Polski Portal Introwertyków

Ogólnie cały filmik i te teksty kojarzą mi się z Johnnym Bravo, co to były za czasy.

Mówiąc ogólnie o introwertyczkach, można różnie to rozpatrywać. Osobiście wolę introwertyków, oczytanych, wrażliwych na sztukę i problemy światowe.
Taki typ człowieka, z którym można pograć, obejrzeć film wieczorem, wyjść do kina i na długi spacer, odetchnąć świeżym powietrzem na łonie natury. Podejrzewam, że wynika to po części z akceptacji tego, kim jestem i braku kompleksów na tym punkcie. Zakompleksiona introwertyczka może szukać mężczyzny o odmiennym temperamencie, który ją ożywi.

Hmm... nie wiem czy to należy wiązać introwertyzmem... Jakoś nigdy nie zastanawiałem się nad tym.... po prostu skoro ktoś Ci pasował... Dla mnie to zawsze kwestia akceptacji drugiej osoby...

Nestor pisze:Wyszukiwarka nie znalazła w tym temacie słowa dzieci, więc bez wyrzutów mogę się zapytać. Jak dziewczyny spoglądałybyście się na faceta, który nie chce mieć dzieci i lubi uprawiać seks?

Póki co sama jestem na etapie, gdy nie wyobrażam sobie posiadania potomstwa (choć pewnie zaraz ktoś mi zarzuci, że mój instynkt macierzyński jeszcze śpi..), ale myślę, że byłaby konieczna rozmowa i ustalenie "co gdyby jednak", bo przecież dużo może się zmienić z czasem, zarówno ze strony takiego mężczyzny jak i mojej.

Coldman pisze:Pytanie dla pań:
Jakie Wam się podobają zdjęcia chłopaków ?
Chodzi mi o profilówki itp.
Jakieś efekty (czarno białe), pozycja, coś z takich rzeczy.

W sumie się nad tym nie zastanawiałam najlepsze są chyba naturalne, strzelone gdzieś tam przypadkiem. Ewentualnie całkowicie tajemnicze, ale do takiego mężczyzny pewnie bym pierwsza nie napisała, bo bałabym się reakcji. Także celuj w naturalne

Nie wiem, czy introwertyzm ma jakiś wpływ na mój gust. Wydaje mi się, że nie. Dla mnie najważniejsze jest, żebym czuła się przy mężczyźnie całkowicie bezpiecznie i mogła zachowywać się swobodnie, zamiast się hamować i coś ukrywać. No i musi rozumieć moje poczucie humoru

Dlaczego facet zawsze "musi" a dziewczyna tylko "może"... Nigdy tego nie pojmę...

Pan Czepliwy zawsze na posterunku dziewczyna przecież też coś musi, kto powiedział, że nie?
Ale tak, w moim przypadku mężczyzna musi rozumieć mój humor, bo jest to dla mnie bardzo istotna sprawa. I tyle

Jasne... zawsze winny... i to niby ja robię offTop...

Dude, czepianie się słówek w takim kontekście jest całkowicie bezsensowne, w temacie o kobietach też znajdziesz "kobieta musi..". Proszę bardzo, cytat z highwinda:

Także musi być ładna. Musi. Choćby nie wiem jak wspaniałe miała poczucie humoru i jak genialnie by mi się z nią nie rozmawiało, nie ma szans na coś więcej bez atrybutu urody

(A tak poza tym, przeczytaj czasem post zanim napiszesz, zalecam kontrolowanie użycia wielokropka.)

VampirLestat pisze:Mówiąc ogólnie o introwertyczkach, można różnie to rozpatrywać. Osobiście wolę introwertyków, oczytanych, wrażliwych na sztukę i problemy światowe.
Taki typ człowieka, z którym można pograć, obejrzeć film wieczorem, wyjść do kina i na długi spacer, odetchnąć świeżym powietrzem na łonie natury. Podejrzewam, że wynika to po części z akceptacji tego, kim jestem i braku kompleksów na tym punkcie. Zakompleksiona introwertyczka może szukać mężczyzny o odmiennym temperamencie, który ją ożywi.

Mam tak samo!
Bywały i bywają momenty mocnego zauroczenia się ekstrawertykami. Po latach doświadczeń jednak wiem, że mój partner na życie musi być bardziej intro niż ekstra, bez dwóch zdań.

Aga91 pisze:Bywały i bywają momenty mocnego zauroczenia się ekstrawertykami. Po latach doświadczeń jednak wiem, że mój partner na życie musi być bardziej intro niż ekstra, bez dwóch zdań.

Czyli WIESZ. A czy odruchowo, mając wybór, wybierasz intro?
Czy bywają momenty mocnego zauroczenia się introwertykami?

Bywają też momenty zauroczenia się introwertykami, a jakże. Ale zauroczenie to zauroczenie, jest nie do końca od nas zależne, jeśli w ogóle. Pytanie, co zrobimy z tym zauroczeniem. Ja teraz mając wybór, zawsze wybiorę kogoś z osobowością bardziej intro niż ekstra.

Nie wyobrażam sobie być z kimś kto czerpię energię i radość z przebywania z innymi ludźmi. To musi być introwertyk fest, inaczej to raczej nie zadziała.

Rozdziel energię i radość, bo to spora różnica.
Człowiek, który nie czerpie radości z przebywania z innymi to chory człowiek. Bycie z kimś kto jest nie radosny, z tego, że z tobą przebywa jest nie do zniesienia.

Przemyślę to sobie

Kiedyś ofiarami mojego zauroczenia niemal zawsze padałi ekstrawertycy. Roześmiani, rozmowni, towarzyscy. Po prostu to mnie przyciągało. Szybko jednak zmieniłam co do nich zdanie. Obecnie będąc z introwertykiem czuje wsparcie, zrozumienie. Dogaduje się z nim lepiej niż z jakimkolwiek ekstrawertykiem. Co prawda nie mam co liczyć na to, że z przyjemnością przejmie za mnie inicjatywę w rozmowie czy choćby pójdzie do banku, żebym ja nie musiała dostawać zawału. :wink: Ale jednak wciąż ma to więcej plusów niż minusów.