Strona 2 z 4

Re: Język polski w Internecie

: 07 gru 2009, 16:59
autor: marc
Kamil pisze:Primo, czepiając się szczegółu analfabetyzm oznacza brak umiejętności czytania i pisania... pisania żadnego... inaczej analfabeta to ten kto nie zna liter..
Secundo, Nnleży pamiętać także, że język kształtują ludzie i się zmienia... jak lud chce go wprowadzić w kierunku banalizacji to cóż - vox populi, vox Dei... Trzeba pamiętać, że staropolski był znacznie bogatszy niż dzisiaj... Ale to w znacznej części efekt, wyjścia języka do ludzi... i kształtowania go przez nich... a nie przez samą szlachtę... Dalej, polska ortografia też jest zasadniczo młoda.. toż to zaledwie z 230 lat.. A i warto dorwać jakiś tekst wydrukowany w okresie międzywojennym(tzn byle nie poezje... najlepiej jakiś artykuł, itp.. w bibliotekach uniwersyteckich z pewnością znajdą się czasopisma naukowe sięgające okresu międzywojennego).. już w nim się dostrzeże zmienność języka... A dorwać coś oryginalnie zapisanego /wydrukowanego sprzed rozbiorów, to będzie jeszcze większa różnica..
Owszem, jezyk sie zmienia. Owszem, niegdys jezyk pisany [a przez to i "mowiony"] sie zmienial - wciaz sie zmienia. Tyle, ze niegdys ludzie czytali, znali pisownie, zas za pisanie nie zabieral sie ktos, kto nie potrafil pisac - zajmowal sie raczej uprawa roli, czy sprzedaza ziemniakow.
Dzis analfabeci zabieraja sie za pisanie i wyglaszanie swoich - watpliwej jakosci logicznej - pogladow. To jest problem. Nie wystarczy miec cos do powiedzenia [po uprzednim gruntownym przemysleniu tematu]. Trzeba tez umiec sie wypowiedziec: czy to w formie pisanej, czy mowionej.
Ludzie pierwotni, ktorzy nie poslugiwali sie pismem tez mieli pewnie cos istotnego do przekazania, jednak nie zrobili tego, gdyz - do krocset - nie potrafili pisac. Czlowiek wspolczesny cierpi nierzadko na te sama przypadlosc.

*na potrzeby tej dyskusji okreslmy tym mianem ludzi, ktorzy nie maja kontaktu z ksiazka, ich proces edukacji okazal sie duzym nieporozumieniem, wszystkich cechuje zas lenistwo i roszczeniowa postawa wobec swiata]

Kamilu - tertio: czy zastanawiales sie kiedykolwiek nad przyczynami takiego stanu rzeczy? wnioski z obserwacji nasuwaja sie same pod warunkiem, ze obserwacja byla obserwacja wnikliwa. Byc moze - jako uczestnik wspolczesnego, bo gimnazjalnego i "zinformatyzowanego" systemu nauczania - sam nie dostrzegles problemu, bo byl dla ciebie rzeczywistoscia, w ktorej wyrosles. Ja problem dostrzegam i razi mnie on od wielu lat. Z roku na rok jest coraz gorzej, a jezyk pl jest deptany przez bezmyslne i niedouczone masy "konsumpcyjnych zombie". Czasami zaluje, ze przyszlo mi zyc w takich czasach - pomimo wszystkich ich dobrodziejstw. Mozna naturalnie ignorowac pewne rzeczy i skupiac sie na tym, co wlasciwe, jednak staje sie to niemal niemozliwe w chwili, gdy staja sie one wszechotaczajaca rzeczywistoscia.

Re: Język polski w Internecie

: 07 gru 2009, 17:27
autor: Kamil
Ja tam jestem poniekąd ciekawy co z tego wyjdzie..
A co jest przyczyną? Powszechne nauczanie.. ale cóż.. potrzebne było, taka była potrzeba... świat by się zatrzymał bez tego... A o swoistej barbanizacji języka pewnie ciągle ktoś mógł mówić...
A trza pamiętać, że do XVIII w. pismo w Polsce było odzwierciedleniem mowy... pisarz pisał jak słyszał... nie było zasad... I dzisiaj piszą podobnie... acz jest język i zasady pisowni znormalizowane,...
I dalej, jeśli byś zdobył tekst średniowieczny, czyli co by nie było osoby uczonej po łacinie, i dał go jakiemuś filologowi klasycznemu, to prawdopodobnie całego nie rozczyta bo język jest "okaleczony"... i to okaleczenie było jak najbardziej zasługą pisarza anie wyższych norm.. Internet staje się zastąpieniem mowy, podlega więc zderzeniem z ogółem... tam gdzie trzeba - prasa, książki, itp ludzie będą pisać prawidłowo... I gwarantuje, że za 100 lat typowy człowiek nie będzie miał pojęcia o dzisiejszej "barbanizacji".. dostrzeże pewne zmiany języka, ale ograniczone przez rady języka i nauczanie..

Re: Język polski w Internecie

: 07 gru 2009, 22:44
autor: silgar
marc pisze:Tyle, ze niegdys ludzie czytali, znali pisownie, zas za pisanie nie zabieral sie ktos, kto nie potrafil pisac - zajmowal sie raczej uprawa roli, czy sprzedaza ziemniakow.
A mi się dostało za klasowość u Platona... Kolega marc proponuje podział klasowy ze względu na ortografię!!!! Toż to Platon przy nim jest jak komunista ;)

Re: Język polski w Internecie

: 07 gru 2009, 23:05
autor: marc
silgar pisze:
marc pisze:Tyle, ze niegdys ludzie czytali, znali pisownie, zas za pisanie nie zabieral sie ktos, kto nie potrafil pisac - zajmowal sie raczej uprawa roli, czy sprzedaza ziemniakow.
A mi się dostało za klasowość u Platona... Kolega marc proponuje podział klasowy ze względu na ortografię!!!! Toż to Platon przy nim jest jak komunista ;)
Skadze znowu. Wykorzystuje jedynie proste porownanie, ktore w dodatku odnosi sie do przeszlosci.

Re: Język polski w Internecie

: 18 lip 2014, 13:44
autor: Corpseone
Język w internecie jest specyficznym rodzajem slangu i nic z tym nie zrobimy - niech sobie będzie - językoznawcy będą mieli o czym pisać prace naukowe. Bardziej martwiłbym się o język w mediach. Powinien być wzorowy, a często bywa skandaliczny! W programach rozrywkowych lansuje się jakieś okropne wyrazy pokroju "wykonu", a dziennikarze chociażby niepoprawnie akcentują (nagminne wy-sła-LI-śmy, zamiast poprawnego wy-SŁA-li-śmy). Przykre jest także nieodmienianie nazwisk - przecież można rzec ładniej i poprawniej, że np. "płyta Dawida Podsiadły zdobyła Fryderyka" zamiast "płyta Dawida Podsiadło". Obie formy są w sumie poprawne, ale ta pierwsza jest wzorcowa.

Re: Język polski w Internecie

: 18 lip 2014, 22:27
autor: arbuz25
Niestety, media (szczególnie te internetowe) to w większości dno. Kiedyś czytało się gazety żeby podszkolić się z języka ojczystego. Teraz czytamy artykuły w internecie i ręce opadają jak to się czyta. Nie zwalam winy na internet, bo teraz w gazetach też to różnie bywa.
Najbardziej mnie rozwala Gazeta Wyborcza, w której widać mocne wpływy feministek. Wszędzie tylko "psycholożki", "rzeczniczki" i takie tam.
Czekam na "kierownicę" i "pilotkę" :D.

Jeszcze zwrócę uwagę na jeden problem. Coraz więcej ludzi nie widzi różnicy pomiędzy "jakiś" a "jakichś" :shock:

Re: Język polski w Internecie

: 19 lip 2014, 14:06
autor: Demon Hunter
Najbardziej mnie rozwala Gazeta Wyborcza, w której widać mocne wpływy feministek. Wszędzie tylko "psycholożki", "rzeczniczki" i takie tam.
Czekam na "kierownicę" i "pilotkę"
Hue hue :D rozwalają mnie takie na siłe zmieniane nazwy zawodów/funkcji tylko po to, żeby było widać, że to baba jest. Z ciekawych polecam jeszcze ministrę i marszałkinię ;)

Re: Język polski w Internecie

: 19 lip 2014, 15:41
autor: highwind
To, o czym traktuje post u góry też mnie denerwuje. Kiedyś oglądałem, albo czytałem wywiad z polonistą, z którego pamiętam, że w języku polskim funkcjonuje i funkcjonowała zawsze odmiana zawodów przez rodzaje, tyle że jest ona dosyć subtelna i niekoniecznie uwidacznia się w mianowniku. Na przykład - w mianowniku mamy: (pan) minister / (pani) minister. Ale w dopełniaczu już - nie ma (pana) ministra / nie ma (pani) minister. Idę na spotkanie z (panem) ministrem / (panią) minister. Jak dla mnie wynalazki w stylu "z panią ministrą" brzmią żałośnie. Taka tania próba podbudowania czyjegoś wcale niezdeprecjonowanego ego. Fuck - nawet autokorekta poprawia mi tą "ministrę". Chwała!

Może jakiś polonista się do tego odnieść?

Re: Język polski w Internecie

: 19 lip 2014, 17:37
autor: Corpseone
Język ulega przemianom i niewykluczone, że taka ministra będzie czymś powszechnym, jeśli tylko upowszechni się kobieta sprawująca zawód ministra - na razie kobiety są raczej rodzynkami w dotychczasowych rządach. Są przecież policjantki, lekarki, sprzedawczynie, fryzjerki itp. W zawodach, w których dominują mężczyźni, ale mogą być teoretycznie kobiety - form żeńskich nie ma, np. jak się nazywa kobieta grabarz? Grabarka, grabarzyca, grabarzyni?

Re: Język polski w Internecie

: 19 lip 2014, 17:45
autor: highwind
Toż przecież wytłumaczyłem. Damn. W mianowniku grabarz, ale w innych przypadkach dopiero wychodzą różnice. Jak mówisz o facecie, to powiesz "nie ma grabarza, grabarz wyszedł". Jak powiesz o kobiecie, to "nie ma grabarz, grabarz wyszła". Inna odmiana przez przypadki jest. A te formy zniewieścione nazw zawodów brzmią po prostu kiepsko. Lekarz > lekarka.

Re: Język polski w Internecie

: 19 lip 2014, 17:55
autor: Demon Hunter
Język ulega przemianom i niewykluczone, że taka ministra będzie czymś powszechnym, jeśli tylko upowszechni się kobieta sprawująca zawód ministra - na razie kobiety są raczej rodzynkami w dotychczasowych rządach.
Niewątpliwie Waćpan masz rację, w kwestii następującej, a mianowicie, że język przemianom ulega i w czasach minionych mówiliśmy do siebie inaczej. Jednakowoż zmiany, o których tu dyskutujemy nie są związane tylko i wyłącznie z naturalnymi zmianami, ale głównie z tym, że teraz mamy czas tzw. politycznej poprawności i to ona jest głównym winowajcą (powinienem napisać "główną winowajczynią"?) tych zmian, które są w wiekszości, cytując klasyka, bes sęsu i tylko wkurzają i/lub śmieszą.

Re: Język polski w Internecie

: 18 kwie 2015, 9:52
autor: Ruciński
Jestem korektorem i codziennie przez moje palce i oczy przechodzą dziesiątki stron, w których muszę wyłapać błędy językowe. To, co dzieje się w Internecie z językiem polskim, często woła o pomstę do nieba. Kiedy każdy może napisać cokolwiek, w dodatku anonimowo, nie przejmując się absolutnie niczym, to tak się niestety musi dziać - język dziadzieje. Ja rozumiem, że ktoś może być kiepski z interpunkcji i przecinki stawia na wyczucie. Rozumiem też, że ktoś może stylistycznie przeszarżować, wypowiadając się na jakiś temat. Ale teraz, w dobie Wordów i narzędzi podkreślających błędy, nie rozumiem, jak można robić rażące błędy ortograficzne.

Re: Język polski w Internecie

: 24 kwie 2015, 11:12
autor: Konradek
Czyżby
Ruciński pisze:Jestem korektorem i codziennie przez moje palce i oczy przechodzą dziesiątki stron, w których muszę wyłapać błędy językowe. To, co dzieje się w Internecie z językiem polskim, często woła o pomstę do nieba. Kiedy każdy może napisać cokolwiek, w dodatku anonimowo, nie przejmując się absolutnie niczym, to tak się niestety musi dziać - język dziadzieje. Ja rozumiem, że ktoś może być kiepski z interpunkcji i przecinki stawia na wyczucie. Rozumiem też, że ktoś może stylistycznie przeszarżować, wypowiadając się na jakiś temat. Ale teraz, w dobie Wordów i narzędzi podkreślających błędy, nie rozumiem, jak można robić rażące błędy ortograficzne.
Czyżby Emil Ruciński?

Re: Język polski w Internecie

: 25 kwie 2015, 9:00
autor: Ruciński
Konradek pisze:Czyżby Emil Ruciński?
Ale co "czyżby"?

Re: Język polski w Internecie

: 26 kwie 2015, 21:57
autor: Konradek
Ruciński pisze:
Konradek pisze:Czyżby Emil Ruciński?
Ale co "czyżby"?
Już nic.