Tradycja

Dyskusje dotyczące życia, społeczeństwa, polityki, filozofii itp.
Awatar użytkownika
Padre
IntroManiak
Posty: 627
Rejestracja: 07 wrz 2010, 15:34
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Kraina Deszczowcow
Kontakt:

Re: Tradycja

Post autor: Padre »

Strangeve pisze:(...) nie chcę się kłócić ani trollować.
Iii tam, już zatrollowałaś, popatrz jak się staw wzburzył, woda się wręcz gotuje :-D

Nie sposób odmówić Ci pewnej dozy racji, mimo wszystko lepiej nie być niemiłym nawet jeśli reszta rodzinki daje ku temu powody. W końcu to tylko dzień-dwa. Twardym trza być ;-)

Przychylę się jednak do prośby sam1984; spróbuj wyjść poza schematy. Wciąż odnoszę wrażenie, że mimo ciągłego twierdzenia iż chcesz zrozumieć introwertyków próbujesz raczej wmówić rozmówcom jakieś swoje wyobrażenie "idealnie kulistego introwertyka".
I explore the frontiers of safety! I laugh at danger, from a distance, and quietly, so as not to get all worked up.
Awatar użytkownika
air
Pobudzony intro
Posty: 156
Rejestracja: 06 gru 2009, 20:09
Płeć: nieokreślona

Re: Tradycja

Post autor: air »

Dlaczego mamy tendencję do oceniania kogoś negatywnie, kto nie podziela naszego entuzjazmu np. do wspólnej kolacji. Nie chce, to nie. Jej / jego sprawa. Może nastepnym razem taki ktoś bez przymusu usiadzie do stołu.
Awatar użytkownika
Inno
Legenda Intro
Posty: 1214
Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Warszawa

Re: Tradycja

Post autor: Inno »

air pisze:Nie chce, to nie. Jej / jego sprawa.
Problem w tym, że tę samą czynność różne osoby mogą brać za zupełnie inną.

Dla mnie jest to tylko jedzenie kolacji, siada się do stołu, żeby wchłonąć jedzenie, taka mechaniczna czynność, i potem się odchodzi. I tyle. Dlatego w trakcie lubię czytać lub oglądać - skupić się na czymś innym. W takim razie logiczne wydaje się, że ludzie jedzą, kiedy są głodni i mają apetyt, niekoniecznie razem, i informacja osoby, że teraz nie chce jeść, nie wywołuje żadnych emocji.

A kto inny widzi we wspólnym obiedzie głównie czas dla rodziny na spędzenie ze sobą kilku chwil, zacieśnienie więzi. I wtedy odmowa uczestniczenia może być odczuta boleśnie jako odrzucenie. Mnie trochę czasu (i kłótni) zajęło dojście do zrozumienia tej drugiej opcji, a np. moja mama tak właśnie ma. I stąd konflikt i niezrozumienie obopólne.
Obrazek
Awatar użytkownika
air
Pobudzony intro
Posty: 156
Rejestracja: 06 gru 2009, 20:09
Płeć: nieokreślona

Re: Tradycja

Post autor: air »

Ja to widzę jeszcze inaczej - ale, mogę się mylić. Dla mnie jest to domaganie się od drugiego człowieka okazania w danym momencie, że jest nasz, jest to zmuszanie drugiego do dawania dowodu miłości.
Może to być turlikanie po tapczanie, albo siadanie do stołu - czynności inne, ale podtekst ten sam. "Masz to zrobić, bo ja Cię kocham i chcę, abyś udowodnił/a swoje uczucia wobec mnie spełniając takie a nie inne zadanie!"

Oczywiście, odmowa boli, bo sprzeciwia się miłości własnej człowieka. Ale wolę, aby ktoś zrobił coś dla mnie bo chce, niż dlatego że został zmuszony np. przez okoliczności.
Awatar użytkownika
śnieżka
Introwertyk
Posty: 63
Rejestracja: 26 sie 2010, 18:06
Płeć: nieokreślona

Re: Tradycja

Post autor: śnieżka »

Święta idą, czyli w najbliższym czasie słowo 'tradycja' będzie odmieniane przez wszystkie przypadki w mediach, sklepowych gazetkach i rozmowach. Do przesady.
Ale przeczytałam cały wątek i mam jedno pytanie... tradycja naprawdę kojarzy Wam się przede wszystkim z rodzinnymi spędami i obowiązkami, na które nie macie ochoty?

Lubię tradycję. Być może wynika to z potrzeby poczucia jakiejś stabilizacji - takiej pewności, że rok to zamknięty cykl gdzie wszystko ma swoje określone miejsce. Od prawieków.

Mam to szczęście, że nikt na mnie nigdy nie wywierał większej presji jeśli chodzi o przestrzeganie tradycji. Są elementy, które lubię, kultywuję i czerpię z tego radość. Na groby 1 listopada nikt mnie nie ciągał, bo u mnie rodzina antytłumowa jak ja.

Bezkrytyczne przyjmowanie całego religijnego, obyczajowego czy światopoglądowego dziedzictwa przodków jest nieporozumieniem. Ale nie wyobrażam sobie życia w świecie bez tradycji. Często czytam na tym forum, że kogoś interesuje jakaś kultura, inne tradycje. A nasza stała się dla nas tylko przykrym obowiązkiem?
Zaciekawiło mnie to, bo niechęć do tradycji jest widoczna wśród wielu młodych ludzi; żadnego podziału na intro i ekstra nie zaobserwowałam osobiście.
Awatar użytkownika
Inno
Legenda Intro
Posty: 1214
Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Warszawa

Re: Tradycja

Post autor: Inno »

śnieżka pisze:tradycja naprawdę kojarzy Wam się przede wszystkim z rodzinnymi spędami i obowiązkami, na które nie macie ochoty?
Chodzi Ci o święta? Tak mi się kojarzą. Wszystko to jest narzucone z góry i ma być przyjęta przez następne pokolenia. W tej kulturze są takie zwyczaje, w innej śmakie; dla mnie to smutne, że jednostka jest tak rzucona w kłąb tego wszystkiego i niezapytana o zdanie, czy jej akurat takie święta i zasady odpowiadają, czy może ma zupełnie inne preferencje.

Po namyśle: w sumie żadnych świąt mogłabym nie obchodzić i tak większość ma konotacje religijne, a kojarzą mi się głównie z przygotowaniami w pośpiechu i irytacji, sprzątaniem itd. Jakbym mogła sama nadawać temu wszystkiemu tempo, to miło by było (ale może też nie zawsze, poczucie, że to wybór a nie konieczność - bezcenne) na Gwiazdkę udekorować świątecznie mieszkanie, kupić i ubrać ładnie choinkę, opcjonalnie skombinować jakieś prezenty, a wszystko bez pośpiechu i sprzątania, i zjeść najwyżej barszcz z uszkami, które uwielbiam, kluski z makiem i popić kompotem. I sobie spędzić te kilka dni wolnych kameralnie i leniwie. Tylko to nie jest za bardzo obchodzeniem Świąt Bożego Narodzenia. Reszta mi lata.
śnieżka pisze:Lubię tradycję. Być może wynika to z potrzeby poczucia jakiejś stabilizacji - takiej pewności, że rok to zamknięty cykl gdzie wszystko ma swoje określone miejsce. Od prawieków.
Mnie raczej nuży coś takiego. Nie jestem bynajmniej osobą, która potrzebuje ciągle silnych i nowych bodźców, często wprost przeciwnie, jednak taki schematyzm mnie odstrasza, kojarzy się z Dniem Świstaka, z powtarzalnością, z której człowiek nie może się wyzwolić.
śnieżka pisze:Ale nie wyobrażam sobie życia w świecie bez tradycji.
Ja nie lubię przymusu. Jeśli coś muszę, bo tak trzeba i tak ma być, bo to tradycja, bo tak się robi, bo wszyscy od zawsze itd., to jak to ma być atrakcyjne? Wybór jest dla mnie podstawą. No i jak pisałam, tradycja jest czymś narzuconym z góry, niekoniecznie trafia w gusty człowieka, a uciec przed tym trudno, bo zaraz innym jest przykro, czują się olani, niekochani, przypinają łatę egoizmu. To jak pułapka. :(
Obrazek
Awatar użytkownika
śnieżka
Introwertyk
Posty: 63
Rejestracja: 26 sie 2010, 18:06
Płeć: nieokreślona

Re: Tradycja

Post autor: śnieżka »

Nie tylko o święta mi chodzi, a o tradycję ogólnie. Taki jest zresztą tytuł tego wątku:)
Niechęć do religii rozumiem, robić czegoś 'bo tak trzeba' także nie lubię. A mimo to tradycja kojarzy mi się dobrze. Można powiedzieć, że jest to dla mnie trochę taka zabawa - świat zwyczajów i tradycji może bardzo urozmaicić życie. A zdarza się, że poznając jakieś inne zwyczaje, adaptuję je w jakiś sposób do swojego świata.

Żyjemy sobie tu i teraz i, tak jak piszesz, ogranicza nas to. Nieprzyjemne uczucie, zgadzam się - taka kulturowa klatka. Zastanawiałam się kiedyś na ile człowiek potrafi z niej wyjść. I czy rezygnacja z własnych tradycji jest dobrym rozwiązaniem, aby to osiągnąć. Wg mnie nie jest.

Koniec końców - być może jestem za słaba, żeby żyć w świecie bez tradycji, bez oparcia w tym co było. Nie wykluczam tego.

Wyrazy wdzięczności dla mojej rodziny, że nie wytworzyła się u nas świąteczna trauma. Ufff

Pozdrawiam:)
edit: literówki;)
Awatar użytkownika
sam1984
Intronek
Posty: 45
Rejestracja: 26 sie 2010, 22:18
Płeć: nieokreślona

Re: Tradycja

Post autor: sam1984 »

A ja uważam, że nie ma świata bez tradycji, że to zwykła mrzonka, że całkowita negacja tradycji to naiwność.

Jak zauważyła śnieżka, tradycja dodaje życiu społecznemu elementu stałości, bez którego niektórzy czy nawet, zaryzykuję, większość, nie mogłaby funkcjonować. Nawet najbardziej wolnościowe, nowoczesne czy tolerancyjne społeczeństwa na gruzach starych tradycji tworzą nowe (najczęściej modyfikując sens dawnych tradycji), czasami bardzo silne. Możemy wartościować tradycje, modyfikować je, ale nie się ich pozbyć.

Inno, piszesz jak byś najchętniej spędzała święta, ale to co opisujesz to jest właśnie bardzo powszechny sposób spędzania świąt w innych państw, tradycja Bożego Narodzenia już dawno została oderwana od swego znaczenia religijnego i stało się to zupełnie naturalnie.

Nawet konserwatywni obrońcy tradycji (mówię o konserwatystach, a nie ich polskich nieudolnych naśladowcach) przyznają, że tradycja jest jak język, a język podlega naturalnym zmianom, ewolucji, niezaplanowanym i niezawsze uświadomionym modyfikacjom. Niezmienna tradycja to martwa tradycja. Mi ta metafora bardzo odpowiada, bo zawiera to, co najważniejsze w tym przypadku. Tradycja, jak język, jest potrzebna na poziomie społecznym. Podlega naturalnym zmianom, które jednak nie do końca można (i warto próbować) kontrolować, jest efektem zmian w innych sferach np. świadomości. Bywa też niebezpieczna dla jednostki, jeśli jak język jest zbyt opresyjna. Cały problem, by odnaleźć w tym rozsądek i nie absolutyzować tradycji (a zwłaszcza jakiejś jednej jej formy).
Awatar użytkownika
Padre
IntroManiak
Posty: 627
Rejestracja: 07 wrz 2010, 15:34
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Kraina Deszczowcow
Kontakt:

Re: Tradycja

Post autor: Padre »

Sam1984, szacunek, pieknie powiedziane. Pozostaje tylko podpisac sie wszystkimi mackami.

Inno: troche smutno mi sie zrobilo po przeczytaniu Twojego posta, bo to co opisalas jako "zyczenia swiateczne" jest dla mnie raczej zwyklym sposobem spedzania okresu swiatecznego. Zreszta jak napisal juz Sam1984 jest to raczej normalne podejscie na Zachodzie w ogolnosci a w NL w szczegolnosci, chociaz traumy zakupowej raczej nie daje sie uniknac.
I explore the frontiers of safety! I laugh at danger, from a distance, and quietly, so as not to get all worked up.
Awatar użytkownika
Inno
Legenda Intro
Posty: 1214
Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Warszawa

Re: Tradycja

Post autor: Inno »

To szczęściarze, Ci na Zachodzie, że nie wpadają w kocioł pośpiechu, sprzątania i stania przy garach, mnie to najbardziej przeszkadza.
sam1984 pisze:Inno, piszesz jak byś najchętniej spędzała święta, ale to co opisujesz to jest właśnie bardzo powszechny sposób spędzania świąt w innych państw, tradycja Bożego Narodzenia już dawno została oderwana od swego znaczenia religijnego i stało się to zupełnie naturalnie.
Zdaję sobie z tego sprawę, tylko dla mnie nie jest to obchodzenie Świąt, ale spędzanie czasu w quasi bożonarodzeniowy powierzchowny sposób. Coś jak tradycja dla tradycji bez głębszego znaczenia, jak wydmuszka. Ale oczywiście wiem, że większość ludzi itd.
Obrazek
Awatar użytkownika
Padre
IntroManiak
Posty: 627
Rejestracja: 07 wrz 2010, 15:34
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Kraina Deszczowcow
Kontakt:

Re: Tradycja

Post autor: Padre »

Inno pisze:To szczęściarze, Ci na Zachodzie, że nie wpadają w kocioł pośpiechu, sprzątania i stania przy garach, mnie to najbardziej przeszkadza.
A czy ja mówię, że nie wpadają? Na pewno gdzieś wpadają, chodziło mi raczej o powiązania z tradycją religijną. Szał sklepowy też widać.
Rozumiem o co Ci chodzi z garami, od wielu już lat staram się przekonać Szanowną Rodzicielkę, że świat się nie zawali jak na święta będą "jedynie" dwa placki i dwa rodzaje ciastek, że nie wspomnę o niezliczonych (i niedojedzonych) sałatkach. Ostatnio nawet jakby słuchała ;-) Tu chodzi właśnie o podejście "bo co ludzie powiedzą". Zawsze ktoś coś powie, więc czym się przejmować?
I explore the frontiers of safety! I laugh at danger, from a distance, and quietly, so as not to get all worked up.
Awatar użytkownika
śnieżka
Introwertyk
Posty: 63
Rejestracja: 26 sie 2010, 18:06
Płeć: nieokreślona

Re: Tradycja

Post autor: śnieżka »

sam1984 pisze:A ja uważam, że nie ma świata bez tradycji, że to zwykła mrzonka, że całkowita negacja tradycji to naiwność...
Dzięki za całą wypowiedź - muszę przyznać, że zbyt pochopnie używałam stwierdzenia 'świat bez tradycji'. Przyznaję słuszność, jak najbardziej.

A tymczasem dyskusyja znów zeszła na gary i ciasta;)
Tak wyszło, że Święta będę miała w tym roku dwuosobowe i dziwnie tak mi z tym jakoś. Zresztą, u mnie nigdy wielkich świątecznych zjazdów nie było - może właśnie dzięki temu jest mi łatwiej zachować pozytywny stosunek do owego okresu.
Awatar użytkownika
sam1984
Intronek
Posty: 45
Rejestracja: 26 sie 2010, 22:18
Płeć: nieokreślona

Re: Tradycja

Post autor: sam1984 »

Padre pisze:Sam1984, szacunek, pieknie powiedziane. Pozostaje tylko podpisac sie wszystkimi mackami.
Dzięki, Padre, za dobre słowo :wink:
śnieżka pisze: Dzięki za całą wypowiedź - muszę przyznać, że zbyt pochopnie używałam stwierdzenia 'świat bez tradycji'. Przyznaję słuszność, jak najbardziej.
Nie napisałem tego akurat odnosząc się do tego stwierdzenia, ani w ogóle jakiegoś konkretnego innego.
śnieżka pisze:A tymczasem dyskusyja znów zeszła na gary i ciasta;)
No, zeszła na gary i ciasta (i konsumpcjonizm:), ale w sumie to najbardziej widoczne elementy tradycji (czasami niewiele więcej z niej zostało), stąd najłatwiej na nie narzekać.
śnieżka pisze:Tak wyszło, że Święta będę miała w tym roku dwuosobowe i dziwnie tak mi z tym jakoś. Zresztą, u mnie nigdy wielkich świątecznych zjazdów nie było - może właśnie dzięki temu jest mi łatwiej zachować pozytywny stosunek do owego okresu.
U mnie podobnie. Los mi oszczędził szczególnie licznej rodziny :lol:
Awatar użytkownika
Padre
IntroManiak
Posty: 627
Rejestracja: 07 wrz 2010, 15:34
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Kraina Deszczowcow
Kontakt:

Re: Tradycja

Post autor: Padre »

śnieżka pisze: A tymczasem dyskusyja znów zeszła na gary i ciasta;)
Znow? Tak czy siak gary i ciasta sa waznym elementem budujacym klimat tych dni. Najbardziej wlasnie boli mnie zreszta kiedy nastroj swiateczny sie konczy i przechodzi w cos w rodzaju przerosnietej niedzieli.
śnieżka pisze: Tak wyszło, że Święta będę miała w tym roku dwuosobowe i dziwnie tak mi z tym jakoś. Zresztą, u mnie nigdy wielkich świątecznych zjazdów nie było - może właśnie dzięki temu jest mi łatwiej zachować pozytywny stosunek do owego okresu.
Fakt. Los laskawie oszczedzal mi wieloosobowych zjazdow skutkiem czego swieta raczej przyjemnie sie kojarza i nie wytworzyla mi sie fobia jak w przypadku wesel. Tradycja to czasami fajna rzecz, szczegolnie jesli mozna wybierac ;-)
I explore the frontiers of safety! I laugh at danger, from a distance, and quietly, so as not to get all worked up.
Awatar użytkownika
śnieżka
Introwertyk
Posty: 63
Rejestracja: 26 sie 2010, 18:06
Płeć: nieokreślona

Re: Tradycja

Post autor: śnieżka »

sam1984 pisze:
śnieżka pisze: Dzięki za całą wypowiedź - muszę przyznać, że zbyt pochopnie używałam stwierdzenia 'świat bez tradycji'. Przyznaję słuszność, jak najbardziej.
Nie napisałem tego akurat odnosząc się do tego stwierdzenia, ani w ogóle jakiegoś konkretnego innego.
Słuszność przyznaję Twojej wypowiedzi. Do wniosku dotyczącego pochopnego użycia tego stwierdzenia doszłam sama - Twój post mi po trosze w tym pomógł;)
Męczą mnie straszliwie niedomówienia - to też cecha introwertyczna? ;)
Padre pisze:Znow? Tak czy siak gary i ciasta sa waznym elementem budujacym klimat tych dni.
No dobra;) To mi przypomina, że czas pomyśleć o pierniczkach na Święta. Żeby tradycji stało się zadość...
ODPOWIEDZ