajmuje się dziedzina nauki abiogeneza lub jak kto woli biogeneza.
Na ten moment nikt nie wie jak powstało życie.
psubrat pisze:Neguję teorię ewolucji, ponieważ jak dla mnie jest sprzeczna z tym co widzę.
Ewolucja to fakt udowodniony już na wiele sposobów. Można nie akceptować faktu, że żywe organizmy ewoluują ale to zupełnie niczego nie zmienia.
Ostatnio zmieniony 13 gru 2016, 0:50 przez tomektomek, łącznie zmieniany 1 raz.
through blissful ignorance and terrifying awareness..
Nestor

Re: Religia, wiara

Post autor: Nestor »

Łączysz dwie rzeczy, które nie powinny być połączone.
Tak, są gatunki które potrafią poświęcić się i to nie tylko dla innych osobników tego samego gatunku, ale również dla osobników innego gatunku, z którymi są emocjonalnie związani (np. pies - człowiek).
Tylko że wnioskiem z takiej obserwacji nie jest "ewolucja nie mówi o tym", lecz: ewolucja nie opisuje naszej rzeczywistości - teoria ewolucji jest błędna.

Uratowanie osobnika obcego gatunku swoim kosztem (innego osobnika własnego gatunku - także), to z punktu widzenia ewolucji czysty absurd, słabość, która zostałaby wyeliminowana z populacji w wyniku selekcji naturalnej. Jedynie selekcja SZTUCZNA umożliwiłaby pozostanie tej cechy tak rozpowszechnionej w populacji, a jak wiemy teoria ewolucji zakłada selekcję NATURALNĄ.
Weźmy pod lupę strażaka. Ryzykuje swoim życiem dla innych. Raz się nie udało i spłonął. Albo saper, lekarz, policjant. Narażanie zdrowia niekoniecznie oznacza jego utratę. Dla mnie nie ma tej sprzeczności.
Akceptuję stan, że nie wiem jak życie powstało. Neguję teorię ewolucji, ponieważ jak dla mnie jest sprzeczna z tym co widzę. Aby zauważyć/wytykać tę sprzeczność, nie muszę mieć gotowej alternatywnej teorii.
Albo się obala dowodami teorię ewolucji albo uważa się ją za mało prawdopodobną.
Awatar użytkownika
Dant3s
Rozkręcony intro
Posty: 341
Rejestracja: 17 lip 2014, 1:54
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: ISTP

Re: Religia, wiara

Post autor: Dant3s »

psubrat pisze:
Dant3s pisze:A więc co jest Twoją kontr-hipotezą ewolucji?
Nie mam konkretnej kontr-hipotezy.
Akceptuję stan, że nie wiem jak życie powstało. Neguję teorię ewolucji, ponieważ jak dla mnie jest sprzeczna z tym co widzę. Aby zauważyć/wytykać tę sprzeczność, nie muszę mieć gotowej alternatywnej teorii.
Mówiłeś że byłeś ateistą, jaki związek ma teoria ewolucji z ateizmem, i czemu w Twoim przypadku negowanie ewolucji połączyło się z teizmem?
psubrat
Intro-wyjadacz
Posty: 416
Rejestracja: 07 maja 2016, 0:29
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

Re: Religia, wiara

Post autor: psubrat »

tomektomek pisze:
psubrat pisze:Akceptuję stan, że nie wiem jak życie powstało.
Ewolucja nie mówi absolutnie nic odnośnie tego jak życie powstało tylko o tym jak już powstałe życie ewoluowało czyli jak się rozwijało do coraz bardziej złożonych form.
Powstaniem życia zajmuje się dziedzina nauki abiogeneza lub jak kto woli biogeneza.
Niech się zajmuje i tysiące dziedzin, każda jakimś niewielkim wycinkiem... Jakie ma znaczenie dla naszej dyskusji?
tomektomek pisze:Ewolucja to fakt udowodniony już na wiele sposobów. Można nie akceptować faktu, że żywe organizmy ewoluują ale to zupełnie niczego nie zmienia.
Pozostaje mi tylko przyjąć do wiadomości, że te tzw. dowody Ciebie przekonują. Mnie przekonywały, a teraz nie przekonują.
Nestor pisze:Albo się obala dowodami teorię ewolucji albo uważa się ją za mało prawdopodobną.
Teorię to należy dowodami potwierdzić, a nie wpajać wszystkim licząc że kłamstwo powtórzone sto razy stanie się prawdą. Dowodów nie ma, bo lakoniczne wywody w rodzaju "nie możemy zaobserwować, bo miliony/miliardy lat..." to nie żaden dowód. Przynajmniej dla mnie. Bo wiele tzw. autorytetów to jednak akceptuje.
Dant3s pisze:Mówiłeś że byłeś ateistą, jaki związek ma teoria ewolucji z ateizmem, i czemu w Twoim przypadku negowanie ewolucji połączyło się z teizmem?
Nie da się wszystkich decyzji w życiu podejmować na podstawie racjonalnych rozważań - i też nikt tak nie robi - trzeba sobie wybrać jakąś przewodnią ideologię i tylko w nielicznych sprawach od niej odstępować (można też trzymać się bez żadnych odstępstw). Za ateizmem stoi jedna ideologia, za tradycyjnymi religiami - inna. I nie ma dużego znaczenia, czy osobowy Bóg istnieje, czy jest to tylko prosty model bardzo złożonego zjawiska. Chociaż biblijny opis powstania świata ma ogromne luki (np. powstanie drapieżników), to jednak bardziej mi pasuje do tego co obserwuję, niż opis ateistyczny, wielkie wybuchy, ewolucje itp. Niczego bliższego prawdy niż religia (w moim przypadku - chrześcijańska) nie znam.
Ożenić się, to jest poz­być się połowy swoich praw i pod­woić w za­mian swo­je obo­wiązki. (Schopenhauer)

Jeśli chodzi o wspólne, interesujące spędzanie wolnego czasu, to mężczyźni i kobiety pasują do siebie jak woda i olej.
Awatar użytkownika
Dant3s
Rozkręcony intro
Posty: 341
Rejestracja: 17 lip 2014, 1:54
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: ISTP

Re: Religia, wiara

Post autor: Dant3s »

psubrat pisze: Pozostaje mi tylko przyjąć do wiadomości, że te tzw. dowody Ciebie przekonują. Mnie przekonywały, a teraz nie przekonują.
Może zacznijmy od początku, czym według Ciebie jest ewolucja, podaj jej własną definicję.
Nestor pisze:Albo się obala dowodami teorię ewolucji albo uważa się ją za mało prawdopodobną.
Teorię to należy dowodami potwierdzić, a nie wpajać wszystkim licząc że kłamstwo powtórzone sto razy stanie się prawdą. Dowodów nie ma, bo lakoniczne wywody w rodzaju "nie możemy zaobserwować, bo miliony/miliardy lat..." to nie żaden dowód. Przynajmniej dla mnie. Bo wiele tzw. autorytetów to jednak akceptuje.[/quote]
Który szanujący się ewolucjonista mówi, że ewolucji nie można zaobserwować? 4-minutowy filmik częściowo wyjaśni na czym polegają dowody ewolucji: https://youtu.be/-LW06dav7KA
I jeszcze o ewolucji ale troszkę dłużej https://youtu.be/hOfRN0KihOU
psubrat pisze: Nie da się wszystkich decyzji w życiu podejmować na podstawie racjonalnych rozważań - i też nikt tak nie robi - trzeba sobie wybrać jakąś przewodnią ideologię i tylko w nielicznych sprawach od niej odstępować (można też trzymać się bez żadnych odstępstw). Za ateizmem stoi jedna ideologia, za tradycyjnymi religiami - inna. I nie ma dużego znaczenia, czy osobowy Bóg istnieje, czy jest to tylko prosty model bardzo złożonego zjawiska. Chociaż biblijny opis powstania świata ma ogromne luki (np. powstanie drapieżników), to jednak bardziej mi pasuje do tego co obserwuję, niż opis ateistyczny, wielkie wybuchy, ewolucje itp. Niczego bliższego prawdy niż religia (w moim przypadku - chrześcijańska) nie znam.
Uważasz że Ziemia ma tylko kilka tysięcy lat? I że cała populacja ludzka pochodzi od Adama i Ewy?
psubrat
Intro-wyjadacz
Posty: 416
Rejestracja: 07 maja 2016, 0:29
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

Re: Religia, wiara

Post autor: psubrat »

Dant3s pisze:Może zacznijmy od początku, czym według Ciebie jest ewolucja, podaj jej własną definicję.
Wykonam tylko jedną próbę, bo nie zamierzam brnąć w dyskusję o definicje: hipotetyczne zjawisko, które miałoby sprawić, że po milionach/miliardach cykli następstwa pokoleń powstaje gatunek znacząco różniący się od gatunku-źródła.
Dant3s pisze:Uważasz że Ziemia ma tylko kilka tysięcy lat? I że cała populacja ludzka pochodzi od Adama i Ewy?
Nie wiem czy ma tylko kilka tysięcy lat i tego akurat tematu nie zgłębiam. Nie zgłębiam m.in. dlatego, że z wieku ziemi nie wynika dla mojego życia nic istotnego. Sensowne jest trzymanie się tych samych reguł niezależnie czy ziemia ma kilka tysięcy, czy kilka milionów, czy kilka miliardów lat.
Z kolei rozpropagowanie teorii ewolucji ma negatywne następstwa w moim życiu i dlatego z takim entuzjazmem ją krytykuję. Gdy jeszcze wierzyłem, że to prawda - przykra, ale prawda - nie krytykowałem, bo krytykowanie praw natury jest bez sensu.

Co do Adama i Ewy: sądzę że nie i w sumie nie wiem dlaczego tak się przyjęło.

"Skoro mnie teraz wypędzasz z tej roli, i mam się ukrywać przed tobą, i być tułaczem i zbiegiem na ziemi, każdy, kto mnie spotka, będzie mógł mnie zabić!"

To mi sugeruje, że jednak w biblijnej opowieści w czasach Adama i Ewy istnieli też inni ludzie.
Ożenić się, to jest poz­być się połowy swoich praw i pod­woić w za­mian swo­je obo­wiązki. (Schopenhauer)

Jeśli chodzi o wspólne, interesujące spędzanie wolnego czasu, to mężczyźni i kobiety pasują do siebie jak woda i olej.
Awatar użytkownika
cristanov
Introwertyk
Posty: 114
Rejestracja: 03 maja 2016, 9:30
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: ISTJ
Lokalizacja: Kraków

Re: Religia, wiara

Post autor: cristanov »

Psubracie, coś mi się tu nie dodaje.

Jeśli dla Ciebie religia (chrześcijańska) jest najbliższa prawdy to zakładam że opierasz swoje zdanie na biblii? Czy nie zauważasz w niej pewnych absurdów i sprzeczności? (przez które, jak dla mnie, należy ją raczej traktować z przymrużeniem oka, a nie jako źródło do kreowania swojego światopoglądu). Z Twoich wpisów wnioskuję że nie we wszystko co tam jest napisane wierzysz na ślepo (co jest oczywiście ok). Skąd wiesz zatem, które fragmenty traktować dosłownie, a które jako przenośnie?
psubrat pisze:Chociaż biblijny opis powstania świata ma ogromne luki (np. powstanie drapieżników), to jednak bardziej mi pasuje do tego co obserwuję, niż opis ateistyczny
Podziel się proszę swoimi obserwacjami, które skłoniły Cię do tego by uznać stworzenie świata w 7 dni przez nie wiadomo kogo, nie wiadomo jak, za najbardziej prawdopodobne.

Dant3s pisze:
cristanov pisze: Co by mnie skłoniło do powrotu do wiary?
Jakiś dowód. Choćby najmniejszy. Dla wszechmogącego to nie powinien być wielki problem.
Masz na myśli jakiś konkretny dowód?
Tak. Np. cudowne objawienie Jezusa z pokazem wskrzeszania nieżyjących celebrytów transmitowane na żywo w tefałenie :)
Albo lepiej: Powrót Jezusa na ziemie i zrobienie porządku z tym burdelem. W końcu na to niektórzy czekają :D
Gdy masz serce do niczego i do niczego nie masz serca
Instynkt samozachowawczy nie wystarczy, by przetrwać.
Awatar użytkownika
Dant3s
Rozkręcony intro
Posty: 341
Rejestracja: 17 lip 2014, 1:54
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: ISTP

Re: Religia, wiara

Post autor: Dant3s »

Dant3s pisze: Masz na myśli jakiś konkretny dowód?
Tak. Np. cudowne objawienie Jezusa z pokazem wskrzeszania nieżyjących celebrytów transmitowane na żywo w tefałenie :)
Albo lepiej: Powrót Jezusa na ziemie i zrobienie porządku z tym burdelem. W końcu na to niektórzy czekają :D[/quote]
Skąd byś wiedział, że to nie jest halucynacja, albo że nie leżysz w śpiączce po wypadku i to wszystko to bardzo realistyczny sen, albo działa na Ciebie jakiś narkotyk? :)
psubrat
Intro-wyjadacz
Posty: 416
Rejestracja: 07 maja 2016, 0:29
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

Re: Religia, wiara

Post autor: psubrat »

cristanov pisze:Podziel się proszę swoimi obserwacjami, które skłoniły Cię do tego by uznać stworzenie świata w 7 dni przez nie wiadomo kogo, nie wiadomo jak, za najbardziej prawdopodobne.
Prawdopodobieństwo powstania świata według ateistycznego modelu - uformowanie znanego nam wszechświata wskutek wielkiego wybuchu, ewolucja gatunków - uważam za dokładnie zero (nie w przybliżeniu). Za dokładnie zero uważam już prawdopodobieństwo zajścia dowolnego z tych dwóch zjawisk z osobna.
Z kolei modelowi biblijnemu nie przypisuję prawdopodobieństwa zero. Inny model, poza biblijnym i standardowym ateistycznym, nie jest mi znany. Porównuję więc ze sobą dwie wartości: zerową i niezerową - ta druga jest większa.

Do biblijnego opisu przekonuje mnie bardziej zgodny z obserwowaną przeze mnie rzeczywistością opis natury człowieka. Na przykład, według biblijnego opisu, człowiek miał się opiekować ogrodem Eden. I taką dbałość o przyrodę, o zwierzęta, widać u bardzo wielu ludzi. Nie dostrzegam natomiast u ludzi bezwzględnej walki o przekazanie genów - częściej jest to walka o przekazanie ideologii, kultury, niż genów.
Ożenić się, to jest poz­być się połowy swoich praw i pod­woić w za­mian swo­je obo­wiązki. (Schopenhauer)

Jeśli chodzi o wspólne, interesujące spędzanie wolnego czasu, to mężczyźni i kobiety pasują do siebie jak woda i olej.
martuella

Re: Religia, wiara

Post autor: martuella »

psubrat pisze: I taką dbałość o przyrodę, o zwierzęta, widać u bardzo wielu ludzi. Nie dostrzegam natomiast u ludzi bezwzględnej walki o przekazanie genów - częściej jest to walka o przekazanie ideologii, kultury, niż genów.
A co mają do tego ewolucja i wielki wybuch?
ODPOWIEDZ