Kobiety vs Mężczyźni/kontakty,różnice,emocje

Dyskusje dotyczące życia, społeczeństwa, polityki, filozofii itp.
Awatar użytkownika
olender4
Introwertyk
Posty: 109
Rejestracja: 14 paź 2015, 18:38
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w6
MBTI: INTJ

Re: Kobiety vs Mężczyźni/kontakty,różnice,emocje

Post autor: olender4 »

Aha, OK, czyli jeśli jakaś nieogarnięta panna wpadnie przypadkiem i nie ma ochoty brać odpowiedzialności za dziecko, ale za to ojciec jak najbardziej, to owa "kobieta" nie może decydować o przyszłości potomka? Rozumiem, że tak to działa - w obie strony. Czy źle rozumiem i jesteś po prostu seksistką


Generalnie więcej słyszy o samotnych matkach niż o samotnych ojcach więc argument raczej nietrafiony...

Zaś co do:
Tjaaaa? Nooo popatrz. Taki malusieńki wkład, ale alimenciki to by się brało.
300 zł alimentów jaja sobie chłopie robisz? 300 zł za spieprzone życie gdzie przez 18 lat i więcej opiekujesz i dbasz o dziecko... Wybacz, nawet gdy by to było 1000 zł to i tak bym się w to nie bawił...

Słabo highwind
Astra castra - numen lumen
Awatar użytkownika
ćma
Introwertyk
Posty: 109
Rejestracja: 23 lis 2016, 18:09
Płeć: kobieta
Enneagram: 5w4
MBTI: INFJ
Lokalizacja: Śląsk

Re: Kobiety vs Mężczyźni/kontakty,różnice,emocje

Post autor: ćma »

highwind pisze: Czy źle rozumiem i jesteś po prostu seksistką?
Masz bardzo wybiórcze spostrzeżenia jeżeli chodzi o ten wątek.
Wszystko, co widzisz, to tylko perspektywa, wszystko, co słyszysz, to tylko opinia.
Awatar użytkownika
Coro
Stały bywalec
Posty: 199
Rejestracja: 24 lis 2015, 13:20
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
Lokalizacja: Kraków

Re: Kobiety vs Mężczyźni/kontakty,różnice,emocje

Post autor: Coro »

olender4 pisze:Słabo highwind
Słabo? Jak dla mnie, to trafił suchą logiką w sedno.
ewka pisze:Tak ze powyzszy argument wybacz ale dla mnie jest o ze tak powiem o dupe rozbic.
Nie rozumiem, dlaczego lecą tutaj takie baciki na highwind'a, skoro wspomniał tylko o "zapłodnieniu" - zresztą, jak na mój gust, w formie kwazisarkazmu - i tyle, a reszty, o której się wypowiedziała ewka, nie znamy.

Mam zaledwie 21 lat i być może jestem jeszcze naiwny, ale wydawało mi się, że dzieci rodzą się z miłości, a opieka nad nimi pochodzi z tej samej pobudki, od kobiety i od mężczyzny. Czy naprawdę, mężczyzna jest dla niektórych aż tak podłym stworzeniem, że nie ma żadnego znaczenia w sprawie rodzenia dzieci i nadaje się jedynie do budowania domów i sadzenia drzew? Żebym nie został źle zrozumiany, nie uważam, że zapłodnienie to jedyny i wystarczający warunek do zostania ojcem, ale branie w wątpliwość wzięcia przez mężczyznę odpowiedzialności za dziecko i matkę jest dla mnie jakąś pomyłką - przecież to jest naturalna rzecz dla każdego człowieka, który ma choć odrobinę RiGCz-u i nie widzę powodu, aby np. highwind nie był takim człowiekiem, pomimo iż nie wspomniał o tym, jak postępowałby po zapłodnieniu ;)
Patrycjusz
Rozkręcony intro
Posty: 280
Rejestracja: 08 sty 2015, 15:47
Płeć: mężczyzna

Re: Kobiety vs Mężczyźni/kontakty,różnice,emocje

Post autor: Patrycjusz »

ćma pisze:To był tekst poniżej poziomu
testosteronu.


olender4 pisze:Generalnie więcej słyszy o samotnych matkach niż o samotnych ojcach więc argument raczej nietrafiony...
To, że coś jest kwestią konwencji, nie oznacza, że ta konwencja jest logiczna. Opieka nad dziećmi matce służy wręcz z nadania, facet o takie coś musi się naprawdę mocno postarać. I jedzie po tej konwencji gość, który przeżył dokładnie taką sytuację, o której jest teraz pisane w tym wątku, a mimo to nie uznaję dogmatu.
olender4 pisze:300 zł alimentów jaja sobie chłopie robisz? 300 zł za spieprzone życie gdzie przez 18 lat i więcej opiekujesz i dbasz o dziecko... Wybacz, nawet gdy by to było 1000 zł to i tak bym się w to nie bawił...
I nikt bawić się nie chce, ale gameta nie sługa.
CoroDaNem pisze:Mam zaledwie 21 lat i być może jestem jeszcze naiwny, ale wydawało mi się, że dzieci rodzą się z miłości, a opieka nad nimi pochodzi z tej samej pobudki, od kobiety i od mężczyzny.
Cieszę się z Twoich doświadczeń. A tak ogólnie rozpatrując: z miłości... W większości wypadkowa społecznej konwencji i popędu biologicznego.

Cały problem sprowadza się raczej do umiejętności zapobiegania ciąży, a w razie jej niechcianego wystąpienia, do sukcesywnego jej usunięcia. Bo problem dotyczy dzieci niechcianych, chociażby przez jednego z rodziców. A jak oboje chcą, zazwyczaj problemy nie występują.
Mistyk
Wystygł.
Wynik:
Cynik.
Awatar użytkownika
olender4
Introwertyk
Posty: 109
Rejestracja: 14 paź 2015, 18:38
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w6
MBTI: INTJ

Re: Kobiety vs Mężczyźni/kontakty,różnice,emocje

Post autor: olender4 »

CoroDaNem pisze:
olender4 pisze:Słabo highwind
Słabo? Jak dla mnie, to trafił suchą logiką w sedno.
ewka pisze:Tak ze powyzszy argument wybacz ale dla mnie jest o ze tak powiem o dupe rozbic.
Nie rozumiem, dlaczego lecą tutaj takie baciki na highwind'a, skoro wspomniał tylko o "zapłodnieniu" - zresztą, jak na mój gust, w formie kwazisarkazmu - i tyle, a reszty, o której się wypowiedziała ewka, nie znamy.

Mam zaledwie 21 lat i być może jestem jeszcze naiwny, ale wydawało mi się, że dzieci rodzą się z miłości, a opieka nad nimi pochodzi z tej samej pobudki, od kobiety i od mężczyzny. Czy naprawdę, mężczyzna jest dla niektórych aż tak podłym stworzeniem, że nie ma żadnego znaczenia w sprawie rodzenia dzieci i nadaje się jedynie do budowania domów i sadzenia drzew? Żebym nie został źle zrozumiany, nie uważam, że zapłodnienie to jedyny i wystarczający warunek do zostania ojcem, ale branie w wątpliwość wzięcia przez mężczyznę odpowiedzialności za dziecko i matkę jest dla mnie jakąś pomyłką - przecież to jest naturalna rzecz dla każdego człowieka, który ma choć odrobinę RiGCz-u i nie widzę powodu, aby np. highwind nie był takim człowiekiem, pomimo iż nie wspomniał o tym, jak postępowałby po zapłodnieniu ;)
Bardzo fajnie piszesz tyle, że to jest teoria... Tak masz rację dzieci się biorą z miłości itd, itp.... Organizm kobiety jest bardzo wyjaławiany podczas ciąży (poczytaj sobie o osteoporozie u kobiet)... tak naprawdę dla organizmu kobiety ciąża jest jak pasożyt... Więc jeśli facet mówi że kocha i będzie się opiekować dzieckiem i będzie super a później idzie na piwo z kolegami albo na co innego to tylko mówi... a opieka nad dzieckiem pozostaje kobiecie. Więc daj szanse kobiecie zdecydować bo to na niej spoczywa gro obowiązków, obojętnie jak byś się starał... Poza tym warto zainwestować w gumki... nie będziesz miał dylematu

SCALONO POSTY - highwind

Patrycjusz pisze:
ćma pisze:To był tekst poniżej poziomu
testosteronu.
Testosteron - jest męskim steroidowym hormonem, więc czasami należy też włączyć myślenie
Patrycjusz pisze:
olender4 pisze:Generalnie więcej słyszy o samotnych matkach niż o samotnych ojcach więc argument raczej nietrafiony...
To, że coś jest kwestią konwencji, nie oznacza, że ta konwencja jest logiczna. Opieka nad dziećmi matce służy wręcz z nadania, facet o takie coś musi się naprawdę mocno postarać. I jedzie po tej konwencji gość, który przeżył dokładnie taką sytuację, o której jest teraz pisane w tym wątku, a mimo to nie uznaję dogmatu.
Konwencja jako norma jest zawsze logiczna bo tworzy normy prawne ale jeśli to Cię interesuje to zgodnie ze statystykami W Polsce jest jedenaście razy więcej kobiet samotnie wychowujących dzieci niż samotnych ojców... przyjrzyj się statystykom... powinno Ci to w pewien sposób zobrazować teorię a stan faktyczny...
Patrycjusz pisze:
olender4 pisze:300 zł alimentów jaja sobie chłopie robisz? 300 zł za spieprzone życie gdzie przez 18 lat i więcej opiekujesz i dbasz o dziecko... Wybacz, nawet gdy by to było 1000 zł to i tak bym się w to nie bawił...
I nikt bawić się nie chce, ale gameta nie sługa.
Proponuje pomyśleć o gumkach... zniknie problem gamety
Patrycjusz pisze:
CoroDaNem pisze:Mam zaledwie 21 lat i być może jestem jeszcze naiwny, ale wydawało mi się, że dzieci rodzą się z miłości, a opieka nad nimi pochodzi z tej samej pobudki, od kobiety i od mężczyzny.
Cieszę się z Twoich doświadczeń. A tak ogólnie rozpatrując: z miłości... W większości wypadkowa społecznej konwencji i popędu biologicznego.

Cały problem sprowadza się raczej do umiejętności zapobiegania ciąży, a w razie jej niechcianego wystąpienia, do sukcesywnego jej usunięcia. Bo problem dotyczy dzieci niechcianych, chociażby przez jednego z rodziców. A jak oboje chcą, zazwyczaj problemy nie występują.
Więc czasami warto rozmawiać z dziewczyną czy chce mieć dzieci i czy Cię aktualnie na nie stać a nie zastanawiać się co będzie później
Astra castra - numen lumen
Awatar użytkownika
highwind
Legenda Intro
Posty: 2179
Rejestracja: 15 paź 2011, 10:27
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 1w9
MBTI: istj
Lokalizacja: wro

Re: Kobiety vs Mężczyźni/kontakty,różnice,emocje

Post autor: highwind »

olender pisze: 300 zł alimentów jaja sobie chłopie robisz? 300 zł za spieprzone życie gdzie przez 18 lat i więcej opiekujesz i dbasz o dziecko... Wybacz, nawet gdy by to było 1000 zł to i tak bym się w to nie bawił...
Nie wiedziałem, że jesteśmy na ty, ale skoro już zacząłeś, to weź pisz składnie chłopaku, bo nie rozumiem co tam klecisz. Nie wiem o jakie trzysta złoty chodzi i nie wiem kto ma spieprzone życie i nie wiem w co nie chcesz się bawić.
ćma pisze:Masz bardzo wybiórcze spostrzeżenia jeżeli chodzi o ten wątek.
Lubię wybierać takie rodzynki. W stylu jak to jedna Pani pisze, że facet ma znikomy wkład w tworzenie ludzkiego życia i nie ma prawa o nim decydować, ale kto inny jednocześnie twierdzi, że przy tym znikomym wkładzie facet powinien bulić forsę jak już kto inny za niego zdecyduje. To jak to w końcu jest?
psubrat
Intro-wyjadacz
Posty: 416
Rejestracja: 07 maja 2016, 0:29
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

Re: Kobiety vs Mężczyźni/kontakty,różnice,emocje

Post autor: psubrat »

olender4 pisze:Bardzo fajnie piszesz tyle, że to jest teoria... Tak masz rację dzieci się biorą z miłości itd, itp.... Organizm kobiety jest bardzo wyjaławiany podczas ciąży
No i co z tego?
Czy gdyby nie rodziła dzieci, to żyłaby wiecznie i zawsze w dobrym zdrowiu? Ludzie podlegają różnym naturalnym procesom a ciąża - w przypadku kobiety - jest jednym z nich.
olender4 pisze:Więc daj szanse kobiecie zdecydować bo to na niej spoczywa gro obowiązków, obojętnie jak byś się starał... Poza tym warto zainwestować w gumki... nie będziesz miał dylematu
Na kobiecie spoczywają obowiązki bezpośredniej opieki nad dzieckiem, natomiast na mężczyznach - utrzymywanie warunków do życia dla całej społeczności (nie pojedynczej rodziny). Albo ryzykowanie swojego życia w razie zagrożenia. Taki już jest naturalny porządek, takie mężczyźni/kobiety mają cechy i instynkty, aby następował właśnie taki a nie inny podział ról.

Tak samo naturalnym porządkiem rzeczy jest, że biologia kobiety wskutek ciąży się zmienia, zanikają niektóre stare zainteresowania, pojawiają się nowe. U mężczyzny taki proces nie następuje i oczekiwanie od niego, że będzie udawał że u niego nastąpił (ma udawać, że wskutek porodu u kobiety, u niego magicznie znikły więzi z jego kolegami/przyjaciółmi, zainteresowania które miał przed pojawieniem się dziecka), to po prostu okrucieństwo.

I to jeszcze u samych mężczyzn jest powszechne, że chcą w tak okrutny sposób potraktować siebie samych. Przecież to jest zwyczajna nienawiść do siebie samego, do własnej płci.

I proszę mi tu nie pisać o stosowaniu gumek. Nie potrzebuję ich, bo znam i praktykuję inny sposób zapobiegania ciąży: wstrzemięźliwość. Jest to rozwiązanie dostępne także dla kobiet.
Ożenić się, to jest poz­być się połowy swoich praw i pod­woić w za­mian swo­je obo­wiązki. (Schopenhauer)

Jeśli chodzi o wspólne, interesujące spędzanie wolnego czasu, to mężczyźni i kobiety pasują do siebie jak woda i olej.
Awatar użytkownika
ćma
Introwertyk
Posty: 109
Rejestracja: 23 lis 2016, 18:09
Płeć: kobieta
Enneagram: 5w4
MBTI: INFJ
Lokalizacja: Śląsk

Re: Kobiety vs Mężczyźni/kontakty,różnice,emocje

Post autor: ćma »

highwind pisze: Lubię wybierać takie rodzynki. W stylu jak to jedna Pani pisze, że facet ma znikomy wkład w tworzenie ludzkiego życia i nie ma prawa o nim decydować, ale kto inny jednocześnie twierdzi, że przy tym znikomym wkładzie facet powinien bulić forsę jak już kto inny za niego zdecyduje. To jak to w końcu jest?

Miałam na myśli ohydne seksistowskie żarty.
Ale rozumiem, że w tym miejscu jedynie mężczyźni mają się czuć dobrze.

Teraz spod męskich palców poleci słynne "ale przecież nic się nie stało, nie rób afery", co jedynie będzie potwierdzeniem.
Wszystko, co widzisz, to tylko perspektywa, wszystko, co słyszysz, to tylko opinia.
Awatar użytkownika
Coro
Stały bywalec
Posty: 199
Rejestracja: 24 lis 2015, 13:20
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
Lokalizacja: Kraków

Re: Kobiety vs Mężczyźni/kontakty,różnice,emocje

Post autor: Coro »

oleander4 pisze:Organizm kobiety jest bardzo wyjaławiany podczas ciąży (poczytaj sobie o osteoporozie u kobiet)... tak naprawdę dla organizmu kobiety ciąża jest jak pasożyt... [...] Więc daj szanse kobiecie zdecydować bo to na niej spoczywa gro obowiązków, obojętnie jak byś się starał... Poza tym warto zainwestować w gumki... nie będziesz miał dylematu
Nawet nie próbuję podważyć ciężaru tego "wyzwania". Właśnie między innymi za to mam szacunek do kobiet. Szanuję je również za to, że po prostu "są matkami" :)
oleander4 pisze:Poza tym warto zainwestować w gumki... nie będziesz miał dylematu
Bez gumek też nie miałbym dylematu. Zrobiłbym wiele, żeby dzieciak się urodził, choć jak wcześniej wspomniałem... mam zaledwie 21 lat.
oleander4 pisze:Więc jeśli facet mówi że kocha i będzie się opiekować dzieckiem i będzie super a później idzie na piwo z kolegami albo na co innego to tylko mówi... a opieka nad dzieckiem pozostaje kobiecie.
Nie zrozum mnie źle, ale nie przepadam za defetyzmem :P
Awatar użytkownika
olender4
Introwertyk
Posty: 109
Rejestracja: 14 paź 2015, 18:38
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w6
MBTI: INTJ

Re: Kobiety vs Mężczyźni/kontakty,różnice,emocje

Post autor: olender4 »

highwind pisze:
olender pisze: 300 zł alimentów jaja sobie chłopie robisz? 300 zł za spieprzone życie gdzie przez 18 lat i więcej opiekujesz i dbasz o dziecko... Wybacz, nawet gdy by to było 1000 zł to i tak bym się w to nie bawił...
Nie wiedziałem, że jesteśmy na ty, ale skoro już zacząłeś, to weź pisz składnie chłopaku, bo nie rozumiem co tam klecisz. Nie wiem o jakie trzysta złoty chodzi i nie wiem kto ma spieprzone życie i nie wiem w co nie chcesz się bawić.
To teraz już wiesz chłopaku... A jak chcesz na Pan przedstaw się i będzie bardziej oficjalnie... Jeżeli nie rozumiesz tekstu to już Ci tłumaczę.
Odnośnie Twojego tekstu
Tjaaaa? Nooo popatrz. Taki malusieńki wkład, ale alimenciki to by się brało.
Samotne matki mają zasądzone alimenty po 300, 400, 500 zł. Odpowiednią kwotę zasądza Sąd patrząc na sytuację materialną "tatusia" a wystarczy, że tatuś udowodni że jest bezrobotny... Jeśli nadal nie wiesz chłopaku o czym piszę... cóż ważne że inni wiedzą...
highwind pisze:
ćma pisze:Masz bardzo wybiórcze spostrzeżenia jeżeli chodzi o ten wątek.
Lubię wybierać takie rodzynki. W stylu jak to jedna Pani pisze, że facet ma znikomy wkład w tworzenie ludzkiego życia i nie ma prawa o nim decydować, ale kto inny jednocześnie twierdzi, że przy tym znikomym wkładzie facet powinien bulić forsę jak już kto inny za niego zdecyduje. To jak to w końcu jest?
Nie wiem czy to zrozumiesz ale postaram się jasno wytłumaczyć. Jeśli jedziesz samochodem po pijaku i z bezwzględnie Twojej winy potrąciłeś człowieka czyniąc z niego kalekę do końca życia to winieneś mu zapłacić odszkodowanie... Tak samo ma się z dzieckiem. Więc analogicznie albo nie wsiadasz do samochodu (zakładasz gumkę) albo płacisz odszkodowanie (płacisz alimenty). Nie wiem czy mój przykład jest dla Ciebie zrozumiały (troszkę brutalny i bardzo uprościłem sprawę) ale sądzę, że inni zrozumieją.
Astra castra - numen lumen
Awatar użytkownika
Coro
Stały bywalec
Posty: 199
Rejestracja: 24 lis 2015, 13:20
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
Lokalizacja: Kraków

Re: Kobiety vs Mężczyźni/kontakty,różnice,emocje

Post autor: Coro »

olender4 pisze:Pewnie mi nie uwierzysz ale staram się być realistą... za dużo widziałem takich spraw... czasami aż przykro się widzi jak się ludzie nie dobierają.
Wierzę, ale czy kilka lub kilkadziesiąt przypadków ze znajomego otoczenia jest dowodem na regułę? Nie sądzę.
Patrycjusz
Rozkręcony intro
Posty: 280
Rejestracja: 08 sty 2015, 15:47
Płeć: mężczyzna

Re: Kobiety vs Mężczyźni/kontakty,różnice,emocje

Post autor: Patrycjusz »

olender4 pisze:Konwencja jako norma jest zawsze logiczna bo tworzy normy prawne ale jeśli to Cię interesuje to zgodnie ze statystykami W Polsce jest jedenaście razy więcej kobiet samotnie wychowujących dzieci niż samotnych ojców... przyjrzyj się statystykom... powinno Ci to w pewien sposób zobrazować teorię a stan faktyczny...
W Polsce od kilkunastu lat do jakiejkolwiek władzy dochodzą tylko cztery partie (każdy wie jakie). Spójrz na stan faktyczny i statystyki, a nie na teorię dobrze funkcjonującego państwa, czy o zgrozo inne alternatywy.
olender4 pisze:Proponuje pomyśleć o gumkach... zniknie problem gamety
Lateks w magiczny sposób unicestwia, a w najbardziej humanitarnym razie, pacyfikuje żeńską komórkę rozrodczą.
olender4 pisze:Więc czasami warto rozmawiać z dziewczyną czy chce mieć dzieci i czy Cię aktualnie na nie stać a nie zastanawiać się co będzie później
Postaram się wdrożyć rozmowy o dziecku i swoich finansach do gry wstępnej. Nie ma nic lepszego niż bum adrenaliny. A seks ma miejsce tylko między parami deklarującymi sobie dozgonną miłość.
olender4 pisze:Nie wiem czy to zrozumiesz ale postaram się jasno wytłumaczyć. Jeśli jedziesz samochodem po pijaku i z bezwzględnie Twojej winy potrąciłeś człowieka czyniąc z niego kalekę do końca życia to winieneś mu zapłacić odszkodowanie... Tak samo ma się z dzieckiem. Więc analogicznie albo nie wsiadasz do samochodu (zakładasz gumkę) albo płacisz odszkodowanie (płacisz alimenty). Nie wiem czy mój przykład jest dla Ciebie zrozumiały (troszkę brutalny i bardzo uprościłem sprawę) ale sądzę, że inni zrozumieją.
Analogia jest zrozumiała i bardzo logiczna, ale kontekst emocjonalny jest paskudny - żeby udowodnić rację w sprawie sytuacji z dzieckiem, musisz zaistnienie dzieciaka porównać do potrącenia kogoś samochodem. Nie pozostaje mi nic innego, jak całkowicie zgodzić się z tym jako antynatalista, ale to już tak na boku.
psubrat pisze:I proszę mi tu nie pisać o stosowaniu gumek. Nie potrzebuję ich, bo znam i praktykuję inny sposób zapobiegania ciąży: wstrzemięźliwość. Jest to rozwiązanie dostępne także dla kobiet.
W sumie zaorane. Każdy następny post po tym argumencie nie będzie miał intelektualnego sensu, a jak się pojawi, będzie wynikał z przekładania krocza ponad rozum. Cwane. :wink:
Ostatnio zmieniony 05 gru 2016, 23:43 przez Patrycjusz, łącznie zmieniany 1 raz.
Mistyk
Wystygł.
Wynik:
Cynik.
Awatar użytkownika
olender4
Introwertyk
Posty: 109
Rejestracja: 14 paź 2015, 18:38
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w6
MBTI: INTJ

Re: Kobiety vs Mężczyźni/kontakty,różnice,emocje

Post autor: olender4 »

psubrat pisze: Na kobiecie spoczywają obowiązki bezpośredniej opieki nad dzieckiem, natomiast na mężczyznach - utrzymywanie warunków do życia dla całej społeczności (nie pojedynczej rodziny). Albo ryzykowanie swojego życia w razie zagrożenia.
Fajnie piszesz, brzmi bardzo szczytnie, troszkę zalatuje fundamentalizmem ale zaciekawił mnie fragment w/w. A co jest jak facet daje dyla i ma to gdzieś, zrobił dziecko... to ma jeszcze decydować o dziecku.

Niestety masz tego pecha że Twój wywód został już dawno obalony
Art. 33. Kobieta i mężczyzna w Rzeczypospolitej Polskiej mają równe prawa w życiu rodzinnym, politycznym, społecznym i gospodarczym.

KONSTYTUCJA RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Jak zauważyłeś nic tutaj nie pisze o więzach z kolegami ale jeśli masz taki silne to po co miał byś się wiązać z kobietą? Równe prawa... :D
Astra castra - numen lumen
Patrycjusz
Rozkręcony intro
Posty: 280
Rejestracja: 08 sty 2015, 15:47
Płeć: mężczyzna

Re: Kobiety vs Mężczyźni/kontakty,różnice,emocje

Post autor: Patrycjusz »

olender4 pisze:A co jest jak facet daje dyla i ma to gdzieś, zrobił dziecko... to ma jeszcze decydować o dziecku.
To jest nie wypełnił swoich obowiązków, które jak słusznie zauważył psubrat, na nim spoczywają. I to chyba tyle.

Panowie, na salę wjechała Konstytucja RP. Zamknijcie się więc i śpiewać hymn, głośniej bo naładowany!
Mistyk
Wystygł.
Wynik:
Cynik.
psubrat
Intro-wyjadacz
Posty: 416
Rejestracja: 07 maja 2016, 0:29
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

Re: Kobiety vs Mężczyźni/kontakty,różnice,emocje

Post autor: psubrat »

olender4 pisze: Jak zauważyłeś nic tutaj nie pisze o więzach z kolegami ale jeśli masz taki silne to po co miał byś się wiązać z kobietą? Równe prawa... :D
Obejrzyj sobie moje inne wypowiedzi to zobaczysz, że w obecnej sytuacji prawno-kulturowej wybieram właśnie kolegów i do tego samego zachęcam innych mężczyzn. Gdyby nie postawiono mnie przed wyborem albo koledzy albo kobieta, to prawdopodobnie byłbym w związku małżeńskim i prawdopodobnie miałbym dzieci.
Ożenić się, to jest poz­być się połowy swoich praw i pod­woić w za­mian swo­je obo­wiązki. (Schopenhauer)

Jeśli chodzi o wspólne, interesujące spędzanie wolnego czasu, to mężczyźni i kobiety pasują do siebie jak woda i olej.
ODPOWIEDZ