Pomóżcie mi go lepiej zrozumieć

W tym dziale rozmawiamy o radościach i problemach, jakie dla introwertyków wynikają z bycia w związku.
NinaBadday
Introrodek
Posty: 10
Rejestracja: 03 sty 2019, 14:07
Płeć: kobieta

Re: Pomóżcie mi go lepiej zrozumieć

Post autor: NinaBadday »

Witam wszytskich introwertyków:)
pisze tutaj ponieważ nie znam na co dzień żadnego introwertyka, a wasze zachowania nie zawsze są dla mnie zrozumiałe. Sama jestem dość ektrawertyczna, delikatnie mówiąc. Chciała bym abyście pomogli mi odgadnąć sprzeczne zachowania osoby którą się interesuje. Jest to dość dziwna sytuacja ale spróbuje ją po krótce wam przedstawić, oczywiście mężczyzna o którym pisze jest introwertykiem, podczas jednego naszego spotkania powiedział nawet że przecież on jest dziwakiem, a miało to wydźwięk pejoratywny. Odebrałam to wręcz jako (jak mogę Ci się podobać, przecież jestem taki dziwny). Zacznę jednak od początku.

Zaczęłam 4 miesiące temu pracę w nowej firmie i poznałam tam właśnie jego, jest ode mnie 10 lat starszy, ma 36 lat i jest aktualnie w związku, ja z resztą też w takowym jestem. Jednak coś między nami zaiskrzyło. Mamy organizowane imprezy przez znajomego i spotykamy się tam, tańczymy, rozmawiamy. Na jednej z tych imprez gdy rozmawialiśmy (również o tym że jest nieszczęśliwy w swoim związku) zbliżył się do mnie i chciał pocałować. Poprosiłam by tego nie robił gdyż jesteśmy zajęci i mnie posłuchał. Jednak na następnym takim spotkaniu to ja pocałowałam jego, spędziliśmy tak wieczór ze sobą w objęciach rozmawiając o swoich zainteresowanych. Następnego dnia poprosił o rozmowę po pracy i oświadczył ze bardzo żałuje tego co się stało, ze nie chce ranić osoby z która jest i że może w innym życiu by coś z tego wyszło i że w sumie cieszy się ze niedługo będę w jego dziale, że ta sytuacja jest sygnałem do tego żeby przemyśleć sobie swoje życie i relacje w jakich jesteśmy.

Zrodził się między nami niesamowity dystans. Czasami mijał mnie w pracy i uśmiechał się tak bardzo nieśmiało, innym razem spuszczał wzrok i odwracał głowę. przez 2 miesiące czuć było "siekierę w powietrzu". Często miewał gniewne spojrzenie. Czasami starałam się go zagadać, ale były to krótkie rozmówki przy ekspresie do kawy w czasie przerw. Przestał przychodzić na imprezy organizowane przez naszego kolegę, jednak raz się pojawił, na 3 h i uciekł. Jednak podczas swojego pobytu na niej usiadł na wprost mnie a później obok i cały jego pobyt na niej przegadaliśmy. Po tej imprezie coś się zmieniło w naszych relacjach. Już nie unikał mojego wzroku, sam zagadywał, opowiadał o swojej rodzinie, trochę się otworzył, czasami wręcz szukał kontaktu, nie zawsze co prawda, czasami uciekał, i tak na zmianę. Na wigilii w pracy nawet przysiadał się do mnie za każdym razem gdy zwolniło się obok mnie miejsce. Gdy siedzimy w pracy np. w czworo na przerwie przy kawie on mówi tylko do mnie, a gdy siedzimy sami i ktoś się przysiądzie to milknie. Wydaje mi się że on również coś czuje jednak po za pracą nie szuka żadnego kontaktu, choćby nie zaprosi do znajomych na Facebooku. od stycznia przeniosłam się do innego działu w firmie i już nie będziemy się widywać codziennie, jednak gdy przyszłam niespodziewanie odwiedzić ludzi w moim starym dziale jak mnie zobaczył to stanął jak wryty, spuścił głowę i szeroko się uśmiechnął, zainicjował przerwę na kawę a gdy usiedliśmy przy kawie a nasz znajomy już chciał wracać po chwili niezręcznego stania nad nami wyszedł a my zostaliśmy. Po krótkiej chwili popatrzył na mnie smutnym wzrokiem i dodał ze my również musimy już wracać. Teraz już nie pracuje od paru dni z nim ale w ogóle nie nawiązuje kontaktu.

Czy to możliwe że aż tak nadinterpretuje sygnały z jego strony? że tylko mi się zdaje, ze ciągnie nas do siebie, czy może sytuacja życiowa w której się znajduje jest dla niego tak trudna, czy introwertycy w ogóle mają odwagę by zakończyć 2 letni związek (nie są ani malżeństwem ani nażyczeństwem) by zgłębić znajomość z kimś nowym. Dodam iż od znajomych wiem iż jest bardzo zdominowany przez swoją partnerkę. Opisana sytuacja trwa od 4 miesięcy. Może ja powinnam nawiązać kontakt drogą elektroniczną? Ale nie chce się narzucać. Dodatkowo jest to facet starszy ode mnie, nie chce wyjść na sikse która odbija starszych facetów. Czytam dużo na temat introwertyzmu i wiele się zgadza jednak nic nie ma na temat tego jak tacy ludzie radzą sobie w takim uczuciowym rozerwaniu.
Awatar użytkownika
highwind
Legenda Intro
Posty: 2179
Rejestracja: 15 paź 2011, 10:27
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 1w9
MBTI: istj
Lokalizacja: wro

Re: Pomóżcie mi go lepiej zrozumieć

Post autor: highwind »

Radzą sobie chyba normalnie (albo raczej zależnie od doświadczenia, czyli w sumie jak każdy), rozdźwięki pojawiają się głównie w sferze częstotliwości kontaktów, błędnej interpretacji milczenia, itp. Z tego co opisujesz (sam inicjował, a dopiero potem się wycofał), to w porównaniu z różnymi wątkami o podobnej tematyce na forum, trafiłaś na człowieka, który relatywnie ogarnia temat. Z mojej perspektywy to wygląda na problemy natury bardziej moralnej, niż psychologicznej. Lubi cię, pewnie sporo dla niego znaczysz, ale jest w związku, którego najwidoczniej nie chce z jakichś powodów kończyć. A skoro nie chce kończyć, to nie będzie grał na dwa fronty. Pytasz czy introwertykom trudniej zrywać takie znajomości? Kurcze, nie wiem. Intuicyjnie powiedziałbym, że tak, bo skoro trudniej przebić się komuś przez naszą skorupę, to taki przypadek ma dla nas sporą wagę. Ale to tylko takie gdybania, niepoparte obserwacją rzeczywistości. Piszesz, że nie znasz wielu intro. Problem z intro jest taki, że też nie znają wielu intro, bo generalnie znają niewielu ludzi :P
StaraDusza

Re: Pomóżcie mi go lepiej zrozumieć

Post autor: StaraDusza »

Obawiam się źe on faktycznie chciałby być z Tobą szczesliwy po krotce ale musialby zniszczyć co ma i to na niego by spadła wina. To moralniak to cheć bycia porządnym odpowiedzialnym za innych. Mam podobnie. Nie wiem czy w imie miłości do kogoś umiałabym porzucić dziecko męźa i uwikłanych ze mną ludzi. Wole się chyba zaszyć w sobie i być nieszczęsliwą a dobrym człowiekiem dla innych. To trudne. Jedni mówią że nie wolno budować szczęścia na nieszczęściu innych a inni znowu że żyje się raz i powinno się iśc za głos serca być szczerym. Odejść gdy się nie kocha...tylko jak...
StaraDusza

Re: Pomóżcie mi go lepiej zrozumieć

Post autor: StaraDusza »

Czasem człowiek się stara zgasić uczucia, co z oczu to z serca. Nie patrzy opuszcza zwrok unika ale to nie dziala i uczucia znow męcza i pragnie się szczescia. To rollercoaster uczuć decyzji i moralnosci.
Introman24
Intromajster
Posty: 548
Rejestracja: 19 wrz 2016, 21:23
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w6
Lokalizacja: gdzieś na planecie Ziemia

Re: Pomóżcie mi go lepiej zrozumieć

Post autor: Introman24 »

NinaBadday pisze: 03 sty 2019, 15:26 Czy to możliwe że aż tak nadinterpretuje sygnały z jego strony? że tylko mi się zdaje, ze ciągnie nas do siebie, czy może sytuacja życiowa w której się znajduje jest dla niego tak trudna, czy introwertycy w ogóle mają odwagę by zakończyć 2 letni związek (nie są ani malżeństwem ani nażyczeństwem) by zgłębić znajomość z kimś nowym. Dodam iż od znajomych wiem iż jest bardzo zdominowany przez swoją partnerkę.
Niczego nie nadinterpretujesz. Naprawdę zauroczył się Tobą. Prawdopodobnie dlatego, że jest w zdominowanym związku, możliwe, że obecna partnerka weszła mu na głowę, robi mu w domu awantury, fochy, może nawet i gorzej. I nagle zjawia się inna, młodsza, która odnosi się do niego lepiej niż jego partnerka, więc siłą rzeczy się zadurzył. Całkiem możliwe, że przypominasz mu pod względem charakteru czy wyglądu jakąś dawną miłość lub jego obecną partnerkę z lepszych czasów związku.

Jednak nie chce od niej odejść. Czemu - to tylko on już wie. Możliwości może być naprawdę dużo. Może się jej boi, może jakieś zasady mu nie pozwalają, a możliwe, że traktuje Cię jako odskocznię od problemów i tak mu jest wygodnie. Albo to i specyficzny sposób na podryw do biurowego romansu bez zobowiązań, kto wie, chociaż ta opcja wydaje mi się mimo wszystko najmniej prawdopodobna. Musiałbym więcej o nim wiedzieć, by coś napisać. Póki co wszystko wydaje mi się możliwe.

Ale nawet jeśli on jest jakimś pantoflarzem umęczonym przez swoją kobietę i mogę go jeszcze jakoś zrozumieć, to o wiele bardziej współczuję Twojemu obecnemu partnerowi, z którym jesteś. Marnujesz jego czas i zdradzasz go z kolesiem z pracy. Nie chcesz z nim być to odejdź, bo robisz mu krzywdę, którą zniesie bardzo źle, o ile sobie nie wypatrzył już kogoś, tak jak ten twój kolega z pracy.

Niech nikt się nie dziwi, że wolę trzymać się z daleka od ekstrawertyczek :)
StaraDusza

Re: Pomóżcie mi go lepiej zrozumieć

Post autor: StaraDusza »

A tak wgl....nie do konca ma znaczenie kogo sie w zyciu wybierze extra czy intro. Ludzie sie zmieniają ,życie ludzi zmienia. To z czasem się widzi. Poczucie wolności też psuje zwiazek. Czasem sie cos wypala po prostu bez winy. Nie ma żadnej gwarancji na związek. Nie zawsze trzeba odchodzić od męża po pierwszym zauroczeniu. W życiu mało co jest fair. Ja się pozno dowiedziałam madrości żuciowych i co chwila dowiaduje sie ze kolejne można sobie w buty wsadzić. Ludzie żyją sobie nie interesując się sobą...czy zwiazek istnieje czy jest więz...potem się dziwią że ktoś zdradził...
NinaBadday
Introrodek
Posty: 10
Rejestracja: 03 sty 2019, 14:07
Płeć: kobieta

Re: Pomóżcie mi go lepiej zrozumieć

Post autor: NinaBadday »

Introman24 pisze: 03 sty 2019, 16:48 to o wiele bardziej współczuję Twojemu obecnemu partnerowi, z którym jesteś. Marnujesz jego czas i zdradzasz go z kolesiem z pracy. Nie chcesz z nim być to odejdź, bo robisz mu krzywdę, którą zniesie bardzo źle, o ile sobie nie wypatrzył już kogoś, tak jak ten twój kolega z pracy.
Ja z moim partnerem jeteśmy już na etapie dzielenia wspólnych rzeczy. Nie mieszkamy już razem od tych 4 miesięcy i wie że nie chce z nim być, nie mamy kontaktu. po prostu to się to ciągnie dlatego napisałam ze jestem. Więc nie do końca masz rację ^^

Z kolei ja jestem zupełnie inna od tej dziewczyny/kobiety, różnimy się wszytkim, od wyglądu, figury, po zainteresowania
Ostatnio zmieniony 03 sty 2019, 17:11 przez NinaBadday, łącznie zmieniany 1 raz.
Introman24
Intromajster
Posty: 548
Rejestracja: 19 wrz 2016, 21:23
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w6
Lokalizacja: gdzieś na planecie Ziemia

Re: Pomóżcie mi go lepiej zrozumieć

Post autor: Introman24 »

NinaBadday pisze: 03 sty 2019, 17:02 Ja z moim partnerem jeteśmy już na etapie dzielenia wspólnych rzeczy. Nie mieszkamy już razem od tych 4 miesięcy i wie że nie chce z nim być. Więc nie do końca masz rację ^^
Sugerowałaś jednak coś innego. W zasadzie to nie wiem, czemu nazywasz partnerem człowieka z którym już de facto zerwałaś i nie jesteście już w związku.
Z kolei ja jestem zupełnie inna od tej dziewczyny/kobiety, różnimy się wszytkim,
Od tej może tak, ale ona raczej nie była pierwsza. Oczywiście, nie twierdzę, że tak jest na 100%, ale wydaje mi się to dość prawdopodobne.
NinaBadday
Introrodek
Posty: 10
Rejestracja: 03 sty 2019, 14:07
Płeć: kobieta

Re: Pomóżcie mi go lepiej zrozumieć

Post autor: NinaBadday »

Rozumiem, rzeczywiście z treści tak wynika:/
Niedostatecznie to sprecyzowałam, supiłam się na innym zagadnieniu.
StaraDusza

Re: Pomóżcie mi go lepiej zrozumieć

Post autor: StaraDusza »

To może przy następnym spotkaniu porusz te wątpliwości i myśli które masz w sobie.
NinaBadday
Introrodek
Posty: 10
Rejestracja: 03 sty 2019, 14:07
Płeć: kobieta

Re: Pomóżcie mi go lepiej zrozumieć

Post autor: NinaBadday »

StaraDusza pisze: 03 sty 2019, 17:17 To może przy następnym spotkaniu porusz te wątpliwości i myśli które masz w sobie.
Mam nadzieje, że będę miała taką okazję.

Łudzę się też, że potrzebuje czasu na podjęcie decyzji o odejściu, nawet gdyby nie miał być ze mną. Od znajomych nawet słyszę, że on po prostu jest nieszczęsliwy, nic o niej nie mówi, gdy mówi to raczej mało przychylnie. Czasami mi się wydaje że jedyne co go przy niej trzyma to pies, który jest wspólny a jego kocha nad życie.
StaraDusza

Re: Pomóżcie mi go lepiej zrozumieć

Post autor: StaraDusza »

Sytuacja z psem...mam podobnie.
Awatar użytkownika
highwind
Legenda Intro
Posty: 2179
Rejestracja: 15 paź 2011, 10:27
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 1w9
MBTI: istj
Lokalizacja: wro

Re: Pomóżcie mi go lepiej zrozumieć

Post autor: highwind »

Relacje znajomych. Tjaaa. Warto na nich polegać? Bo to brzmi jak po prostu plotki :P Mam kumpla, który od liceum jest z tą samą kobietą (31 lat na karku). Raz mu się nawet pomagałem od niej wyprowadzać. Nie raz byłem świadkiem jak go poniżała uwłaczającymi tekstami przy ludziach. Rozstawali się z 10 razy przynajmniej. A w zeszłym roku kupili wspólne mieszkanie i urodziło im się dziecko. Ludzie są skomplikowani :P

Ale w pierwszym poście piszesz, że na imprezie on sam ci powiedział, że jest nieszczęśliwy w związku. No to już jest jakiś konkret. A może nie jest wcale taki nieszczęśliwy? Różne rzeczy przychodzą do głowy po wypiciu alko siedząc obok atrakcyjnej kobiety.
NinaBadday
Introrodek
Posty: 10
Rejestracja: 03 sty 2019, 14:07
Płeć: kobieta

Re: Pomóżcie mi go lepiej zrozumieć

Post autor: NinaBadday »

myślę ze tak, że osoba od której to wiem jest pod tym względem obiektywna, z resztą pokrywa się to co mówiła ta osoba z tym co mówił mi on. Nie wspominając o sytuacjach w których sam mówił do kolegi że woli swoją psinę bo ta się cieszy przynajmniej na jego widok, ale to takie męskie gadanie, chociaż nie wypowiadane z żartem w głosie. Nie biorę tego do siebie, człowiek jeśli chce we wszystkim dostrzeże znaki.

Z ciekawostek to mogę dodać, że wydaje mi się że jest zazdrosny o innych kolegów z pracy. Zauważyłam to kiedyś po jednym z wyjść na którym go nie było, jak jego kolega z pracy rozmawiał ze mną przy nim, że było fajnie, to on się później mnie 3 razy pytał jak tam było i o tego znajomego.
Awatar użytkownika
Miszka
Intro-wyjadacz
Posty: 429
Rejestracja: 03 paź 2012, 21:38
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Śląsk

Re: Pomóżcie mi go lepiej zrozumieć

Post autor: Miszka »

Z obiektywnością w sprawach prywatnych jest bardzo ciężko. Znam ludzi którzy będąc ofiarami przemocy sprawiali wrażenie że wszystko jest super. Znam też przeciwne przypadki, gdy ktoś nie mający poważnych kłopotów wszystkim tłumaczył jaki to ma trudny los ;)
Twój introwertyk może być szczery i mówić jak jest, a może zmyślać by stworzyć atmosferę współczucia. Zresztą zaborcza dziewczyna jest świetną wymówką lenistwa i pretekstem do braku życia towarzyskiego. Ludzie którzy potwierdzają jego słowa znają jego partnerkę? W innym przypadku trudno Ci będzie coś zdziałać, bo nie wiesz na czym stoisz.
Jest to dość dziwna sytuacja ale spróbuje ją po krótce wam przedstawić, oczywiście mężczyzna o którym pisze jest introwertykiem, podczas jednego naszego spotkania powiedział nawet że przecież on jest dziwakiem, a miało to wydźwięk pejoratywny. Odebrałam to wręcz jako (jak mogę Ci się podobać, przecież jestem taki dziwny).
To może być bardziej skomplikowana sprawa. Introwertyk to w sumie taki zwykły osobnik który najczęściej trochę mniej gada i po pracy niekoniecznie dzwoni po znajomych by dowiedzieć się co u nich słychać. Ogólnie wielu introwertyków można nie rozpoznać nawet wśród swoich znajomych. Za to jeśli ktoś jest dziwakiem, to nie ma co zwalać winy na introwertyzm, nawet jeśli współwystępuje. Może mówiąc to miał na myśli coś czego o nim nie wiesz?
Czy to możliwe że aż tak nadinterpretuje sygnały z jego strony?
Raczej nie ;) Inaczej nie próbowałby Cię pocałować.
Następnego dnia poprosił o rozmowę po pracy i oświadczył ze bardzo żałuje tego co się stało, ze nie chce ranić osoby z która jest [...] ta sytuacja jest sygnałem do tego żeby przemyśleć sobie swoje życie i relacje w jakich jesteśmy.
To wyjaśnia większość zachowań. Może to też oznaczać, że planuje zakończyć swój obecny związek. Tylko znów pojawia się problem, że nie wiesz co dzieje się w jego związku. Może go powoli kończyć lub rozpalać na nowo, nie wspominając o tym Tobie.
Może ja powinnam nawiązać kontakt drogą elektroniczną?
To dobry pomysł, zawsze to miły gest gdy ktoś sam z siebie się odezwie. Nawet jeśli nic konkretnego Ci powie i będzie unikał poważnych tematów, to nic nie stracisz. Jeśli facet jest dorosły to najwyżej Ci powie że nie chce o czymś rozmawiać.
Dodatkowo jest to facet starszy ode mnie, nie chce wyjść na sikse która odbija starszych facetów.
Bez sensu, równie dobrze by można czepiać się faceta że wyrywa małolaty;)
ODPOWIEDZ