Istnienie życia poza ziemią
- highwind
- Legenda Intro
- Posty: 2179
- Rejestracja: 15 paź 2011, 10:27
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 1w9
- MBTI: istj
- Lokalizacja: wro
Re: Istnienie życia poza ziemią
Odsyłam do zagadnienia "Paradoksu Fermiego".
Uwzględniwszy ogrom kosmosu w zestawieniu z czasem istnienia wszechświata, prawdopodobieństwo istnienia życia pozaziemskiego, nawet inteligentnego, jest olbrzymie. Paradoks polega na tym, że dziwnym jest, że jeszcze się na nie nie natknęliśmy. Jest kilka hipotez dlaczego, a że szkoda mi czasu na rozwodzenie się na tematy, które zostały już zbadane, powiem tylko, że jest to materiał na dobrą książkę science-fiction. Mi najbardziej podoba się (z punktu widzenia potencjału literackiego, lubię klimaty post-apo) domniemanie naturalnego dążenia cywilizacji do samozagłady. Jest to pewien rodzaj kosmicznego wyłącznika bezpieczeństwa - społeczność na określonym stopniu rozwoju uzyskuje dostęp do technologii pozwalającej na samounicestwienie (my dzięki atomowi już osiągnęliśmy ten etap). Jeśli nie dochodzi do apokalipsy, technologia rozwija się nadal w tempie wykładniczym, a więc i staje się eksponencjalnie bardziej zagładogenna. W końcu więc coś pierdyknie i koniec. Ewentualnie reset.
Uwzględniwszy ogrom kosmosu w zestawieniu z czasem istnienia wszechświata, prawdopodobieństwo istnienia życia pozaziemskiego, nawet inteligentnego, jest olbrzymie. Paradoks polega na tym, że dziwnym jest, że jeszcze się na nie nie natknęliśmy. Jest kilka hipotez dlaczego, a że szkoda mi czasu na rozwodzenie się na tematy, które zostały już zbadane, powiem tylko, że jest to materiał na dobrą książkę science-fiction. Mi najbardziej podoba się (z punktu widzenia potencjału literackiego, lubię klimaty post-apo) domniemanie naturalnego dążenia cywilizacji do samozagłady. Jest to pewien rodzaj kosmicznego wyłącznika bezpieczeństwa - społeczność na określonym stopniu rozwoju uzyskuje dostęp do technologii pozwalającej na samounicestwienie (my dzięki atomowi już osiągnęliśmy ten etap). Jeśli nie dochodzi do apokalipsy, technologia rozwija się nadal w tempie wykładniczym, a więc i staje się eksponencjalnie bardziej zagładogenna. W końcu więc coś pierdyknie i koniec. Ewentualnie reset.
- tomektomek
- Pobudzony intro
- Posty: 144
- Rejestracja: 05 gru 2015, 22:03
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INTJ
- Kontakt:
Re: Istnienie życia poza ziemią
Na co dzień interesuję się wszystkim co związane jest z szeroko pojętym wszechświatem więc znam stronę teoretyczną w tym również paradoks Fermiego, jego możliwe wytłumaczenia i masę innych kwestii. Zdaję sobie również sprawę z ogromu gwiazd, planet jak i samej przestrzeni.
Uważam jednak, że jesteśmy zbyt optymistycznie nastawieni w kwestii istnienia inteligencji innej niż nasza ziemska. Sam bardzo chciałbym doczekać chwili w której usłyszę, że odkryliśmy chociażby pojedynczą obcą bakterię.. Jednak nadal twierdzę, że w naszej galaktyce jesteśmy sami - uważam, że dwie cywilizacje w jednej galaktyce "w tym samym czasie" (oczywiście upraszczając) są po prostu za zbyt mało prawdopodobne. Dodatkowo czas działa tylko i wyłącznie na naszą niekorzyść - przecież można się rozminąć z inną cywilizacją o np miliard lat i w skali kosmosu nie byłoby to nic nietypowego.
Uważam jednak, że jesteśmy zbyt optymistycznie nastawieni w kwestii istnienia inteligencji innej niż nasza ziemska. Sam bardzo chciałbym doczekać chwili w której usłyszę, że odkryliśmy chociażby pojedynczą obcą bakterię.. Jednak nadal twierdzę, że w naszej galaktyce jesteśmy sami - uważam, że dwie cywilizacje w jednej galaktyce "w tym samym czasie" (oczywiście upraszczając) są po prostu za zbyt mało prawdopodobne. Dodatkowo czas działa tylko i wyłącznie na naszą niekorzyść - przecież można się rozminąć z inną cywilizacją o np miliard lat i w skali kosmosu nie byłoby to nic nietypowego.
through blissful ignorance and terrifying awareness..
- metalowymateusz
- Stały bywalec
- Posty: 243
- Rejestracja: 17 lut 2016, 23:14
- Płeć: mężczyzna
- MBTI: INTP
Re: Istnienie życia poza ziemią
Nasza tak, ale nie można powiedzieć, że gdzieś indziej też zostanie wytworzona technologia krzemowa pracująca na zasadach na jakich jest oparta cała nasza elektronika. Jeśli życie rozwinie się na innych zasadach niż nasze, jeśli będzie to na planecie ubogiej w krzem, to może tam nigdy nie nastąpić taki skok technologiczny jakiego my doświadczamy, bo nie będzie materiałów, które taki skok mogłyby umożliwić. Nie oznacza to, że nie da się tego zrobić na innych materiałach, ale muszę się opierać na tym co jest u nas powszechne. Równie dobrze inteligencja mogłaby wyewoluować nie u drapieżników, jak w naszym przypadku, ale u łagodnych roślinożerców, które nie miałyby wewnętrznej potrzeby niszczenia wszystkiego po drodze, jak to u nas się zdarza. Pytanie co by im taka inteligencja dała, ale to raczej oddzielny temat.Jeśli nie dochodzi do apokalipsy, technologia rozwija się nadal w tempie wykładniczym, a więc i staje się eksponencjalnie bardziej zagładogenna.
Ciekawe jak bardzo zmieniłyby się nasze wyobrażenia na ten temat, gdybyśmy rozwikłali zagadkę pochodzenia życia na Ziemi. Wtedy jak byśmy znaleźli podobne planety do naszej moglibyśmy zacząć snuć teorie odnośnie tego czy byłyby zamieszkałe czy nie. Koniec końców składamy się z materii, której jest w kosmosie pod dostatkiem.
- Dant3s
- Rozkręcony intro
- Posty: 341
- Rejestracja: 17 lip 2014, 1:54
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- MBTI: ISTP
Re: Istnienie życia poza ziemią
Apropos paradoksu Fermiego, chciałem tylko wrzucić bardzo fajny filmik przedstawiający w ciekawy sposób ten paradoks https://youtu.be/sNhhvQGsMEc
- metalowymateusz
- Stały bywalec
- Posty: 243
- Rejestracja: 17 lut 2016, 23:14
- Płeć: mężczyzna
- MBTI: INTP
Re: Istnienie życia poza ziemią
Ciekawy filmik. W sumie najlepsza nauka z niego to stwierdzenie, że jeśli jesteśmy wyjątkowi, to powinniśmy robić wszystko, żeby pielęgnować to co mamy, ale wystarczy spojrzeć przez okno, albo włączyć wiadomości, żeby stwierdzić że w tej kwestii nie ma szans na sukces.
Re: Istnienie życia poza ziemią
Moim zdaniem nie ma innej możliwości by życia poza ziemią nie było. Wszechświat jest ogromny i trwa od bilionów lat. Musi istnieć gdzieś coś, co posiada jakąkolwiek świadomość i inteligencję. Inaczej tego nie widzę
Logistyka to moja pasja a planowanie produkcji to przyszłość
- Motyla stopa
- Introwertyk
- Posty: 70
- Rejestracja: 13 lis 2015, 20:13
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INTJ
Re: Istnienie życia poza ziemią
Według mnie istnieje życie poza ziemią. Biorąc pod uwagę ogrom wszechświata, istnienie życia pozaziemskiego jest bardzo prawdopodobne. Może to być życie oparte o pierwiastek inny niż węgiel.
- metalowymateusz
- Stały bywalec
- Posty: 243
- Rejestracja: 17 lut 2016, 23:14
- Płeć: mężczyzna
- MBTI: INTP
Re: Istnienie życia poza ziemią
Trochę na wyrost stwierdzenia moim zdaniem. Jeśli uważasz, że istnieje to na jakiej podstawie? Można się bawić w określanie prawdopodobieństwa, i zakładając, że próba jest dostatecznie duża, dostanie się kilka planet z życiem, ale to dalej zabawa w statystykę. Może być niezerowa szansa, że istnieje życie poza ziemią, ale pewności nie można mieć, przynajmniej nie w tym momencie. Czy są znane przykłady chemii organicznej opartej na innym pierwiastku niż węgiel?
Re: Istnienie życia poza ziemią
Nie są znane, ale np. krzem ma bardzo zbliżone właściwości do węgla.
- metalowymateusz
- Stały bywalec
- Posty: 243
- Rejestracja: 17 lut 2016, 23:14
- Płeć: mężczyzna
- MBTI: INTP
Re: Istnienie życia poza ziemią
Z ciekawości znalazłem wątek na reddicie
To w sumie może być ciekawe. Czyli znowu teoria i zabawa w przypuszcenia.
To w sumie może być ciekawe. Czyli znowu teoria i zabawa w przypuszcenia.
- Motyla stopa
- Introwertyk
- Posty: 70
- Rejestracja: 13 lis 2015, 20:13
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INTJ
Re: Istnienie życia poza ziemią
I tylko tyle można niestety stwierdzić. Reszta to przypuszczenia.metalowymateusz pisze:Może być niezerowa szansa, że istnieje życie poza ziemią
-
- Intronek
- Posty: 52
- Rejestracja: 18 kwie 2013, 18:11
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INFP
- Lokalizacja: GOP
Re: Istnienie życia poza ziemią
Patrząc logicznie jeśli mam dużą (ogrooooomną) liczbę układów, uważam że gdzieś na pewno znajdowało/znajduje/będzie się znajdowało życie. Może nie koniecznie tak samo rozwinięte jak nasze i nie koniecznie w odległości pozwalającej na kontakt ale na pewno takie coś się 'zrobi'.
Jeśli ktoś twierdzi, że ma wszystko gdzieś, to tak naprawdę nie ma wszystkiego gdzieś, bo gdyby miał to wszystko gdzieś, to by nie mówił jak bardzo to ma gdzieś.
Obce Cywilizacje, UFO
Hej...interesuje się ktoś z was tematem UFO ?.....wierzycie w kosmitów ?...ja przyznam się bez bicia, że wierzę...kosmos jest za duży żebyśmy mieszkali w nim sami, a po za tym wierzę w Boga....istotę którą 100000x trudniej pojąć
Przeniosłem post do istniejącego tematu. I od razu warn za inne spam-tematy. Przed założeniem kolejnego wątku rozejrzyj się po forum i sprawdź czy nie ma już podobnego.
- highwind
Przeniosłem post do istniejącego tematu. I od razu warn za inne spam-tematy. Przed założeniem kolejnego wątku rozejrzyj się po forum i sprawdź czy nie ma już podobnego.
- highwind
-
- Zagubiona dusza
- Posty: 4
- Rejestracja: 05 cze 2016, 7:52
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 4w5
- MBTI: INTJ
- Lokalizacja: Warszawa / Łódź
Re: Istnienie życia poza ziemią
Odnośnie inteligencji pozaziemskiej zgadzam się / podoba mi się co powiedział Neil Degrasse Tyson gdy zauważył że różnica między nami a szympansem to zaledwie ~2% kodu genetycznego (ponad 98% całkowicie identyczne), a zatem w tych niespełna 2% mieści się wszystko to, co różni nas od szympansów. One kijek w mrowisku i (najinteligentniejsze) uproszczony język migowy, a my teleskop hubble'a, filozofia, komputery. Jego propozycja jest następująca: wyobraźmy sobie istotę pozaziemska, która jest w 2% bardziej "rozwinięta" od nas, analogicznie jak my jesteśmy bardziej skomplikowani w stosunku do szympansów - w jaki sposób mieliśmy porozmawiać z tymi istotami? Kiedy ostatnio miałeś pogawędkę z robakiem, bo tym bylibyśmy wobec ich mądrości? Nasze największe osiągnięcia byłyby dla ich intuicyjnym prostactwem.
W związku z tym wydaje mi się, że w dyskursie nad ewentualnym istnieniem inteligencji poza Ziemią (bo bakterie są na pewno, skrajną ignorancją byłoby sugerować że nie ma żadnego życia we wszechświecie) kłania się jak zwykle ludzka arogancja i skłonność do modelowania wszystkiego na swój obraz i podobieństwo.
W związku z tym wydaje mi się, że w dyskursie nad ewentualnym istnieniem inteligencji poza Ziemią (bo bakterie są na pewno, skrajną ignorancją byłoby sugerować że nie ma żadnego życia we wszechświecie) kłania się jak zwykle ludzka arogancja i skłonność do modelowania wszystkiego na swój obraz i podobieństwo.
-
- Intro-wyjadacz
- Posty: 416
- Rejestracja: 07 maja 2016, 0:29
- Płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Istnienie życia poza ziemią
Nikt tych obcych światów nie odwiedził, nie zbadał, więc nie wiemy czy istnieją tam bakterie, czy nie. Nie ma żadnych podstaw by nazywać ignorantem kogoś, kto na podstawie dokładnie tych samych danych jakie posiadasz Ty (czyli żadnych), wylosował sobie przeciwną opinię.green_greg pisze:W związku z tym wydaje mi się, że w dyskursie nad ewentualnym istnieniem inteligencji poza Ziemią (bo bakterie są na pewno, skrajną ignorancją byłoby sugerować że nie ma żadnego życia we wszechświecie) kłania się jak zwykle ludzka arogancja i skłonność do modelowania wszystkiego na swój obraz i podobieństwo.
Ja podejrzewam, że inne cywilizacje gdzieś istnieją i to nie w odległościach liczonych w milionach lat świetlnych, tylko w odległościach umożliwiających przylot (tylko może być tak jak z ludźmi latającymi na księżyc: co prawda się da, ale generalnie się nie lata, bo nie ma z tego korzyści).
Ożenić się, to jest pozbyć się połowy swoich praw i podwoić w zamian swoje obowiązki. (Schopenhauer)
Jeśli chodzi o wspólne, interesujące spędzanie wolnego czasu, to mężczyźni i kobiety pasują do siebie jak woda i olej.
Jeśli chodzi o wspólne, interesujące spędzanie wolnego czasu, to mężczyźni i kobiety pasują do siebie jak woda i olej.