No hej.

Jestem 22letnim chłopakiem szukającym jakiejś bliskiej duszyczki, a może i drugiej połówki, jeśli pomiędzy nami zagra to "coś". W zasadzie to na forum trafiłem dość przypadkowo i początkowo do tego wątku podchodziłem z dystansem, ale czytając sobie posty poprzedników i poprzedniczek uznałem, że jest tu całkiem sporo osób kierujących się podobnymi wartościami i myślącymi podobnie co ja, więc w sumie czemu by nie spróbować.

Właściwie to nawet taka opisowa wizja odpowiada mi bardziej niż apki typu Tinder, gdzie w pierwszej kolejności oceniamy wygląd, a nie to co najważniejsze - czyli co dana osoba sobą reprezentuje i co skrywa w środku. Na końcu tego nudnego i przydługiego wstępu dodam, że jestem z Poznania, ale osoby z innych zakamarków kraju także zapraszam do kontaktu.
Wcześniej nie interesowałem się tym ciągiem 4 literek, ale raczej jestem typem INTJ, a przynajmniej w wielu kwestiach opis tej osobowości bardzo odpowiada mojemu. Jestem osobą ceniącą sobie ciszę i spokój, choć nie powiem - w skrajnych sytuacjach bywam wybuchowy. Zdecydowanie lepiej czuję się w niewielkim gronie osób, najlepiej rodziny lub najbliższych znajomych. Z reguły potrzebuję trochę czasu aby otworzyć się na drugą osobę, ale gdy to już nastąpi to jestem w stanie wiele dla niej poświęcić i pójść za nią choćby w ogień. Powiedziałbym, że jestem trochę typem wrażliwego romantyka.

O swoich wadach mógłbym napisać kilka następnych akapitów, ale w głębi duszy myślę że siedzi we mnie dobry człowiek.
Szukam osoby, która może nie będzie koniecznie moim charakterologiczne sobowtórem, ale która w wielu kwestiach będzie miała podobne podejście, która będzie wolała wolny czas spędzić we dwójke na spacerze, czy w kinie, a nie na wiecznych melanżach, która potrafi podejść do tematów związków dojrzale, a nie jak do jednorazowej przygody, która w razie niepowodzenia pójdzie w szybkie zapomnienie, której będę mógł się w pełni poświęcić, nabywać przy niej i rozwijać nowe wspólne pasje. Brzmi może trochę utopijne, ale wierzę że jest to jednak realna wizja.
Mam dziwne wrażenie, że skopałem ten post po całości i nie przekazałem tu nawet małej części tego co chciałem robiąc sobie bardziej antyreklamę niż reklamę, ale po 1) jest 5 rano i dopadł mnie dziwny rodzaj weny, a po 2) w sumie każdy człowiek jest złożony, ma swoją własną historię, której nie da się opowiedzieć w kilku akapitach, także jeśli choć w małym stopniu Cię zainteresowałem to zapraszam do nawiązania znajomości.
PS: Mam blisko 2 metry wzrostu, wiec w razie czego problem sięgania rzeczy z najwyższych półek sklepowych rozwiązany!