Tradycja

Dyskusje dotyczące życia, społeczeństwa, polityki, filozofii itp.
Awatar użytkownika
Inno
Legenda Intro
Posty: 1214
Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Inno »

qb pisze:Ale to chyba nie jest tak, że mama mówi 'masz tam siedzieć, bo jak nie to nie będzie kolacji!'.
Ale czyja mama? Trochę się pogubiłam. Właściwie nie rozumiem, o co Ci tu chodzi.
qb pisze:Tzn, tak mi się wydaje, bo ja po prostu sam czuję, że powinienem tak, a nie inaczej robić. Moi rodzice nie muszą mi mówić co jest dla nich ważne, żebym o tym wiedział.
A ja nie wiem. Moja empatia ma jakiś zerowy poziom chyba, a poza tym mam do wielu spraw inne podejście niż rodzice, sama bym nawet nie wpadła na to, jak moja matka myśli o niektórych sprawach.
Obrazek
Awatar użytkownika
qb
IntroManiak
Posty: 736
Rejestracja: 25 maja 2008, 23:36
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 9w1
MBTI: INFP
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Post autor: qb »

Inno pisze:
qb pisze:Ale to chyba nie jest tak, że mama mówi 'masz tam siedzieć, bo jak nie to nie będzie kolacji!'.
Ale czyja mama? Trochę się pogubiłam. Właściwie nie rozumiem, o co Ci tu chodzi.
Niczyja, tak ogólnie mówię co do tego rozkazywania ;p
Trust yourself, no matter what anyone else thinks.
Awatar użytkownika
Inno
Legenda Intro
Posty: 1214
Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Inno »

Ale nie chodzi o rozkazywanie. Mama też Ci pewnie nie „karze” np. uczestniczyć w kolacji wigilijnej, ale jakbyś nie przyszedł na nią to chyba nie trudno przewidzieć, jakie byłyby konsekwencje.
Obrazek
Awatar użytkownika
qb
IntroManiak
Posty: 736
Rejestracja: 25 maja 2008, 23:36
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 9w1
MBTI: INFP
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Post autor: qb »

Inno pisze:Ale nie chodzi o rozkazywanie. Mama też Ci pewnie nie „karze” np. uczestniczyć w kolacji wigilijnej, ale jakbyś nie przyszedł na nią to chyba nie trudno przewidzieć, jakie byłyby konsekwencje.
Jakbym nie przyszedł tak, nie było by zadowolona z reszta jak cała rodzina, ale nie wyobrażam sobie tego, żeby mnie tam nie było, chyba, ze gdzieś w dalekiej przyszłości z jakichś powodów nie będę mógł albo będę ją spędzał gdzieś indziej.

A co do samego rozkazywanie, od kiedy zacząłem jako takie świadome życie czyli od jakiegoś 12-14 roku życia ( chociaż jak tak myślę, ze jeszcze później to mogło być ;P ) nie przypominam sobie, żeby ktoś mi coś kazał ani mnie szantażował ani cokolwiek z tych rzeczy. Oczywiście poza takimi prozaicznymi sprawami jak posprzątanie pokoju i inne tego typu domowe sprawy.
Trust yourself, no matter what anyone else thinks.
Strangeve
Pobudzony intro
Posty: 155
Rejestracja: 08 paź 2010, 20:32
Płeć: nieokreślona

Re:

Post autor: Strangeve »

Ausencia pisze:Świetnie to rozumiem, bo sama tez często zmuszam się do pewnych rzeczy dla swiętego spokoju lub "bo tak wypada". (np. zaraz mam wizytę księdza w domu, co wg mnie jest idiotyczne i bezsensowne, ale przesiedzę i posumiecham się, przez te 15 minut w roku mogę się na tyle poswięcic)

Pytanie, czy introwertycy mają jakies szczegolne przywileje i uprawnienia do tego, zeby obchodzic się z nimi jak z jajkiem.
*wtrącanie się mode on* Nie !!!!!!!!!!!!!!!! Nie ma mowy,no way ,zero litości :D

wkurza mnie,że tata czasami nie je z nami normalnie przy stole,ale i tak Go kocham.*mode off*
Ausencia pisze: Dlaczego to ekstrawertycy mają znosic nasze kaprysy?Bo są w większosci?
Chodszi o to, ze obie strony mogłyby walczyc, a przeciez kazdy ma rowne zobowiązania jako czlowiek, niezaleznie od tego czy jest w większosci czy w mniejszosci osobowosciowej, ze tak to sobie ujmę.
Dlatego jedynym rozwiazaniem jest zgoda na ustępstwa, z obu stron.
Dokładnie. Nie ma tak,że ekstrawertyczni członkowie rodziny muszą chodzić na paluszkach wokół introwertyka w rodzinie bo jest "taki pokrzywdzony że musi pobyć w większym rodzinnym gronie i tylko się zmęczy biedaczyna"
Jeśli ekstra próbują się dostosować do intro,to intro powinni się dostosować do ekstra raz na jakiś czas. Od tego się nie umiera xd

Ausencja, uwielbiam Cię za tego posta :D
Zaimponowało mi,że mimo,iż jesteś introwertyczką,nie wymagasz,aby obchodzono się z Tobą jak z jajkiem.
Tak trzymać ! :D
Co do mnie- uwielbiam święta i gadanie i jedzenie przy stole razem i nie ma mowy,żeby w prszysłości moje dzieci(na wszelki wypadek postaram się,żeby mój mąż nie tylko był ekstra,ale też był z takiej rodziny,żeby zmniejszyć ryzyko,że dzieci bedą intro) miały jakieś ustępstwa od tego. Nie ma takiej możliwości. Korona nikomu nie spadnie od pobycia w większym gronie kilka razy do roku a szczególnie w święta. Przyznam,że nie najlepiej wychodzi mi wymyślanie życzeń ale po prostu mówię,że nie mam weny i życzę wszystkkiego najlepszego, czasami dostosowuję życzenia do osoby i jest git :D.
Nie mogłabym się obyć bez obchodzenia Świąt. No i jeszcze tak poza tym,to u mnie jest tak,że organizujemy jakieś większe urodziny (np. 18stki. teraz ja będę organizować rodzinną imprezę z bratem bo On ma 18stkę a ja 20tkę) i już się nie mogę doczekać :D
Awatar użytkownika
Inno
Legenda Intro
Posty: 1214
Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Warszawa

Re: Re:

Post autor: Inno »

Strangeve pisze: Co do mnie- uwielbiam święta i gadanie i jedzenie przy stole razem i nie ma mowy,żeby w prszysłości moje dzieci(na wszelki wypadek postaram się,żeby mój mąż nie tylko był ekstra,ale też był z takiej rodziny,żeby zmniejszyć ryzyko,że dzieci bedą intro) miały jakieś ustępstwa od tego.
Tak, tak i koniecznie dopilnuj, żeby jeszcze homo nie były i leworęczne. :roll:
Uważasz, że Twoje preferencje będą ważniejsze od preferencji Twoich dzieci? Zdajesz sobie sprawę, że najprostszym sposobem, żeby coś znienawidzić, jest bycie zmuszanym/ą do tego?

Btw, znowu listopad i trzeba leźć na groby. Nie czaję tego. :?
Obrazek
Strangeve
Pobudzony intro
Posty: 155
Rejestracja: 08 paź 2010, 20:32
Płeć: nieokreślona

Re: Tradycja

Post autor: Strangeve »

Nic nie mam do leworęcznych i homosiów bo jak dotąd nie miałam problemów z komunikacją z nimi :)

Może nie ważniejsze,ale na pewno ich chęć izolacji nie będzie ważniejsza od uczuć reszty rodziny.
Mogę się założyć,że fluidy/aura pozostałych członków imprezy nie wypali im mózgu jak pobędą z nimi przez kilka godzin;)

Jak już napisała koleżanka Ausencia, każdy musi być równy. Mogę mieć introwertyczne dziecko ale tylko wtedy,jak nie będzie się uważało ,że jej/jego introwertyzm jest najważniejszy a reszta niech się buja.
Bylabym w stanie zaakcepytowac jedzenie w pokoju o ile wczesniej pobyły by troche ze wszystkimi. To się nazywa kompromis ;)
Awatar użytkownika
Inno
Legenda Intro
Posty: 1214
Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Warszawa

Re: Tradycja

Post autor: Inno »

Strangeve pisze:Może nie ważniejsze,ale na pewno ich chęć izolacji nie będzie ważniejsza od uczuć reszty rodziny.
Ach, czyli uczucia innych będą ważniejsze od ich uczuć. Typowe.
Obrazek
Awatar użytkownika
qb
IntroManiak
Posty: 736
Rejestracja: 25 maja 2008, 23:36
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 9w1
MBTI: INFP
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Re: Re:

Post autor: qb »

Strangeve pisze: Co do mnie- uwielbiam święta i gadanie i jedzenie przy stole razem i nie ma mowy,żeby w prszysłości moje dzieci(na wszelki wypadek postaram się,żeby mój mąż nie tylko był ekstra,ale też był z takiej rodziny,żeby zmniejszyć ryzyko,że dzieci bedą intro) miały jakieś ustępstwa od tego. Nie ma takiej możliwości. Korona nikomu nie spadnie od pobycia w większym gronie kilka razy do roku a szczególnie w święta.
Jak będą dobre relacje w rodzinie to nie ma znaczenia czy intro czy ekstra. Jeśli są jakieś problemy to nie będzie dobrze. Introwertyk będzie siedział cicho, ekstrawertyk będzie siedział cicho, albo co gorsza zaczną się kłócić i po imprezie rodzinnej.

Ty widzisz introwertyków jako ludzi, którzy siedzą, nic nie mówią i patrzą w ziemię, a ekstrawertyków jako wspaniałych rozmówców i rodzinne typy, które emanują pozytywna energią na wszystkie cztery strony świata. Ja widzę to tak, że temperament nie ma jakiegoś dużego wpływu na to czy ludzie chodzą na imprezy, dobrze się bawią w rodzinnym gronie czy siedzą w domu. Pewnie są intro, którzy podrywają panienki w klubach na jedną noc, i są ekstra, którzy się zapijają w samotności przed lustrem, bo nie mają do kogo iść, albo mają wszystkich gdzieś. Świat nie jest taki prosty, żeby go dzielić na białe i czarne. Moim zdaniem wszystko rozbija się o pewność siebie, jak ktoś jej ma mało to się nie będzie dobrze bawił nigdzie.
Trust yourself, no matter what anyone else thinks.
Awatar użytkownika
iksigrekzet
Intromajster
Posty: 517
Rejestracja: 21 lip 2008, 1:32
Płeć: nieokreślona

Re: Tradycja

Post autor: iksigrekzet »

Co do mnie- uwielbiam święta i gadanie i jedzenie przy stole razem i nie ma mowy,żeby w prszysłości moje dzieci(na wszelki wypadek postaram się,żeby mój mąż nie tylko był ekstra,ale też był z takiej rodziny,żeby zmniejszyć ryzyko,że dzieci bedą intro) miały jakieś ustępstwa od tego. Nie ma takiej możliwości. Korona nikomu nie spadnie od pobycia w większym gronie kilka razy do roku a szczególnie w święta.
Ale czy nie zapędzasz się trochę?
Przeginasz teraz pałkę w drugą stronę, z tym, że nikt na tym forum nie wpadł jeszcze na pomysł by uchronić swoje dzieci od "jarzma" ekstrawertyzmu :? Tobie udało się przekroczyć tą granicę, trochę niesmaczne to było szczerze mówiąc. Mam też wrażenie, że wszystkim swoim cechom charakteru których nie lubisz przypisujesz łatkę introwertyzmu, a te które ci się podobają wychwalasz jako ekstrawertyczne. Ale nie o to tutaj chodzi przecież. I sumie nie było by nic złego w tym, ale jeżeli zaczynasz już tworzyć taką apodyktyczną ideologię odnośnie swoich dzieci, to jest już bardzo nieciekawie. Przemyśl to głęboko.
Sułtan.
nikya
Pobudzony intro
Posty: 128
Rejestracja: 09 lut 2010, 23:21
Płeć: nieokreślona

Re: Re:

Post autor: nikya »

Strangeve pisze:(na wszelki wypadek postaram się,żeby mój mąż nie tylko był ekstra,ale też był z takiej rodziny,żeby zmniejszyć ryzyko,że dzieci bedą intro)
Sprawdzisz ekstrawertyczność przodków pięć pokoleń do tyłu? ;)

Ogólnie zgadzam się Strangeve z tym, co piszesz, z tym że pisząc o ewentualnych introwertycznych dzieciach robisz to w ten sposób, że ma się wrażenie, że będziesz bardzo apodyktycznym rodzicem, typu "Wyjdź do ludzi, raz na rok nic się nie stanie" itp. A uwierz mi, takie teksty nie działają dobrze ;). Ale zgadzam się, że święta da się przeżyć, o ile rodzina stworzy pewne warunki. Czyli nie właśnie "Chodź, bo trzeba, i masz zachowywać się normalnie, i porozmawiaj z babcią, a nie tylko tak milczysz!". Najgorsze wtedy chyba są wyjazdy do kogoś, bo u siebie w domu można się jeszcze gdzieś ukryć od czasu do czasu, a u kogoś trzeba siedzieć tych kilka godzin i się męczyć. Ja akurat święta lubię, z tym że moja rodzina jest raczej introwertyczna i jest normą, że gdy reszta siedzi przy stole przez kilka godzin, ja posiedzę godzinę, po czym idę do siebie, a po jakimś czasie znowu wracam na kilkanaście minut, i znowu znikam. I póki nikt mnie nie zmusza do mówienia, gdy nie mam na to ochoty, póki nie ma "A gdzie ona znowu idzie?", "A czemu taka smutna jesteś?" itp., to jest dobrze. Moim zdaniem wszystko zależy od relacji i akceptacji w rodzinie.
Strangeve
Pobudzony intro
Posty: 155
Rejestracja: 08 paź 2010, 20:32
Płeć: nieokreślona

Re: Tradycja

Post autor: Strangeve »

No przyznaję,przegięłam z tym "fatum" introwertyzmu .znam fajnych introwertyków (większość z Was też lubię) . Jak już trochę ochłonęłam,to wyczułam,że pewnie się poczuliście obrażeni.Przepraszam Was.Głupio wyszło.

Napisałam tak dlatego,że wkurzyło mnie że Inno napisała,coś w guście,że ekstra powinni się dostosowywać do "nietykalności" a introwertyków,a jak ktoś oczekuje,że introwertyk się dostosuje to już jest wielki zamach na jego prywatność i wgl...
Nie czaję tego. Powinien być jakiś kompromis a nie ,że "jestem intro to mi więcej wolno"
Inno,z tym,że jak się jest do czegoś zmuszanym,to można tego znienawidzić masz rację. Ale też nie można się kompletnie odcinać
Myślę,że sposób,który ma niky'a jest właśnie takim kompromisem,że siedzi trochę u siebie a trochę z rodziną. I w sumie jak bym miała intro dzieci to mogłabym to zaakceptować,o ile dałoby się znaleźć złoty środek,
To nie ma być tak,że nie szanujemy uczuć tych członków rodziny którzy są intro i każemy na siłę....no ale kurcze,nie pomyślałaś,że ekstrawertycznym krewnym może być przykro,że dziecko ,siostra czy ktokolwiek ich lekceważy bo nawet nie ma zamiaru spróbować posiedzieć choćby przez chwilę albo z przerwami na "naładowanie się". Jeli ktoś powiedzmy z mojej rodziny nowej(założonej) bedzie intro,ale bedzie starał pojsc na ugodę,to nie będę się wsciekać,ale jak bedzie taka sytuacja,że będzie się na siłę zamykać to raczej trudno się nie wkurzyć.


Przepraszam (szczerze).
nikya
Pobudzony intro
Posty: 128
Rejestracja: 09 lut 2010, 23:21
Płeć: nieokreślona

Re: Tradycja

Post autor: nikya »

Strangeve pisze:wkurzyło mnie że Inno napisała,coś w guście,że ekstra powinni się dostosowywać do "nietykalności" a introwertyków,a jak ktoś oczekuje,że introwertyk się dostosuje to już jest wielki zamach na jego prywatność i wgl...
Ale powiedz, ilu ekstrawertyków dostosowuje się do introwertyków? Z moich doświadczeń wynika, że niewielu, a jak już, to rzadko kiedy tak naprawdę, bez przyklejenia łatki dziwaka izolującego się od ludzi. Introwertyk zaś tak naprawdę musi się ciągle dostosowywać, bo świat jest raczej ekstrawertyczny. Dla mnie na przykład dużym wysiłkiem jest nadążanie za tempem rozmowy w grupie, czasami nawet przebywanie w grupie, szybkie odpowiadanie na zajęciach (gdy prowadzący daje nam jakieś pytanie do przemyślenia i po minucie chce odpowiedź, a mi ona przychodzi do głowy po 10), i wiele innych. Stąd może niejedna osoba na tym forum chciałaby, żeby czasami to ekstrawertycy się do nas dopasowali, zwolnili tempo i dali żyć po swojemu.
Awatar użytkownika
air
Pobudzony intro
Posty: 156
Rejestracja: 06 gru 2009, 20:09
Płeć: nieokreślona

Re: Tradycja

Post autor: air »

Ale też nie można się kompletnie odcinać
Dlaczego nie można?
Powinien być jakiś kompromis a nie ,że "jestem intro to mi więcej wolno"
Na czym bazowałaś formułując myśl o tym, że intro uważają, iż mają dostać coś więcej od życia, niż inni?
Ostatnio zmieniony 29 paź 2010, 18:47 przez air, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Piorun23
Intro-wyjadacz
Posty: 369
Rejestracja: 28 sty 2010, 12:01
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: z ciemnego boru

Re: Tradycja

Post autor: Piorun23 »

Nie czaję tego. Powinien być jakiś kompromis a nie ,że "jestem intro to mi więcej wolno"
Bardzo prosto to wytłumaczyć:
To całkiem jak z terenem wokół którego wisi tabliczka "GRANICA! wstęp wzbroniony" - najpierw trzeba podejść i grzecznie poprosić o wizę. I niektóre osoby taką wizę dostaną, a inne nie.
A osoby wkraczające w przestrzeń osobistą bez pozwolenia, lub na czas przekraczający ważność ich wizy muszą się liczyć z tym ze zostaną potraktowani jak persona non grata... lub jako agresorzy
I wtedy kompromis też jest - taki jak z miną lądową :mrgreen:
"Nie dotykaj mnie ekstrawertyku, a ja ci nie urwę ani nogi ani ręki" :twisted:
http://greenshadow23.deviantart.com/
Zapraszam :wink:

Tak jestem smętny jak kurhan na stepie, a tak samotny, jak wicher na morzu
a tak zbłąkany, jak liść na rozdrożu, a tak zwinięty, jak żmija w czerepie...

...może lepiej nie wiedzieć, że masz tylko siebie? ...lepiej karmić się "prawdą" że Bóg jest gdzieś... tylko zasnął...

Cynik jest draniem który złośliwie postrzega świat takim, jaki jest, a nie takim, jakim według wiary ludzi być powinien
ODPOWIEDZ