Afryka

Dyskusje dotyczące życia, społeczeństwa, polityki, filozofii itp.
Awatar użytkownika
Alphekka
Pobudzony intro
Posty: 150
Rejestracja: 22 kwie 2018, 22:34
Płeć: kobieta
Enneagram: 5w4
MBTI: INFJ
Lokalizacja: Ziemia

Re: Afryka

Post autor: Alphekka »

Introman24 pisze: 19 sie 2018, 21:17 Co do klimatu - dziwnym trafem wielkich cywilizacji nie było tam, gdzie jest bardzo zimno albo bardzo gorąco. Jakoś żadna cywilizacja nie pojawiła się na Grenlandii, tak samo jak w Amazonii i pewnie nie pojawiłaby się w Egipcie, gdyby nie Nil.
W południowej części Afryki też są rzeki, więc przepraszam, ale taki argument do mnie nie trafia. Tak samo Babilon powstał w klimacie bardzo gorącym i suchym, wykorzystując rzeki Eufrat i Tygrys. Kluczem okazała się odpowiednia melioracja, dzięki której gorący klimat staje się zaletą - zbiory przez cały rok, co już zresztą było w tej dyskusji wspomniane.

O tym, że w Afryce trudno mówić o Państwach, bo granice są sztucznie wytyczone, a dodatkowo bardzo silne i liczne są podziały plemienne też już gdzieś tam obiło mi się o uszy. Chociażby niezwykle krwawe wojny Tutsi i Hutu w Rwandzie i Burundi.
No dobra. Ale popatrzmy sobie jak to wyglądało w Polsce. Mieszkali sobie tu Polanie, Wiślanie, Ślężanie, Pomorzanie itd... Upraszczając i skracając, w końcu jedno plemię Polan zjednoczyło wszystkie dookoła tworząc pierwsze państwo na tych terenach.
Śledząc historię znacznej ilości państw widzimy podobną historię.
Jakoś tak jest, że trudno o podobną sytuację w Afryce. Wiele plemion nadal jest wędrownych.

Też jednak skłaniam się ku wnioskom, że to sprawa mentalności.

@Introman24 masz potężną wiedzę z historii. Skończyłeś studia w tym kierunku?
Dwa razy dwa równa się siedem i pół, minus trzy i jeszcze trochę więcej. G. I. Gurdżijew
Introman24
Intromajster
Posty: 548
Rejestracja: 19 wrz 2016, 21:23
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w6
Lokalizacja: gdzieś na planecie Ziemia

Re: Afryka

Post autor: Introman24 »

Drimlajner pisze: 21 sie 2018, 21:13 Krucjata do Nigerii. Dobre. :lol:
Jakoś dżihad w północnej Nigerii mógł być, więc czemu nie krucjata? Przy czym nie twierdzę, że tak byłoby na 100%, aczkolwiek krucjaty w środku Afryki przy założeniu utrzymania się chrześcijaństwa na południowym brzegu Morza Śródziemnego nie wydają mi się takie nierealne, tym bardziej, że informacje o tym, że w Afryce jest sporo złota szybciej dotrą do Europy.
W południowej części Afryki też są rzeki, więc przepraszam, ale taki argument do mnie nie trafia. Tak samo Babilon powstał w klimacie bardzo gorącym i suchym, wykorzystując rzeki Eufrat i Tygrys.
Rzeka rzece nierówna. Być może w Zambezi czy Limpopo było za mało wody, zwłaszcza w porach suchych, aby myśleć o uprawie rolnictwa albo zabrakło tam jakiś roślin, które można by uprawiać, a do tego istniały inne, prostsze sposoby na zdobycie pokarmu. Trudno powiedzieć, musiałbym poczytać więcej na temat historii rolnictwa i klimatu w tych regionach. Jednak widać pewną prawidłowość, że pierwsze cywilizacje zazwyczaj rozwinęły się przy dużych rzekach i w miarę ciepłym klimacie - nie tylko nad Nilem i Eufratem, ale również nad Jangcy czy Indusem. Do tego wiele obszarów, w których teoretycznie cywilizacja mogła się rozwijać, z jakiegoś powodu się nie rozwinęło albo ich rozwój poszedł w dziwnym kierunku lub się zatrzymał. Np. w Japonia mająca podobne warunki do rozwoju co Chiny zaczęła rozwijać się tysiąclecia później, cywilizacja zakwitła nad Tybrem a nie nad Wisłą czy Amazonką i takich przykłady można długo wymieniać. Transfer kulturowy też różnie przebiegał.
Ale popatrzmy sobie jak to wyglądało w Polsce. Mieszkali sobie tu Polanie, Wiślanie, Ślężanie, Pomorzanie itd... Upraszczając i skracając, w końcu jedno plemię Polan zjednoczyło wszystkie dookoła tworząc pierwsze państwo na tych terenach.
Tylko ile lat minęło od czasów Mieszka do dnia dzisiejszego, a ile minęło odkąd Europejczycy zaprowadzili swoje porządki i kazali żyć różnym ludom obok siebie i tworzyć państwa, jakich wcześniej nie było. U nas ponad tysiąc, a dla porównania Kenia w obecnych granicach istnieje od nieco ponad stu lat, a wcześniej żadnego takiego państwa nie było. Poziom cywilizacyjny wielu z afrykańskich państw w momencie podboju był mniej więcej na poziomie Polski pierwszych Piastów.
Też jednak skłaniam się ku wnioskom, że to sprawa mentalności.
Tak, tylko mentalność się znikąd nie bierze. I moim skromnym zdaniem środowisko naturalne charakterystyczne dla regionu może mieć jakiś wpływ na jej kształtowanie się, a ściślej mówiąc - tworzenie się kształtujących ją modeli gospodarczych a wraz z nimi ustrojów politycznych.
masz potężną wiedzę z historii. Skończyłeś studia w tym kierunku?
Wcale nie tak potężną :) Historii nie studiowałem, ale interesuję się nią amatorsko.
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2120
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: Afryka

Post autor: Drim »

Introman24 pisze: 21 sie 2018, 23:57 Jakoś dżihad w północnej Nigerii mógł być, więc czemu nie krucjata? Przy czym nie twierdzę, że tak byłoby na 100%, aczkolwiek krucjaty w środku Afryki przy założeniu utrzymania się chrześcijaństwa na południowym brzegu Morza Śródziemnego nie wydają mi się takie nierealne, tym bardziej, że informacje o tym, że w Afryce jest sporo złota szybciej dotrą do Europy.
Bajki tworzysz. Historie które nigdy nie miały miejsca. Wprowadzając zmienną polegającą na powstrzymaniu podbojów Islamu w VII wieku otrzymujesz kompletnie inny świat. Kompletnie. Nie ma krucjat w Nigerii bo nie ma Krucjat w ogóle, nie ma tych wszystkich wydarzeń historycznych które doprowadziły do Synodu w Clermont, nie ma Deus vult!, nie ma Szpitalników ani Templariuszy, etc.

Historia alternatywna to domena fantazji, urojeń. Nie ma tu faktów, nie ma danych, nie ma wymiernych wniosków. To marnowanie czasu.
Introman24
Intromajster
Posty: 548
Rejestracja: 19 wrz 2016, 21:23
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w6
Lokalizacja: gdzieś na planecie Ziemia

Re: Afryka

Post autor: Introman24 »

Tylko że krucjaty szły nie tylko na muzułmanów, tylko także na pogańskie ludy bałtyckie i na albigensów we Francji. A nawet jedna z wypraw krzyżowych zamiast do Jerozolimy ruszyła na Konstantynopol. Brak islamu może przyczynić się do większej wrogości między odłamami chrześcijaństwa, więc i tu mogą ruszyć krucjaty, ale tym razem przeciwko heretykom. Natomiast chrześcijaństwo przyjęło się całkiem dobrze w północnej Afryce i nie widzę powodu, dla którego nie miałoby przyjąć się na Sahelu w równym stopniu co islam. Oczywiście, nie wiadomo na 100% co by dokładnie wynikło, ale nie ma nic złego w spekulowaniu, jakie procesy mogły by zajść, gdyby nie przerwano tych, które miały miejsce.
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2120
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: Afryka

Post autor: Drim »

Introman24 pisze: 22 sie 2018, 23:01 Tylko że krucjaty szły nie tylko na muzułmanów, tylko także na pogańskie ludy bałtyckie i na albigensów we Francji. A nawet jedna z wypraw krzyżowych zamiast do Jerozolimy ruszyła na Konstantynopol. Brak islamu może przyczynić się do większej wrogości między odłamami chrześcijaństwa, więc i tu mogą ruszyć krucjaty, ale tym razem przeciwko heretykom.
Nie ma Arabskich podbojów, nie ma Synodu w Clermont, nie ma krucjat. Kropka.

Będzie prosto. Przed rokiem 1095 słowo krucjata nie występuje ani razu, a świat Chrześcijański ma się świetnie: ciągłe najazdy, zarazy, choróbska i walki wewnętrzne. Czy były jakieś krucjaty przeciwko Hunowi Attyli zwanego powszechnie Biczem Bożym? Nie. Czy były jakieś krucjaty przeciwko Arabom oblegającym Rzym? Nie. Czy Bitwa pod Poitiers jest uznawana za znaczącą bitwę którejś z krucjat? Nie. A może Konstantyn Wielki nazywał palenie heretyckich kościołów krucjatą? No też nie.

Nie każda wyprawa zbrojna podejmowana przez Chrześcijan to od razu krucjata. Ten termin rodzi się w roku 1095 w bardzo specyficznych okolicznościach, zabierając te okoliczności np mówiąc: Chrześcijaństwo utrzymuje się w Północnej Afryce tzn najazd Arabów zostaje odparty z Ziemi Świętej pozbawiasz historię wspomnianych okoliczności ergo: termin krucjata nigdy nie zostaje użyty w kontekście wyprawy zbrojnej.
Introman24 pisze: 22 sie 2018, 23:01 Natomiast chrześcijaństwo przyjęło się całkiem dobrze w północnej Afryce i nie widzę powodu, dla którego nie miałoby przyjąć się na Sahelu w równym stopniu co islam. Oczywiście, nie wiadomo na 100% co by dokładnie wynikło, ale nie ma nic złego w spekulowaniu, jakie procesy mogły by zajść, gdyby nie przerwano tych, które miały miejsce.
Nie nazwałbym zamiany czasu na figę z makiem niczym złym.
Introman24
Intromajster
Posty: 548
Rejestracja: 19 wrz 2016, 21:23
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w6
Lokalizacja: gdzieś na planecie Ziemia

Re: Afryka

Post autor: Introman24 »

Tylko nie wiesz, czy w tym przypadku waśnie między odłamami chrześcijańskimi nie będą tak silne, że nie dojdzie do alternatywnego synodu w Clermont, na którym wrogiem obwoła się np. Bizancjum albo wysłannik jakiegoś chrześcijańskiego ludu z Afryki nie poprosi o pomoc przed najazdami tubylczymi, za którą to zapłaci złotem. Z krucjatami było tak, że chociaż hasła były religijne, to jednak wielu szło z nadziejami na korzyści materialne, a Afryka byłaby miejscem, w którym można byłoby się obłowić. A i sama krucjata może być inicjatywą miejscową, jak np. dżihad Fulanów. Poza tym nie wiem, po co w ogóle podejmujesz temat historii alternatywnej, skoro uważasz takie dywagacje za stratę czasu.

Ale wracając z tej alternatywnej Afryki do realnej - wygląda na to, że jednak plan wywłaszczenia białych farmerów w RPA nie był chwytem politycznego marketingu i będzie wcielany w życie, czyli można powiedzieć, że dyskryminacja rasowa wróciła do tego kraju. Niczego nie nauczyli się od Zimbabwe. Fakt, że tutaj powtórka może przyjść z opóźnieniem, ponieważ gospodarka RPA jest mniej uzależniona od rolnictwa niż u północnego sąsiada, gorzej jak pójdą za ciosem i zaczną wywłaszczać kolejne biznesy białych. Najgorsze jest jednak to, że taka kradzież odbywa się przy braku potępienia ze strony reszty świata. Żadne Amnesty International ani inna antyrasistowska organizacja i żurnalerios-propaganderios, co to płaczą nad tym, że jakiś idiota nawyzywa Hindusa na ulicy nie protestuje, gdy wchodzi w życie rasistowskie prawo, jakiego świat nie widział od dawna i ludziom będzie się odbierało majątek za kolor skóry. Jeszcze okaże się, że za jakiś czas Zimbabwe ich prześcignie. Zresztą w ostatniej dekadzie pod rządami ANC RPA z lidera zaczęło spadać w dół, Nigeria już przebiła ich pod względem wielkości PKB, a prawie wszyscy pod względem tempa wzrostu gospodarczego. Chociaż z tą Nigerią też nie wiadomo jak będzie - odradza się separatyzm w Biafrze, a tam są właśnie złoża ropy, z których żyje cały kraj. Ale jak mają takich polityków, co gadają na wiecach, że zdobędą jakiś tam stan, jak Hitler Warszawę w 1940 ( :)) to takim nastrojom się nie dziwię.
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2120
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: Afryka

Post autor: Drim »

Introman24 pisze: 23 sie 2018, 22:17 Tylko nie wiesz, czy w tym przypadku waśnie między odłamami chrześcijańskimi nie będą tak silne, że nie dojdzie do alternatywnego synodu w Clermont, na którym wrogiem obwoła się np. Bizancjum albo wysłannik jakiegoś chrześcijańskiego ludu z Afryki nie poprosi o pomoc przed najazdami tubylczymi, za którą to zapłaci złotem. Z krucjatami było tak, że chociaż hasła były religijne, to jednak wielu szło z nadziejami na korzyści materialne, a Afryka byłaby miejscem, w którym można byłoby się obłowić. A i sama krucjata może być inicjatywą miejscową, jak np. dżihad Fulanów. Poza tym nie wiem, po co w ogóle podejmujesz temat historii alternatywnej, skoro uważasz takie dywagacje za stratę czasu.
Próbowałem ci wyperswadować błąd, ale widzę że to taka sama strata czasu.

Tak, powrót do tematu Afryki to dobry pomysł.
Bardzo dobry
Awatar użytkownika
Alphekka
Pobudzony intro
Posty: 150
Rejestracja: 22 kwie 2018, 22:34
Płeć: kobieta
Enneagram: 5w4
MBTI: INFJ
Lokalizacja: Ziemia

Re: Afryka

Post autor: Alphekka »

Introman24 pisze: 21 sie 2018, 23:57
Ale popatrzmy sobie jak to wyglądało w Polsce. Mieszkali sobie tu Polanie, Wiślanie, Ślężanie, Pomorzanie itd... Upraszczając i skracając, w końcu jedno plemię Polan zjednoczyło wszystkie dookoła tworząc pierwsze państwo na tych terenach.
Tylko ile lat minęło od czasów Mieszka do dnia dzisiejszego, a ile minęło odkąd Europejczycy zaprowadzili swoje porządki i kazali żyć różnym ludom obok siebie i tworzyć państwa, jakich wcześniej nie było. U nas ponad tysiąc, a dla porównania Kenia w obecnych granicach istnieje od nieco ponad stu lat, a wcześniej żadnego takiego państwa nie było. Poziom cywilizacyjny wielu z afrykańskich państw w momencie podboju był mniej więcej na poziomie Polski pierwszych Piastów.
Biorąc pod uwagę fakt, że obecnie Afrykę uważa się za kolebkę człowieka, można założyć, że mieli oni tam znacznie, znacznie więcej czasu niż Piastowie na ziemiach Polski :D

Też musiałabym cokolwiek poczytać o klimacie w Afryce. Zwłaszcza jeszcze, że kilka tysięcy lat temu klimat mógł być nieco inny.
Dwa razy dwa równa się siedem i pół, minus trzy i jeszcze trochę więcej. G. I. Gurdżijew
Awatar użytkownika
Alphekka
Pobudzony intro
Posty: 150
Rejestracja: 22 kwie 2018, 22:34
Płeć: kobieta
Enneagram: 5w4
MBTI: INFJ
Lokalizacja: Ziemia

Re: Afryka

Post autor: Alphekka »

Introman24 pisze: 23 sie 2018, 22:17
Ale wracając z tej alternatywnej Afryki do realnej - wygląda na to, że jednak plan wywłaszczenia białych farmerów w RPA nie był chwytem politycznego marketingu i będzie wcielany w życie, czyli można powiedzieć, że dyskryminacja rasowa wróciła do tego kraju. Niczego nie nauczyli się od Zimbabwe. Fakt, że tutaj powtórka może przyjść z opóźnieniem, ponieważ gospodarka RPA jest mniej uzależniona od rolnictwa niż u północnego sąsiada, gorzej jak pójdą za ciosem i zaczną wywłaszczać kolejne biznesy białych. Najgorsze jest jednak to, że taka kradzież odbywa się przy braku potępienia ze strony reszty świata. Żadne Amnesty International ani inna antyrasistowska organizacja i żurnalerios-propaganderios, co to płaczą nad tym, że jakiś idiota nawyzywa Hindusa na ulicy nie protestuje, gdy wchodzi w życie rasistowskie prawo, jakiego świat nie widział od dawna i ludziom będzie się odbierało majątek za kolor skóry. Jeszcze okaże się, że za jakiś czas Zimbabwe ich prześcignie. Zresztą w ostatniej dekadzie pod rządami ANC RPA z lidera zaczęło spadać w dół, Nigeria już przebiła ich pod względem wielkości PKB, a prawie wszyscy pod względem tempa wzrostu gospodarczego. Chociaż z tą Nigerią też nie wiadomo jak będzie - odradza się separatyzm w Biafrze, a tam są właśnie złoża ropy, z których żyje cały kraj. Ale jak mają takich polityków, co gadają na wiecach, że zdobędą jakiś tam stan, jak Hitler Warszawę w 1940 ( :)) to takim nastrojom się nie dziwię.
Jest źle. I boli, że media milczą o takich wydarzeniach. :( A zamiast tego informują mnie jaki to nowy serial będzie we wrześniu... Żenada.
Dwa razy dwa równa się siedem i pół, minus trzy i jeszcze trochę więcej. G. I. Gurdżijew
Awatar użytkownika
Alphekka
Pobudzony intro
Posty: 150
Rejestracja: 22 kwie 2018, 22:34
Płeć: kobieta
Enneagram: 5w4
MBTI: INFJ
Lokalizacja: Ziemia

Re: Afryka

Post autor: Alphekka »

Alicja pisze: 16 sie 2018, 1:33 Bardzo ciekawy temat! Przypomniała mi się prezentacja https://www.youtube.com/watch?v=tbK_SouhTSg oraz https://www.youtube.com/watch?v=crSjIPbbxvE
Obejrzałam prezentacje i szczerze, to nie wiem co o tym myśleć...
Dwa razy dwa równa się siedem i pół, minus trzy i jeszcze trochę więcej. G. I. Gurdżijew
Introman24
Intromajster
Posty: 548
Rejestracja: 19 wrz 2016, 21:23
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w6
Lokalizacja: gdzieś na planecie Ziemia

Re: Afryka

Post autor: Introman24 »

Alphekka pisze: 25 sie 2018, 22:18 Biorąc pod uwagę fakt, że obecnie Afrykę uważa się za kolebkę człowieka, można założyć, że mieli oni tam znacznie, znacznie więcej czasu niż Piastowie na ziemiach Polski :D
Teoretycznie tak. Jednak pamiętajmy, że Afryka jest o ponad 20 milionów km2 większa od Europy, siłą rzeczy w Afryce musiało pojawić się więcej odmiennych ludów i języków. Do tego komunikacja trudniejsza niż w Europie, więc trudniej rozprzestrzeniać języki i panować nad takim obszarem. Wciąż aktywni byli koczownicy, co napadali na państwa i przyczyniali się do ich rozpadów. O ile w ogóle były państwa, bo brak państw to nie tylko problem Czarnej Afryki - państwa nie powstawały np. na Syberii, w Ameryce Południowej poza regionem Andów czy na Nowej Gwinei. Oprócz tego z tych samych powodów przynajmniej w teorii liczba państw powinna być większa. W zasadzie tak trochę było w Afryce Zachodniej i na Sahelu, tylko że tamtejsze państwa po podboju zostały zlikwidowane, a ludy je tworzące zamknięte w jednych granicach. Co ciekawe - jak na tak ogromną różnorodność etniczną stosunkowo mało jest separatyzmów, do tego wiele z nich obecnie jest mało aktywnych. Częściej spotyka się walkę między plemionami o władzę w danym państwie niż o oddzielenie się od reszty i stworzenie własnego.
Jest źle. I boli, że media milczą o takich wydarzeniach. :(
Gorsze jest to, że gdyby biały rząd wyrzucał czarnych czy innych z ziemi, to wszystkie media by o tym krzyczały.
Awatar użytkownika
Alicja
Introrodek
Posty: 23
Rejestracja: 18 gru 2017, 5:57
Płeć: kobieta
Enneagram: 5w4
MBTI: INTJ

Re: Afryka

Post autor: Alicja »

Alphekka pisze: 25 sie 2018, 22:34
Alicja pisze: 16 sie 2018, 1:33 Bardzo ciekawy temat! Przypomniała mi się prezentacja https://www.youtube.com/watch?v=tbK_SouhTSg oraz https://www.youtube.com/watch?v=crSjIPbbxvE
Obejrzałam prezentacje i szczerze, to nie wiem co o tym myśleć...
Mam podobne odczucia. Delikatny temat, niewielu się w niego zagłębia. Podziwiam Kamila za publikację.
Introman24
Intromajster
Posty: 548
Rejestracja: 19 wrz 2016, 21:23
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w6
Lokalizacja: gdzieś na planecie Ziemia

Re: Afryka

Post autor: Introman24 »

Co do tych prezentacji, to trzeba brać poprawkę na to, że ma on bardzo specyficzne poglądy polityczne i najprawdopodobniej dobiera argumenty pod tezę. Drugiej prezentacji nie obejrzałem w całości i nie będę się wypowiadał na temat tego, czy czarni są oddzielną rasą czy gatunkiem. Natomiast co do argumentów o rzekomej agresywności osób mieszanych rasowo, to dobierał argumenty na podstawie swoich osobistych doświadczeń z slumsów USA i Afryki i niby czarni Amerykanie są bardziej agresywni, bo mają domieszkę białej krwi. Ciekawe, że np. państwa karaibskie gdzie ludność jest genetycznie podobna do Afroamerykanów to poza Haiti jakoś nie było wojen domowych, ludobójstw i wyżynania się, podczas gdy "rasowo czyści" czarni w Afryce potrafili wybijać się w bardzo okrutny sposób. Zresztą do dziś zdarzają się tam bardzo okrutne morderstwa, chociażby białych farmerów w RPA.
Poza tym co do okrucieństwa, to wystarczy poczytać o okrucieństwach na Wołyniu czy sto lat wcześniejszej rzezi galicyjskiej, by dojść do wniosku, że to obszary zamieszkałe przez rasowe hybrydy. A swoją drogą to jakoś w krajach, w których nie było apartheidu albo padł dawno temu jak Botswana jakoś nie ma morderstw rasowych na białych. Zambia parę lat temu miała przez krótki czas białego prezydenta.

Pierwsza prezentacja o wiele bardziej sensowna. Chociaż ta Botswana, o której mówi i tak miała wiele szczęścia, że 80% ludności wywodzi się z jednego ludu przez co konflikty etniczne siłą rzeczy odpadają, bo reszta to głównie Buszmeni, którzy wciąż jeszcze żyją w paleolicie i raczej nie chcą zmienić tego stanu rzeczy. W zasadzie Botswana mogłaby zostać uznana za kraj rozwinięty, gdyby nie to, że Buszmeni i wiejskie rejony ciągną ją w dół w statystykach. Bez tej monoetniczności mogło skończyć się jak gdzie indziej.

Generalnie zgodzę się z tezą, że kluczowym dla rozwoju kraju jest system polityczny i gospodarczy i jest decydujący. Ale ważnym elementem jest również kultura i mentalność. Wydaje mi się, że nawet jeśli są pewne różnice charakteru wynikające z genetyki (nie twierdzę, że są) to mogą zostać łatwo zniwelowane przez odpowiednie wzorce kulturowe i do tego w zasadzie nic z nich nie wynika. Niektórzy podnoszą chociażby kwestię różnic IQ i tego, że biali mają mniejsze od Azjatów, ale to białe państwa przebiły w rozwoju i podbiły państwa azjatyckie, z których dorobków same wcześniej czerpały. Japonii też niewiele brakowało, by podzielić w najlepszym wypadku los Chin, wystarczyłby bardziej tradycjonalistyczny przywódca i tkwiliby w izolacji do czasu aż jakiś Europejczyk zatknąłby flagę na górze Fuji.
Introman24
Intromajster
Posty: 548
Rejestracja: 19 wrz 2016, 21:23
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w6
Lokalizacja: gdzieś na planecie Ziemia

Re: Afryka

Post autor: Introman24 »

Ostatnio znowu myślałem nad tym tematem i doszedłem do wniosku, że wpływ kolonializmu na współczesną afrykańską nędzę jest nadmiernie przeceniany. Głównie dlatego, że wyścig o Afrykę czyli zbrojne zajęcie całego kontynentu na dobre rozpoczął się około 1880, po czym niecałe 80 lat później kolonie porzucono i pozostawiono samymi sobie, ograniczając się do eksploracji bogactw naturalnych, tak, żeby zyski z nich trafiły w niewielkim stopniu do miejscowych. Czyli w zasadzie tak było w okresie rządów kolonialnych. Państwa europejskie inwestowały w kolonie w ograniczonym zakresie, tylko na tyle, by inwestycje służyły kolonizatorom, potrzeby Afrykanów zignorowano. W zasadzie to Afrykanie o ile się nie buntowali byli pozostawieni sami sobie, tak, jakby tej kolonizacji nie było. Można by przypuszczać, że Afryka bez europejskiego podboju wyglądałaby pod względem poziomu życia podobnie do dzisiejszej. Może jakieś państwo na wybrzeżu by się zreformowało, mniej byłoby konfliktów, bo gdzieniegdzie nie dotarłyby kałasznikowy a każde plemię żyłoby swoim życiem, ale wielkiej różnicy by nie było.

Większym problemem niż sama kolonizacja był jej model. Wystarczyłoby chociażby wprowadzić w Afryce obowiązek szkolny i zapewnić powszechną edukację, by w momencie odzyskania niepodległości kraje znalazłyby się w lepszym położeniu. Tymczasem gdy Europejczycy porzucali swoje kolonie okazywało się, że w nowym państwie było zaledwie kilkadziesiąt osób z wyższym wykształceniem na kilka, kilkadziesiąt milionów ludzi, lekarze zwiali do Europy, a obejmujący władze wykształciuchy często o socjalistycznych poglądach były raz dwa przeganiane przez sierżantów armii kolonialnych, których szkolono raczej do terroryzowania miejscowej ludności, stąd brutalny charakter rządów i traktowanie państwa jak dojną krowę przez plemię, które dobrało się do władzy. Fakt, że Europejczycy pozostawili po sobie pewną spuściznę, jak chociażby przyczynili się do rozwoju rolnictwa przez co między innymi dzisiaj Afryka ma więcej mieszkańców niż Europa mimo że zawsze było odwrotnie. Plusem było też trwałe wyrwanie Afryki z izolacji od reszty świata. Jednak Sahara to była potężna bariera izolująca od świata, przez co transfer wiedzy i technologii był ograniczony. Obecnie Afrykanie sami, własnymi siłami powoli wygrzebują się z nędzy. Jednak wielkim problemem jest gigantyczny wzrost ludności, który powoduje, że mimo wzrostu gospodarczego, czasami naprawdę imponującego, jego efekty są nieodczuwalne dla większości społeczeństwa i to będzie trwało jeszcze dekady. Plusem jest jednak to, że w niektórych państwach rośnie wykształcenie ludności, powstaje miejska klasa średnia, otwierają się kolejne fabryki, większość konfliktów zbrojnych zakończyła się i z czasem część państw zacznie doganiać świat rozwinięty.
ODPOWIEDZ