Zakochanie a okazywanie uczuć

Dział forum, w którym poruszane są tematy dotyczące kontaktów międzyludzkich, a także problemów w relacjach, których przyczyną może być introwersja.
Cherry
Intronek
Posty: 36
Rejestracja: 18 sie 2018, 23:43
Płeć: nieokreślona

Zakochanie a okazywanie uczuć

Post autor: Cherry »

Hey,
jak przychodzi Wam drodzy Panowie okazywanie uczuć? Czy macie jakieś swoje sposoby na wyrażenie tego, co czujecie względem kobiety, którą poznaliście? Czy stan zakochania coś zmienia w Waszym zachowaniu?
Kiedy coś tam zaiskrzy to... co Was zdradza?

Mam nadzieję na owocną dyskusję ;-)
Awatar użytkownika
tost_z_masłem
Introwertyk
Posty: 93
Rejestracja: 05 sie 2018, 1:47
Płeć: mężczyzna
MBTI: INTP

Re: Zakochanie a okazywanie uczuć

Post autor: tost_z_masłem »

Zacznijmy od tego że przy nowo poznanej osobie w 99% przypadków nie jest zakochanie, a zauroczenie, a to gigantyczna różnica. Oczywiście w przypadku fuckerfriends zauroczenie jest nawet wskazane i znam 2 bardzo szczęśliwe pary które zaczynały zauroczone w takiej relacji, a teraz są wręcz nierozerwalni, w zasadzie nie ma w tym nic złego, w każdej chwili można się w kimś zauroczyć i szybko wrócić do pionu, czasami zauroczenie może sprawiać obojgu przyjemność, trwa chwilę i mija, ale budowanie poważnego związku w oparciu o zauroczenie jeśli nie przerodzi się w prawdziwe zakochanie jest... stratą czasu.

Aczkolwiek załóżmy, że ja się zauroczyłem lub zakochałem w nowo poznanej dziewczynie, na pewno staram się z nią utrzymywać stały kontakt, jeśli rozmowa się klei to już jest super dla obu stron i wtedy na pewno staram się taką relację podtrzymać. Poza tym, staram się poznać dziewczynę i przechodzę z nią na codzienne tematy. Ponadto zaczynam ją mentalnie wspierać, komplementować ale z argumentami i proponuję kolejne spotkania. Oczywiście też otwieram się przed nią coraz bardziej i nie unikam żadnych odpowiedzi na jej pytania, ponadto mówię jej wprost że ją lubię i dobrze mnie się z nią spędza czas. Jeśli natomiast ona nic z siebie nie daje do tej relacji przez jakiś czas to wtedy się wycofuję bo kobiety potrafią być dziwne i wolę przejść na relacje koleżeńskie, wtedy też już wolę się nie nakręcać i wręcz ograniczam kontakt dla dobra obojga, a głównie swojego.
KamilosKamil
Introrodek
Posty: 16
Rejestracja: 20 cze 2017, 13:07
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 7w8
MBTI: ISFP
Lokalizacja: Poznań

Re: Zakochanie a okazywanie uczuć

Post autor: KamilosKamil »

Mnie okazywanie uczuć przychodzi bez problemu. Sposób na wyrażenie tego? No myślę, że jest jeden główny, pocałunek po prostu. A co do zachowania zmienia to u mnie wiele. Tak cholernie się uzależniam, że nie mogę przestać myśleć o tej osobie przez większość czasu. Gdy sobie przypominam wtedy czyjś zapach to szaleje z radości. No a raczej .. przypominałem. Teraz niestety brakuje mi tego, jakbym nie oddychał, jakbym przestał żyć. No i niech ktoś powie, że to nie była miłość. Najgorsze jest to że jest ona moją główna motywacją do życia. Czuję wtedy, że mam jakiś cel, że wszystko ma sens. No a teraz bez tego też wariuje.. bo chcę żeby była jakaś nowa ;) I wiadomo, to nie jest mądre ale cóż taka moja słabość.
Awatar użytkownika
tost_z_masłem
Introwertyk
Posty: 93
Rejestracja: 05 sie 2018, 1:47
Płeć: mężczyzna
MBTI: INTP

Re: Zakochanie a okazywanie uczuć

Post autor: tost_z_masłem »

O dokładnie tak jak Kamil napisał u mnie jest podobnie, np. piszę z dziewczyną i jak tylko dostanę od niej wiadomość to cieszę się jak dziecko które dostało nieograniczoną ilość słodyczy, a z racji że się przyzwyczajam bardzo do ludzi to też występuje efekt "uzależnienia" :)
Cherry
Intronek
Posty: 36
Rejestracja: 18 sie 2018, 23:43
Płeć: nieokreślona

Re: Zakochanie a okazywanie uczuć

Post autor: Cherry »

tost_z_masłem Czy Twoje zachowanie dotyczyło zakochania czy zauroczenia? ;)
Na ile jesteś zwykle otwarty w stosunku do innych?
Awatar użytkownika
tost_z_masłem
Introwertyk
Posty: 93
Rejestracja: 05 sie 2018, 1:47
Płeć: mężczyzna
MBTI: INTP

Re: Zakochanie a okazywanie uczuć

Post autor: tost_z_masłem »

Cherry pisze: 19 sie 2018, 13:43 tost_z_masłem Czy Twoje zachowanie dotyczyło zakochania czy zauroczenia? ;)
Na ile jesteś zwykle otwarty w stosunku do innych?
Zauroczenie, a zakochanie działa bardzo podobnie. Różnica jest między tym jedna. Otóż jak już znajdziemy tą idealną osobę która nam się tak wydaje przez internet i się z nią spotkamy to z ideału wychodzi d... No nie do końca, bo gruba, bo brzydki, bo nie, bo nie wiedział co powiedzieć, bo bla bla bla, emocje opadają i wtedy wychodzi różnica miedzy zakochaniem, a zauroczeniem. Otóż przy zauroczeniu fajerwerki i niepewności mijają, a drugi jest jak napisałem, gruby, brzydki i bla bla bla. W przypadku zakochania, widzimy te wady, ale mamy je głęboko w dupie :) Oczywiście istnieje jeszcze zaślepienie ale to się zdarza zazwyczaj u nastolatek xD

A na ile jestem otwarty? Na ile trzeba. Jeśli widzę, że rozmowa mnie się klei z dziewczyną, a do tego kontakt z nią sprawia mi przyjemność to się otwieram praktycznie na maxa, czyli o co by nie zapytała np. gdzie mieszkam, nr. telefonu, fb, jaki mam samochód, gdzie pracuję, rozmiar buta, rozmiar penisa... xD Pytanie czy w trakcie takiej rozmowy dziewczyna się otworzy bo nie lubię ludzi wygodnych czyli "opowiedz mi wszystko o sobie, a ja się zastanowię czy mi pasujesz", no nie tędy droga. Czasami przez internet wychodzą znajomości gdzie dosłownie rozmawia się nawet o pozycjach jakie się lubi, do takiego otwarcia dochodzi, a czasami, a w zasadzie zazwyczaj jest tak, że kobieta nie wiem, myśli że jestem jakimś ultra zboczonym psychopatycznym morderco-uprowadzaczo-gwałcicielo-coś i nic o sobie kompletnie nie mówi jakby to była rozmowa incognito dwóch szpiegów... No w takiej rozmowie to ja nawet się nie widzę bo o czym rozmawiać z człowiekiem którego kompletnie się nie zna? Dla mnie sprawa wygląda tak, otwieramy się, bo w sumie warto zaryzykować, może znajdzie się internetowego kumpla na tydzień znajomości, może na stałe, może to będzie przyjaciel, może fuckerfriend, może wyjdzie z tego związek, a może się okazać, że znajdzie się drugą połówkę na całe życie. Pytanie czego się oczekuje dla siebie ;)
Cherry
Intronek
Posty: 36
Rejestracja: 18 sie 2018, 23:43
Płeć: nieokreślona

Re: Zakochanie a okazywanie uczuć

Post autor: Cherry »

To jak odróżnisz zauroczenie od zakochania w realu? Ile zakochanie musi trwać, by stosowanym było posługiwanie się tym pojęciem?
PS Poza netem też działasz?
Awatar użytkownika
tost_z_masłem
Introwertyk
Posty: 93
Rejestracja: 05 sie 2018, 1:47
Płeć: mężczyzna
MBTI: INTP

Re: Zakochanie a okazywanie uczuć

Post autor: tost_z_masłem »

W zasadzie nie chodzi o czas, bo można się zakochać w ciągu 10 minut rozmowy, a można nic nie czuć do człowieka przez wiele lat aż nagle dochodzi człowiek do myśli, że przecież cały czas gdzieś tam niedaleko był "okaz idealny", oczywiście subiektywnie. Chodzi o to, że jak się zauroczysz to przez jakiś czas załóżmy tydzień są fajerwerki, a potem jak już były spotkania, seks, wspólne wypady, całonocne rozmowy itd, nagle ci się ktoś nudzi, widzi się wady itd. Natomiast jak się zakochasz, to po tym wszystkim drugi człowiek ci się nie nudzi, a dalej chcesz rozwijać relacje. Bardzo często zaczyna się od zauroczenia które zamienia się w zakochanie.

Ale co poza netem działam?
Cherry
Intronek
Posty: 36
Rejestracja: 18 sie 2018, 23:43
Płeć: nieokreślona

Re: Zakochanie a okazywanie uczuć

Post autor: Cherry »

OK, a jeśli znajomość nie ma charakteru typowo romantycznego, to zakochanie istnieć nie może? Ono istnieje tylko jeśli ktoś otwarcie o nim mówi i strony traktują siebie jakby były parą albo nią właśnie są?
Awatar użytkownika
tost_z_masłem
Introwertyk
Posty: 93
Rejestracja: 05 sie 2018, 1:47
Płeć: mężczyzna
MBTI: INTP

Re: Zakochanie a okazywanie uczuć

Post autor: tost_z_masłem »

A czemu miałoby nie istnieć? Jak się zakochujesz to się zakochujesz nie ważne od tego jaki charakter relacji sobie planujesz xD Na zawołanie to można się co najwyżej zauroczyć lub zaślepić xD
Cherry
Intronek
Posty: 36
Rejestracja: 18 sie 2018, 23:43
Płeć: nieokreślona

Re: Zakochanie a okazywanie uczuć

Post autor: Cherry »

tost_z_masłem pisze: 20 sie 2018, 0:05 Natomiast jak się zakochasz, to po tym wszystkim drugi człowiek ci się nie nudzi, a dalej chcesz rozwijać relacje.
Czyli "bez tego" też można zweryfikować zakochanie =P. Z Twojego posta wynikało, że można go doświadczyć pod warunkiem "pozytywnego" przejścia przez wymienione przez Ciebie (itp.) okoliczności.

PS Podałeś wcześniej przykład odnoszący się do netu, stąd zapytałam wtedy czy poza siecią też działasz.
Awatar użytkownika
tost_z_masłem
Introwertyk
Posty: 93
Rejestracja: 05 sie 2018, 1:47
Płeć: mężczyzna
MBTI: INTP

Re: Zakochanie a okazywanie uczuć

Post autor: tost_z_masłem »

Odnosiłem się do neta i życia xD I tak działam, normalnie pracuję, stawy działają jak należy, mięśnie też, szlaban się podnosi, jedyne co nie działa w pełni to jeden ząb bo jestem w trakcie kanałowego, ale tak to w realu wszystko u mnie działa xD

A tak na poważnie, czy się zakochałaś czy zauroczyłaś to po prostu spotkaj się z chłopem, trochę z nim pogadaj, poznaj się i wtedy ocenisz. Zauroczenie jest chwilowe, zakochanie jest stałym uczuciem.
KamilosKamil
Introrodek
Posty: 16
Rejestracja: 20 cze 2017, 13:07
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 7w8
MBTI: ISFP
Lokalizacja: Poznań

Re: Zakochanie a okazywanie uczuć

Post autor: KamilosKamil »

Tost, jesteś moim forumowym miszczem :lol:

Ale jakby co to wiesz... niestety nic z tego nie będzie :lol:
Awatar użytkownika
tost_z_masłem
Introwertyk
Posty: 93
Rejestracja: 05 sie 2018, 1:47
Płeć: mężczyzna
MBTI: INTP

Re: Zakochanie a okazywanie uczuć

Post autor: tost_z_masłem »

KamilosKamil pisze: 20 sie 2018, 21:07 Tost, jesteś moim forumowym miszczem :lol:

Ale jakby co to wiesz... niestety nic z tego nie będzie :lol:
Eh... a już tak liczyłem na ten tego... xD
KamilosKamil
Introrodek
Posty: 16
Rejestracja: 20 cze 2017, 13:07
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 7w8
MBTI: ISFP
Lokalizacja: Poznań

Re: Zakochanie a okazywanie uczuć

Post autor: KamilosKamil »

No w sumie gdybyś był płci żeńskiej nawet poczatowałbym z Tobą, te same poglądy i w ogóle.. :lol:
ODPOWIEDZ