Przyjacielskie relacje z eks?

W tym dziale rozmawiamy o radościach i problemach, jakie dla introwertyków wynikają z bycia w związku.
Awatar użytkownika
Miszka
Intro-wyjadacz
Posty: 429
Rejestracja: 03 paź 2012, 21:38
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Śląsk

Re: Przyjacielskie relacje z eks?

Post autor: Miszka »

KapiX napisał(a):Tak, tylko w wypadku jeśli przyjaciel posiada pewną cechę, która w oczach tej osoby bezwarunkowo dyskwalifikuje go jako partnera.
Np jedno jest gejem lub drugie lesbijką?
Jest możliwa przyjaźń między ludźmi różnej płci, choć nie jest to coś specjalnie łatwego. I można liczyć na silną wolę/dyscyplinę wewnętrzną, choć to jest chyba najtrudniejsza opcja, prawie niemożliwa.
Oczywiście najłatwiej jest jeśli coś dyskwalifikuje drugą osobę w Twoich oczach ( i vice versa).
Trzecia opcja; przyjaźń jest tyle warta że szkoda cokolwiek zmieniać w relacjach, a jeśli któreś się zakocha albo jest zazdrosne to cierpliwie czeka aż mu przejdzie.

Oczywiście można jeszcze być kimś naiwnym, kimś kto próbuje wierzyć że miłość to coś więcej, i spotkać drugą taką samą osobę. Wtedy nikt nie rozgląda się za partnerem/partnerką, bo czeka na kogoś "niezwykłego, nie powtarzalnego itd, itp,". A że czeka się zawsze lepiej w dwójkę, to można się tak zaprzyjaźnić.

Czy pierwsza i trzecia opcja jest możliwa? nie wiem, podałem je czysto teoretycznie.
Druga jest, wiem to z doświadczenia, i nie trzeba być wcale gejem, czy zaprzyjaźnić się z kimś mało atrakcyjnym. Powodów może być wiele, często mogą być na pozór głupie i banalne; choć to zahacza o ostatnią opcje - czekanie na kogoś idealnego.
Awatar użytkownika
Arsen
Rozkręcony intro
Posty: 272
Rejestracja: 04 lut 2019, 22:08
Płeć: mężczyzna
MBTI: INFJ
Lokalizacja: Sinnoh

Re: Przyjacielskie relacje z eks?

Post autor: Arsen »

Analizując ten temat na sobie swego czasu doszedłem do wniosku że to wykonalne ale jakby oby dwie strony muszą w 100% pogodzić się z faktem że nie są razem i szukać drogi która już nigdy tego nie uwzględnia. Ja z moją eks rozstałem się w dobrych warunkach. Stwierdziliśmy że nie ma to sensu, będzie za trudne i takie tam. Normalna rozmowa bez grama kłótni. Po tym utrzymaliśmy kontakt, było ciężko tak samemu znowu ale postanowiliśmy że będziemy sobie w tym pomagać. No i z czasem ten kontakt się załamał. Ona stwierdziła że ją olewam bo już nie pisze a obiecałem pomagać. Ja stwierdziłem że przesadza i powinna skupić się bardziej na sobie zamiast oczekiwać głaskania każdego dnia. No i w sumie z czasem dymy zaczęły się na ostro. Kilka kłótni, wyzwiska. W końcu porzuciliśmy kontakt i cóż. Nie mamy go do dziś. Teraz wiem że mogłem to inaczej rozegrać, zniosłem to lepiej niż ona i może warto było jakoś bardziej pomóc. Może nie dać się sprowokować albo coś. No nie wiem. Nie jest to zdecydowanie nic łatwego i myślę że im dłuższy był związek tym trudniej potem być tylko przyjaciółmi.
W walce – zwycięstwo
W pokoju – czujność
W śmierci – poświęcenie
Awatar użytkownika
highwind
Legenda Intro
Posty: 2179
Rejestracja: 15 paź 2011, 10:27
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 1w9
MBTI: istj
Lokalizacja: wro

Re: Przyjacielskie relacje z eks?

Post autor: highwind »

O jaki fajny, stary temacik, nawet się w nim udzielałem. Jak sześć (! :O) lat wpływa na człowieka? Przyjacielskie relacje odpadają - zdanie podtrzymuję. Ale kumpelskie mogą być. Coś mnie kiedyś z tymi kobietami łączyło, bariery introchronne zostały dla nich zdjęte, więc łatwiej o swobodną gadkę, a że nie mam zbyt wielu "normalnych" znajomych, to nie pogardzę kawą z byłą. I pisząc "nie pogardzę" - dokładnie to mam na myśli. Nie zabiegam specjalnie o te spotkania, ale jak już się przydarzy okazja, albo zostanę zaproszony - sure, no problemo, let's hang out.
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2107
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: Przyjacielskie relacje z eks?

Post autor: Drim »

Ha! Nazywać przyjaźnią relację która najbardziej na świecie przypomina uczucia jakimi saper obdarza stojące przed nim pole minowe? Nie, to zdecydowanie zbyt mocne słowo.

To nawet nie kwestia wzajemnej wrogości, bo akurat bardzo się lubimy, tylko tak się złożyło, że mamy skrajnie różne charaktery: ja - chaotyczny, ona - dominujący, toteż wzajemnie się triggerujemy.
mindlessness

Re: Przyjacielskie relacje z eks?

Post autor: mindlessness »

To nierealna rzecz.
Z własnego doświadczenia mogę napisać, że, gdy "wpadł mi w oko" chłopak 7 lat temu, gdy spotkaliśmy się ponownie od teraz 2 lata temu - cały czas mi się podobał. I dla mnie jest rzeczą oczywistą, że gdybym spotkała mojego byłego chłopaka ponownie teraz - to od razu, by u mnie "zaiskrzyło" tak jak to miało miejsce wcześniej. I jak się jest jednak w związkuuu i się "przełamuje" wszystkie granice to nie da się tego przywrócić i zaklatkować w "przyjazń".
Mogę tylko napisać, że fajnie jest utrzymywać "przyjacielskie" relacje przez telefon. Cieszy mnie fakt, że cokolwiek, by się nie stało to mogę zawsze zadzwonić, mogę zawsze na Niego liczyć. Jasne, ja już nie widnieje na najwyższym miejscu w hierarchi i nie będę raczej dzwonić.
Więc co by się nie stało to jest jakaś opcja i można nawzajem na siebie liczyć.
Napisałam "przyjacielskie", bo to nie jest utrzymywanie stałego kontaktu. To jest takie koło ratunkowe bardziej i pomocna dłoń. I jak się rozmawia to czuję się jakby to był najlepszy etap naszej relacji ze sobą. No i się nie widzimy, czyli się nie zauraczam w ludziach. A rozmawia się bardzooo miło.
Więc jeszcze raz "nie" przyjacielskim relacjom z ex. Bo zauraczanie i fizyczność.
Racter

Re: Przyjacielskie relacje z eks?

Post autor: Racter »

Odpowiedzią najbliżej prawdy, i jednocześnie najdalszą od tej, jaka by kogokolwiek satysfakcjonowała, jest 'to zależy'.

Czynników jest masa. Moim zdaniem najważniejszy to okoliczności, w jakich związek się zaczął i zakończył. Jeśli związek był poprzedzony relacją przyjacielską (wbrew pozorom to się zdarza i wcale nie tak rzadko), po czym w trakcie obie strony zgodnie uznały, że to 'nie działa' (bo związek to coś bardziej skomplikowanego niż przyjaźń + fizyczność) i nie mają złudzeń, to powrót do poprzedniego poziomu relacji jest jak najbardziej możliwy.
gosia1970
Wtajemniczony
Posty: 5
Rejestracja: 21 maja 2019, 22:28
Płeć: kobieta
Enneagram: 4
MBTI: ISFJ

Re: Przyjacielskie relacje z eks?

Post autor: gosia1970 »

u mnie się nie sprawdziło, ciągle pozostał uraz psychiczny i gdy widzimy się na ulicy to choć się uśmiechamy i odezwiemy to nie jest już tak naturalnie jak kiedyś.
Awatar użytkownika
eli
Introwertyk
Posty: 79
Rejestracja: 10 maja 2020, 16:08
Płeć: kobieta
Enneagram: 4w1
MBTI: INFP

Re: Przyjacielskie relacje z eks?

Post autor: eli »

Fajny temat. Kiedy rozstałam się ze swoim byłym po 6 latach razem i zerwałam zaręczyny, przyjacielskie/koleżeńskie relacje były naturalne - rozstanie bez dramatów, bez histerii, zrobiliśmy podział majątku, sprzedaliśmy mój pierścionek zaręczynowy i podzieliliśmy się kasą (tak, to możliwe). Znajomi pytali jak możemy się przyjaźnić po rozstaniu, ale dla nas nie było to nic nadzwyczajnego - od lat byliśmy już tylko przyjaciółmi, zaręczyny miały reanimować związek, ale pacjent zmarł. W sumie ja go chyba dobiłam. On dość szybko rzucił się w wir nowych znajomości, jako że facetom klinem łatwiej, ja też kogoś poznałam. Rok później poznał swoją obecną żonę, a mi od razu ulżyło - w końcu znalazł kogoś, kto w przeciwieństwie do mnie był w niego wpatrzony jak w cud męskości (studentka, młodsza o 6 lat). Do tej pory mamy jakiś tam kontakt, każde z nas w razie potrzeby może drugiemu pomóc finansowo, pamiętamy o swoich urodzinach, byłam zaproszona na ich ślub. Kumplujemy się, bo nic już do siebie nie czujemy, a 16 lat znajomości jednak swoje robi.
Myślę, że to jak kończymy zależy od etapu, na jakim związek się rozpada i charakteru partnerów. Mam na koncie burzliwe rozstania z wyprowadzką z miasta, romantyczne pożegnania z listami i morzem, prozaiczne "weź się odwal" i to jedno przyjacielskie, szczere "życzę ci szczęścia". I tak, spełniło się, jest szczęśliwy.
Bałem się zawsze i bałem się wszystkiego, ale przecież jednak niemniej szedłem w noc, w każdą noc, jeżeli tak trzeba było.
ODPOWIEDZ