Oddawanie organów po śmierci
- Coldman
- Administrator
- Posty: 2680
- Rejestracja: 07 lip 2014, 2:27
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 4w5
- MBTI: Szajs
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Oddawanie organów po śmierci
Myślisz, że tego nie wiem, mogę każdemu opowiedzieć kilkanaście takich historyjek i próbować przekonać innych do oddania narządów
Wiem, że to jest dobre, wiem, że mogę komuś uratować życie, ale no po prostu nie mogę, nie będę tu wypisywał wszystkich powodów, wyszło by z tego jedna wielka filozoficzna papka.
W pewnych kwestiach można być egoistą, ma się do tego po prostu prawo. Jeśli to ma mi dać szczęście i spokój, a to jest moje,to po prostu chce mieć ten wybór.
A właśnie za tydzień idę oddać pierwszy raz w życiu krew (Poszedłbym jutro, ale byłem u dentysty), zrobię to z uśmiechem i podziwem, dla samego siebie. To dla mnie jest pomoc, którą mam w planach robić litrami. A może nawet szpik. Zobaczymy jak będzie.
A jeszcze jedno dodam, że zanim ja umrę to juz wszystko będą drukować, więc może ta gadka nie ma sensu. A jeśli umrę teraz to w jakimś wypadku, to albo dużo ze mnie nie będzie, albo rodzice z tej tragedii nie zgodzą się na to.
Wiem, że to jest dobre, wiem, że mogę komuś uratować życie, ale no po prostu nie mogę, nie będę tu wypisywał wszystkich powodów, wyszło by z tego jedna wielka filozoficzna papka.
W pewnych kwestiach można być egoistą, ma się do tego po prostu prawo. Jeśli to ma mi dać szczęście i spokój, a to jest moje,to po prostu chce mieć ten wybór.
A właśnie za tydzień idę oddać pierwszy raz w życiu krew (Poszedłbym jutro, ale byłem u dentysty), zrobię to z uśmiechem i podziwem, dla samego siebie. To dla mnie jest pomoc, którą mam w planach robić litrami. A może nawet szpik. Zobaczymy jak będzie.
A jeszcze jedno dodam, że zanim ja umrę to juz wszystko będą drukować, więc może ta gadka nie ma sensu. A jeśli umrę teraz to w jakimś wypadku, to albo dużo ze mnie nie będzie, albo rodzice z tej tragedii nie zgodzą się na to.
- higsa
- Rozkręcony intro
- Posty: 345
- Rejestracja: 20 wrz 2009, 20:49
- Płeć: kobieta
- Lokalizacja: Higsolandia
Re: Oddawanie organów po śmierci
Ale oczywiście, że masz prawo i tego Ci nie odbieram. Post mój był raczej retoryczny, choć bezpośrednio do Tweojego się odwołujący.
Zgoda na oddanie organów ma według mnie marginalne zastosowanie. Jestem realistką i wiem, że jest mała szansa na to, że śmierć jaka mnie kiedyś dosięgnie będzie taką, która pozwoli mnie "przerrecyclingować". A drukowanie narządów jest rzeczywiście bardzo osiągalnym krokiem ku nieśmiertelności.
Zgoda na oddanie organów ma według mnie marginalne zastosowanie. Jestem realistką i wiem, że jest mała szansa na to, że śmierć jaka mnie kiedyś dosięgnie będzie taką, która pozwoli mnie "przerrecyclingować". A drukowanie narządów jest rzeczywiście bardzo osiągalnym krokiem ku nieśmiertelności.
- tomektomek
- Pobudzony intro
- Posty: 144
- Rejestracja: 05 gru 2015, 22:03
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INTJ
- Kontakt:
Re: Oddawanie organów po śmierci
Ja również uważam, że zgoda na pobranie organów ma zastowoswanie bardzo rzadko.
Parafrazując Neila de Grasse powiem tylko, że po śmierci chciałbym aby moje ciało zostało pochowane w ziemi tak aby flora i fauna mogła się pożywić moimi resztkami tak samo jak ja przez całe życie żywiłem się florą i fauną naszej planety.
Parafrazując Neila de Grasse powiem tylko, że po śmierci chciałbym aby moje ciało zostało pochowane w ziemi tak aby flora i fauna mogła się pożywić moimi resztkami tak samo jak ja przez całe życie żywiłem się florą i fauną naszej planety.
through blissful ignorance and terrifying awareness..
- krucha_babeczka
- Introwertyk
- Posty: 113
- Rejestracja: 15 lis 2015, 19:58
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INFJ
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Oddawanie organów po śmierci
A ja chciałbym być pochowana w papierowej urnie, nad którą zasadzono by młody dąbtomektomek pisze:
Parafrazując Neila de Grasse powiem tylko, że po śmierci chciałbym aby moje ciało zostało pochowane w ziemi tak aby flora i fauna mogła się pożywić moimi resztkami tak samo jak ja przez całe życie żywiłem się florą i fauną naszej planety.
A w temacie, swoje narządy mogłabym oddać, ale przyjąć cudzych zdecydowanie nie chcę, źle bym się z tym czuła psychicznie.
Re: Oddawanie organów po śmierci
Też mi się ta opcja podoba, albo jakiś klonA ja chciałbym być pochowana w papierowej urnie, nad którą zasadzono by młody dąb
Czyli jeżeli zakomunikowano by Tobie, że umrzesz za miesiąc, jeżeli nie będzie przeszczepu, to odpowiedziałabyś "ok, to umrę" ?A w temacie, swoje narządy mogłabym oddać, ale przyjąć cudzych zdecydowanie nie chcę, źle bym się z tym czuła psychicznie.
A w temacie to zwięźle-oddałabym, skoro może to komuś pomóc, nawet w zaspokojeniu ekonomicznym.
- krucha_babeczka
- Introwertyk
- Posty: 113
- Rejestracja: 15 lis 2015, 19:58
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INFJ
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Oddawanie organów po śmierci
Możesz to nazwać rzucaniem słów na wiatr, wszak na łożu śmierci jeszcze nie leżę, ale na chwilę obecną powiedziałabym "nie ma problemu, wręcz jestem ciekawa jak to jest tak sobie umrzeć, nawet może czekam na to z niecierpliwością...?"saizou pisze:
Czyli jeżeli zakomunikowano by Tobie, że umrzesz za miesiąc, jeżeli nie będzie przeszczepu, to odpowiedziałabyś ok, to umrę ?
Re: Oddawanie organów po śmierci
Ja noszę deklarację woli w dokumentach bo na co mi moje bebechy po śmierci. Ale co do oddawania narządów bliskich gdy nie wyrazili wcześniej zgody czy nie było nawet między nami takiego tematu, to już nie jestem taka pewna. Moje prochy chciałabym żeby były gdzieś rozsypane, nieistotne gdzie z tym że wg polskiego prawa do nielegalne.
"Gdy robię to co kocham, mam nad sobą wietrzne maszty"
Re: Oddawanie organów po śmierci
Teraz przyjmuje się domniemaną zgodę na pobranie narządów po śmierci, chyba że nosi się w portfelu pisemną "nie"zgodę na to. Ja nie mam nic przeciwko temu, po mojej śmierci lekarze mogą pobrać co im się żywnie podoba. Później chciałabym być spalona i zakopana w ziemii w ekologicznym papierowym kubku, to jest już gdzieś stosowane. Zapewne w USA, u nas raczej nigdy nie będzie takiej możliwości.
- olender4
- Introwertyk
- Posty: 109
- Rejestracja: 14 paź 2015, 18:38
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w6
- MBTI: INTJ
Re: Oddawanie organów po śmierci
U mnie też nie ma problemu z pobraniem organów... a resztę do spalenia... Mam tylko nadzieje, że moje organy nie trafią do jakiegoś durnia... bo wtedy się zemszczę...
Astra castra - numen lumen
- Dant3s
- Rozkręcony intro
- Posty: 341
- Rejestracja: 17 lip 2014, 1:54
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- MBTI: ISTP
Re: Oddawanie organów po śmierci
Jestem za oddaniem organów po śmierci ale za kremacją niekoniecznie, cytując znanego fizyka
Neil deGrasse Tyson pisze:I would request that my body in death be buried not cremated, so that the energy content contained within it gets returned to the earth, so that flora and fauna can dine upon it, just as I have dined upon flora and fauna during my lifetime”
Re: Oddawanie organów po śmierci
A w temacie, swoje narządy mogłabym oddać, ale przyjąć cudzych zdecydowanie nie chcę, źle bym się z tym czuła psychicznie.[/quote]
Podobno biorca narządu przejmuje też jakąś cząstkę osobowości dawcy, więc ja też bym się zastanawiał czy przypadkiem nie przeszczepili mi serca jakiegoś mordercy.
Podobno biorca narządu przejmuje też jakąś cząstkę osobowości dawcy, więc ja też bym się zastanawiał czy przypadkiem nie przeszczepili mi serca jakiegoś mordercy.
- highwind
- Legenda Intro
- Posty: 2179
- Rejestracja: 15 paź 2011, 10:27
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 1w9
- MBTI: istj
- Lokalizacja: wro
Re: Oddawanie organów po śmierci
Nigdy na ten temat się nie zastawiałem. Ale chyba nie chciałbym się rozstawać ze swoimi wnętrznościami nawet po śmierci. Tak na wszelki wypadek... A najlepiej byłoby być pochowanym w grobowcu z całym dobytkiem, kilkoma zmumifikowanymi zwierzętami, może dodać ze dwu niewolnikó. Też tak na wszelki wypadek
Re: Oddawanie organów po śmierci
Po śmierci człowiek traktuje swoje ciało jak zużyte ubranie, czyli zupełnie ich to nie interesuje - tak mówią jasnowidze, którzy kontaktują się ze zmarłymi.highwind pisze:Nigdy na ten temat się nie zastawiałem. Ale chyba nie chciałbym się rozstawać ze swoimi wnętrznościami nawet po śmierci. Tak na wszelki wypadek... A najlepiej byłoby być pochowanym w grobowcu z całym dobytkiem, kilkoma zmumifikowanymi zwierzętami, może dodać ze dwu niewolnikó. Też tak na wszelki wypadek
Re: Oddawanie organów po śmierci
Domyślnie każdy jest dawcą, a jeśli nie chce się nim być trzeba chyba się wpisać do Centralnego Rejestru Sprzeciwów. Ja nie mam nic przeciwko oddaniu organów, ale nie chciałbym sytuacji w której lekarze uznali, że nie żyje, a tak naprawdę żyje. A co do kremacji jestem za, ale trochę za wcześnie, żebym uzgadniał to z bliskimi, albo pisał w testamencie.
Re: Oddawanie organów po śmierci
Uważam że po śmierci moje organy są mi już nie potrzebne a może komuś się przydać mogą.Chociaz podobno nie często od motocyklisty się nadają na coś.