Strona 7 z 8

Re: Tradycja

: 15 sie 2011, 11:32
autor: Ausencia
Inno pisze: Ale placki w sensie ciasta czy placki jako danie obiadowe, jak np. placki ziemniaczane? Czuję się zaintrygowana.
Ha! I to jest właśnie ten ulotny urok tradycji. Że w stolicy by nie zrozumieli co my własciwie jemy :D Btw, placki kojarzą mi się także niestety z krowami...

Nie tylko muszom byc, muszom przede wszystkim zostac zjedzone. Faktycznie, te stare poświąteczne psują wszystko, ale ja się nimi nie przejmuje. Za co sciągam na siebie potępienie mojej babci. Życie.

Re: Tradycja

: 15 sie 2011, 11:38
autor: jcDenton
W ogóle nie miałem pojęcia, że 'placek' to też regionalizm. Wydawało mi się, że mówią tak wszyscy. : o

Re: Tradycja

: 15 sie 2011, 11:41
autor: Inno
Padre pisze:Grrr, nisko przelatujące regionalizmy! Oczywiście chodzi mi o znaczenie "ciasta". Dopiero przez kontrast człowiek zdaje sobie sprawę jak głęboko to w nim siedzi.
Placki jako ciasta to mi się kojarzą jakoś z Ameryką, nie z Polską. Dopiero po "Z tym, że niekoniecznie cztery rodzaje i ze trzy ciastek", nabrałam podejrzeń. :wink:

Re: Tradycja

: 15 sie 2011, 14:45
autor: Padre
Inno pisze:Placki jako ciasta to mi się kojarzą jakoś z Ameryką, nie z Polską. Dopiero po "Z tym, że niekoniecznie cztery rodzaje i ze trzy ciastek", nabrałam podejrzeń. :wink:
Po dwóch tygodniach to one wszystkie podejrzanie wyglądają. "Co, nie rusza się? To jeszcze da rady zjeść" ;-)

@JCD Mnie też. Do dziś :D

Re: Tradycja

: 15 sie 2011, 15:20
autor: Inno
jcDenton pisze:W ogóle nie miałem pojęcia, że 'placek' to też regionalizm. Wydawało mi się, że mówią tak wszyscy. : o
Padre pisze:@JCD Mnie też. Do dziś :D
Miło mi, że pomogłam Wam poszerzyć horyzonty. :lol: :P

Re: Tradycja

: 12 sie 2018, 12:41
autor: bittersweet
Odkąd przestałam chodzić do kościoła mało jest tradycji, które są dla mnie osobiście ważne, mają znaczenie. Nie są mi jednak obojętne odczucia bliskich mi ludzi dlatego uczestniczę w rodzinnych obchodach Bożego Narodzenia czy Wielkanocy. Nie idę do kościoła, nie udaję, że wierzę w coś co nie wierzę, ale siadam z rodziną do stołu, łamię się opłatkiem, pomaluję pisankę. Niespecjalnie to lubię- za dużo przygotowań, pośpiechu i zamieszania, często najchętniej bym gdzieś wtedy wyjechała, zwłaszcza, że z rodziną mam kontakt na co dzień. Ale szanuję to, że dla moich rodziców i rodzeństwa to jest ważny czas i że zależy im żebym była wtedy z nimi.
Więcej sensu i znaczenia ma dla mnie Święto Zmarłych- zawsze jestem na cmentarzu, wspominam tych, których pamiętam, wysłuchuję rodzinnych historii, poznaję swoje korzenie. Poza tym lubię widok rozświetlonego zniczami cmentarza po zmroku, lubię refleksyjność i powagę tego święta.
Uczestniczę też w mniejszym lub większym stopniu w całym szeregu świeckich tradycji takich jak obchodzenie urodzin, imienin, Dnia Matki itd. Staram się to ograniczyć do grona bliskich mi osób (nie cierpię wszelkich inicjatyw typu świętowanie imienin w pracy, zakładowe wigilie, mikołajki itp.) wtedy jest to miłe urozmaicenie codzienności. Za zjazdami rodzinnymi nie przepadam bo spora część mojej rodziny jest irytująca albo zwyczajnie mi obojętna, czasem uczestniczę ze względu na mamę, albo na tą część krewnych, których lubię. Podsumowując tradycja dla samej tradycji nie, jeśli pewne jej elementy kultywuję to ze względu na więzy z innymi albo dlatego, że zwyczajnie je lubię.

Re: Tradycja

: 10 sty 2019, 11:23
autor: bartek93
bittersweet pisze: 12 sie 2018, 12:41 Podsumowując tradycja dla samej tradycji nie, jeśli pewne jej elementy kultywuję to ze względu na więzy z innymi albo dlatego, że zwyczajnie je lubię.
W sumie mam podobne podejście. Sam nie jestem tradycjonalistą, ale w niektórych uczestniczę ze względu na więzy rodzinne, np. Wielkanoc i Boże Narodzenie. Nasze święta mają raczej charakter świecki, bo zarówno ja, jak i moi najbliżsi, nie jesteśmy religijni, ale jest to traktowane jako takie spotkanie w gronie rodzinnym i w sumie jest to fajne. Ale nie cierpię, gdy ktoś mówi, że "tego zabrania tradycja". Wtedy aż mam ochotę się buntować przeciwko takim tradycjom.

Re: Tradycja

: 30 sty 2019, 16:20
autor: hermilion
Tradycja jest jednym z smaczków życia, tyle że młodzi nie czują tego smaczku ..
Spokojnie, minie kilka latek, to dojrzejecie do tego aby docenić tradycję

Re: Tradycja

: 30 sty 2019, 20:50
autor: Coldman
Człowiek z natury ma tendencję do stwarzania tradycji, bo z jednej strony wielu ludzi lubi poznawać nowe rzeczy, robić coś pierwszy raz, ale nadchodzi ten moment, gdzie to do czego możemy wrócić i co nam towarzyszy przez większość życia staje się najlepsze. Jest też opcja gdy ktoś wycofany z życia, dzięki jakiejś tradycji dodaje koloru życiu. Robimy coś, dzieje się wokół, ale to już nas kolejny raz i nasze obawy są zredukowane do minimum. Mniej stymulacji, a miłe wspomnienia potrafią zostać na bardzo długo.

Re: Tradycja

: 31 sty 2019, 22:50
autor: wydra
hermilion pisze: 30 sty 2019, 16:20 Tradycja jest jednym z smaczków życia, tyle że młodzi nie czują tego smaczku ..
Spokojnie, minie kilka latek, to dojrzejecie do tego aby docenić tradycję
A czy to nie jest tak, że osoby dorosłe kultywują tradycję nie dla siebie, ale dla swoich dzieci? Jakoś tak się nasłuchałam w pracy przy okazji Świąt Bożego Narodzenia, a wcześniej Mikołajek, że gdyby nie one to właściwie nic by się nie organizowało z tego powodu.

Wydaje mi się, że więzi rodzinne i społeczne to coś, co skłania nas do kultywowania tradycji, a nie wiek.

Re: Tradycja

: 03 lut 2019, 14:22
autor: Tomek0
wydra pisze: 31 sty 2019, 22:50

A czy to nie jest tak, że osoby dorosłe kultywują tradycję nie dla siebie, ale dla swoich dzieci?
Pewnie w jakimś stopniu tak jest, masa rodziców kultywuje tradycje głownie dla swoich dzieci, typu Mikołaj, prezenty świąteczne itp.
Ale tradycja to nie tylko święta i obrzędy świąteczne. Tradycja to też kultura danego kraju, regionu. Więc akurat w tej materii mogę się wypowiedzieć, ponieważ pochodzę z regionu gdzie, mimo że już na prawdę coraz mniej, pielęgnuje się jeszcze odrębność swojej kultury. Na Podhalu dba się o nią nie dla swoich dzieci tylko dla siebie, ludzie się z nią utożsamiają i zależy im na tym, aby ona przetrwała. Oczywiście wśród młodych ludzi już coraz mniej się to widzi - każdy chce iść z duchem "postępu" ( nie wiem czy trendy przejmowane z USA można zaliczyć do postępu, kiedyś tak myślałaem, dziś jestem przekonany, że tu cofanie się wstecz, mimo postępu technologicznego ) i mało kto pielęgnuje dawne tradycje swoich dziadków. Na szczęście są nadal osoby, którym na tym zależy i wręcz cieszą się tym, że mogą nadal kultywować tradycję i mowę Podhala ;) Ja też jako dziecko uważałem, że gwara to obciach i w ogóle jej nie używałem. Teraz nad tym ubolewam, bo znajomi z dalszych stron Polski czasami, po mojej mowie, nie chcą mi wierzyć, że pochodzą spod Tatr. Chyba z wiekiem człowiek dojrzewa psychicznie i zaczyna dostrzegać, że lans, tuba żelu na głowie, rurki i jeszcze raz lans, to nie to o co w życiu chodzi.

Re: Tradycja

: 03 lut 2019, 23:24
autor: Introman24
Co do stawiania postępu w kontrze do tradycji, to każda współczesna tradycja była kiedyś nowością, na którą starsze pokolenie narzekało i twierdziło, że kiedyś to było.

Myślę, że tradycje warto pielęgnować, natomiast nie ma też trzymać się ich na ślepo i zwalczać nowych form ich obchodzenia, ponieważ sposób życia zmienia się wraz z przemianami technologicznymi, politycznymi i gospodarczymi, że nie można tkwić cały czas w tym samym. Zwyczaje naszych dziadków, do których się odwołujemy pewnie były też inne niż ich dziadków. Ot choćby karp bez którego dla wielu nie ma Wigilii i wydaje się prastarą polską tradycją pojawił się na stołach dopiero w PRL koło lat 60., wcześniej jadano inne ryby, których w komunistycznej gospodarce brakowało. Jasne, dobrze że pewne elementy są stałe, jak obchodzenie pewnych świąt w pewne konkretne dni ale nie widzę nic złego w tym, że ktoś połamie się opłatkiem z rodziną na plaży pod palmami. Co do świąt Bożego Narodzenia to mimo że nie mam dzieci a i już dawno dzieckiem nie jestem to jednak lubię ten okres w roku, świąteczne iluminacje, choinki i kolędy, że jak dla mnie mogłyby one trwać cały czas. Ale sam narzekam na importowane święta ze Stanów jak Halloween, Black Friday czy Walentynki, które wchodzą do naszej tradycji a u zarania których leży chęć wyduszenia ostatnich dolarów z kieszeni, żadna głębsza idea.

Re: Tradycja

: 10 mar 2019, 12:05
autor: Artmedia9
Problem w tym, że jeśli z tych świąt, które najbardziej zakorzeniły się w naszej tradycji, czyli gł. Bożego Narodzenia i Wielkanocy odejmiemy pierwiastek religijny, to właściwie niczym nie będą się różniły od wspomnianych "obcych" świąt, które przychodzą do nas gł. z USA.
Ludzie ogólnie coraz mniej dbają o podtrzymywanie więzi rodzinnych, i jestem w stanie to zrozumieć, bo jesteśmy w stanie obecnie zapewnić sobie spokojnie byt samodzielnie, swoim wysiłkiem. To raczej w sytuacjach, w których nasza sytuacja materialna się pogarsza (w długim okresie), zwracamy się w stronę rodziny. Zwróćcie uwagę, że przysłowiowe biedne Południe znacznie silniej opiera się na więziach rodzinnych niż "bogata Północ".

Re: Tradycja

: 10 mar 2019, 22:35
autor: Introman24
Artmedia9 pisze: 10 mar 2019, 12:05 Problem w tym, że jeśli z tych świąt, które najbardziej zakorzeniły się w naszej tradycji, czyli gł. Bożego Narodzenia i Wielkanocy odejmiemy pierwiastek religijny, to właściwie niczym nie będą się różniły od wspomnianych "obcych" świąt, które przychodzą do nas gł. z USA.
Ludzie ogólnie coraz mniej dbają o podtrzymywanie więzi rodzinnych, i jestem w stanie to zrozumieć, bo jesteśmy w stanie obecnie zapewnić sobie spokojnie byt samodzielnie, swoim wysiłkiem. To raczej w sytuacjach, w których nasza sytuacja materialna się pogarsza (w długim okresie), zwracamy się w stronę rodziny. Zwróćcie uwagę, że przysłowiowe biedne Południe znacznie silniej opiera się na więziach rodzinnych niż "bogata Północ".
Nie do końca. Boże Narodzenie i Wielkanoc można obchodzić i bez religijnej części i skupić się na spotkaniu z rodziną i zwykłym odpoczynku od pracy. A ludzie niestety często zaniedbują relacje z bliskimi i z drugiej strony jest to coraz trudniejsze. Więzi rodzinne przerywa niestety odległość - dzisiaj młodzież zazwyczaj wyjeżdża z rodzinnych miejscowości do wielkich miast lub nawet za granicę. Często rodzina jest rozsiana po całym świecie i tylko dwa razy w roku może znaleźć czas na spotkanie, właśnie we wspomniane dni. Myślę, że ludzie częściej by spotykali się ze sobą, gdyby nie to. Tymczasem amerykańskie wymysły nie sprzyjają integracji rodzinnej. Halloween to dziwna maskarada i utrudnianie życie osobom nie zainteresowanym, Walentynki siłą rzeczy wykluczają z obchodów osoby nie będące w związkach.

Re: Tradycja

: 12 mar 2019, 10:23
autor: Nowokaina
Introman24 pisze: 10 mar 2019, 22:35 Tymczasem amerykańskie wymysły nie sprzyjają integracji rodzinnej. Halloween to dziwna maskarada i utrudnianie życie osobom nie zainteresowanym, Walentynki siłą rzeczy wykluczają z obchodów osoby nie będące w związkach.
Tutaj bym polemizowała z Tobą. Przytaczasz przykłady Halloween i Walentynek, ale zauważ, że w tradycji amerykańskiej ogromną rolę mają Dzień Niepodległości, Święto Dziękczynienia czy chociażby Boże Narodzenie. Właśnie wtedy spotykają się całe rodziny i celebrują po prostu bycie razem. Dla wielu osób tych kilka dni w roku jest jedyną okazją by spotkać się z bliskimi, gdy, dla przykładu, mieszkasz i pracujesz na Wschodnim Wybrzeżu, a pochodzisz z Kalifornii.

A mówiąc konkretniej, Halloween nie jest wymysłem Amerykanów, a najprawdopodobniej Celtów. Z tym wyjątkiem, iż te kilkanaście wieków temu w noc 31 października ludzie woleli zostawać w domach, ponieważ wierzyli, że zostaną zaatakowani przez demony, duchy i inne upiory, które właśnie w ten czas miały możliwość przybycia do świata żywych. Amerykanie nadali Halloween "nową twarz" by mieć kolejną okazję do wspólnej zabawy i świętowania.