Pandemia SARS-CoV-2

Dyskusje dotyczące życia, społeczeństwa, polityki, filozofii itp.
intbrun
Intro-wyjadacz
Posty: 403
Rejestracja: 27 sty 2021, 8:37
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5
MBTI: INFP
Lokalizacja: Norwegia

Re: Pandemia SARS-CoV-2

Post autor: intbrun »

Oczywiście że warto słuchać obu stron. I obu równie krytycznie. Np krytycznie powinieneś podchodzić do medialnych informacji z Izraela, bo tam rozgrywki polityczne są nie mniejsze niż u nas, podobnie jak poziom mediów. Suche cyferki tak, ale interpretacje i kampanie w mediach to już jak u nas.
A człowiekowi do lasu w tym kontekście bliżej niż dalej.
Godzinę czasu? w czasie meczu? ;-)

Widzisz, ja osobiście mam problem z tym, że miesza się kwestie czysto medyczne szczepienia (czyli odporność indywidualną i zbiorową, działanie, skuteczność, itd) z aspektami społeczno-ekonomicznymi, czy polityką. Bo zadziwiająco często prowadzi to do wniosków 'krzyżowych" - czyli polityczno, społeczny czy ekonomiczny powód (np restrykcje wprowadzone przez jednego czy drugiego idiotę) maja świadczyć o tym, że medyczne działanie szczepionki nie jest prawdziwe.

temat wielkiego resety był już przed szczepionką, podobnie jak całkiem powszechne teorie spiskowe (patrz choćby 9/11). I niezaprzeczalne jest że kto tylko może to korzysta na takich zawirowaniach. Ale to nie wina wirusa czy szczepionki, tylko nas ludzi, taki sobie świat ułożyliśmy, że co chwilę ktoś kogoś próbuje bez mydła robić. Problemem takich teorii jest to, że można je dokleić do każdego większego zawirowania na świecie. Dokładając do tego fakt, że wybierane przez obywateli rządy mają tychże obywateli w najgłębszym poważaniu...

A to że system testuje cierpliwość i pokorność obywateli przy okazji pandemii to ja sam tutaj już pisałem chyba kiedyś. Na nudnym już pewnie dla Was przykładzie Norwegii, która pozamykała granice dookoła naprawdę szczelnie. A potem wyszło, że ludzie z szerokich okolic Oslo zostawili w sklepach o 6mld więcej niż zazwyczaj, tylko w grudniu w okresie przedświątecznym, ponieważ nie mogli jechać nakupić się w dużo tańszej Szwecji (a rodacy nie mogli kiełbachy z Polski przywozić). Dobre tyle, że chociaż wcale tego nie ukrywali, chociaż oczywiście nigdy wprost nie powiedzieli że dlatego właśnie przetrzymują obostrzenia na granicach. W dalszym ciągu nie zmienia to faktu wirusa czy konieczności szczepień.
Awatar użytkownika
apohawk
Rozkręcony intro
Posty: 297
Rejestracja: 27 lis 2012, 18:35
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5
Lokalizacja: Wrocław

Re: Pandemia SARS-CoV-2

Post autor: apohawk »

intbrun pisze: 07 wrz 2021, 22:52 Chyba jednak z wcześniejszych postów wynika że jeśli nie grupa 2 to grupa 1 jest tutaj również mocno (w sensie - głośno) reprezentowana.

To jeszcze trochę numerków w kwestii skuteczności
W Norwegii statystyka jest taka, że gdy w maju były "rekordy" czyli ok 1300 nowych przypadków dziennie, to było ponad 300 osób w szpitalach i ok 40-50 na respiratorach. Obecnie jest coś 1700 przypadków, czyli najwięcej od początku pandemii, a w szpitalach jest osób... 55, z tego 5 pod respiratorami. W tym ok 35 ( nie mogę teraz znaleźć) to osoby zaszczepione w pierwszej grupie - 80+ z grup b.wysokiego ryzyka. NIe znalazłem danych ile nowych przypadków to osoby wcześniej nie szczepione, poza ogólnikowymi stwierdzeniami, że stanowcza większość i głównie w wieku 16-30. Zaszczepionych jest ok 60% dwoma dawkami, powyżej 18 roku. Szczepienia 16-18 dopiero się rozpoczną, 12-16 jest z ostrożnością dyskutowane.
Na podstawie tych danych można wysnuć następujące wnioski:
+ szczepionka przyniosła zauważalny skutek w postaci mniejszej ilości hospitalizacji, mimo bardzo dużej liczny zachorowań.
+ chorują osoby głównie niezaszczepione, warto tutaj dodać, że od lipca zniesiono większość i tak dość luźnych restrykcji wewnętrznych, dotyczyły one (i dalej dotyczą) przede wszystkim wjeżdżających w innych krajach.
+ odwracając powyższe - mimo rekordowych zachorowań, nie prowadza się i nie planuje wprowadzania ciężkich obostrzeń i lockdownów.

A teraz co po ujemnej stronie, dla kolegów z frakcji spiskowych (śmiałbym się, gdyby nie to że takie argumenty są naprawdę podnoszone na internetach)
- większość osób przebywających w szpitalach to osoby wcześniej zaszczepione
- szczepionka nie działa, bo zaszczepieni chorują i najprawdopodobniej zarażają
- ....
(...)
Wiem, że ten post był parę stron wcześniej, ale teraz mnie trafiło zapytać o jeden aspekt tych danych.
Czy testując wtedy i dziś chorego na koronawirusa, ustalamy, czy to alfa czy delta? Ile %?
Sporo było mówienia o tym, że szczepionka na deltę jest mniej skuteczna (jakkolwiek to definiować) i chyba przewinęła mi się informacja (faktem tego tu nie nazwę), że delta jest bardziej zaraźliwa i mniej groźna od alfy.
Tak więc pytanie do tych w/w statystyk osób hospitalizowanych (bardzo obiecujących w mojej ocenie). Czy wiemy ile % miało alfę, a ile deltę? Oraz ile % chorych w społeczeństwie, nie tylko w szpitalach, ma alfę, a ile % deltę? To jest dla mnie kluczowe pytanie.
Możliwe, że te bardzo obiecujące dane wynikają z tego, że tam teraz chorują na deltę, której domniemana w tym momencie słabość tłumaczyłaby mniejszy % osób hospitalizowanych. Na pewno delta ma tu szansę zafałszować wyniki, bo w pewnym sensie porównujemy dwie różne choroby jak jedną.
Ma ktoś gdzieś takie dane? Dajcie dane :) Bez takich danych trudno podejmować decyzje! Ja jakoś kiepsko szukam :oops:
No good deed goes unpunished.
intbrun
Intro-wyjadacz
Posty: 403
Rejestracja: 27 sty 2021, 8:37
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5
MBTI: INFP
Lokalizacja: Norwegia

Re: Pandemia SARS-CoV-2

Post autor: intbrun »

Jeśli dobrze kojarzę, to testy, oprócz tych szybkich, pozwalają określić wersję to jest badane, bo pojawiają sie jakieś statystyki ile przypadków to wersja delta. Czy na masową skalę było badanie wersji u każdego nie wiem, i prawdę mówiąc nie wnikałem. Ale sam miałem robiony zeszłej jesieni nowatorski wtedy test 15 minutowy. W przychodni podczas badań okresowych. Raczej na pewno nikt niczego nie badał, inna sprawa że wyszedł negatywny. Przy pozytywnym zapewne robione są testy potwierdzające, a to już przechodzi przez laboratoria i tam pewnie mogą to sprawdzić.

Informacja o tym że delta jest mniej groźna od alfy była tutaj podana, ale nie mam przekonania, że była mocno uargumentowana.
Ale nawet jeśli tak i przyczynia się to do lżejszego przechodzenia choroby, w tym mniejszej ilości hospitalizacji, to nie dopuszczanie w tej logice faktu, że połowa rodaków jest zaszczepiona, a kolejne kilka mln przechorowało, jest naginaniem matrixa.
liczby? - w momencie gdy liczba przypadku w PL zaczyna rosnąć, pojawiają się takie informacje (z dziś, wybaczcie źródło, pierwsze z brzegu)
https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/202 ... jewodztwa/

Tak na chłopski rozum to trochę tak jakby różne choroby, ale to ten sam wirus jest, tylko się zmienia. My walczymy z nim, a on z nami.
Dlatego nie kierowałbym się decyzją o szczepieniu patrząc na konkretny wariant delta, bo za chwilę będzie gamma, kappa, itd.
Te inne warianty (to nie tylko alfa) też przecież cały czas występują, chociaż przez to że wolniej się roznoszą, ale i przez to, że szczepionki i przechorowania potrafią je bardzo skutecznie zatrzymać, prędzej czy później dominującym wariantem będzie delta.
To co obserwowano w innych krajach, w których wzrosty zaczęły się już kilka tygodni temu - najwięcej przypadków jest w grupach nie szczepionych. Co chyba nie powinno dziwić, bo osoby bez odporności złapią wirusa czy to będzie alfa czy delta.

Przy okazji - warto sobie poczytać świeże newsy na temat testów szczepionki mRNA na czerniaka (rozpoczęte testy na ochotnikach, wstępnie bardzo wysoka skuteczność).
Introman24
Intromajster
Posty: 548
Rejestracja: 19 wrz 2016, 21:23
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w6
Lokalizacja: gdzieś na planecie Ziemia

Re: Pandemia SARS-CoV-2

Post autor: Introman24 »

Co do delty to rzeczywiście podobno jest mniej groźna od alfy i wcześniejszych wariantów ale trudno powiedzieć na ile jest to wiarygodne. Na pewno łatwiej się nią zarazić.

Ale delta już niemodna teraz jest mu i na tym się pewnie nie skończy. Wirusy ewoluują. Ten jest mocno rozpowszechniony a jednocześnie trwa golobalna akcja szczepień. Pewnie niejeden zaszczepiony był zainfekowany w momencie zaszczepienia. No ale dziwnym trafem wraz z kolejnymi wariantami spada skuteczność szczepień. Nie zdziwiłbym się jakby tą przyczyną były właśnie te szczepienia. Przez to że mogą dawać jako taką odporność przez pewien nieznany okres czasu to w tym samym czasie będą powstawać coraz bardziej odporne na nie mutacje wirusa aż w końcu powstanie albo już powstała odmiana odporna na obecne szczepionki. Obstawiłbym że miejscem gdzie się to dokna będzie Izrael albo jakieś inne państwo z dużą ilością zaszczepionych.

Generalnie Izrael zapowiada już szczepienie wszystkich trzecią dawką. Teraz zaszczepieni tylko dwoma są płasokziemcami jeśli nie pójdą po trzecią dawkę a potem po czwartą. Coraz więcej podobnych głosów pojawia się w Europie i w USA. A miały być dwie dawki i ostatnia prosta. Narracja medialna się sypie - szczepionki już nie chronią przed chorobą a przed ciężkim przebiegiem i szpitalem chociaż w Izraelu już nie bardzo. Zastanawiam się czy w ogóle to można nazwać szczepionką - raczej jest to środek na złagodzenie objawów a nie szczepionka chroniąca przed zachorowaniem.

Zresztą po co ta trzecia dawka skoro z tego co wiem (chociaż może coś się zmieniło a ja nie docztytałem) nie jest modyfikowany jej skład a powinen być jeśli spada skuteczność na nowe warianty? Chyba powinni jakoś dostosować ją do nowych zagrożeń a nie jeszcze raz podawać ludziom to samo. No chyba że prawdziwą przyczyną wzrostu zachorowań wśród zaszczepionych jest to że odporności po 8 miesiącach lub wcześniej nie ma.

Jeszcze taka mała refleksja odnośnie konieczności szczepień. Poza pewnym znajomym, fanatycznym platformowcem wierzącym we wszystko co mówi TVN to prawie nikt nie szczepi się dlatego że boi się choroby i jej skutków. Reszta jeśli się szczepi to głównie po to aby móc pojechać na wakacje, bo szef ich prosił, bo w telewizji mówili by się szczepić a jak się zaszczepimy to nie będzie lockdownu. Nawet w tej kampanii rządowej z Musiałem był to główny wątek. Ludzie którzy chcą się szczepić przeważnie nie szczepią się dlatego że boją się covid ale chcą uniknąć biurokratycznych kłopotów i przy okazji wygrać hulajnogę. Potężna pandemia, nie ma co.
Awatar użytkownika
Fairytaled
Rozkręcony intro
Posty: 250
Rejestracja: 01 lip 2019, 17:55
Płeć: mężczyzna
MBTI: INFP

Re: Pandemia SARS-CoV-2

Post autor: Fairytaled »

Może, żeby uzupełnić te informacje wstawię tutaj najnowszy wywiad z Robertem Malone:



Żebyście nie musieli oglądać całego:

01:08:29 - Covid vaccination: FDA approval timeline | Your involvement
01:29:16 - Drug repurpose mitigate the risk
01:37:07 - Certain vaccines for a specific person? | Risk-benefit ratio
01:53:04 - How can the governments say to disapprove of vaccination? | Noble Lie
02:05:13 - Algorithm based fact-checking
02:11:03 - Lost our faith in public health | Anti-vaxxers
02:22:14 - Governments at risk
02:25:42 - Is taking Vitamin-D and Zinc daily a great way to combat? | Ivermectin
02:28:43 - Concluding statements: 1. Noble Lie
02:31:25 - Evolution of viruses become less pathogenic & highly infectious
02:32:44 - Media likes oppositional relationship and misses the information

Krótkie streszczenie; Robert Malone uważa, że szczepionki działają, aczkolwiek nie w każdym przypadku risk-benefit ratio wypada na korzyść szczepionek. Spośród wszystkich dostępnych na rynku najbezpieczniejszą okazuje się szczepionka Pfizera. W odniesieniu do leków, które mogłyby zwalczać wirusa słynna iwermektyna okazuje się skuteczna, aczkolwiek branie jej w dużych dawkach może okazać się toksyczne. Przy czym trwają już prace nad innymi lekami, które będą bezpieczniejsze, a także nad szczepionką Novavax opartą o DNA. Zdaniem Roberta leki i szczepionki powinny się wzajemnie uzupełniać. Co do obecnych szczepionek, to nie zostały przeprowadzone wszystkie niezbędne badania, np. nie został zbadany poziom toksyczności; nie było czasu. Nie znamy też długotrwałego wpływu na organizm. Malone sam się zaszczepił dwiema dawkami Moderny, doświadcza pewnych skutków ubocznych, aczkolwiek nie ma o to do nikogo pretensji. Odniesienie do "Szlachetnego kłamstwa" Platona dotyczy sytuacji, w której rządy, w obawie przed tym, że ludzie nie będą chcieli się szczepić nie ujawniły wszystkich możliwych skutków ubocznych. W związku z tym doszło do wzrostu nieufności w stosunku do mediów, które również wprowadzały dychotomię i podziały, żeby zarobić na clicbaitowych artykułach, itd. A to z kolei spowodowało wysyp teorii spiskowych, które również nie zawsze pokrywają się z prawdą. Co do ewolucji wirusa, to rzeczywiście okazuje się, że wirusy ewoluują zazwyczaj w kierunku większej zaraźliwości, kosztem powodowanych szkód u zarażonego (patrz delta). Oprócz tego można brać witaminę D i cynk, to na pewno nie zaszkodzi. Informacji jest tam znacznie więcej, ale niestety ludzki mózg działa w ten sposób, że zapamiętuje może 10% z tego, co ogląda. Sami możecie sobie obejrzeć całość; no bs here :ok:
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2119
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: Pandemia SARS-CoV-2

Post autor: Drim »

@Fairytaled super, to teraz możesz w podobny sposób streścić poniższy film.
Fairytaled pisze: 08 wrz 2021, 20:56
patha
Intro-wyjadacz
Posty: 380
Rejestracja: 18 sty 2016, 5:12
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: INTP/J-T

Re: Pandemia SARS-CoV-2

Post autor: patha »

Introman24 pisze: 10 wrz 2021, 0:21 Jeszcze taka mała refleksja odnośnie konieczności szczepień. Poza pewnym znajomym, fanatycznym platformowcem wierzącym we wszystko co mówi TVN to prawie nikt nie szczepi się dlatego że boi się choroby i jej skutków. Reszta jeśli się szczepi to głównie po to aby móc pojechać na wakacje, bo szef ich prosił, bo w telewizji mówili by się szczepić a jak się zaszczepimy to nie będzie lockdownu. Nawet w tej kampanii rządowej z Musiałem był to główny wątek. Ludzie którzy chcą się szczepić przeważnie nie szczepią się dlatego że boją się covid ale chcą uniknąć biurokratycznych kłopotów i przy okazji wygrać hulajnogę. Potężna pandemia, nie ma co.
Ech, ja to zawsze muszę być na opak. Zaszczepiłem się, bo stwierdziłem, że to jest racjonalne, żeby uniknąć nieznanych powikłań w przyszłości. Ale jak ktoś mi będzie chciał zainstalować paszport covidowy, czy innego chipa rządowego to dostanie ode mnie kopa w dupę.

Mnie bardziej niż ta pandemia przeraża zmiana mentalności społecznej, traktowanie ludzi jak bydło, bat zamiast tłumaczenia oraz to, że w bardzo szybkim tempie zwiększa się kontrola nad globalną podażą informacji. W tej pandemii właściwie udało się wyeliminować z głównego obiegu informacji wszystkie głosy sceptyczne wobec oficjalnych narracji, zwłaszcza te utytułowanych profesorów, bo one mają największą wagę. Jakiś czas temu kartel cyberkorporacji przestał banować wpisy o tym, że wirus mógł uciec z laboratorium Wuhan. Zmienia się oficjalna narracja, to innego towarzysza teraz wygumkujemy, a tamtego z powrotem dokleimy, towarzyszu Stalin !
Jeżeli ten trend się utrzyma to naprawdę będziemy w czarnej dupie, nasz obraz świata będzie zupełnie zależny od panów w sandałach z Doliny Krzemowej.

@Drimlajner Ja tam wolę słuchać Czarka
intbrun
Intro-wyjadacz
Posty: 403
Rejestracja: 27 sty 2021, 8:37
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5
MBTI: INFP
Lokalizacja: Norwegia

Re: Pandemia SARS-CoV-2

Post autor: intbrun »

pozwolę obie skomentować kwestię iwermektyny w nieco inny sposób. Dlaczego szczepionka wprowadzona po roku badań, a na dziś dzień można przyjąć, że po prawie dwóch latach (+ wszelkie badania robione przed pandemią), jest "niedobra" i szkodliwa, a lek, którego badania w tym kontekście były robione raczej pobieżnie, dużo krócej, i jak sami autorzy artykułów twierdzą - nieznane są bliżej uboczne skutki i poprawne dawki żeby się nie potruć - to wybawienie, z którego nie chcemy skorzystać.
Pomijam już że przy takim założeniu wyrażamy zgodę na zachorowanie wierząc ze lekarstwo nas ochroni, zamiast wykonać prewencje, żeby nie zachorować. A jeśli trafimy do wąskiej grupy, która zachoruje mimo szczenienia, to wtedy ewentualnie się leczyć. Cały czas nie rozumiem, dlaczego obecność lekarstwa na rynku ma oznaczać, że można odpuścić szczepienia.

Przykład obrazkowy - ostatnie x lat przynajmniej raz w roku łapałem przez kilka dni tzw grypę żołądkową, aka zemsta Muhammeda/Faraona/...
Czyli mówiąc kolokwialnie - sraczkę z wymiotami w wersji hard. Gdyby ktoś mi powiedział, że pojawiła się szczepionka (bo to w końcu wirusuwka jest jakaś), ze skutecznością 60-70% (a nie ponad 90 jak na covid na początku), a w przypadku zachorowania łagodząca objawy, to byłbym pierwszy w kolejce. Albo ja jestem dziwny, i inni woleliby 3 dni rozmawiać z wielkim uchem, albo nie rozumiem, dlaczego podobna logika nie działa w przypadku szczepionki na Covid. Bo jeśli nie działa dlatego, że to oszustwo i spisek, to już wcześniej wspominałem - to jest mieszanie systemów walutowych i stosowanie różnych kryteriów do tych samych problemów. Kali.

A pan Malone jednak sam się zaszczepił, i to mRNA, które całkiem głośno krytykował.

Swoją drogą, oprócz tak mocno podnoszonego przykładu Izraela, może warto też dla równowagi przytoczyć przykład Texasu - jeszcze niedawno obwoływanego bastionem wolności, jawnie negującym szczepienia. Koledzy wątpiący wgłębiali się w numerki? Czy ogólnie w numerki w USA? Np ile dzieci/młodzieży choruje i trafia do szpitali? Naprawdę czasem warto zderzyć twarde fakty z tymi wybranymi, po których oczekujemy, że potwierdzą nam naszą teorię.

@Introman24 mamy zdaje się inne kręgi znajomych, bo ja znam mnóstwo osób, które szczepiły się żeby uniknąć choroby, a nie dlatego, że gdzieś jeżdżą czy chcą hulajnogę, a wrzucanie do tego TVNu jest już niesmaczne.

Przecież od początku jest podawane, że działanie szczepionki to 9-12 miesięcy, w zależności od tego jaka będzie odpowiedź ogranizmu. Dodając fakt, że po zaszczepieniu organizm potrzebuje kilku tygodni, żeby wytworzyć ochronę, rozpoczynanie doszczepiania po 6-8 miesiącach ma sens. W kwestii mutacji, to docelowo powinno być tak jak ze szczepionkami na grypę, szczepionki są modyfikowane i uaktualnianie regularnie. A jednocześnie nigdy nie chronią w pełni przed wszystkimi możliwymi, a w szczególności najnowszymi wariantami. Tutaj naprawdę nie ma jakiejś specjalnej filozofii. Natomiast zmiany w składzie szczepionek pewnie musza przejść jakiś proces i nie odbędzie się to z dnia na dzień.
Kampanie medialne ustawia się pod potencjalnego odbiorę. Widocznie Ci co się obawiali choroby to już się zaszczepili, i teraz główny przekaz jest kierowany do innych grup. Pomijając , że nie bardzo wiem, kto jest jest Musiał ;-)
Awatar użytkownika
Fairytaled
Rozkręcony intro
Posty: 250
Rejestracja: 01 lip 2019, 17:55
Płeć: mężczyzna
MBTI: INFP

Re: Pandemia SARS-CoV-2

Post autor: Fairytaled »

@Drimlajner

W skrócie; padają twierdzenia, że obecna sytuacja przypomina działania takich dyktatorów, jak Hitler i Stalin, którzy bynajmniej nie od razu wprowadzili ustrój totalitarny. W odniesieniu do społeczeństwa pojawia się obserwacja, że po II wojnie światowej ludzie potrafili sami zadbać o siebie, w przeciwieństwie do dzisiejszego pokolenia, które uważa, że ma prawo do darmowej opieki zdrowotnej, czy też darmowych świadczeń socjalnych; co prowadzi do tego, że rządy muszą wydawać więcej, przez co zwiększają się ich kompetencje i władza. Władza jest pociągająca dla jednostek posiadających cechy socjopatyczne, itp. Dalej; mamy mniej przedsiębiorców, którzy zostają bardzo mocno opodatkowani, i całą rzeszę ludzi, którzy niczego nie wytwarzają. Ale jest to też wynik centralizacji produkcji, który jest wynikiem monopolu stworzonego przez wielkie korporacje. Oprócz tego, w kontekście covida pojawia się wątek inflacji, która jest ukrytym podatkiem; pada tu argument, że to, czy uratujemy parę osób więcej, czy mniej nie jest tu najważniejsze, bo rosnąca inflacja spowoduje to, że biedni i przedstawiciele klasy średniej nie będą mieli czego do garnka włożyć. Zauważa się, że wielki reset jest próbą wprowadzenia socjalistycznych rozwiązań, które historycznie nigdy nie kończyły się dobrze, przy użyciu nowoczesnych technologii. Pojawiła się też hipoteza, że obecny kryzys spowoduje powrót do wartości konserwatywnych,
ponieważ ludzi będą potrzebowali poczucia bezpieczeństwa, silne społeczności, które coś łączy mają to bezpieczeństwo gwarantować. Oprócz tego był tam też wątek jedzenia; w kontekście dużych marketów, zarządzanych przez korporacje, które mogą wymagać elektronicznych paszportów, więc ludzie, którzy takich dokumentów nie mają znajdą się w trudnej sytuacji. Duże aglomeracje miejskie prawdopodobnie nie są najlepszym wyborem dla takich osób.
intbrun pisze: 11 wrz 2021, 0:14 pozwolę obie skomentować kwestię iwermektyny w nieco inny sposób. Dlaczego szczepionka wprowadzona po roku badań, a na dziś dzień można przyjąć, że po prawie dwóch latach (+ wszelkie badania robione przed pandemią), jest "niedobra" i szkodliwa, a lek, którego badania w tym kontekście były robione raczej pobieżnie, dużo krócej, i jak sami autorzy artykułów twierdzą - nieznane są bliżej uboczne skutki i poprawne dawki żeby się nie potruć - to wybawienie, z którego nie chcemy skorzystać.
Pomijam już że przy takim założeniu wyrażamy zgodę na zachorowanie wierząc ze lekarstwo nas ochroni, zamiast wykonać prewencje, żeby nie zachorować. A jeśli trafimy do wąskiej grupy, która zachoruje mimo szczenienia, to wtedy ewentualnie się leczyć. Cały czas nie rozumiem, dlaczego obecność lekarstwa na rynku ma oznaczać, że można odpuścić szczepienia.

Przykład obrazkowy - ostatnie x lat przynajmniej raz w roku łapałem przez kilka dni tzw grypę żołądkową, aka zemsta Muhammeda/Faraona/...
Czyli mówiąc kolokwialnie - sraczkę z wymiotami w wersji hard. Gdyby ktoś mi powiedział, że pojawiła się szczepionka (bo to w końcu wirusuwka jest jakaś), ze skutecznością 60-70% (a nie ponad 90 jak na covid na początku), a w przypadku zachorowania łagodząca objawy, to byłbym pierwszy w kolejce. Albo ja jestem dziwny, i inni woleliby 3 dni rozmawiać z wielkim uchem, albo nie rozumiem, dlaczego podobna logika nie działa w przypadku szczepionki na Covid. Bo jeśli nie działa dlatego, że to oszustwo i spisek, to już wcześniej wspominałem - to jest mieszanie systemów walutowych i stosowanie różnych kryteriów do tych samych problemów. Kali.

A pan Malone jednak sam się zaszczepił, i to mRNA, które całkiem głośno krytykował.

Swoją drogą, oprócz tak mocno podnoszonego przykładu Izraela, może warto też dla równowagi przytoczyć przykład Texasu - jeszcze niedawno obwoływanego bastionem wolności, jawnie negującym szczepienia. Koledzy wątpiący wgłębiali się w numerki? Czy ogólnie w numerki w USA? Np ile dzieci/młodzieży choruje i trafia do szpitali? Naprawdę czasem warto zderzyć twarde fakty z tymi wybranymi, po których oczekujemy, że potwierdzą nam naszą teorię.
Ludzie są skłonni wierzyć w iwermektynę, ponieważ po tym, jak naczytali się fake'owych informacji w mediach głównego nurtu doszli do wniosku, że skoro media coś cenzurują, to znaczy, że jest to bezpieczny i skuteczny lek. Youtube do tej pory usuwa wszelkie wzmianki o tym, więc wcale mnie to nie dziwi. To samo dotyczy krytyki szczepionek; gdyby media nie cenzurowały dyskusji, nie byłoby problemów. Kłopot jest też tego rodzaju, że iwermektyna, która działała na alfę bardzo dobrze była pomijana przez środowisko naukowe, bo cały wysiłek skupił się na szczepionkach. Były zreszta również zalecenia WHO, które nakazywały podłączanie pacjentów do respiratorów, bez możliwości zastosowania prób leczenia, więc tym bardziej nie dziwi mnie to, że ludzie mają w tym momencie takie, a nie inne zapatrywania.

Malone, Weinstein i Kirsch zaszczepili się zanim Dr. Byram Bridle wysłał zapytanie FOIA do Japończyków w celu zbadania biodystrybucji szczepionek, po czym Kirsch napisał ten swój słynny artykuł na Trialsitenews, w którym faktycznie, poza konstruktywną krytyką pojawiają się pewne wątki spiskowej teorii dziejów; ale właśnie od tego rozpoczęła się cała internetowa lawina.

Texas:

Correction, Aug. 12, 2021: An earlier version of this story overstated the number of children who have been hospitalized in Texas recently with COVID-19. The story said over 5,800 children had been hospitalized during a seven-day period in August, according to the Centers for Disease Control and Prevention. That number correctly referred to children hospitalized with COVID-19 since the pandemic began. In actuality, 783 children were admitted to Texas hospitals with COVID-19 between July 1 and Aug. 9 of this year.

More children are being treated in Texas hospitals for COVID-19 than ever before. But there’s a second factor that is putting pediatric hospitals on the path to being overwhelmed: an unseasonable outbreak of respiratory syncytial virus, or RSV, a highly contagious virus that can require hospitalization mostly among children 5 years and younger and especially infants.

In addition, the delta variant of COVID-19 appears to affect unvaccinated children more often than previous variants. It’s unclear if children are also becoming sicker from it than from other variants of COVID-19. And with the regular flu season approaching, medical experts are concerned over how hospital capacity could be affected.

Although earlier in the pandemic some thought children were less likely to catch COVID-19, Whitworth says parents need to keep their guard up with the emergence of the delta variant. On Tuesday, there were two dozen children hospitalized with COVID-19 at Cook Children’s, according to data from the hospital.

“Children do have some risk of severe disease,” she said. “Children, in general, do pretty well with COVID — but there are plenty of children who do not. And you never know who will or not.”


https://www.texastribune.org/2021/08/12 ... hospitals/

Texas zniósł restrykcje, pojawiło się więcej chorych; ale oprócz tego trzeba też wziąć pod uwagę dietę ludzi żyjących w Texasie, która nie jest najlepsza. Kiedyś oglądałem taki program, w którym było widać ile tam jest ludzi otyłych, zresztą dotyczy to chyba większości Amerykanów. A może nieszczelna granica z Meksykiem też odgrywa tu jakąś rolę? Jedyny plus tego jest taki, że te państwa, które się otworzyły mogą szybciej osiągnąć odporność zbiorową.

Zresztą Biden ogłosił wczoraj przymus szczepień w USA, aby chronić zaszczepionych przed niezaszczepionymi. Zobaczymy, jak rozwinie się sytuacja. Tymczasem wariant Mu siedzi sobie w Ameryce południowej, jest bardziej zabójczy, ale wolniej się rozprzestrzenia, więc najprawdopodobniej nie zrobi większego zamieszania.
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2119
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: Pandemia SARS-CoV-2

Post autor: Drim »

Odpowiedziałem w temacie Wielki reset. Odpowiedź nie ma za bardzo związku z epidemią więc zdecydowałem nie zaśmiecać.
viewtopic.php?f=27&t=3551&start=30

A to co na siłę można by podpiąć, poniżej.
Fairytaled pisze: 11 wrz 2021, 8:35 W skrócie; padają twierdzenia, że obecna sytuacja przypomina działania takich dyktatorów, jak Hitler i Stalin,
Zbyt daleko idące porównanie. Rzeczywiście mamy do czynienia z ostracyzmem społecznym ale nie na taką skalę jak wówczas. Rozumiem, że takie porównania budzą emocję ale naprawdę, czy w przestrzeni publicznej mamy nawoływanie do nienawiści wobec osób przeciwnych szczepieniom i kwarantannom? Prawdziwe nawoływanie, odmawianie człowieczeństwa etc. Ja raczej spotykam się z próbami wyjścia na przeciw i przekonania, z ewentualnym postraszeniem kijem.
Fairytaled pisze: 11 wrz 2021, 8:35 jak Hitler i Stalin, którzy bynajmniej nie od razu wprowadzili ustrój totalitarny.
Fałszowanie historii.
30 stycznia 1933 przejęcie władzy przez NSDAP. 22 marca 1933 pierwszy transport więźniów (politycznych) do KL Dachau. Kwiecień 1933 pierwsze i jedyne śledztwo dotyczące morderstw w obozie. Czerwiec 1933 przybycie do KL Dachau T.Eicke z misją przejęcia obozu i stworzenia obozowego know-how (wyniki poprzedniego komendanta były niezadowalające dla NSDAP).
Introman24
Intromajster
Posty: 548
Rejestracja: 19 wrz 2016, 21:23
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w6
Lokalizacja: gdzieś na planecie Ziemia

Re: Pandemia SARS-CoV-2

Post autor: Introman24 »

patha pisze: 10 wrz 2021, 23:02 Ale jak ktoś mi będzie chciał zainstalować paszport covidowy, czy innego chipa rządowego to dostanie ode mnie kopa w dupę.
Słuszne podejście, niestety ale paszporty covidowe w tej czy w innej formie są w wielu krajach europejskich - Francja, Włochy, chyba też już Niemcy a nawet Szkocja chce je wprowadzić wbrew Londynowi. Niedawno łaskawie zniosła je Dania, ciekawe na jak długo.

Niestety ale zagrożenie związane z paszportami covidowymi jest niedoceniane bo mogą one w przyszłości posłużyć do inwigilacji na nieznaną dotąd skalę. Zaś samo warunkowanie dostępu do różnego rodzaju usług od posiadania jakiegoś specjalnego dokumentu to łamanie praw człowieka które by nie przeszło gdyby nie rozdmuchane do granic możliwości straszenie covidem. A teraz już nie tylko covidem ale lockdownem. Jak nie będziecie skanować kodów qr na zielonych przepustkach to wam zamkniemy biznesy. A to wszystko przy niepokojących pomysłach różnego rodzaju rządów jak np. zniesienie anonimowości komentowania w internecie, dostęp służb do prywatnych wiadomości bez nakazu czy chiński system zaufania społecznego. Zresztą jeśli wierzyć teoriom spiskowym to o to w tej całej walce z pandemią chodzi i paszport covidowy to wstęp do jego wprowadzenia.

Poza tym osobiście jestem przekonany że nawet gdyby pandemia się zakończyła i pewnego dnia codziennie wychodziłoby zero pozytywnych testów to większość restrykcji, zwłaszcza tych związanych z paszportami covidowymi pozostanie.
Mnie bardziej niż ta pandemia przeraża zmiana mentalności społecznej, traktowanie ludzi jak bydło, bat zamiast tłumaczenia oraz to, że w bardzo szybkim tempie zwiększa się kontrola nad globalną podażą informacji
Tak było od dawna tylko pandemia to o wiele bardziej uwidoczniła. Ale to nic nowego. Przecież podobnie było podczas kryzysu imigranckiego parę lat temu - każdy kto nie chciał nielegalnych imigrantów w Polsce dla mainstreamowych mediów i polityków PO to był faszysta, rasista i inne podobne wyzwiska. Podobna kampania nienawiści była wobec Trumpa, wobec zwolenników brexitu, od lat zrównuje się w propagandzie konserwatyzm z faszyzmem. Teraz nie trzeba być nawet zaangażowany politycznie, wystarczy po prostu nie chcieć się zaszczepić.
a lek, którego badania w tym kontekście były robione raczej pobieżnie, dużo krócej, i jak sami autorzy artykułów twierdzą - nieznane są bliżej uboczne skutki i poprawne dawki żeby się nie potruć - to wybawienie, z którego nie chcemy skorzystać.
Bardzo proste do przeliczenia - liczba osób z pozytywnym testem na covid w Polsce - 3 miliony ludzi. Powiedzmy że milion ludzi przeszło to ciężko że byłby im taki lek potrzebny. Co to oznacza dla koncernu farmaceutycznego? Milion potencjalnych klientów.
A ile osób żyje w Polsce - około 38 milionów. 38 milionów osób do zasczepienia, nieważne czy zdrowi czy ozdrowieńcy, wszystkich zaszczepmy prewencyjnie. Innymi słowy - 38 milionów potencjalnych klientów. O wiele większe zyski. Szczepienia są z punktu widzenia koncernów bardziej opłacalne niż tworzenie lekarstw bo tych potrzebują tylko chorzy a w przypadku szczepionki każdy jest potencjalnym klientem.

Dlatego też mamy najbardziej nachalną kampanie marketingową wszechczasów. A zanim się wyszczepi wszystkich to jeszcze zarobi się na maskach, na testach także dla zaszczepionych a jak tak dalej idzie to można wciskać kolejne dawki by biznes się kręcił. Więc odkrycie że jakiś tani lek działa popsułoby cały ten biznes.

Bo chyba nikt tu nie wierzy w to że koncernom medycznym zależy na tym by ich klienci cieszyli się dobrym zdrowiem?

@Fairytaled
Zresztą Biden ogłosił wczoraj przymus szczepień w USA, aby chronić zaszczepionych przed niezaszczepionymi.
Naprawdę, aż dziwne że powiela najgłupszy argument za szczepieniami jaki może paść bo naprawdę - czemu ci zaszczepieni mają się bać niezaszczepionych skoro ta szczepionka działa i ich chroni? To raczej odwrotnie - to zaszczepieni są większym zagrożeniem dla niezaszczepionych bo wciąż roznoszą wirusa i prędzej to oni zarażą niezaszczepionego niż on ich. Oczywiście pod warunkiem jeśli szczepionka działa. Ale chyba sam Biden w nią nie wierzy skoro wygłasza takie tezy.

Swoją drogą to ciekawe co powiedzą jak w takim miejscu gdzie będą pracować tylko zaszczepieni wszyscy się pozarażają? Pewnie że jakiś antyszczepionkowiec się przemknął i wszystkich pozarażał.

Chyba dlatego wciąż pracują nad lekiem i pewnie za jakiś czas dopuszczą iwermektynę czy amantadynę oczywiście pod inną nazwą.

A tymczasem inni szykują już wytłumaczenie:
https://www.wykop.pl/link/6271097/lockd ... osc-ludzi/
Czyli pewnie zaszczepionym zakażonym covidem będą wciskać że to grypa. Ale chociaż dobrze że w końcu oficjalnie potwierdzają negatywne skutki restryckji. U nas pewnie też większość zaszczepionych na covid z objawami nie dostanie skierowania na test bo zaszczepieni więc jaki covid? Przeziebiłeś się pan więc po co mi głowę zawracasz!
intbrun
Intro-wyjadacz
Posty: 403
Rejestracja: 27 sty 2021, 8:37
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5
MBTI: INFP
Lokalizacja: Norwegia

Re: Pandemia SARS-CoV-2

Post autor: intbrun »

Ja się z dyskusji wycofuję. Ilość 'faszystów", Hitlerów i innych skrajności przykrywających dziury w logice i przeinaczanie faktów, popartych jakże rzeczową argumentacją "może", "chyba", "raczej", "zobaczymy gdy", "pewnie będzie" sprawiają, że dyskusja staje się bezcelowa. Miłego studiowania teorii spiskowych.

Obrazek
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2119
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: Pandemia SARS-CoV-2

Post autor: Drim »

intbrun pisze: 13 wrz 2021, 20:23 Miłego studiowania teorii spiskowych.
To nie jest teoria spiskowa.
Spośród tych wszystkich ogólnych zarzutów nacechowanych hiperbolizacją wyłania się jeden fundamentalny. Kryzys zaufania do "systemu" (aparatu państwowego, socjalizmu, faszyzmu, korporacjonizmu, ustroju). Jest to ciekawe albowiem historia się nie tyle powtarza, co rymuje i w przeszłości, w XIV wieku zauważyliśmy coś podobnego - kryzys feudalizmu w odpowiedzi na ówczesne próby załagodzenia skutków epidemii dżumy. Bunty chłopskie, migracje ludności wiejskiej do miast, etc. Przypomnę swoje prorocze słowa które zapisałem na początku tego tematu.
Drimlajner pisze: 06 lut 2021, 0:20 Niestety, prawda jest okrutna.
Żadna władza nie ma władzy nad życiem i śmiercią. Ustawą, rozporządzeniem nie zlikwidujesz chorób zakaźnych. Wirusa powinniśmy przyjąć z dobrodziejstwem inwentarza.

Wszyscy zdają się walczyć z powyższą maksymą, jeszcze wierzą w końcu nadzieja umiera ostatnia, ale rzeczywistość jest tragiczna. Świat zmienił się bezpowrotnie.

Powiedział pesymista.
Gdybym wierzył w inteligencję "systemu" wskazałbym na przeciwdziałanie temu co może się powtórzyć. Korporacja (polityczna, ergo partia i naród) jest ważniejsza od waszego zdychania na grypę stąd być może Nowy Ład, próby ograniczania budżetu samorządom. Oni wiedzą co ich czeka (śmietnik historii).

Ostatecznie co zadziałało? Program szczepień. Program szczepień negocjowany na szczeblu brukselskim.
Nie lockdowny (wprowadzanie na szczeblach narodowych), nie paszporty (wprowadzane na szczeblach narodowych), nie supersamoloty z pomocą bhp (wprowadzane na szczeblach narodowych).
Niestety ten przyczółek łatwo utracić, stąd odwieczna rekomendacja - podejmować odpowiednie dobrze przemyślane kroki.
Introman24
Intromajster
Posty: 548
Rejestracja: 19 wrz 2016, 21:23
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w6
Lokalizacja: gdzieś na planecie Ziemia

Re: Pandemia SARS-CoV-2

Post autor: Introman24 »

intbrun pisze: 13 wrz 2021, 20:23 Ja się z dyskusji wycofuję
Kapitulacja przyjęta

A wracając do meritum - kolejny covidowy cud, otóż okazuje się, że szczepionka na covid cudownie leczy depresję:
https://portal.abczdrowie.pl/szczepionk ... ychicznych

Czary mary, cud, kolejne dawki pewnie będą na depresję albo jakieś inne choroby a nie na covid :D To już naprawdę cyrk :D

Poza tym rząd Izraela przyznaje to o czym zwolennicy teorii spiskowych wiedzieli od dawna czyli że paszport covidowy nie ma sensu medycznego, jest tylko i wyłącznie formą represji wobec niezaszczepionych:
https://www.wykop.pl/link/6272023/mz-iz ... najnowsze/

A potem się dziwią, że ludzie nie wierzą swoim rządzącym. Biden w grudniu mówił, że nikt nie będzie zmuszony do przyjmowania szczepionki a teraz sam wprowadza przepisy zmuszające ludzi do szczepień.

Dobrze mówisz @Drimlajner - wzrost popularności teorii spiskowych to kryzys zaufania do systemu i wina tego że ludzie są na każdym kroku oszukiwani przez rządy, koncerny, nawet przez różne gwiazdy i pseudogwiazdy. Myślę że to jest prawdziwa przyczyna dla których ludzie nie chcą się szczepić i nie wierzą ani w szczepionki ani w ogóle przekaz rządów i oficjalnych mediów. Zbyt wiele razy byli oszukiwani więc myślą że są teraz. Historia oceni czy to mądrość czy głupota.
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2119
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: Pandemia SARS-CoV-2

Post autor: Drim »

Introman24 pisze: 14 wrz 2021, 17:30 Dobrze mówisz @Drimlajner - wzrost popularności teorii spiskowych to kryzys zaufania do systemu i wina tego że ludzie są na każdym kroku oszukiwani przez rządy, koncerny, nawet przez różne gwiazdy i pseudogwiazdy. Myślę że to jest prawdziwa przyczyna dla których ludzie nie chcą się szczepić i nie wierzą ani w szczepionki ani w ogóle przekaz rządów i oficjalnych mediów. Zbyt wiele razy byli oszukiwani więc myślą że są teraz. Historia oceni czy to mądrość czy głupota.
Nie, ja powiedziałem coś innego. Na wzrost popularności teorii spiskowych (którego nie ma, szur jest nadal szurem) odpowiadamy edukacją i to jest skuteczne. Obecnym problemem jest kryzys zaufania do państwa, i na to ciężko jest odpowiedzieć albowiem bierzemy pod uwagę nieefektywność działań na stopie publicznej.

Min. w ramach edukacji można przedstawić obecne dane statystyczne w świetle których zaszczepionych nie hospitalizują. Tak, zaszczepieni zarażają się wirusem ale nie wymagają opieki szpitalnej. Szczepionka działa. Przynajmniej u nas.
Tu mogę wrzucić swoją pseudo teorię o miksie szczepień albowiem dla przykładu nie wszędzie szczepili na krztusiec i czy to ma związek? Nie żyjemy w jednym systemie medycznym z jedną listą obowiązkowych szczepień.
Argumentum ad absurdum - szczepionka cudownie leczy inne choroby odrzucamy, w medycynie zdarzają sięprzypadkowe odkrycia (lekarstw i chorób).

Oczywiście szczepionka na depresję (przepraszam, ale co?) wymaga głębszych badań.
ODPOWIEDZ