Pro-Life czy Pro-Choice?

Dyskusje dotyczące życia, społeczeństwa, polityki, filozofii itp.
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2119
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: Pro-Life czy Pro-Choice?

Post autor: Drim »

Trochę przeczytałem, okazuje się że wg. obowiązującego nam prawa rozróżnia się takie środki.

Tabletki właśnie uniemożliwiające zagnieżdżenie się zapłodnionej komórki. Są one dozwolone.
Tabletki które wywołują poronienie, tj. wywołują burzę hormonalną której efektem jest usunięcie płodu lub zapłodnionej komórki. Są one postrzegane jak aborcja, aktualnie niedozwolone.
(Chiny) Tam dzieci są zabijane na KAŻDYM etapie ciąży.
Nie wiem czy jesteście świadomi jak wygląda "polityka jednego dziecka" w praktyce.
Rozgadaliście się o Ludowej Republice Chin to interweniuje.
Mówimy o kraju który bardzo głęboko ingeruje w życie swoich obywateli, w dużo większym stopniu niż UE czy USA.
Limity na dzieci są egzekwowane nie tyle przez kary, kij tam jest mały ale MARCHEWKA wielka.
Czego efektem są nadprogramowe aborcje (100% refundowane przez państwo) i dzieciobójstwo.
Przecież posiadając jedno dziecko mamy państwowy przydział żywności, lepsze warunki lokalowe i wstęp do sklepów dla specjalnego klienta.
Cały czas mówimy o sytuacji gdzie regularne sklepy mają braki w zaopatrzeniu, Chiny to kraj z ogromnymi problemami z produkcją i dystrybucją żywności.
Stąd program państwowy mający zadanie "wymusić" ograniczenie liczby ludności.

Acha, a twój syn może zawsze dostać "przydział" na drugi koniec kraju bo np. na roli brakuje rąk do pracy to ja nie wiem czy syn taki lepszy od córki jest tam.

Chodzi o to że to nie jest... wybór. Tam rodzina ma dwie drogi, głodować będąc w posiadaniu dwójki dzieci lub żyć na lepszej pozycji dzięki dotacjom państwowym i jednemu dziecku. To jak stanąć przed murem i plutonem egzekucyjnym -> "Gdzie są partyzanci albo kula w łeb"

Nie że tam, dziewczynki są brzydkie a chłopcy nie. To gdzie indziej.
Polscy Azjaci (Chińczycy w dużej części) nie mają problemów z posiadaniem córek.
Aborcja w 6-7 miesiącu ciąży to już chyba jakieś skrajne przypadki
Raport dotyczący aborcji w Wielkiej Brytanii pokazuje że nie. 6-7 miesiąc to ten w którym pewnie można stwierdzić płeć dziecka. Okazuje się że etniczne Hinduski właśnie w 6-7 miesiącu ciąży chodzą do klinik aborcyjnych (w WB jest aborcja na życzenie) z ciąża żeńską, chodzą dziwnie często, czego efektem jest wśród ludności etnicznie Hinduskiej zamieszkującej WB stosunek M/F 1,2:1 (w PL nas jest M/F 1:1,05, przy zdrowym stanie wg. Wiki M/F 1,05:1).
Żaden środek antykoncepcyjny nie gwarantuje 100% ochrony przez poczęciem
Pigułka hormonalna i prezerwatywa.
Pod jednym warunkiem, muszą być dobrze dobrane i użyte zgodnie z instrukcją.
Jeśli dasz Murzynowi Europejski Standard {12-14,/12} (co właściwie nagminnie robią organizacje humanitarne) to nie można winić prezerwatywy że będzie miał dziecko, np z HIV/AIDS.
Bo ta w 9/10 przypadkach w tej sytuacji pęknie.
Awatar użytkownika
qb
IntroManiak
Posty: 736
Rejestracja: 25 maja 2008, 23:36
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 9w1
MBTI: INFP
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Re: Pro-Life czy Pro-Choice?

Post autor: qb »

Drimlajner pisze:
Żaden środek antykoncepcyjny nie gwarantuje 100% ochrony przez poczęciem
Pigułka hormonalna i prezerwatywa.
Pod jednym warunkiem, muszą być dobrze dobrane i użyte zgodnie z instrukcją.
Jeśli dasz Murzynowi Europejski Standard {12-14,/12} (co właściwie nagminnie robią organizacje humanitarne) to nie można winić prezerwatywy że będzie miał dziecko, np z HIV/AIDS.
Bo ta w 9/10 przypadkach w tej sytuacji pęknie.
Jak kobieta ma przeziębienie to pigułka może mieć problemy z działaniem. Prezerwatywa, tak jak zauważyłeś odpowiednio użyta jest pewna, ale wystarczy trochę wilgoci, albo zbyt szybkie nałożenie, żeby się naruszyła.
Trust yourself, no matter what anyone else thinks.
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2119
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: Pro-Life czy Pro-Choice?

Post autor: Drim »

Jak kobieta ma przeziębienie to pigułka może mieć problemy z działaniem. Prezerwatywa, tak jak zauważyłeś odpowiednio użyta jest pewna, ale wystarczy trochę wilgoci, albo zbyt szybkie nałożenie, żeby się naruszyła.
Pod jednym warunkiem, muszą być dobrze dobrane i użyte zgodnie z instrukcją.
Przykro mi ale instrukcja prezerwatyw (czytał ktoś ? o wy znawcy Dostojewskich !) zakłada że prezerwatywę należy zakładać w sposób spokojny i dokładny, nie gwałtowny i należy przechowywać ją w odpowiednim miejscu.

Natomiast tabletka hormonalna owszem, w pewnych stanach zapalnych może nie zadziałać ale ulotka mówi że w przypadku choroby należy skontaktować się z lekarzem.
Np. branie antybiotyku może zneutralizować działanie tabletki.
To wszystko jest w ulotce.
Awatar użytkownika
Sundari
Introwertyk
Posty: 88
Rejestracja: 20 lut 2013, 11:19
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Warszawa

Re: Pro-Life czy Pro-Choice?

Post autor: Sundari »

qb pisze:Jak kobieta ma przeziębienie to pigułka może mieć problemy z działaniem. Prezerwatywa, tak jak zauważyłeś odpowiednio użyta jest pewna, ale wystarczy trochę wilgoci, albo zbyt szybkie nałożenie, żeby się naruszyła.
Hymm...generalnie prezerwatywa "działa" w miejscu wilgotnym :wink: Nie wiem jak wilgoć może wpłynąć na "naruszenie" prezerwatywy. A zbyt szybkie nałożenie? Oczywiście można np. paznokciem naruszyć, ale to są skrajne przypadki :roll: Dobrze dobrana, przechowywana (bo z tą wilgocią może o to chodzi) i założona nie powinna zawieść. Tabsy antykoncepcyjne też oczywiście są problematyczne - regularne zażywanie ich, no i te sławne przeziębienia. A poza tym czy musi zawieść wszystko na raz?
„Samotność jest niezależnością, życzyłem jej sobie i zdobyłem ją po długich latach. Była ona zimna, o tak, ale była też cicha, prawdziwie cicha i wielka, podobnie jak zimne, ciche przestworza, po których wędrują gwiazdy.”
Hermann Hesse - Wilk stepowy


O mnie: INTJ | Jedynka ze skrzydłem dwa: 1w2 - "Adwokat" | Płciowo stypizowana "na krzyż":P
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2119
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: Pro-Life czy Pro-Choice?

Post autor: Drim »

Producentom prezerwatyw chodziło raczej o wilgoć powietrza, która tam w jakiś specjalny sposób działa na materiał a nie waszą kochaną wilgoć :oops:

Prezerwatywa wilgotną kochankę wytrzyma ale np. zostawiona na stole w Hanoi na tydzień, gdzie wilgotność powietrza jest ogromna, to może ją uszkodzić.

*w sumie coś w tym może być, podczas Wojny w Wietnamie żołnierzom rozdawano tony prezerwatyw a i tak choroby weneryczne zbierały ogromne żniwo.

Chodzi o to że sprzęt należy użytkować zgodnie z instrukcją a nie podkreślać to że sprzęt nie działa...
...w chwili gdy instrukcja mówi że w tej sytuacji sprzęt działać nie będzie.
Awatar użytkownika
Sundari
Introwertyk
Posty: 88
Rejestracja: 20 lut 2013, 11:19
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Warszawa

Re: Pro-Life czy Pro-Choice?

Post autor: Sundari »

Drimlajner pisze:Prezerwatywa wilgotną kochankę wytrzyma ale np. zostawiona na stole w Hanoi na tydzień, gdzie wilgotność powietrza jest ogromna, to może ją uszkodzić.
A opakowanie? Przecież ono jest hermetycznie zamknięte. Raczej ważna jest temperatura przechowywania.
Aj tam :roll: Trochę oddalamy się od tematu.
„Samotność jest niezależnością, życzyłem jej sobie i zdobyłem ją po długich latach. Była ona zimna, o tak, ale była też cicha, prawdziwie cicha i wielka, podobnie jak zimne, ciche przestworza, po których wędrują gwiazdy.”
Hermann Hesse - Wilk stepowy


O mnie: INTJ | Jedynka ze skrzydłem dwa: 1w2 - "Adwokat" | Płciowo stypizowana "na krzyż":P
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2119
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: Pro-Life czy Pro-Choice?

Post autor: Drim »

Katolskie ? Nah, Anglikany albo Protestanty jedne !

Dotknęła czegoś istotnego moim zdaniem. Przesunięcie suwaczka z gospodarki socjalistycznej na gospodarkę bardziej wolnorynkową, kapitalistyczną zawsze obije się przesunięciem ciężaru ze publicznej służby zdrowia na prywatna. Prywatna, kapitalistyczna będzie dążyła do wypracowania zysku, a zysk w aborcji można odzwierciedlić tylko pieniędzmi które idą wprost proporcjonalnie do ilości wykonanych aborcji.

Ktoś, BTW, zna koszt aborcji w USA ? 100-200 USD ?

Prywatna klinika ginekologiczna która nie będzie miała oddziału położniczego będzie próbowała zachęcić odwiedzające partnerki do dokonania aborcji aby zagwarantować sobie zysk z ciąży.
Co innego państwowa, która jest opłacana z puli podatkowej wszystkich obywateli, bez szans dodatkowego zysku, będzie kierowała pacjentki w takie miejsce w którym mogą uzyskać pomoc.

(to tak aprp. fragmentu w którym ona mówi o prywatnej klinice aborcyjnej chwalącej się dokonaniami w ubiegłym roku i siecią placówek w kraju).

Tylko jak, społeczeństwu post-Milton-Friedman, przetłumaczysz że nagle o, jednak jest coś takiego jak społeczeństwo i składa się również z płodów (przyszłych obywateli) których wg. prawa zobligowani jesteśmy chronić.
Bo przecież króluje pogląd "moja macica - wara - moja własność". "A państwo ? Do kosza z nim !".

Tylko pytam, nie przyznając się, jaki mam pogląd na kwestie aborcji.
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2119
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: Pro-Life czy Pro-Choice?

Post autor: Drim »

Społeczeństwo to zbiorowość ludzka tworząca system społeczny, min. takim systemem jest naród.
Bo państwo się w nasze dzieci wpieprzać nie ma prawa!
Należy je więc zlikwidować.
Innej drogi nie widzę.

Wpieprzanie się w życie obywatela /czyjegoś dziecka/ jest istotą istnienia państwa.
Inna sprawa, że jeżeli ustanowimy prawo, które wyraźnie zakazuje aborcji, to chyba każdy wie, że aborcja jest przestępstwem, co ty im chcesz tłumaczyć?
XX wiek, nasz kraj, aborcja ciągle zmieniała status z legalnej lub półlegalnej na zakazaną i na odwrót.
Chodzi o to jak wypracować taką sytuację aby status zakazu aborcji był stabilny.

Bo nie jest, ten rząd zaostrzył prawo aborcyjne co spotkało się z krytyką wśród obywateli.
Wystarczy lekki powiew tzw. "postępowców" i przeciwnicy aborcji będą mieli ciężki orzech do zgryzienia bo Polski Holocaust Płodów itp. itd.
Ona pójdzie, bo ma taki zamiar.
Popyt można sztucznie wykreować.
"Tabletki hormonalne ograniczają twoją wolność, nie możesz się bawić, szaleć i pić jak twoje koleżanki, jest rozwiązanie, nie musisz się ograniczać, odwiedź nas gdy będziesz miała problem. Dyskretnie i bez bólu."

"Zrobiłaś coś co ma ręce i nogi przez przypadek, ojciec odfrunął, po co się zastanawiasz ? Przyjdź, udzielimy ci porady."

W Chinach też się kreuje popyt na aborcję gdy kobieta zajdzie ponownie w ciąże, po prostu jej się przedstawia sytuację ekonomiczną gdy ma jedno dziecko i gdy ma dwójkę. Z kobiety niepewnej jutra robimy kobietę pragnącą aborcji. Europejki są inne ?
To nie jest wytresowane bydle reagujące na ruch czerwoną płachtą, to jest świadoma osoba.
Dzień dobry.
Awatar użytkownika
apohawk
Rozkręcony intro
Posty: 297
Rejestracja: 27 lis 2012, 18:35
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5
Lokalizacja: Wrocław

Re: Pro-Life czy Pro-Choice?

Post autor: apohawk »

Jestem niemal anarchistycznie liberalny, więc jeśli chodzi o rozwiązania prawne, wybierałbym brak rozwiązań prawnych, czyli normalne funkcjonowanie zabiegów. To pozwoli każdemu podejmować decyzję zgodnie z sumieniem i światopoglądem. Nie chcę ingerować w cudzą wolność.
Osobiście uważam, że aborcja to zło. Moralnie dopuszczałbym to w sytuacji, gdy zagrożone jest życie matki. Na pozostałe przypadki, gwałt, bieda, brak perspektyw/młody wiek, są domy dziecka. Lepsze to niż morderstwo.

"Wszyscy zwolennicy aborcji jakoś zdążyli się urodzić"
No good deed goes unpunished.
Awatar użytkownika
Akolita
Krypto-Extra
Posty: 756
Rejestracja: 01 sie 2008, 18:02
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Łódź/Włocławek

Re: Pro-Life czy Pro-Choice?

Post autor: Akolita »

Sundari pisze: Może więc lepiej byłoby pozostawić decyzję co do tego kto z nas ma żyć naturze.
A skoro tak, zrezygnować z farmakologii i leczenia chemią. Co się da, leczyć ziołami i borsuczym sadłem, a reszta niech zdycha. Gdybym polegała wyłącznie na naturze, byłabym trupem już od 17 lat. W sumie może tak być powinno? W końcu potwory posiadające takie poglądy, jak moje, nie powinny chodzić po ziemi. :twisted:
Mówi, że nigdy nie śpi. Że nigdy nie umrze. Dyga przed skrzypkami, pląsa do tyłu, odrzuca głowę, parska głębokim gardłowym śmiechem i jest wielkim ulubieńcem, ten sędzia. Wachluje się kapeluszem, a księżycowa kopuła jego czaszki sunie blada pod światłami, on zaś obraca się, przejmuje skrzypki, wiruje w piruecie, wykonuje jedno pas, dwa pas, tańcząc i grając jednocześnie. Nigdy nie śpi. Mówi, że nigdy nie umrze. Tańczy w świetle i cieniu i jest wielkim ulubieńcem. Nigdy nie śpi, ten sędzia. Tańczy i tańczy. Mówi, że nigdy nie umrze.”
Awatar użytkownika
highwind
Legenda Intro
Posty: 2179
Rejestracja: 15 paź 2011, 10:27
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 1w9
MBTI: istj
Lokalizacja: wro

Re: Pro-Life czy Pro-Choice?

Post autor: highwind »

Kurde, myślę że nawet zwolennicy aborcji nie garną się do określania jej mianem "metody leczenia". Czegokolwiek. :P
Awatar użytkownika
Sundari
Introwertyk
Posty: 88
Rejestracja: 20 lut 2013, 11:19
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Warszawa

Re: Pro-Life czy Pro-Choice?

Post autor: Sundari »

Dalsza część wątku została odpięta. Wyjaśnię więc raz jeszcze:

Oddanie naturze decyzji odnośnie tego kto ma żyć, a kto nie odnoszę jedynie do aborcji i eutanazji. Nie pisałam nic o zaprzestaniu leczenia osób chorych. Gdy ktoś potrzebuje leczenia to oczywiście powinniśmy stosować nowoczesne leczenie. Moja wcześniejsza wypowiedź jest wycięta z kontekstu. Zainteresowanych proszę o zapoznanie się z całym wpisem :wink:
Sundari pisze:A propos aborcji - w świadomości wielu osób aborcja to przerwanie ciąży, gdy dziecko jest w fazie zarodka. To jest błędne myślenie. Ktoś wcześniej przytaczał przykład Chin. Tam dzieci są zabijane na KAŻDYM etapie ciąży. To samo dzieje się u nas w szpitalach. Abortuje się dzieci nawet w 6 i 7 miesiącu ciąży - wtedy układ nerwowy jest już rozwinięty, a więc można spokojnie powiedzieć, że czują ból. Mało tego - często dzieci, które wymagają pomocy lekarskiej po urodzeniu odkłada się na bok by umarły. Przyzwolenie na zabicie dziecka bo ma wadę genetyczną (w wielu przypadkach jest to np. rozszczep wargi, dodatkowy palec, zniekształcone stopy). Np. na świecie żyje mnóstwo osób z zespołem Turnera (jeżeli kogoś to interesuje - Malina Świć, studentka medycyny, która cierpi na tę chorobę - ktoś mi powie, że Ona jest mniej wartościowa niż ktoś z nas piszących na tym forum?). Ten zespół chorobowy kwalifikuje dziecko do aborcji (to samo zespół Downa). Badania prenatalne często dają fałszywe wyniki - dzieci, które mają być obarczone chorobą, rodzą się zdrowe.

Zour użył świetnego porównania. Również zwracam uwagę na fakt, Hitler też rozpoczął eksterminację ludzi od kalek i upośledzonych, a Żydzi, Polacy, Ormianie byli w oczach hitlerowców "mniej wartościowi". Może więc lepiej byłoby pozostawić decyzję co do tego kto z nas ma żyć naturze.
„Samotność jest niezależnością, życzyłem jej sobie i zdobyłem ją po długich latach. Była ona zimna, o tak, ale była też cicha, prawdziwie cicha i wielka, podobnie jak zimne, ciche przestworza, po których wędrują gwiazdy.”
Hermann Hesse - Wilk stepowy


O mnie: INTJ | Jedynka ze skrzydłem dwa: 1w2 - "Adwokat" | Płciowo stypizowana "na krzyż":P
Awatar użytkownika
maggie
Introwertyk
Posty: 93
Rejestracja: 02 cze 2012, 11:42
Płeć: nieokreślona

Re: Pro-Life czy Pro-Choice?

Post autor: maggie »

Pro-Choice oczywiście, są różne sytuacje życiowe jeśli nie podchodzi to pod patologię (chodzi mi o historię przedstawioną przez Anubisa). Ostatnio debata była nad usuwaniem ciąży jeśli płód ma wady genetyczne. Nie wiem czy kobieta w tym sejmie zażarcie broniłaby tego jeśli zamieniłaby się ze zwykłym szarakiem, jak w Polsce za wszystkie terapie, rehabilitacje, pielęgniarki do domu trzeba płacić samemu (to tylko przykładowe duperele).. w dodatku to wielkie obciążenie dla rodziny, która de facto często pozostaje sama sobie. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Nie wiem też czy była w temacie poruszana sprawa A. Tysiąc, która w XXI w. została potraktowana przez kościół jak "czarownica w XIV w." Tak na prawdę kim my jesteśmy żeby potępiać te kobiety.

Mimo tego, że jestem za tym aby obywatelką "dać wolną rękę" w tym przypadku.. sądzę, że sama nie byłabym do tego zdolna. Lepiej zapobiegać, a nie później siedzieć u psychologa, terapeuty, bo nie potrafimy sobie poradzić z czymś czego nie da się odwrócić.
"To krępujące milczenie. Czemu ględzenie o bzdetach uważamy za wyraz nieskrępowania?
Po tym można poznać kogoś wyjątkowego. Kiedy można zamknąć ryj i wspólnie sobie pomilczeć."
Awatar użytkownika
eddard
Stały bywalec
Posty: 229
Rejestracja: 02 lip 2016, 10:35
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 9w1
MBTI: INFP
Lokalizacja: Kraków

Czarny protest

Post autor: eddard »

Przeniesiono - highwind

Zebrałem sobie kilka wypowiedzi i artykułów z ostatnich dni, pod którymi bym się podpisał, bądź które uważam za ważny głos w dyskusji. Oczywiście trywialnie jest obronić prawo do aborcji, wychodząc z założenia, że człowiek zaczyna się od momentu wykształcenia systemu nerwowego. Mnie interesuje raczej obrona przy założeniu swego rodzaju świętości życia. Na tym skupia się poniższa bibliografia.

***

https://www.tygodnikpowszechny.pl/boje- ... eniu-33234

W zapisach projektów wyziera na mnie wizja świata jego twórców, bezwzględność, której się boję. (...)

(...) kiedyś mogę stanąć przed dramatycznym wyborem między moim życiem a nowym życiem zagnieżdżonym we mnie. Lęk o to, że państwo lub zastraszony ustawą lekarz postawią moje życie na równi z życiem płodu. W teorii zgadzam się, że obu należy się ochrona, ale gdy przyjdzie ten moment, chciałabym, żebyście mnie, żyjącą między wami, otoczyli większą troską. Nawet chciałabym, żebyście zrozumieli, że nie chcę stracić wzroku albo odnieść innego poważnego uszczerbku na zdrowiu. Chciałabym, żebyście dbali o mnie, a nie o płód w moim brzuchu. Zaufali, że nie jest mi obojętny, nie mam morderczych zamiarów, czasem jednak mogę stanąć przed wyborem, którego nie życzylibyście wrogowi.


***

https://www.facebook.com/jerzy.sosnowsk ... 9780383888

(...) z radykalnymi pomysłami typu "aborcja na życzenie" nie jest mi po drodze, ale mając do wyboru dwa złe wyjścia rzeczywiście wolę to. Bo w razie pełnej legalizacji aborcji możemy podjąć akcję w ścisłym sensie ewangelizacyjną. A w razie pełnego zakazu aborcji będziemy mogli - co właściwie robić? Organizować katolickie pogrzeby kobietom? Z zakłopotaniem milczeć, gdy na świat będą przychodziły płody, (...) pozbawione możliwości życia dłużej niż kilka godzin czy dni, demolując psychicznie kobiety, które je urodziły? (...) to nie eugenika. To miłość bliźniego, obejmująca kobiety, postawione przez Boga (?!) przed próbą nie do podźwignięcia.

***

http://magazynkontakt.pl/stanac-przy-placzacych.html

W sprawach, w których dochodzą do głosu decyzje moralne, a materia jest niezwykle delikatna, wymagająca bardzo wyważonego, a zarazem subtelnego i empatycznego podejścia, prawo stanowione nie powinno koncentrować się tylko na zimnych, technicznych zakazach i sankcjach, ale stanowić ramy ogólnej konstrukcji, w której wnętrzu człowiek będzie w stanie w sposób najbardziej odpowiedzialny podjąć decyzję, której skutki będzie nosić przez wiele lat lub całe swoje życie.

***

https://www.facebook.com/jacek.dehnel/p ... 0170574914

Na izbie przyjęć pielęgniara zza szyby mówi, że nie przyjmie. Bo na aborcję to nie. Ja mówię, kobieto! Skierowanie! Płód bez szans! Ja cierpię! Kurwa jego mać! Ale nie- to trzeba iść do ordynatora na porodówkę, jak on podpisze to wtedy przyjmą. W kompletnym szoku, po omacku (szpital to moloch jak jasna cholera) trafiam na oddział patologii ciąży, rozmawiam z lekarzem, który mówi żebym NIE HISTERYZOWAŁA. Dosłownie. Nosz kurwa jego mać. Dołącza pani ginekolog, która mówi, żeby nie beczeć. NIE BECZEĆ. A szpital to nie klinika aborcyjna. Załamka. Nie facepalm- ZAŁAMKA. Szpital kliniczny. Tu kształtują się przyszli lekarze... Interweniuje znajoma, która przyjaźni się z dyrektorem szpitala. Nie. Aborcji nie będzie. Mam wrócić do lekarza prowadzącego ciążę. Do lekarza, który zignorował i zlekceważył wszystkie moje objawy i obawy.

(...) możecie sobie tłumaczyć, że robicie coś szlachetnego, doniosłego. Chronicie nienarodzonych. Robicie wielkie świństwo. Odbieracie kobietom wolność i godność. Sprowadzacie nas do roli durnych, rozhisteryzowanych rozpłodowych kobył. Nie mogę protestować w poniedziałek. Nie mieszkam w Polsce. Ale może ta historia kogoś obudzi. I poruszy. Oby.



***

https://www.tygodnikpowszechny.pl/kakol ... nica-33130

Wprowadzenie całkowitego zakazu nie jest lekarstwem ratującym życie każdego nienarodzonego. Decyzja na urodzenie kalekiego dziecka jest aktem heroicznym i musi być osobista. Tej osobistej decyzji nie można zastąpić decyzją prawodawcy! Uchylenie ustawy z 1993 r. to zły pomysł, który przyniesie więcej szkody niż pożytku. To nie jest pomysł, który przysłuży się nienarodzonym!

***

https://www.facebook.com/michal.oleszcz ... 2097186541

Mój pogląd? Aborcja jest złem, ale ubezwłasnowolnienie obywatela jest złem większym. Restrykcyjne prawo aborcyjne nie jest działalnością pro-life; jest działalnością budującą aborcyjne podziemie. Prawdziwe pro-life to budowanie takiej polityki społecznej, w której czynniki ekonomiczne nie mają wpływu na decyzję o urodzeniu dziecka, a edukacja seksualna i kultura adopcji stoi na wysokim poziomie (np. przeciwnicy adopcji przez pary jednopłciowe zapominają, że *każda* forma adopcji sprzyja postawie pro-life z samej definicji). Wychowujmy do życia w odpowiedzialności, a nagle okaże się, że państwo nie musi wcale być arbitrem ludzkich sumień, a kodeksy nie muszą zastępować przykazań.

***

https://www.facebook.com/photo.php?fbid ... 161&type=3

Obrazek
Awatar użytkownika
Coldman
Administrator
Posty: 2680
Rejestracja: 07 lip 2014, 2:27
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5
MBTI: Szajs
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Pro-Life czy Pro-Choice?

Post autor: Coldman »

Co to za różnica czy aborcja będzie dozwolona czy nie, jeśli dojdzie do podpisania umowy CETA i napływu żarcia GMO, po której zwiększa prawdopodobieństwo bezpłodności. W sumie się problem aborcji sam rozwiązuje xD Ale ta całe protesty to tylko przykrywka, gospodarka upadnie to dopiero się zacznie.

https://www.youtube.com/watch?v=YSNyJM5LsOU
ODPOWIEDZ