Pandemia SARS-CoV-2

Dyskusje dotyczące życia, społeczeństwa, polityki, filozofii itp.
Awatar użytkownika
Miszka
Intro-wyjadacz
Posty: 429
Rejestracja: 03 paź 2012, 21:38
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Śląsk

Re: Pandemia SARS-CoV-2

Post autor: Miszka »

nietota pisze: 20 mar 2020, 19:28 A jak znosicie kwarantannę narodową? Zatrzaśnięcie w Waszych samotniach z - góra - kotem czy chomikiem? Bo ja dawno nie czułam się tak wypoczęta i pełna energii.
Nie czuję większej różnicy: do pracy chodzę normalnie, wszystkie większe zakłady w okolicy pracują na 100% (zresztą ich nie da się zatrzymać, mam na myśli huty, elektrownie, kopalnie itd.), domownicy też pracują.
Jeśli chodzi o życie poza pracą, to zakupy i tak zawsze robiłem raz na tydzień, jedynie popołudniami i w weekendy mam więcej wolnego czasu :]
Ciekaw jestem jak to wygląda z perspektywy największych polskich miast, bo u mnie w mieścinie i tak wieczorem ulice były puste, więc jedynie w "godzinach szczytu" można się zorientować, że coś mniej ludzi na chodnikach.
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2137
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: Ogólnie o Rzeczypospolitej

Post autor: Drim »

Introman24 pisze: 15 mar 2020, 15:44 Nie jest słuszna bo powinno być za darmo.
Daj, mam chorą córkę (na koronawirusa).

Ten płyn to kpina. Cena zbyt konkurencyjna, nie powinien w ogóle trafić do klienta detalicznego. Nie teraz.
Introman24 pisze: 15 mar 2020, 15:44 To samo lekarzowi który wykrył tego wirusa powiedzieli w Wuhan.
Nie wiem, to nie ja rozmawiałem ze wspomnianym lekarzem. A w doniesienia medialne nie wierzę, wystarczająco wiele fałszywek pojawiło się w ostatnich tygodniach.
Introman24 pisze: 15 mar 2020, 15:44 To samo mówili we Włoszech, Hiszpanii i USA to teraz mają swój spokój. Nawet z domu wyjść nie mogą. A to dopiero początek.
No, to mają kwarantannę. Podobną przebiegiem do tej z XIV wieku. Kwarantannę a nie wojnę. Mówienie w obecnej chwili o wojnie to nieuzasadnione sianie paniki.
Introman24 pisze: 15 mar 2020, 15:44 Zalecenia zaleceniami, a nawet Włochy całkowicie zamknęły kościoły, kraje muzułmańskie meczety, nawet w Iranie od paru tygodni nie ma piątkowych modlitw. A co do marketów to żywność jest człowiekowi potrzebna do życia, modlitwa zwłaszcza w świątyni niepotrzebna.
To nawet moja parafia robi msze przez facebooka.
Niby ci muzułmanie tacy obyci z teleprzekazem a jednak niekoniecznie.
Introman24 pisze: 15 mar 2020, 15:44 Fakt, że szturm na markety budowlane jaki podobno był był kompletnie niepotrzebny (dziwne że nie zostały zamknięte, skoro zamknęli kawiarnie) jest absurdem.
Popieram!
Ludzie kupią sobie gwoździki, śrubeczki, deseczki i płytki. Będą siedzieć w domach i remontować.
Introman24 pisze: 15 mar 2020, 15:44 Ale takim samym absurdem jest to, że pozwolono na to, żeby kościoły w ogóle były otwarte. Bo to że do kościoła wejdzie 49 osób nie oznacza że się między sobą nie zarażą. A czemu na podobnej zasadzie nie zostawić dyskotek. Niech też będzie limit 50 osób. Skoro kościoły mogą to czemu nie inni? Absurd.
50 osób w kościele to po jednej w ławce. 50 osób na parkiecie dyskoteki to mały tłum.
Pierwsi rozsadzeni zostali w odpowiednich odstępach, kontakt między sobą ograniczają do skinienia głową i najwyżej podejdą raz podczas mszy do księdza a aktywność tych drugich polega na wzajemnym trzymaniu się za rączki i wykonywaniu wspólnie pokracznych pląsów w rytm muzyki.
Introman24 pisze: 15 mar 2020, 15:44 Ponad tysiąc ludzi zmarło we Włoszech. Ale rzeczywiście masowych śmierci nie ma.
Dziś to liczba rzędu 3400 a i wciąż nie są to masowe śmierci, to figura porównywalna do ilości osób zmarłych w wypadkach samochodowych w 2018 (we Włoszech). O masowości będzie można mówić jeśli owa tendencja zdoła się utrzymać, a czy się utrzyma, tego nie wiemy.
Introman24 pisze: 15 mar 2020, 15:44 A nędza to też nie przyjdzie z dnia na dzień. Chociaż już się mówi o sporych problemach finansowych wielu ludzi i branż. A to dopiero początek. Giełda leci w dół i to nie tylko w Polsce a to dopiero się zaczęło. Taki sam problem jest w Chinach.
Introman24 pisze: 16 mar 2020, 19:00 A giełdy cały czas w dół.
To kupuj akcje.
Spadki na giełdzie to idealna okazja do powiększenia swojego portfela akcji, a dla spółek do wycofania się z oferty publicznej. Nie jest to zjawisko wyraźnie negatywne z punktu widzenia ekonomii.
Introman24 pisze: 15 mar 2020, 15:44 Sprzedaż samochodów - 90% w dół,
Jasne, masz dane za cały miesiąc. To ile aut sprzedało się r/r z rozbiciem na tygodnie?
Bo ja słyszałem że w urzędzie m.st.Waw do rejestracji pojazdu trzeba było wystać trzy godziny (nie jak zazwyczaj, kwadrans).
Introman24 pisze: 15 mar 2020, 15:44 załamanie na rynku odzieżowym,
Popieram!
Teraz jedna z drugą zamiast nosić te poliestrowe szmaty z Bangladeszu pójdzie indywidualnie do krawcowej zamówić sobie ładną codzienną sukienkę z dobrych materiałów. Szytą na miarę.
Introman24 pisze: 15 mar 2020, 15:44 a teraz jeszcze ceny surowców poleciały w dół w tym ropy przez co zbankrutują kraje żyjące z ropy i tak samo te żyjące z surowców. A to oznacza miliony ludzi na bruku i to na całej kuli ziemskiej.
Wielka szansa dla pośredników min. Polski. Możemy nakupić tańszych kopalin i przez kolejne ćwierćwiecze robić podkop pod dominującą pozycję Rosji. Niestety na taki manewr brak infrastruktury. Tutaj nie liczyłbym na żadne istotne zmiany w rozkładzie sił na arenie międzynarodowej.
Introman24 pisze: 15 mar 2020, 15:44 To na razie a pewne zmiany mogą być odczuwalne długofalowo. I raczej na pewno nie będą korzystne. Zwłaszcza dla branży turystycznej i transportowej. A oni chcą dalej CPK budować... Kiedy linie lotnicze będą padać jak muchy a te które przetrwają będą masowo ciąć zatrudnienie. To wtedy niektórzy sobie polatają. Zamiast drimlajnerami to na miotle jak Harry Potter po swoim domu.
Nie wiem czy to odpowiednie miejsce na robienie powtórki z lotniczej logistyki. Wyrzucanie lotnisk poza obręb miasta jest rzeczą normalną. Warszawa robiła to już kilka razy. Pragnę przypomnieć iż pierwsze Warszawskie lotnisko mieściło się na Polach Mokotowskich (za czasów Cara), potem w latach 20 wyrzucono samoloty na Bemowo, potem tuż przed wojną na Okęcie, a teraz do Baranowa (Baranów ma wprost idealną lokalizację).

Niestety ale jakikolwiek zapał należy studzić iż okazuje się, że oni (tj. inwestor: Rzeczpospolita - Województwo Mazowieckie) nie zaczął nawet skupu ziemi pod inwestycje więc z punktu widzenia przebiegu realizacji jesteśmy w tym samym miejscu w którym byliśmy w 1993 r. (kiedy to po raz pierwszy padło hasło CPK).

Waga tejże inwestycji jest strategiczna. CPK stoi tuż obok elektrowni atomowej, przekopu Mierzei Wiślanej i połączenia Rygi z Wiedniem. Tego odpuścić nam nie wolno a myślenie, że tu tylko chodzi tylko o to aby Żanety latały pustymi 787 do Rio jest naiwnością i niezrozumieniem koncepcji rozwoju nie tylko Polski ale całego regionu wschodniej Europy, regionu Trójmorza.
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2137
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: Pandemia SARS-CoV-2

Post autor: Drim »

@patha w twoim zestawieniu brakuje mi Italii. Nie mniej, dobra robota :ok:
Miszka pisze: 20 mar 2020, 21:23 Ciekaw jestem jak to wygląda z perspektywy największych polskich miast,
Ruch wyraźnie mniejszy porównując do okresu szczytu urlopowego / ferii zimowych, ale większy niż w majówkę i pozostałe długie weekendy. Ruch pieszy i rowerowy niewielki. TIRów na początku mnóstwo, teraz mniej. Zapasy w sklepach uzupełnione. Budowa dróg i nowych osiedli mieszkaniowych nie została wstrzymana. Częstotliwość transportu miejskiego zmniejszono.

Awarii mojego wodociągu wciąż nie naprawiono.

Powiedziałbym, że część mieszkańców pojechała do siebie a część pochowała się w domach. Zapewne mniej osób dojeżdża do pracy z miejscowości podwarszawskich i Radomia. Szacowaną liczbę osób które korzystają z infrastruktury, określaną normalnie w okolicy 2 milionów osób, obciąłbym o połowę.
Introman24
Intromajster
Posty: 548
Rejestracja: 19 wrz 2016, 21:23
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w6
Lokalizacja: gdzieś na planecie Ziemia

Re: Ogólnie o Rzeczypospolitej

Post autor: Introman24 »

Drimlajner pisze: 20 mar 2020, 22:10
Daj, mam chorą córkę (na koronawirusa).

Ten płyn to kpina. Cena zbyt konkurencyjna, nie powinien w ogóle trafić do klienta detalicznego. Nie teraz.


A ja uważam, że przeciętny zjadacz chleba zapłacił w życiu państwu tyle pieniędzy z podatków, że jak raz coś mu państwo z tego odda w postaci choćby darmowego płynu kiedy wszyscy są w potrzebie. Nie ma? Trzeba było zrobić jakieś rezerwy budżetowe a nie rozdawać na 500+ i finansować Kościół. Kiedy ludzie zaczęli chorować jakoś 2 miliardy na TVP się znalazły?

I jeszcze jakby tego było mało to w jakiś gminach mają odbyć się w niedzielę wybory uzupełniające mimo epidemii. Kto na nie pójdzie w takich warunkach? Bronią się przed wprowadzeniem choćby stanu klęski żywiołowej co jest równie odpowiedzialne co wszystkie te koronaparty czy zbiorowe modlitwy o koniec koronawirusa.
Nie wiem, to nie ja rozmawiałem ze wspomnianym lekarzem. A w doniesienia medialne nie wierzę, wystarczająco wiele fałszywek pojawiło się w ostatnich tygodniach.
Grupa lekarzy z Wuhanu ostrzegała chiński rząd jeszcze w grudniu ubiegłego roku że pojawił się nowy wirus podobny do SARS to dostawali oficjalne upomnienia że sieją panikę i straszono ich wsadzeniem do więzienia. Można sobie o tym poczytać. Teraz ich oficjalnie rehabilitują i stawiają za przykład ale co z tego jak dwóch z nich już nie żyje.
50 osób w kościele to po jednej w ławce. 50 osób na parkiecie dyskoteki to mały tłum.
Pierwsi rozsadzeni zostali w odpowiednich odstępach, kontakt między sobą ograniczają do skinienia głową i najwyżej podejdą raz podczas mszy do księdza a aktywność tych drugich polega na wzajemnym trzymaniu się za rączki i wykonywaniu wspólnie pokracznych pląsów w rytm muzyki.
Ale nie zmienia to faktu, że to niesprawiedliwe że jedni muszą zamknąć biznesy na cztery spusty a drudzy z jakimiś restrykcjami (nawet uzasadnionymi) mogą i jeszcze do tego zbierają na tacę. To właśnie o tą tacę się rozchodzi tutaj i dlatego nawet jeśli będzie tak źle jak we Włoszech kościoły dalej będą czynne. W ogóle zastanawiam się czy to, że nasz rząd tak się tym przejął wynika z rzeczywistej troski o kraj a nie z kalkulacji, że wirus najbardziej uderza w ich elektorat i żywicieli wspierającej ich religii.
Dziś to liczba rzędu 3400 a i wciąż nie są to masowe śmierci, to figura porównywalna do ilości osób zmarłych w wypadkach samochodowych w 2018 (we Włoszech). O masowości będzie można mówić jeśli owa tendencja zdoła się utrzymać, a czy się utrzyma, tego nie wiemy.
To po co się przejmować? Otwórzmy wszystko, kto umrze ten umrze skoro więcej osób ginie w wypadkach? No właśnie dzisiaj jest już ponad 4000 zgonów więcej niż w Chinach i przy tak zapełnionych szpitalach umieralność rośnie gwałtownie. Jutro może być 5000 zmarłych w samych tylko Włoszech. To jest totalna katastrofa.
Sprzedaż samochodów - 90% w dół,

Jasne, masz dane za cały miesiąc. To ile aut sprzedało się r/r z rozbiciem na tygodnie?
90% w dół w lutym w Chinach nie w Polsce.
Popieram!
Teraz jedna z drugą zamiast nosić te poliestrowe szmaty z Bangladeszu pójdzie indywidualnie do krawcowej zamówić sobie ładną codzienną sukienkę z dobrych materiałów. Szytą na miarę.
To weź jeszcze do siebie na pokój z 10 Bengalczyków jak fabryki w Bangladeszu padną i zaczną oni szturmować granice Europy. No dobra, może tego jednak nie będzie:
https://www.o2.pl/artykul/bangladesz-ma ... 547629697a
Nie wiem czy to odpowiednie miejsce na robienie powtórki z lotniczej logistyki. Wyrzucanie lotnisk poza obręb miasta jest rzeczą normalną. Warszawa robiła to już kilka razy. Pragnę przypomnieć iż pierwsze Warszawskie lotnisko mieściło się na Polach Mokotowskich (za czasów Cara), potem w latach 20 wyrzucono samoloty na Bemowo, potem tuż przed wojną na Okęcie, a teraz do Baranowa (Baranów ma wprost idealną lokalizację).

Niestety ale jakikolwiek zapał należy studzić iż okazuje się, że oni (tj. inwestor: Rzeczpospolita - Województwo Mazowieckie) nie zaczął nawet skupu ziemi pod inwestycje więc z punktu widzenia przebiegu realizacji jesteśmy w tym samym miejscu w którym byliśmy w 1993 r. (kiedy to po raz pierwszy padło hasło CPK).
Ech, CPK to może oddzielny temat. Ale jeśli plany powstały już w 1993 to jak się je odłoży na przyszłość w tej trudnej sytuacji to się nic nie stanie. Zwłaszcza że są bardziej potrzebne wydatki teraz. Nie mówiąc już o tym, że wątpię by świat wrócił do punktu zero sprzed epidemii. Po pierwsze upadnie wiele linii lotniczych, LOT może nie, bo nawet jak będzie krucho to i tak nałożą np. podatek na utrzymanie LOT ale na pewno zapotrzebowanie na loty się zmniejszy. Po drugie - pomijając to zapotrzebowanie na loty w ogóle się zmniejszy na najbliższe parę lat bo masa ludzi może zrazić się do podróżowania i ograniczy swoje wycieczki do jeziora po drugiej stronie miasta i trzeba będzie lat by znowu namówić ich na all inclusive w Egipcie a do tego masa biur przestawiła się na pracę zdalną, wideokonferencje i za jakiś czas może dojść do wniosku że bez sensu jest wysyłać kogoś z firmy na służbowe negocjacje na drugi koniec świata skoro taniej wyjdzie porozmawiać przez Skype. Ludzkie przyzwyczajenia się zmienią niektóre na krócej inne na stałe ale na pewno prostej drogi do stanu wyjścia nie będzie a mniejsza mobilność na pewno będzie skutkiem długotrwałym.
patha
Intro-wyjadacz
Posty: 388
Rejestracja: 18 sty 2016, 5:12
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: INTP/J-T

Re: Pandemia SARS-CoV-2

Post autor: patha »

Introman24 pisze: 20 mar 2020, 19:30 Co do czasu epidemii - rzeczywiście może ona potrwać rok ponieważ w jednym miejscu się kończy to w drugim zaczyna. Chiny i Korea Południowa dały sobie radę mimo dotknięcia tą epidemia, a od zamknięcia Wuhan minęły dwa miesiące. Myślę, że tyle samo zajmie to u nas - mniej więcej czerwiec/lipiec wszystko powinno wrócić do normy.
Ale to, że nie odnotowano nowych przypadków zarażeń nie oznacza, że Chiny dały sobie radę. Nadal tam trwa kwarantanna, szkoły są pozamykane, zgromadzenia publiczne zakazane,a wychodzenie z domu obostrzone tysiącem kontroli. I boją się drugiej fali. Zresztą rząd chiński jest znany z fałszowania danych, wcześniej ukrywał epidemię, więc teraz, kiedy tak bardzo im zależy na odtrąbieniu sukcesu może zrobić to samo.
No i Polska to nie Chiny, które de facto są krajem totalitarnym.


UPDATE z Europy:
W Madrycie wszyscy lekarze zarażeni: https://www.youtube.com/watch?v=ibhvSUpmsFM
Wcześniej sobie lekceważyli, a teraz wprowadzono tam stan wyjątkowy o wiele bardziej restrykcyjny niż w Polsce, np. prawie całkowity zakaz wychodzenia z domu dla wszystkich. Ludzie wypożyczają sobie psy do wysikania, żeby obchodzić zakaz :mrgreen:
Chyba pierwszy raz można powiedzieć, że to "nie Polak mądry po szkodzie".
Drimlajner pisze:@patha w twoim zestawieniu brakuje mi Italii. Nie mniej, dobra robota
Włoch nie umieściłęm z tego powodu, że ich system zdrowia już jest w rozsypce, brakuje testów i lekarzy, więc ich dane są niewiarygodne. A po drugie we Włoszech epidemia zaczęła się wcześniej i były na to zupełnie nieprzygotowane, natomiast inne państwa europejskie startowały mniej więcej z tej samej pozycji.

Ale wedle życzenia - zestawienie dla wszystkich państw Europejskich (do 20 marca):
Introman24
Intromajster
Posty: 548
Rejestracja: 19 wrz 2016, 21:23
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w6
Lokalizacja: gdzieś na planecie Ziemia

Re: Pandemia SARS-CoV-2

Post autor: Introman24 »

patha pisze: 21 mar 2020, 16:24 Ale to, że nie odnotowano nowych przypadków zarażeń nie oznacza, że Chiny dały sobie radę. Nadal tam trwa kwarantanna, szkoły są pozamykane, zgromadzenia publiczne zakazane,a wychodzenie z domu obostrzone tysiącem kontroli. I boją się drugiej fali. Zresztą rząd chiński jest znany z fałszowania danych, wcześniej ukrywał epidemię, więc teraz, kiedy tak bardzo im zależy na odtrąbieniu sukcesu może zrobić to samo.
No i Polska to nie Chiny, które de facto są krajem totalitarnym.
Fałszowali dane na początku, czy teraz są prawdziwe, trudno powiedzieć jednak mimo wszystko sytuacja wygląda na opanowaną. Chociaż nie zdziwię się jeśli liczby chorych i zmarłych są zaniżone.

Pewnie nigdy nie dowiemy się ile tak naprawdę osób na to zmarło a ile zachorowało i to nie tylko w Chinach. Fałszerstwa, braki testów i ograniczone ich przeprowadzanie, bardzo łagodny przebieg u wielu chorych - myślę że niezależnie od kraju liczba chorych jest zaniżona a tym samym i liczba zmarłych.

Wracając jednak do Chin to obecnie przypadki odnotowuje się zazwyczaj wśród osób ściąganych zza granicy. I myślę że ta sytuacja jest do opanowania. Na pewno przybysze (których pewnie nie ma aż tak dużo) są monitorowani, ich kwarantanna jest pilnowana więc wątpię by to się na nowo rozniosło. Zwłaszcza że są już na to wyczuleni i będą mocno pilnować by to się nie rozprzestrzeniło ponownie.

Za prawdziwością chińskich danych przemawia też mała liczba nowych przypadków w innych państwach azjatyckich - Korea Południowa, Tajwan, Japonia też stosujących podobne środki chociaż może mniej drastyczne niż w Chinach. Nawet jeśli liczba chińskich ofiar jest zaniżona to sytuacja tam wydaje się wygasać.

Natomiast obawy przed drugą falą (a w zasadzie to trzecią) są zasadne. Wspomniane kraje sobie poradziły, jednak w ostatnich dniach kiedy skupiliśmy uwagę na Europie coraz więcej osób zaczęło chorować w Azji Południowo-Wschodniej i w szczególności Malezja zaczęła doganiać kraje europejskie. Tam z tego co słyszałem zaczęło roznosić się od wielkich muzułmańskich rekolekcji z początku miesiąca i zarażają się głównie w meczetach. Dostaje też przez to Indonezja i rykoszetem Filipiny i Singapur. Stąd dziwi mnie upieranie się naszego rządu przy zostawieniu otwartych kościołów. Nic dziwnego, że Chińczycy są ostrożni. Zagadką jest też sytuacja w Korei Północnej - podobno wirus pojawił się w jednostkach wojskowych stacjonujących w pobliżu chińskiej granicy i zmarło wielu tamtejszych żołnierzy. Jak jest naprawdę to chyba tylko sam Kim wie ale Chińczycy pewnie i na to są przygotowani.
Globalnie epidemia będzie mimo wszystko raczej wygasać bo ruch lotniczy zamarł a otwartych granic na świecie prawie już nie ma. Transport zamiera przez co wirus ma coraz mniejsze możliwości ekspansji. Myślę że do grudnia wygaśnie nawet w najdalszych regionach świata. Gorzej, że wygląda na to że Włochy mogą niedługo zostać przebite w tym smutnym rankingu przez Iran, Brazylię, Turcję, Pakistan lub Indie.
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2137
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: Ogólnie o Rzeczypospolitej

Post autor: Drim »

Introman24 pisze: 20 mar 2020, 23:09 A ja uważam, że przeciętny zjadacz chleba zapłacił w życiu państwu tyle pieniędzy z podatków, że jak raz coś mu państwo z tego odda w postaci choćby darmowego płynu kiedy wszyscy są w potrzebie. Nie ma? Trzeba było zrobić jakieś rezerwy budżetowe a nie rozdawać na 500+ i finansować Kościół. Kiedy ludzie zaczęli chorować jakoś 2 miliardy na TVP się znalazły?
Skończmy już temat tego płynu bo odpływasz. Kiedy rozdawano 2 miliardy to nie było zagrożenia że korona tak się przyjmie w Europie. A teraz skąd wiesz? Może akurat w Ministerstwie Finansów ustalają budżet na nowo? Bo z doświadczenia mogę ci powiedzieć iż ten budżet który sobie ustalili już się rozleciał i państwo działa w oparciu o fałszywą prognozę. A budżety się nowelizuje, wszak budżet państwa to nie Pismo Święte.
Introman24 pisze: 20 mar 2020, 23:09 Grupa lekarzy z Wuhanu ostrzegała chiński rząd jeszcze w grudniu ubiegłego roku że pojawił się nowy wirus podobny do SARS to dostawali oficjalne upomnienia że sieją panikę i straszono ich wsadzeniem do więzienia. Można sobie o tym poczytać. Teraz ich oficjalnie rehabilitują i stawiają za przykład ale co z tego jak dwóch z nich już nie żyje.
Nie wątpię w to że można. Można poczytać o wielu interesujących doniesieniach. Chiny donoszą, że to Ameryka. Iran im wtóruje. Ameryka oskarża Chiny. Rosja próbuje skłócić UE. WHO czepiło się nietoperzy. W tym wszystkim tylko Żydów oskarżających Polskę brakuje.

A ja mówię: poczekamy, zobaczymy. Teraz w tym informacyjnym szumie ciężko ustalić co jest prawdziwą informacją, a co kłamstwem.
Introman24 pisze: 20 mar 2020, 23:09 Ale nie zmienia to faktu, że to niesprawiedliwe że jedni muszą zamknąć biznesy na cztery spusty a drudzy z jakimiś restrykcjami (nawet uzasadnionymi) mogą i jeszcze do tego zbierają na tacę.
Tutaj kulą w płot bo nie jestem równościowcem, nie uważam aby świat był sprawiedliwy czy zrównoważony więc nie wiem co mógłbym odpowiedzieć poza: tak, świat nie jest sprawiedliwy.
Introman24 pisze: 20 mar 2020, 23:09 To właśnie o tą tacę się rozchodzi tutaj i dlatego nawet jeśli będzie tak źle jak we Włoszech kościoły dalej będą czynne. W ogóle zastanawiam się czy to, że nasz rząd tak się tym przejął wynika z rzeczywistej troski o kraj a nie z kalkulacji, że wirus najbardziej uderza w ich elektorat i żywicieli wspierającej ich religii.
Masz na myśli zakazać katolikom utrzymywać sobie ich kościoły a ich pieniądze przekazać na inne cele? Bardzo mądre. Komunistyczne takie. Nie mam pojęcia o co ci może chodzić, bo moim zdaniem zostały podjęte środki adekwatne do zagrożenia. A dyscyplinowanie niepokornych księży którzy się temu nakazowi nie podporządkowali, a miały miejsce w ubiegłym tygodniu takie ruchy ze strony poszczególnych diecezji, jeszcze bardziej podkreśla ten fakt.
Introman24 pisze: 20 mar 2020, 23:09 To po co się przejmować? Otwórzmy wszystko, kto umrze ten umrze skoro więcej osób ginie w wypadkach? No właśnie dzisiaj jest już ponad 4000 zgonów więcej niż w Chinach i przy tak zapełnionych szpitalach umieralność rośnie gwałtownie. Jutro może być 5000 zmarłych w samych tylko Włoszech. To jest totalna katastrofa.
To jest właśnie takie 0:1 podejście do problemów którego nie lubię. Albo nic się nie dzieje, albo jest katastrofa. Nie. Mamy do czynienia z chorobą której nie umiemy leczyć. Komplikacje pochorobowe dla osób które przeszły zakażenie są poważne (trwałe nieodwracalne uszkodzenie płuc). Prawdopodobnie będą miały miejsce przewartościowania na linii produkcja własna - import - eksport. Ale to nie koniec świata, europejczycy nie wymierają masowo, jutro znów wzejdzie słońce a gospodarka dalej będzie działać. Mamy po prostu czasowo podwyższoną śmiertelność na wskutek nieznanej choroby i to jest problem który trzeba zwalczyć.

Przyjęliśmy metodę ogólnopaństwowej kwarantanny, moim zdaniem zbyt surowej ale znów nie tak surowej jak w Chinach. Buntownikiem nie jestem i choć mi się nie podoba, to zaleceń Ministerstwa Zdrowia się słucham.
Introman24 pisze: 20 mar 2020, 23:09 90% w dół w lutym w Chinach nie w Polsce.
Tutaj zapewne jest korelacja, ale zdecydowanie nie stanowiąca sedna problemu. Chiny mimo tych 260 czy 300 milionów samochodów wciąż są krajem o niskim stopniu zmotoryzowania. To ma swoje przyczyny. Pierwszą i może jedyną, to nie temat o Chinach, na pewno jest niska zamożność społeczeństwa chińskiego. Przeciętnego Hu Wen Jing nie stać na nowy samochód z salonu, on nie mieszka w Pekinie czy Szanghaju tylko na prowincji, tam zarobki są mniejsze, a rynek wtórny samochodów osobowych praktycznie nie istnieje.
Introman24 pisze: 20 mar 2020, 23:09 To weź jeszcze do siebie na pokój z 10 Bengalczyków jak fabryki w Bangladeszu padną i zaczną oni szturmować granice Europy.
Tak, bo zmniejszony popyt z Europy załamie produkcję i eksport ciuchów w jakimś kraju 3 świata. Mają obok Indie, Chiny. Oba te państwa ludne, bogacące się, tam sobie odbiją spadki w Europie.
Introman24 pisze: 20 mar 2020, 23:09 Ech, CPK to może oddzielny temat. Ale jeśli plany powstały już w 1993 to jak się je odłoży na przyszłość w tej trudnej sytuacji to się nic nie stanie.
My tego lotniska potrzebujemy na wczoraj, ale nie martw się, akurat w tej sprawie dużo mówią, a niewiele robią.
Introman24 pisze: 20 mar 2020, 23:09 Zwłaszcza że są bardziej potrzebne wydatki teraz. Nie mówiąc już o tym, że wątpię by świat wrócił do punktu zero sprzed epidemii. Po pierwsze upadnie wiele linii lotniczych, LOT może nie, bo nawet jak będzie krucho to i tak nałożą np. podatek na utrzymanie LOT ale na pewno zapotrzebowanie na loty się zmniejszy. Po drugie - pomijając to zapotrzebowanie na loty w ogóle się zmniejszy na najbliższe parę lat bo masa ludzi może zrazić się do podróżowania i ograniczy swoje wycieczki do jeziora po drugiej stronie miasta i trzeba będzie lat by znowu namówić ich na all inclusive w Egipcie a do tego masa biur przestawiła się na pracę zdalną, wideokonferencje i za jakiś czas może dojść do wniosku że bez sensu jest wysyłać kogoś z firmy na służbowe negocjacje na drugi koniec świata skoro taniej wyjdzie porozmawiać przez Skype. Ludzkie przyzwyczajenia się zmienią niektóre na krócej inne na stałe ale na pewno prostej drogi do stanu wyjścia nie będzie a mniejsza mobilność na pewno będzie skutkiem długotrwałym.
Tutaj wcale nie chodzi o Egipt. Do Egiptu można latać z małych miejskich lotnisk pokroju warszawskiego Okęcia, krakowskich Balic, albo katowickich Pyrzowic. Tutaj chodzi przede wszystkim o zintegrowany terminal cargo (+ rejsówki pomiędzy stolicami). Rozumiesz, że obecnie 747 który ląduje na Okęciu nie ma jak się rozładować? Nie mogą podnieść nosa bo ciasno, a nawet jak podniosą to terminal przeładunkowy jest mały i rozdzielenie wszystkiego na TIRy trwa długo. Potrzebne jest lotnisko zintegrowane z linią kolejową Wiedeń - Ostrawa - Warszawa - Kowno - Ryga. Tak, aby samolot który ląduje można było w jeden dzień przeładować na pociąg i puścić towary w świat. Również na odwrót, abyśmy mogli wszystko sprawnie zebrać w jednym miejscu i wyeksportować do Chin.
Introman24
Intromajster
Posty: 548
Rejestracja: 19 wrz 2016, 21:23
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w6
Lokalizacja: gdzieś na planecie Ziemia

Re: Ogólnie o Rzeczypospolitej

Post autor: Introman24 »

Drimlajner pisze: 21 mar 2020, 19:17 Kiedy rozdawano 2 miliardy to nie było zagrożenia że korona tak się przyjmie w Europie.
Prezydent podpisał to dokładnie tydzień przed zamknięciem granic, kiedy już były pierwsze przypadki w Polsce a w zachodniej Europie chorych liczono już w setkach a we Włoszech to już chyba w tysiącach. Liczenie na to, że to się nie rozwinie w naszym kraju przy otwartych granicach było skrajną naiwnością i pokazaniem co jest naprawdę najważniejsze.
Masz na myśli zakazać katolikom utrzymywać sobie ich kościoły a ich pieniądze przekazać na inne cele? Bardzo mądre. Komunistyczne takie. Nie mam pojęcia o co ci może chodzić, bo moim zdaniem zostały podjęte środki adekwatne do zagrożenia.


A czy ja bronię katolikom utrzymywania kościołów? Nie! Jak któregoś stać to może wpłacić sobie nawet milion złotych na wybraną parafię. Tylko dopóki epidemia nie ustanie niech wpłaca to przez przelew online albo wyśle pieniądze pocztą a nie ryzykuje złapania wirusa poprzez wizyty w kościele. A co do zgromadzeń religijnych to ostatni wzrost chorych w Malezji miał miejsce przez wizyty w meczetach, fakt, że bez limitu osób ale i u nas niechętnie do tego podchodzono. A kolejne bardziej tradycjonalistyczne państwo Egipt zamyka zarówno meczety jak i kościoły.
Przyjęliśmy metodę ogólnopaństwowej kwarantanny, moim zdaniem zbyt surowej ale znów nie tak surowej jak w Chinach.
Ja bym się pod naszymi regulacjami podpisał ponieważ generalnie są dobre aczkolwiek spóźnione gdyby nie to że znowu klękanie przed Kościołem i zostawienie otwartych kościołów. Kościoły i to nie tylko katolickie ale też świątynie innych wyznań powinny być zamknięte na cztery spusty do czasu zakończenia epidemii.

Oczywiście przygotowanie służby zdrowia czy brak pomocy dla przedsiębiorców to inna sprawa i tutaj jest klęska na całej linii. Ale gdzie indziej w UE zazwyczaj jest jeszcze gorzej.
To jest właśnie takie 0:1 podejście do problemów którego nie lubię. Albo nic się nie dzieje, albo jest katastrofa. Nie. Mamy do czynienia z chorobą której nie umiemy leczyć. Komplikacje pochorobowe dla osób które przeszły zakażenie są poważne (trwałe nieodwracalne uszkodzenie płuc). Prawdopodobnie będą miały miejsce przewartościowania na linii produkcja własna - import - eksport. Ale to nie koniec świata, europejczycy nie wymierają masowo, jutro znów wzejdzie słońce a gospodarka dalej będzie działać. Mamy po prostu czasowo podwyższoną śmiertelność na wskutek nieznanej choroby i to jest problem który trzeba zwalczyć.
To nie koniec świata. Tylko dzisiaj prawie 800 osób zmarło na jakąś chorobę we Włoszech. Branże się sypią, ludzie idą na bezrobocie, nie mają jak spłacać kredytów ale nie jest źle bo słońce jeszcze wschodzi a w Korei Północnej. Proszę się rozejść, tu nie ma nic do oglądania.

Ja takiego myślenia nie znoszę. To tok rozumowania Marii Antoniny. Nie ma na chleb to niech kupią bułki. Jak wpada się do szamba to nie ma co sobie wmawiać że to basen w Hiltonie. Trzeba postawić sprawę jasno. To jest wielki krach gospodarczy wywołany przez groźny wirus który jednak w rozrachunku może okazać się tylko intrem do zapaści jaka nas czeka. Gospodarki się łamią a wiele z nich miało wielkie problemy już wcześniej i najgorsze że sypie się to wszędzie. Miliony ludzi stracą pracę w najbliższych miesiącach i nigdzie nie będzie bezpiecznie. Może się okazać że więcej osób globalnie popełni samobójstwo z powodu nędzy i załamania psychicznego, zginie w napadach rabunkowych czy wojnach wzmocnionych gangów niż zabije ten wirus (co będzie niemałą liczbą) a wraz z końcem wirusa zaczną się strajki, zamieszki, protesty a nawet i wojny domowe bo wiele państw to beczki prochu czekające tylko by wybuchnąć i to może być ta iskra detonująca. I nie mówię, że wydarzy to się latem czy jesienią ale będzie ciągnęło się latami. Ale nie, to jeszcze nie koniec świata, jakoś to będzie.
Awatar użytkownika
Miszka
Intro-wyjadacz
Posty: 429
Rejestracja: 03 paź 2012, 21:38
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Śląsk

Re: Ogólnie o Rzeczypospolitej

Post autor: Miszka »

Miliony ludzi stracą pracę w najbliższych miesiącach i nigdzie nie będzie bezpiecznie. Może się okazać że więcej osób globalnie popełni samobójstwo z powodu nędzy i załamania psychicznego, zginie w napadach rabunkowych czy wojnach wzmocnionych gangów niż zabije ten wirus (co będzie niemałą liczbą) a wraz z końcem wirusa zaczną się strajki, zamieszki, protesty a nawet i wojny domowe bo wiele państw to beczki prochu czekające tylko by wybuchnąć i to może być ta iskra detonująca.
A to nie tak, że już przed wirusem w sporej części globu były gangi, wojny domowe, nędza itd? O protestach i strajkach nie mówię, bo one są i chyba będą zawsze, przynajmniej w tych nie totalitarnych krajach. Może gdzieś dojdzie do przewrotu, ale skoro arabska wiosna zbytnio nie wpłynęła na życie przeciętnego Kowalskiego, to czemu głód w Bangladeszu czy wojna domowa na Tajwanie by miała wpłynąć? Właściwie to nasz bezpośredni sąsiad miał niedawno coś w rodzaju wojny domowej, a gdyby pominąć kwestie dwujęzycznych informacji na przystankach i tańszych wycieczek do Lwowa, to można by powiedzieć że na nas to nie wpłynęło.
Nie twierdzę że wirus nic nie zmieni, ale póki nie wiemy jak długo będzie szalał, nie ma co gdybać nad jego skutkami. Obecnie najbardziej cierpią usługi, zwłaszcza turystyka i gastronomia, ale można zakładać że te branże będą się wstanie odbudować. Co z innymi branżami zależy od tego, czy obecny stan będzie trwał kilka tygodni czy kilka miesięcy. Dla mnie największą niewiadomą jest też to, skąd rząd weźmie pieniądze na tarczę antykryzysową. Jeśli z inwestycji, to mocno ucierpi budowlanka a jakby nie patrzeć to jedna z ważniejszych gałęzi gospodarki. Nie jestem za sprawiedliwością na siłę, jeśli ratowanie jednych branż ma pogrążyć inne, to już lepiej niech interwencja państwa będzie jak najmniejsza.
Ech, CPK to może oddzielny temat. Ale jeśli plany powstały już w 1993 to jak się je odłoży na przyszłość w tej trudnej sytuacji to się nic nie stanie. Zwłaszcza że są bardziej potrzebne wydatki teraz.
Z drugiej strony wielkie inwestycje mogą pomóc rozruszać pewne sektory gospodarki. Biorąc pod uwagę to, że za każdą firmą wygrywającą przetarg kryją się dziesiątki podwykonawców, na inwestycjach państwowych wcale nie zyskują jedynie giganci.
Po drugie - pomijając to zapotrzebowanie na loty w ogóle się zmniejszy na najbliższe parę lat bo masa ludzi może zrazić się do podróżowania i ograniczy swoje wycieczki do jeziora po drugiej stronie miasta i trzeba będzie lat by znowu namówić ich na all inclusive w Egipcie a do tego masa biur przestawiła się na pracę zdalną[...]
Dla Polski by było może i dobrze gdyby ludzie na wczasy jeździli po kraju, ale nie byłbym takim optymistą. Z tego co pamiętam, po całym tym zamieszaniu na bliskim wschodzie jedynie przez rok ludzi rzadziej wybierali Egipt,Turcję czy Maroko, potem wszystko wróciło do normy, mimo że niektóre kurorty w Turcji są całkiem blisko Aleppo.
a do tego masa biur przestawiła się na pracę zdalną, wideokonferencje i za jakiś czas może dojść do wniosku że bez sensu jest wysyłać kogoś z firmy na służbowe negocjacje na drugi koniec świata skoro taniej wyjdzie porozmawiać przez Skype.
Jeszcze się okaże że można ogarnąć szczyt klimatyczny bez angażowania mnóstwa lotów czarterowych i setek taksówek!
Introman24
Intromajster
Posty: 548
Rejestracja: 19 wrz 2016, 21:23
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w6
Lokalizacja: gdzieś na planecie Ziemia

Re: Ogólnie o Rzeczypospolitej

Post autor: Introman24 »

Następny co wpadł do bagna i wmawia sobie że to basen w Hiltonie
Miszka pisze: 21 mar 2020, 22:42 A to nie tak, że już przed wirusem w sporej części globu były gangi, wojny domowe, nędza itd? O protestach i strajkach nie mówię, bo one są i chyba będą zawsze, przynajmniej w tych nie totalitarnych krajach. Może gdzieś dojdzie do przewrotu, ale skoro arabska wiosna zbytnio nie wpłynęła na życie przeciętnego Kowalskiego, to czemu głód w Bangladeszu czy wojna domowa na Tajwanie by miała wpłynąć? Właściwie to nasz bezpośredni sąsiad miał niedawno coś w rodzaju wojny domowej, a gdyby pominąć kwestie dwujęzycznych informacji na przystankach i tańszych wycieczek do Lwowa, to można by powiedzieć że na nas to nie wpłynęło.
Nie twierdzę że przed wirusem było super. Owszem, problemy były w różnych miejscach świata, toczyły się wojny, była i będzie wysoka przestępczość, gospodarki miały problemy ale generalnie wszystko szło do przodu. Globalnie wszystko zmieniało się na lepsze, biedniejsze kraje się bogaciły, przestępczość spadała, wojny kończyły się, w zasadzie to ostatnia dekada była jedną z najspokojniejszych w historii. A teraz to wszystko runęło i nie ma gwarancji, że wróci do stanu wyjścia. Gospodarka runęła gorzej niż w 2008. Był kryzys, była arabska wiosna gdzie sytuacja w końcu wróciła do normy ale nie wszędzie - Syria i Libia nie podniosły się z upadku, cały czas tam trwa wojna domowa.

Oczywiście na życie przeciętnego Janusza i Grażyny wielkiego wpływu to nie miało. Ale teraz nie wiadomo jak będzie u nas i czy czasami u nas nie będzie za rok jakiś wielkich zamieszek i protestów? Nienawiść między wyborcami PiS i opozycji jest tak ogromna, że i przed tym wszystkim byli w stanie skoczyć sobie do gardeł, a jak będzie teraz, kiedy nie będą mieć nic do stracenia? Czy te puste place nie wypełnią się ulicami pełnymi niezadowolonych? A ludzie nie mający nic do stracenia mogą być trudni do zapanowania nad nimi. Oczywiście, wydaje mi się mało prawdopodobne by w Polsce wybuchła pełna wojna domowa ale skąd wiadomo że na jesień nie pojawią się jakieś polskie żółte kamizelki? A ilu zwolnionych z pracy zacznie sobie dorabiać poprzez napady czy kradzieże więc poziom bezpieczeństwa gwałtownie spadnie.

W Polsce bo we Francji to w Paryżu na jesień będzie ich tyle, że szpilki nie będzie gdzie wetknąć. Francja miała olbrzymie problemy gospodarcze wcześniej a teraz się one tylko pogłębią przez co ludzie nie mający nic do stracenia ludzie mogą pójść z policją na bój na śmierć i życie bo co im zostanie. I to nie tylko we Francji.

A co do naszych sąsiadów - upadek gospodarki odczują też wszyscy w tym nasz sąsiad Rosja. A tam niezależnie od władzy rozwiązuje się wewnętrzne kryzysy przez odwracanie uwagi np. wojnami. Kto wie czy Putinowi nie przyjdzie do głowy np. by zająć Białoruś albo rozpętać pełną wojnę z Ukrainą by utrzymać swoją władzę i by Rosjanie nie urządzili mu Majdanu pod Kremlem. Inny możliwy scenariusz to pełna, otwarta wojna między Rosją i Syrią a Turcją? Daleko? Przypominam że Turcja to nasz sojusznik z NATO więc kto wie czy ta III wojna światowa się nie odwlecze i Polska niejako nie zostanie zmuszona wziąć w niej udziału jeśli USA będą interweniować po stronie Turcji. Kto się będzie przejmował stratami gospodarczymi jak gospodarki leżą w gruzach?
Nie twierdzę że wirus nic nie zmieni, ale póki nie wiemy jak długo będzie szalał, nie ma co gdybać nad jego skutkami. Obecnie najbardziej cierpią usługi, zwłaszcza turystyka i gastronomia, ale można zakładać że te branże będą się wstanie odbudować. Co z innymi branżami zależy od tego, czy obecny stan będzie trwał kilka tygodni czy kilka miesięcy. Dla mnie największą niewiadomą jest też to, skąd rząd weźmie pieniądze na tarczę antykryzysową. Jeśli z inwestycji, to mocno ucierpi budowlanka a jakby nie patrzeć to jedna z ważniejszych gałęzi gospodarki.
Epidemia nie skończy się przed końcem roku a kryzys się nie skończy przez najbliższe lata. I to nie jest tak, że pewne branże stracą a gdzie indziej będą zyski. Ktoś straci pracę w hotelu czy linii lotniczej to nie kupi sobie nowego smartfona, ubrania, samochodu więc i tam ludzie pójdą na bruk albo będą musieli pracować za mniejsze pensje przez co też wiele sobie nie kupią i powstanie zamknięty krąg trudny do przerwania. Z turystyki i transportu żyły naprawdę miliony ludzi którzy już znajdują się bez środków do życia i nie wygląda na to, że to się poprawi. A jak już wspomniałem żyć trzeba. Więc ludziom zaczną wpadać do głowy różne głupie pomysły jak handel narkotykami czy napady i tak będzie w każdym zakątku tej planety. Za rok epidemia się skończy ale być może wyjście z domu będzie tak samo trudne bo będzie się równało byciem okradzionym przez dresa który stracił robotę na budowie a z czegoś musi żyć i mieć na wódkę. A gdzie indziej nie będzie lepiej. Nadchodząca zapaść pochłonie więcej ofiar niż ten wirus.
Jeszcze się okaże że można ogarnąć szczyt klimatyczny bez angażowania mnóstwa lotów czarterowych i setek taksówek!
Ha, to byłby jedyny plus. I tak samo można odpuścić szczyty G20 będące okazją dla antifiarzy by demolować miasta. No i może w końcu przestaną martwić się o tą emisję CO2 i nakładać ograniczenia na gospodarkę. Ale to by było na tyle jeśli chodzi o pozytywy.
enter enigma
Pobudzony intro
Posty: 149
Rejestracja: 24 lis 2019, 16:01
Płeć: kobieta

Re: Ogólnie o Rzeczypospolitej

Post autor: enter enigma »

Introman24 pisze: 15 mar 2020, 10:59A co do płynów to z racji tego, że państwowe to powinny być darmowe w takiej sytuacji jaka jest. Może jak będzie powódź to ludzie też mają płacić państwu za pomoc humanitarną? No raczej nie. Ale nie podpowiadajcie tego Kościołowi bo może jeszcze zażąda pieniędzy od tych, co dostają pomoc od Caritas.
Nie muszą być darmowe, wystarczy, że będą w normalnej cenie (tj. w takiej, jakiej były przed pandemią) i żeby były dostępne.
nietota pisze: 20 mar 2020, 19:28 A jak znosicie kwarantannę narodową? Zatrzaśnięcie w Waszych samotniach z - góra - kotem czy chomikiem? Bo ja dawno nie czułam się tak wypoczęta i pełna energii.
Jestem na kwarantannie trzeci dzień (bo wróciłam z zagranicy) i na razie sobie radzę. Ale jestem przybita, bo moja rodzina przez wirusa musi żyć z oszczędności, bo tata, jedyny żywiciel rodziny, nie ma pracy (pracuje w turystyce, a turystyka teraz stoi).
Introman24
Intromajster
Posty: 548
Rejestracja: 19 wrz 2016, 21:23
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w6
Lokalizacja: gdzieś na planecie Ziemia

Re: Ogólnie o Rzeczypospolitej

Post autor: Introman24 »

enter enigma pisze: 22 mar 2020, 23:16 Jestem na kwarantannie trzeci dzień (bo wróciłam z zagranicy) i na razie sobie radzę. Ale jestem przybita, bo moja rodzina przez wirusa musi żyć z oszczędności, bo tata, jedyny żywiciel rodziny, nie ma pracy (pracuje w turystyce, a turystyka teraz stoi).
Współczuję :(

Chciałbym znaleźć jakieś słowa pocieszenia ale czarno widzę naszą przyszłość.
Izaza
Zagubiona dusza
Posty: 3
Rejestracja: 23 mar 2020, 18:54
Płeć: kobieta
Enneagram: 4

Re: Pandemia SARS-CoV-2

Post autor: Izaza »

Niewesoło się zapowiada:(
Awatar użytkownika
rael
Stały bywalec
Posty: 183
Rejestracja: 22 kwie 2018, 20:39
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 9w1
MBTI: INFP
Lokalizacja: Wrocław

Re: Pandemia SARS-CoV-2

Post autor: rael »

U mnie na szczęście jest możliwość pracy zdalnej i na moim stanowisku nie było większych problemów żeby móc pracować z domu. Większość mojego działu i tak jest rozproszona po całym kraju, więc nic się nie zmieniło - nadal kontaktujemy się online. Nie widzę wyłącznie kolegów z budynku. Ze względu na wielkość firmy były obawy, że nasza infrastruktura nie uciągnie tylu osób łączących się z domu, ale póki co jakoś to idzie.
Awatar użytkownika
Coldman
Administrator
Posty: 2681
Rejestracja: 07 lip 2014, 2:27
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5
MBTI: Szajs
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Pandemia SARS-CoV-2

Post autor: Coldman »

W ogóle w mojej pracy chodzimy normalnie, rano pomiar temperatury, maseczki i płyny są. Dodatkowo mamy darmowe śniadanie albo zupę.
Tylko kierownika i 2 najbardziej doświadczonych pracowników nie ma już tydzień, a u nich wszystko jest ok. I myślę, czy czasami w następnym tygodniu oni nie przyjdą a my pójdziemy na wolne. A na umowie zlecenie wolne oznacza brak kasy. Tylko jest możliwość, że odeślą wszystkich z afryki i innych krajów, a mnie, Ukraińca i tam 2 Polaków zostawią. Bo sami w 3 to firmy nie ogarną. Dobrze, że ten rower kupiłem, to taki głupi argument, ale jednak coś znaczy. No bo tak naprawdę odetnę od siebie podróżowanie komunikacją miejską, która oprócz pracy stanowi największe zagrożenie wirusem.
ODPOWIEDZ